Skocz do zawartości

Staszek_s

Midnight Visitor
  • Postów

    11153
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Staszek_s

  1. Śliczny, że tak niemęsko zagaję. Super zakup, zazdroszczę i odrobinę nieszczerze gratuluję zakupu. P.S. Szkoda wszelako, że to nie jakieś zacne, stare Moto Guzzi...
  2. W piątek zdecydowanie, no, chyba że... To wtedy nie.
  3. Ja również mam w domu ten kask (C3) i mam wrazenie, że ten konkretny egzemplarz (rozmiar L) jest nieco luźniejszy niż przymierzany wcześniej inny egzemplarz, niestety w kolorze, którego nie zaakceptowałem. Zatem nadal zakup "zdalny" niesie pewne ryzyko. Bo teraz zastanawiam się, czy to złudzenie, czy rzeczywiscie jest minimalnie większy. Tak czy owak, M za ciasny, L mógłby być odrobinę ciaśniejszy. Nie ma lekko.
  4. Luca, a co powiesz na ciężkie turystyczne krowy, które bardzo trudno podnieść do pionu, ale są mega wygodne i pakowne na długie, kilkutygodniowe wypady? Co z tego, że np ducati monster jest mega zwrotny i lekki, skoro jest dużo mniej przydatny do turystyki? Tu nie ma reguły, kryteria wyboru są różne, jedynie trzeba zachować zdrowy rozsądek i mierzyć siły na zamiary. Reszta to fun.
  5. Dla mnie ten cruiser z filmiku powyżej ma tak minimalne możliwości przechyłu, że w efekcie pozycja kolegi go dosiadającego wygląda dość komicznie. Trochę jak kwiatek do kożucha lub po prostu przesada i zbędny wysiłek...
  6. W Inter Motors sprzedawca odradzał mi tego Aquatexa do pomieszczenia zamkniętego, ponieważ nie jest oddychający, więc nie odprowadzi wilgoci. Polecał inny, oddychający, niestety był za mały. Aquatex jest przeciwdeszczowy i na zewnątrz, niestety do garażu może być lipa w dłuższym okresie czasu, jak nie zapewni przepływu powietrza. Tym niemniej, mam i na razie używam wlaśnie w garażu.
  7. Wg mnie uślizg tylnego koła przy dodaniu gazu na śliskiej nawierzchni skończy się na lekkim zarzuceniu tyłu i naprostowaniu, gdy koło odzyska przyczepność. Gorzej, jak trafisz na takie miejsce przy hamowaniu lub w zakręcie. Ale to na każdym moto jest podobny problem...
  8. Wg mnie po prostu nie obawiaj się, bo strach paraliżuje :) Moment obrotowy może i duży, ale to nie krótki sport, nie "wysadzi" cię z siodła tylko dlatego, że trochę ostrzej ruszysz. Motocykl ciężki, ale przecież ma stosunkowo nisko położony środek ciężkości, podpierając się nogą przed światłami spokojnie utrzymasz go w pionie. A manewry parkingowe wykonuj po prostu tak, aby za bardzo go nie przechylić, lepiej weź jakieś zawracanie na dwa razy, niż za mocno przechyl zawracając... A po wyczuciu z pewnością i manewry z małą prędkością nie będą problemem. No i zwróc uwagę na fakt, iż duża masa może stanowić utrudnienie przy manewrach parkingowych, gdy jest lekko pod górę, staraj się ustawiać moto przodem w kierunku wzniesienia :) Udanego zakupu!
  9. Konrad, a to nie jest tak, że ten Nolan po prostu skuteczniej zadziałał, tzn przejął większą energię uderzenia, "oszczędzając" Ci niejako bólu głowy? Można chyba wysnuć analogię do stref zgniotu w pojeździe, mają przejąć jak najwięcej uderzenia oszczędzając wnętrze... Dla mnie Twój przykład stanowi dowód na wyższość Nolana. pzdr
  10. Uważaj tylko, aby nie był to jakiś obóz przystosowujący do pracy.
  11. A ja wracałem w deszczu, wietrze i miejscami 5 stopniach :biggrin: prawie 1000km i uważam, że niezłe i ciepłe ciuchy niewiele już tu pomagały. Jak trzeba jechać to sie jedzie, ale jak na starcie da się uniknąć takiej jazdy to chyba lepiej... uniknąć.
  12. Chyba już był ten temat, nie za nachalne te cykliczne przywitania?
  13. witam, kilkukrotnie robiłem trasy po około 1200km w jeden dzień i wg mnie nie jest to może jakaś przyjemność, bo po prostu jest to męczące, ale też nie jest to jakiś specjalny wyczyn, zwłaszcza po europejskich autostradach. Skoro jeździsz R6 to zakładam, że nieobce są Ci prędkości przynajmniej do ok. 150km/h, a jest to prędkość podróżna dla niemieckich autostrad zapewniająca sprawne "połykanie" kilometrów (w Polsce możesz jechać "odrobinę" wolniej dla własnego poczucia bezpieczeństwa), a jeszcze nie wymagająca jakiegoś nadzwyczajnego skupienia. Ja już wiem, że wyjeżdżając ok 8 rano przejedziesz taki dystans (Polska i Niemcy ) do, powiedzmy 22 - mając czas i na postoje krótsze i dłuższe, a nawet na chwilowe zwiedzanie jakiejs ciekawostki - sprawdzone empirycznie. Skoro chcesz wyjechać o 4 rano, masz naprawdę sporo czasu na pokonanie tej trasy. pzdr i życzę udanej podróży P.S. Jednakże jakby wg prognoz miało padać cały czas - odpuść - wtedy to naprawdę zero przyjemności, a i poziom trudności znacznie wzrasta...
  14. Jeżeli we dwoje, szybki i duży, to z tego typu motocykli np. Honda 1100XX (Pasażerka doceni) - tylko nie wiem czy wystarczająco zadziornie wygląda, bo to parę lat już minęło, lub wspomniany Kawasaki 1400. Są też fajne BMW serii K.
  15. Staszek_s

    Bajkał 2012

    Działa na komary i meszki?
  16. Felice, skoro jeszcze raz, to i ja powtórzę swoje spostrzeżenia z uzytkowania varadero: - super motocykl do turystyki we dwoje, ze względu na możliwosci przewozu bagażu i wygodę Pasażerki. - jeżeli priorytetem jest zużycie paliwa, to zdecydowanie warto wersję 6 biegową na wtrysku zakupić - przebieg na baku wzrasta znacząco (ponad 400km vise ponad 300 w przypadku wersji 5-biegowej). Okupione jest to niestety poważną wadą - wersja 6 biegowa ma typowy nadbieg i dynamika podczas jazdy we dwoje w zakresie prędkości "regulaminowych", tj 90-120km/h jest po prostu marna, zero elastycznosci w porównaniu z wersją gaźnikową. A owo zużycie paliwa - to motocykl stricte turystyczny, jak zamontujesz 3 kufry, tankbag, jeździsz we dwoje to aerodynamika jest nieubłagana, powyżej 140km/h zużycie wzrasta baaardzo odczuwalnie. Natomiast podczas rekreacyjnej jazdy do, powiedzmy 120km/h, zejście ponizej 6 litrów/100km jest jak najbardziej typowe. Więc jeżeli szukasz motocykla do dalekich autostradowych wypraw -szukaj gdzie indziej, jeżeli do podziwiania krajobrazów przy bocznych, gorszych jakosciowo drogach, do tego we dwoje - varadero jest ok. Jeżeli nie boisz się masy motocykla podczas manewrów parkingowych i masz te ok. 180cm wzrostu oczywiście. Jako bonus otrzymasz super skuteczne i bezpieczne hamulce, układ dual to świetna sprawa, zwłaszcza w deszczu. pzdr
  17. BTW: jak to jest z ubezpieczeniem komunikacyjnym OC, ono działa wszędzie? tzn na prywatnym parkingu czy garażu też?
  18. ok, ponieważ jestem jednym z tych, którzy podgrzali atmosferę, napiszę "podsumowującego" posta, może dla uspokojenia? - wszyscy wiemy, że w sądzie może być różnie, kwestia determinacji w walczeniu o swoje i świadomości, że można na tym nie tylko nic nie ugrać, ale i stracić. - zarówno policja jak i potencjalny sprawca mogą (nie muszą) "wzmocnić" swoją wersję posiłkując się środkami nie do końca zgodnymi z prawem (lub inaczej, trochę "rozmijając sie z faktami lub trochę je "naginając"), znowu kwestia tego, na ile im zależy - policja powinna stać na straży prawa, bronić go ale i nie nadużywać przywilejów zawodowych - sprawca, o ile popełnił dany czyn, powinien zgodnie z odwagą osobistą do niego się przyznać A jeżeli sytuacja znajdzie jakiś finał, super byłoby, aby założyciel tematu napisał o tym i w trakcie sprawy, i po... Dla potomności :)
  19. ...tylko że mi chodziło o pociągnięcie tematu, że policjanci z radiowozu mogliby napisać w notatce, że widzieli zdarzenie, a nie że tylko usłyszeli o nim przez telefon od kolegi i o ewentualną próbę podważenia takiej wersji.
  20. No właśnie czasami udaje się jednak "przeskoczyć" i o tym tu między innymi piszemy.
  21. Ekran jak widać równie cierpliwie wszystko przyjmuje co papier. Ty stworzyłeś sobie własną interpretację sytuacji, ale już kilka razy podkreślałem, że dla nas jest to przede wszystkim sytuacja hipotetyczna. Co do troski o mnie, mam swoje lata i jakoś udaje mi się iść przez życie bez "bekania" za swoje rady czy własne postrzeganie i komentowanie jakichś sytuacji. I bez obawy o to, co policja sobie o moich postach pomyśli...
  22. Czyli: 1. odwrócony tyłem do kierunku jazdy policjant widział (lub nie widział), bo miał zasłonięty częściowo widok, jak motocyklista przekraczał POZIOMĄ, namalowaną na jezdni linię. 2. zadzwonił po radiowóz, który podjechał po KILKU/KILKUNASTU minutach na pobliską stację i którego załoga chciała nałożyć mandat na podstawie telefonu od "wrotkarza". 3. ktoś tankujący na stacji widział, że TĄ SAMĄ drogą jechał INNY motocykl Jestem głęboko przekonany, że można równie spójnie obalić ten mandat, jak policjanci spójnie zeznać. Spróbowabym podrążyć temat interwencji na telefon od kolegi np (może jest jakaś opcja sprawdzenia billingu, trasę przejazdu radiowozu w tym czasie itp. Może wcale nie będzie tak łatwo załodze radiowozu zeznać, ze widzieli zdarzenie, a nie że tylko o nim SŁYSZELI przez telefon od kolegi? I jeszcze raz powtórzę, ja traktuję tę sytuację czysto hipotetycznie, po prostu nie zgadzam sie z tezą, że jak policjant sobie coś postanowi, bo tak mu się wydawało, to mamy jak baranki niewinne iść na rzeź, bo to policjant i nie mamy szans. To bzdura. Natomiast jestem zdania, że jak ktoś popełnił wykroczenie, to powinien mieć jaja i ponieść konsekwencje, jak już dał się złapać. Dokładnie jak w sytuacji ucieczki przed radiowozem. Ale tu rozważamy sytuację inną...
  23. ok, to jeszcze raz - dlaczego w większości zakładacie, że "postarać się o jakiegoś świadka" oznacza nakłanianie do składania fałszywych zeznań? Nigdy nie widzieliscie np. ogłoszeń w prasie (a nawet na naszym forum), że ktoś poszukuje świadka, który coś tam widział??? Przecież zakładający temat napisał, że przejeżdżał tam inny motocykl... No i naprawdę nieważne (nieważne do rozważenia sytuacji) jest to, czy zakładający temat popełnił czy nie wykroczenie, bo w zasadzie od początku roztrząsamy tu hipotetyczną sytuację dotyczącą nadmiernie gorliwego policjanta na wrotkach i jego kolegów z patrolu. W swojej "karierze" życiowej miałem kilka razy mieć przyjemność zeznawać w sądzie, raz ja założyłem sprawę, raz mi, parę razy jako świadek. Nie ma się czego bać w sądzie i jeszcze raz powtarzam, nie warto dawać sie zastraszyć, również nadmiernie pewnym swojej bezkarnosci policjantom można w sądzie "zagrać" na nosie". I kończąc temat policjantów, kompletnie nic nie mam do tego zawodu, mam kolegów tak zarabiających, ale wiem też, że ci normalni po prostu odpuszczają, jak nie mają pewności i racji, nawiedzeni typu nasz forumowy "Brudny Harry" próbują być "wyrocznią" i tym właśnie warto przytrzeć owego nosa, także w sądzie.
  24. Nie chodzi o kozaczenie, chodzi o analizę tego, co tu i w innych tematach wypisujesz... Resztę swojego postu powinieneś właściwie wypłakać swojemu komendantowi w mankiet munduru, nie na forum... Psychika Ci siada, dociągniesz do emerytury mundurowej chociaż?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...