
Staszek_s
Midnight Visitor-
Postów
11153 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
51
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Staszek_s
-
Mandat / odmowa i finał w sądzie - policjant w cywilu
Staszek_s odpowiedział(a) na olorol temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/15774-odwolanie-od-wyroku-zaocznego-wykr-drogowe.html Tu masz opis postępowania, jak policjant wystąpi do sądu w trybie nakazowym. Nie ma tak, że mogą Cię ukarać za Twoimi plecami, a ty już nic nie możesz zrobić. I, jeżeli już zdecydowałeś się iść drogą sporu, bądź konsekwentny. Policji zależy, aby zamknąć i "odfajkować" sprawę, więc będzie Cię zawsze kusić jakimś rzekomo niższym wyrokiem, przyjęciem mandatu i nie kierowaniem sprawy do sądu itp, ja jednak nadal uważam, że warto sie sądzic, jeżeli jesteś przekonany, że masz rację lub podstawy, by wygrać. Nie bój się tak tego sądu ani policji, nie zawsze to im udaje się wygrać... -
Mandat / odmowa i finał w sądzie - policjant w cywilu
Staszek_s odpowiedział(a) na olorol temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Łysy, jesteś żałosnym hipokrytą wobec tego. Kto napisał o tym, co to policjanci z radiowozu mogą zeznać, że widzieli? Zatem oni mogą, a on nie? To raz. Drugie: gdzie wyczytałeś, że namawiam do skłądania fałszywych zeznań? Kolega napisał wcześniej, że przejeżdżało tamtędy inne moto, więc po prostu zasugerowałem mu, aby poszedł tym tropem. Dla mnie jesteś policjantem z typowego kawału, co to jeden potrafi czytać, drugi pisać, ale na obydwie czynnosci mózgu już nie wystarczy... Żal, że na takich półgłówków muszą iść moje podatki :( Przeczytaj jeszcze raz swoje wpisy i bajki, jakie tam umieściłeś, normalnie jakby jakiś nawiedzony czternastolatek się popisywał i bawił w policję... -
Mandat / odmowa i finał w sądzie - policjant w cywilu
Staszek_s odpowiedział(a) na olorol temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Postaraj się o jakiegoś świadka, który widział w pobliżu motocykl podobny/identyczny jak Twój i tyle. Raczej bym nie przyjął na Twoim miejscu żadnych sugestii od policjantów w razie przesłuchania na komendzie i nie przyznawał się do złamania przepisu. Bo nie wiem w jaki sposób mogą powiązać zeznanie jakiegoś "rolkarza" z faktem późniejszego zatrzymania Ciebie po kilku minutach na stacji przez innego policjanta. I koniecznie w sądzie zaznacz, że nie przedstawili Ci na stacji żadnego dowodu poza zeznaniem ich kolegi, że widział jakiegoś motocyklistę łamiącego przepisy, podobnego do Ciebie... -
witam, pierwszy mój wniosek to taki, że nie da się jednocześnie "mieć ciastka i zjeść ciastko". Skoro nie wezwałeś policji, która to policja nie ukarała kierującej za brak znajomości przepisów czy tam spowodowanie wypadku, to z drugiej strony nie powinieneś mieć pretensji o to, że uchodzi coś takiego bezkarnie i takie osoby mogą poruszać się po drodze, Może po interwencji policji Pani owa musiałaby zdać jakiś dodatkowy egzamin z przepisów, zamiast "otrzepać się" z piachu i pojechać dalej? pzdr
-
Witam, po weekendowym wypadzie na Rumunię mam kilka spostrzeżeń: 1. Rumunia ma chyba tylko jedną dobrą drogę - DN1 (zawalona tirami na maksa) - reszta to mniejsze lub większe dziury, z naciskiem na większe. 2. jadąc w swoim mniemaniu szybko trzeba uważać przy omijaniu dziur, rumuńskie samochody osobowe potrafią na dziurawej drodze wyprzedzić ciebie jadąc znacznie szybciej! Parafrazując: patrzcie w lusterka, rumuńskie samochody są wszędzie! 3. jeżeli na złej drodze doganiasz jakiś samochód osobowy - uważaj! prawdopodobnie doganiasz tylko dlatego, że za chwilę będą naprawde groźne dziury na drodze, inaczej by nie zwalniał... 4. nie potwierdzam agresywności rumuńskich psów, są raczej wyluzowane, tyle że faktycznie niespiesznie ustępują z drogi. Krowy zresztą też. 5. do miejsc wartych "luknięcia" doliczyłbym miasteczko Sighisoara. pzdr
-
Niemcka i Szwajcarska policja a głosny wydech
Staszek_s odpowiedział(a) na trollsky temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
To już tak tylko gwoli ścisłości: nie wiem kiedy ostatnio byłeś Zbycho we Włoszech, ale trochę się tam zmieniło w kwestii tolerancji do przekraczania predkości, zwłaszcza w północnych Włoszech. -
Czarny wygląda zdecydowanie ciekawiej niż ten pasiasty żółty (oczywiście subiektywna opinia). Ma już kolorowe felgi, może lepiej pozostawić go takim jakim jest obecnie?
-
Niemcka i Szwajcarska policja a głosny wydech
Staszek_s odpowiedział(a) na trollsky temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Jest jest, tylko przez pomyłkę urodził się w Polsce. A tak na poważnie, kilka razy przejeżdżałem przez Szwajcarię, też się naczytałem o tej niesamowitej szwajcarskiej policji, a tymczasem kraj jak każdy inny. Jak ewidentnie nie przeginasz, to jedziesz sobie spokojnie dalej. Przypadek KS Ridera to po prostu pech, trafił na kontrolę drogową, ja też się dziwiłem, że niemieckie fotoradary "stukały" mi przy np. 53 czy 55km/h na 50-tce. -
Niemcka i Szwajcarska policja a głosny wydech
Staszek_s odpowiedział(a) na trollsky temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
...nieee, pewnie nie lubią przemądrzałych Niemców. Trochę tak jak my :rolleyes: -
Niemcka i Szwajcarska policja a głosny wydech
Staszek_s odpowiedział(a) na trollsky temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
...mi natomiast delikatnie zwrócili uwagę, iż zaparkowałem motocykl trochę zbyt blisko przejścia dla pieszych i czy mógłbym przestawić go trochę dalej, aby ułatwić innym użytkownikom obserwację tego niebezpiecznego miejsca. Bez 50 euro... -
Niemcka i Szwajcarska policja a głosny wydech
Staszek_s odpowiedział(a) na trollsky temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Demonizujecie tę Szwajcarię. -
Posiadałem w swoim "motocyklowym" życiu kilka WSK 125, WSK 175, Jaw,CZ i MZ. Aha, Junaki dwa też. Motocykle nowe i takie "odkupione" od 10-właściciela, jak to bywało za komuny. Myślę, że wrzucanie ich wszystkich do jednego worka w sensie oceny niezawodności to spore uproszczenie. To jednak były znacznie różniące się motocykle. - WSK 125 - faktycznie nie do zarżnięcia, faktycznie jechała praktycznie na wszystkim co się wlało, Gurim ma rację, akumulator był jej zbędny. Ale bezawaryjną bym jej nie nazwał, raczej gnębiły ją awarie, które nie przeszkadzały w jeździe. Bez remontu silnika dociągały spokojnie do 20 tys i znacznie więcej, bo też ten silnik był nie wyżyłowany. Zresztą, paliła od kopa nawet jak sprężanie było już słabe. - WSK 175 to już inna para kaloszy. Nieszczęsny zapłon bateryjny przy chronicznie "dogorywających" akumulatorach w praktyce uniemożliwiał zapalenie z kopniaka, pozostawał pych. Drugą zmorą były zużywające się szybko gładzie cylindra, kupowało się jakieś pierścienie nadwymiarowe, które to pierścienie charakteryzowały dwa stadia - albo trzeba było zrobic za dużą szczelinę w nich i wtedy na zimno znowu dupa, nie było sprężania i pozostawał znowu "pych", albo szczelina była zgodna z zaleceniami, ale wtedy pierącienie "puchły" z gorąca i zakleszcały się, pękały i zabawa zaczynała się od nowa. Tak cirka about co 1000km... Za to 4 biegowa 175 dawała już jakąś frajdę z jazdy, w przeciwieństwie do 125. Pod warunkiem że akurat jeździła... Aha, starsze, bliźniacze silniki Wiatra (te z klapką w pokrywie) były znacznie trwalsze i chyba staranniej spasowane. - CZ czy Jawa TWIN 350 to już był motocykl. Jedyną wadą cezetki była 6 voltowa instalacja, a Jawy Twin sport dokuczliwa bzdura, czyli filc nasączany olejem, który miał smarowć krzywkę przerywacza. Przy pewnych obrotach olej skapywał na styki przerywacza i silnik przerywał - od 125km//h. Frustrowało! Ale motocykle niezawodne, nimi zwiedziłem np. Bieszczady czy Suwalszczyznę, co z Gdańska i około 1985 roku było już wyczynem w czasach kartkowej benzyny. Na nich też nauczyłem się hamować dwoma hamulcami naraz, nie zgadzam się z przedmówcą, że miały słabe hamulce. W porównaniu do wuesek były wspaniałe, hamowanie przednim w wuesce to był hardcore. - MZ - marzenie ówczesnej młodzieży, szybka, lekka, zwinna, wg mnie najlepszy motocykl z demoludów, do dosć sporego przebiegu niezawodna. No i ten gwizd z wydechu :) Hmmm, Junak... Tu się narażę, nie podzielam legendy naszej motoryzacyjnej dumy narodowej, eksploatacja Junaka kojarzy mi się z interwałami: regulacja zaworów - "suszenie" aparatu zapłonowego - uszczelnianie silnika - regulacja zaworów itp... Jedno miał wspaniałe, wyważenie mimo masy, można go było prawie położyć na bok i bez wysiłku podnieść, spróbujcie tak zrobić z dzisiejszymi motocyklami. Tak je zapamiętałem, dzisiaj jeżeli już to chciałbym mieć w idealnym stanie czarnego M10 Junaka do postawienia w salonie, a gdybym miał wybierać do jazdy, byłaby to Jawa twin sport, czarna, z "nowocześnie" zadartymi tłumikami :) A wartość ich? Wg mnie idealny junak z koszem to pewnie do 10 tys zł, pozostałe - nie dałbym więcej niż np. 3 tys zł. Ale oczywiscie wszystko jest względne, a gra popytu/podaży weryfikuje ceny najskuteczniej.
-
Wszystko zależy od miejsca... W Polsce uważam że ryzyko pozostawienia czegokolwiek jest niestety zdecydowanie powyżej średniej europejskiej. W małych miasteczkach na południu Francji, Niemiec, Austrii czy Włoch zostawiałem wszystko kładąc po prostu na moto i tyle. Nigdy nic mi nie zginęło. Podobnie w centrum Wilna, po prostu przebraliśmy się i pozostawiliśmy wszystkie ciuchy motocyklowe, kaski itp położone na siedzenie. Na dwóch wyjazdach. Ale np w Marsylii bałbym się pozostawić motocykl, nawet z łańcuchem na ulicy. No i w Polsce...
-
200 km/h koło szkoły... Ktoś z was ? :)
Staszek_s odpowiedział(a) na Kameel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
No fakt, to "z malucha" dodało dramaturgii. Jakby ukradł z lexusa, byłoby mniej wyraziście... -
200 km/h koło szkoły... Ktoś z was ? :)
Staszek_s odpowiedział(a) na Kameel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
...spoko po aerodynamice sylwetki dojdą... -
200 km/h koło szkoły... Ktoś z was ? :)
Staszek_s odpowiedział(a) na Kameel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A skąd taki wniosek? -
200 km/h koło szkoły... Ktoś z was ? :)
Staszek_s odpowiedział(a) na Kameel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Zwłaszcza że pewnie masz charakterystyczną, ergonomicznie inną sylwetkę na motocyklu i sąd zażądałby konfrontacji z 10-cioma innymi kobietami na moto, w żółtych kombinezonach i o różnej długości rękach, gdyż koniecznie trzeba by porównać jak kombi uklada się w łokciu, aby można było porównać sylwetki z fotki. To bardzo prawdopodobne, jak już przytomnie zauważył nasz KaeS i na bank takie dowody wystarczą do skazania. P.S. Jedyne, czym musi się teraz wykazać ewentualny sprawca, jak go namierzą, to pewną dozą odporności psychicznej, aby nie dać sie namówić na przyznanie do winy. Ja z własnego doświadczenia wiem, że najczęściej jak fotka budzi jakieś wątpliwości, namawiają do dobrowolnego przyznania się, kusząc niższą karą. Na mniej odpornych to działa. Dalej abstrahuję od oceny samego zdarzenia... -
200 km/h koło szkoły... Ktoś z was ? :)
Staszek_s odpowiedział(a) na Kameel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nie sądzę, aby dla jakiegokolwiek sądu były wystarczające "dowody" w postaci faktu posiadania motocykla i kombinezonu podobnego do tego ze zdjęcia. Ja przynajmniej na pewno bym się odwołał od wszelkich wyroków ferowanych na podstawie takich "dowodów". Abstrahując od oceny intelektu kierującego... Tutaj zresztą chyba straży gminnej pozostaje jedynie droga sądowa, bo ta fotka raczej nie spełnia wymogów wystarczających do nałożenia mandatu... -
Bagster + tankbag magnetyczny
Staszek_s odpowiedział(a) na Pawet temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
E tam. Uwierz, bywają takie, co to się zupełnie nie szanują a nawet z czasem potrafią się zupełnie zeszmacić! Ale zalożycielowi tematu polecam zdobyć gdzieś ten oryginalny od kompletu, jest na szybkozłączki, jest odchylany do wygodego tankowania, no i ma optymalnie stabilne mocowania... -
Nie wolno myć moto, nawet na własnym podwórku! Chyba że masz odpowiednio przystosowane stanowisko... Poskarżę na Ciebie na wszelki wypadek straży miejskiej, wiejskiej, leśnej i innym!
-
No jak tam jeszcze komary są, to zlot odpada. To co dopiero się będzie działo, jak okolice zaleją? P.S. Jarek, może zleć jakiejś firmie opryski przeciwkomarowe okolicy? Wujek dobra Rada :)
-
To jak zbudują tę zaporę, to pewnie zaleją okolice i tyle z Jarkowej agroturystyki :(
-
Ja na takie zloty nie jeżdżę. Tylko tam, gdzie jest park maszyn, hotel i spokój w nocy. A do Jarka niestety-ale jedzie się kawałek po drodze piaszczystej i nie ma nocnego tramwaju jakby-gdyby-co
-
Oczywiście ze nie! Las lasem, łąka łąką, ale jacuzzi musi być!
-
Kurzy się tam...