Skocz do zawartości

piórko

Forumowicze
  • Postów

    3417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez piórko

  1. To bardzo proste: całym sobą opierasz się na quickshifterze. I wszystko hula. :biggrin:
  2. Spoko, Sherman - ja już dawno mam krótki rolgaz :icon_mrgreen: :icon_razz: , więc dam radę ;) .
  3. Opiszę jutro wrażenia - oko Wam zbieleje :wink:.
  4. Hehe, grunt to pozytywne myślenie :biggrin:! Wybiorę się na 100%. Tylko chyba "następną razą" :biggrin:.
  5. Jestem w tej mniejszości razem z Tobą :biggrin:. BTW, jutro jeżdżę testówką S1000RR :biggrin: :biggrin: :biggrin:. Jestem bardzo ciekawa.
  6. Limo - thx :biggrin:. Wysłałam zgłoszenie, zobaczymy :biggrin:.
  7. Nie wiem, czy mówimy o tym samym - chyba dwa sezony temu (pierwszy sezon S1000RR) to było (tak przynajmniej słyszałam od Marcina z IM). Ale, never mind - skoro można pojeździć to super.
  8. A są gdzieś? Bo ja wiem, że IM po tym, jak kolo na zakręcie spadł z motóra i S1000RR się zgruzowało, skończyli testy.
  9. Kozaki są spoko, do kozaczenia jak znalazł :biggrin:.
  10. Moja Kawa waży lekko ponad 200kg. Na początku było mi trudno, nawet nie z uwagi na masę, a na wysoko umieszczony (jak to w sportach) środek ciężkości. Nigdy nie jeździłam cruiserem, ale myślę, że może być łatwiej, bo taki motocykl jest niski, można swobodnie zaprzeć się nogami o ziemię. Pomijając oczywste oczywistości, jak zdecydowanie mniej optymistyczne wchodzenie w zakręty itp, ale to przecież jest kwestia obycia z danym sprzętem. Zatem - moim zdaniem, spoko dasz radę :biggrin:! Powodzenia :biggrin:!
  11. Ach, Kolega-Sąsiad :biggrin:, to wszystko tłumaczy... :biggrin:.
  12. Dokładnie. @Sherman - przecież to działa tak, że coś co Ci wychodzi przy 70 km/h, potem chcesz zrobić przy 80. Potem przy 100 i tak dalej. I na tym polega problem, ale i cała zabawa, że ciągle jakieś błędy się popełnia, bo wraz ze wzrostem prędkości wzrastają przeciążenia, siły które trzeba przyłożyć do kiery itd. I o tym mówię w kontekście popełnianych błędów. Ja przyjęłam taką taktykę: uczę się jakiegoś elementu przy prędkości, która pozwala mi czuć się w miarę bezpiecznie. A potem, stopniowo zwiększam prędkość.
  13. Ja po prostu lubię robić coś lepiej :biggrin:. I wiem, że popełniam mnóstwo błędów. A teraz życzę Wam dobrej nocy :biggrin:.
  14. :lalag: Trzeba wątek przenieść do "Przy piwie". Mam sporo koleżanek gimnastyczek, bo jestem po AWF-ie :biggrin:.
  15. A Wy co, kompleksy macie? :icon_mrgreen: :icon_razz:
  16. Znaczy w korku? Ja jeżdżę bardzo dużo po mieście i na pewno takie umiejętności bardzo by mi się przydały - ciasne zawracanie choćby. I żeby była jasność - podziwiam tych, co jeżdżą w gymkhanie, bo tak nie umiem. I naprawdę, nie musisz tak napadać. Więcej dystansu. I pokory.
  17. Ale sam mówił, że to przez jego "gorącą głowę". A to z techniką jazdy ma mniej wspólnego.
  18. Mało widziałam i niewiele wiem. Gdzie i kiedy można się u Ciebie doszkolić?
  19. Rany, faceci się całują...świat się kończy :icon_mrgreen:.
  20. Akurat Szkopek to tak średnio....sorry... Zwykle jak wyj.biesz, to popełniłeś błąd. Ważne, żeby wiedzieć, dlaczego. Zauważ, że w MotoGP zwykle ci, co mają lepszą technikę, częściej dojeżdżają do mety. Nawet wśród młodych (Viniales, Marquez, Lorenzo). Dobrze Theodor napisał, że szkoda prądu do laptopa....
  21. Chodzi mi o ogólne "założenia" gymkhany i jazdy torowej. Ale też, przypatrz się, jaką pozycję mają ci, którzy jeżdżą w gymkhanie. Widziałam jedynego zawodnika, Japończyka, który składał się w stronę zakrętu. W ogóle sobie nie przeczę - gymkhana generalnie polega na pokonywaniu bardzo ciasnych zakrętów. A w takim wypadku, technika jest zupełnie inna (tak jak przy ciasnym zawracaniu), co wynika z konieczności zrównoważenia masy motocykla masą motocyklisty. Prędkość jest zbyt mała. Choć en Japończyk akurat temu zaprzeczył, ale jak wiadomo, wyjątki potwierdzają regułę. Podtrzymuję to, co pisałam poprzednio - technika jazdy po torze jest taka sama, jak na ulicy. Ale gymkhana, tak jak enduro czy stunt, to trochę inny wymiar motocyklowego kunsztu. Hehe, ale na sali gimnastycznej już pewnie dało się znaleźć różnice :icon_razz:
  22. A dlaczego? (pytam poważnie). Bo chyba nie dlatego, że się przewraca, gdyż to on powiedział, że każdy wypadek to wina motocyklisty. @Komandosek - porównywanie Gymkhany do jazdy po torze, to jak porównanie gimnastyki artystycznej do sportowej - to gimnastyka i to, a jednak dwie różne dyscypliny.
  23. Mam inne zdanie na ten temat, więc pięknie się różnimy :biggrin:.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...