Skocz do zawartości

piórko

Forumowicze
  • Postów

    3417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez piórko

  1. Przepraszam, ale że co? Zablokowana kierownica? W przeciwsiadzie? Można poprosić o przełożenie na polski? BTW, jak można manewrować zablokowaną kierownicą. Tomek, ludzie to naprawdę czytają.
  2. Minolcia, to Ty w ogóle masz czas jeździć :icon_mrgreen:?? Ja bym chyba z garażu nie wyjeżdżała, gdybym miała tyle natręctw :biggrin:.
  3. Tak, zwłaszcza końcówka! Podobnie może być w Moto2.
  4. Z omijaniem! Omijamy przeszkodę lub inny pojazd, który stoi. Wymijamy pojazd jadący z naprzeciwka.
  5. No i tu jest "pies pogrzebany". Na torze masz powtarzalność i wiesz, że na końcu prostej masz bardzo duże opóźnienie połączone z redukcją. W hamowaniu na drodze publicznej, gdy mówimy o hamowaniu "awaryjnym", dochodzi element zaskoczenia. I tu jest moim zdaniem ważne co innego, niż redukcja: progresja siły hamowania. Bo, o ile w mocnym hamowaniu na torze nie mamy z tym zwykle problemu, o tyle, gdy coś nas zaskakuje mamy tendencję do gwałtownego wciskania klamki od razu, co może skończyć się zablokowaniem przedniego koła. Dlatego, reasumując, moim zdaniem chcąc uniknąć wywrotki lub zderzenia podczas hamowania "awaryjnego" na drodze, trzeba raczej ćwiczyć mocne, gwałtowne hamowanie, ale progresywne. Redukcję zostawić sobie na dalszy plan. Chociaż (jak w większości elementów technicznych) - ćwiczenie na torze pomaga.
  6. Super, Qurim - zbadaj, pls i zapodaj, jak to wygląda :biggrin:. Dzięki!
  7. Ja myślę o wypadzie w tym tygodniu (środa lub piątek), ale na kołach :biggrin:.
  8. Wyślij do autora artykułu zapytanie: Jak hamować, panie instruktorze, jak hamować? A tak na poważnie - moim zdaniem bzdura. Hamowanie awaryjne ma na celu maksymalne opóźnienie motocykla. Warto zadać sobie pytanie, poco hamujemy awaryjnie? Czy, aby się zatrzymać, czy zmniejszyć prędkość i coś ominąć. W pierwszym przypadku, redukcja jest w ogóle nie istotna, bo można ją wykonać już po zatrzymaniu się. W drugim, redukujemy po zmniejszeniu prędkości na tyle, aby móc ominąć przeszkodę czy uciec.
  9. Odgrzewam kotleta, bo dziś podczas relacji z MotoGP usłyszałam, że tor w Bydzi został wydłużony o ponad kilometr! Prawda to??!!
  10. Pedrosa chyba jest na fali po ostatnim zwycięstwie i podpisaniu kontraktu z Hondą.
  11. Gratulacje :biggrin:! On(a) naprawdę stoi na klatce schodowej :blink:.
  12. Pedrosa pole position, Stoner piąty, Barbera trzeci (?!), a Rossi dziesiąty....
  13. Gdyby kogoś interesowało, to na kanale ESPN od 17.00 do 19.00 puszczają po dwa wyścigi MotoGP z wcześniejszych lat. Dziś były dwa pierwsze z 2008 roku. Rossi na Yamasze.....
  14. Mag - dzięki, to cenna informacja, bo w moim przypadku ważne jest, aby "główny" pracodawca nie wie u kogo jeszcze pracuję :biggrin:. Podsumowując, na razie zdecyduję się na umowę o dzieło. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi :biggrin:.
  15. ad. primo - właśnie zawsze się nad tym zastanawiałam, jak na legalu pracować na kilku etatach. Czy księgowa naliczając płace w firmie nie dostaje info z ZUS, że wpływają na moje konto składki od innego pracodawcy? Tego zawsze się obawiałam. W konsekwencji, jak źle pójdzie można stracić obie roboty, zwłaszcza jeśli są z tej samej branży (czasem podpisuje się glejt o zakazie konkurencji). Ale jeśli taka informacja nie jest przekazywana do pracodawcy, to może nie ma się czego obawiać. ad. tertio - tego mogę spróbować, zobaczymy, co firma na to. ad. quatro - dostanę od firmy służbowy samochód, ale mam też prywatny, więc mogę wrzucać koszty z nim związane; telefon; internet; tzw. wydatki na reprezentację. Coś by się znalazło.
  16. Zdaję sobie z tego sprawę, że jest to poważny minus. Liczę tylko na to, że taka forma zatrudnienia będzie mnie obowiązywać tylko do końca roku (choć i tak w tym czasie coś może się zdarzyć), a potem normalna umowa o pracę...O ile pracodawca dotrzyma słowa... Z drugiej strony pasuje mi taka forma zatrudnienia, bo szukam drugiej pracy (dodatkowej) i wtedy jedną mam na umowę zlecenie, a drugą na umowę o pracę. Do tego dążę...
  17. Może być tak, jak piszesz Jeszua. Ale przy działalności, jak masz L4 to też nie jest różowo. Rozważam też działalność, bo wtedy można różne pierdoły wrzucać w koszty, tylko nie jestem pewna, czy gra jest warta świeczki...
  18. Ja akurat ostatnią działalność miałam w 2006 roku, więc 5 lat już upłynęło.
  19. Moi Drodzy, Czy ktoś z Was może mi doradzić w ww kwestii: pracodawca chce ze mną podpisać umowę o dzieło lub ja mogę założyć działalność i wystawiać rachunki za wykonaną pracę. Co jest korzystniejsze dla pracownika? Dodam, że zależy mi na tym, aby mieć więcej pieniędzy co miesiąc, a nie na wyższych składkach ZUS. Z góry dziękuję :biggrin:.
  20. Zwykle jeżdżę z plecakiem i sprawdzam kilka razy, czy zapięłam paski. Przy ruszaniu spod świateł patrzę, czy żaden oszołom nie tnie w poprzek na czerwonym (raz tego nie zrobiłam i dziękuję Bogu, że zrobiłam to choć nieco za późno i Ufiemu, że trzymam palce na klamce hamulca :biggrin:). Jak jadę w korku, trzymam kciuk na klaksonie. Dojeżdżając do skrzyżowania, jak widzę pojazdy skręcające w lewo lub prawo - zwalniam i upewniam się, czy aby na pewno mnie widzą. Jeśli w korku pojawia się "dziura" (duża odległość między pojazdami) zostawiam sobie dużo miejsca, na wypadek, gdyby gość z sąsiedniego pasa chciał w tę dziurę wskoczyć bez uprzedzenia. Unikam wyprzedzania z prawej strony.
  21. http://www.scigacz.pl/zdjecia/gallery/aktualnosci/Gymkhana_w_wersji_extreme/walka_z_uslizgiem.jpg.html Yoshinobu Shigi - zawodnik Gymkhany. Komandosek - zmień motocyklistę w logo Moto Gymkhany, bo ten, którego masz wygląda raczej jak Yoshinobu Shigi.
  22. Głupot Ci nagadali. Mój kolega zawsze jeździ w teksach. I nie tylko on.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...