Skocz do zawartości

piórko

Forumowicze
  • Postów

    3417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez piórko

  1. W sytuacji awaryjnej ostatnią rzeczą, o której myślisz jest redukcja - najważniejsze jest jednak maksymalne zwolnienie lub zatrzymanie. A tylnego hamulca nie używam.
  2. Rinas - to Cię przepraszam, ale taką wersję wydarzeń usłyszałam od chłopaka z salonu... Cieszę się, że tylko tak się skończyło :biggrin:. Pozdrawiam Cię. BTW, czego to ludzie nie mówią...
  3. No tak, nawet Niemcy przeciwko Casey'owi. To już naprawdę jest śmieszne. Ciekawe na kogo będzie zwalał, jak ryby mu nie będą brały na tej emeryturze. Pewnie, że Rossi wytruł ryby w jego rzece.
  4. Casey'owi nie pomogło to, że został ojcem - wciąż jest narzekającą panienką: http://motosp.pl/2012/07/motogp/pedrosa-wreszcie-zwycieski-stoner-krytykuje-obsluge-toru/
  5. To Łysy jeździł po Radomiu :icon_mrgreen: :icon_razz: ?
  6. Bez obaw - tam nie ma krzaków :biggrin:
  7. Kontuzja nadgarstka. W ogóle mu w tym sezonie nie idzie....
  8. Ja się z Tobą zupełnie nie zgadzam, ale cóż - każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Zobacz, ile jest wypadków motocyklistów, którzy na łuku drogi nie zapanowali nad motocyklem i zabili się na przydrożnym drzewie. Moim zdaniem, to tylko jeden mały przykład na to, że również na drogę trzeba mieć dobrą technikę jazdy. Nie zgodzę się z Tobą również w tej części, że motocykl jako mniejszy stwarza mniejsze niebezpieczeństwo niż samochód - motocyklem też można zabić dziecko na przejściu dla pieszych... Skoro twierdzisz, że palce (nie dokładnie palce, ale wiemy, o co chodzi) nie sprawdzają się na ulicy, to raczej nie umiesz tego robić poprawnie.
  9. Zdawalność egzaminów wynika z czegoś zupełnie innego - z podejścia egzaminatorów, którzy nieco bardziej ulgowo traktują kategorię A (choć to się też zmieniło na przestrzeni kilku ostatnich lat). Po drugie, zwykle kat. A robią ludzie, którzy mają już kat. B, a więc znają jako tako zasady ruchu drogowego. Zaś przy zawrotnej prędkości ok. 50 km/h, jaką rozwija egzaminowany na motocyklu, super-technika potrzebna nie jest - jazda egzaminacyjna ma niewiele wspólnego z techniką jazdy motocyklem. Technika jazdy samochodem od pewnego poziomu wzwyż też nie należy do łatwych, ale jednak nie da się tych dwóch rzeczy porównać - mimo wszystko, samochodem można pozwolić sobie na większe błędy, bez poważniejszych konsekwencji.
  10. Pewnie dlatego, że na tym torze jest przewaga lewych zakrętów, a on ma kontuzjowaną prawą kostkę. W lewych zakrętach ciężar ciała spoczywa na prawej nodze, więc żeby tak mocno jej nie obciążać - podwójny slider (zawsze to bliżej asfaltu).
  11. Zgadzam się z Theodorem w 100%. Ponadto, jazda motocyklem jest o wiele trudniejsza niż samochodem. I o ile samochodem większość ludzi ze średnim lub mniej niż średnim potencjałem psychofizycznym przejedzie całe życie w miarę bezpiecznie, to z jazdą na motocyklu już tak nie jest. Żeby zwiększyć swoje szanse bezpiecznego przejechania wielu sezonów, trzeba podnosić swoje umiejętności. tym bardziej, że motocykle wielokrotnie przewyższają nas ludzi pod względem możliwości.
  12. Hihi, Stoner już myśli o łapaniu ryb. Albo stres złapał, bo jednak żal kończyć karierę. Ale Adrianna kazała, więc cóż począć :icon_mrgreen: Brawo Predrosa, brawo Valentino :biggrin:
  13. No problem. Fajnie, gdybyśmy się nie szufladkowali - nie każdy kto ma szlifierkę jeździ nią tylko pod MD, tak jak nie każdy kto ma cruisera czy chopera pije piwo i ma wielki bandzioch. :biggrin: Ja bym nie kupiła sobie (na razie) takiego motocykla, jakim jeździsz, ale szanuję Twój wybór. W końcu byłoby nudno, gdyby wszyscy jeździli tym samym :biggrin:.
  14. Nie ma o czym z Tobą dyskutować, bo nie wiesz, o czym piszesz. Akurat kawasaki ma seryjne bardzo dobre zawieszenia i nie jest to moja opinia (dowiedziałam się o tym już po zakupie motocykla). Jeśli nawet Warrior ma przód od R1, to i tak cała reszta motocykla nie pozwoli na wykorzystaniu potencjału zawieszenia i hebli. Tu nie ma czego porównywać. Co do reszty Twojego posta, to bez komentarza.
  15. Wyjątkowo nudny wyścig Moto2.... Szkoda Yanonne...
  16. A w czym są lepsze? Albo inaczej: do czego?
  17. No to zupełnie nie rozumiem, po co Ci taki motocykl?
  18. Ja tam na Wigrach nie jeździłam, tylko na Flamingu :biggrin:. Z całym szacunkiem dla tego kolesia z filmiku - nie widzę ani jednego powodu, aby się na nim wzorować.
  19. Ooo.to musiał szybko biec, pchając motocykl do linii mety. :icon_mrgreen:
  20. Stwierdzenie, że motocykle sportowe wybaczają więcej błędów, to pachnie mi pinią zasłyszaną pod spożywczakiem w Pcimiu (bez urazy dla Pcimia0/ Wystarczy popatrzeć na konstrukcję zawieszenia motocykli sportowych, ich geometrię i porównać to z cruiserem. Gołym okiem widać, do czego motocykle są stworzone. I o czym tu dyskutować.
  21. A z tym jednak, Sherman się nie zgodzę. Ci są niestety w mniejszości, choć (na szczęście) świadomość chyba powoli rośnie.
  22. Kombinezon skórzany nie jest wymagany. Ogólnie - ciuchy motocyklowe. W teksach też wpuszczają.
  23. No to pojeżdżone BMW S1000RR. Jak najbardziej, motocykl bardzo fajny. Bardzo łatwo się prowadzi - nie miałam żadnego stresu po przesiadce z mojej Kawy. Pozycja zbliżona - motocykl wydaje się bardzo mały i lekki (a waży ponad 200 kg, czyli tyle co moja Kawa). Nie miałam możliwości sprawdzić motóra w jakichś konkretnych winklach, ale wydaje się, że jest to moto bardzo chętnie składające się w zakręty. Jeździłam w dwóch trybach: Sport i Race. W trybie Sport, właściwie motocykl przypominał mi moją 600-tkę - łap nie wyrywało. W trybie Race różnica już była zdecydowana - moc się już naprawdę czuje, ale nie ma jakiegoś gwałtownego przyspieszenia po przekroczeniu iluśtam obrotów - motocykl przyspiesza bardzo mocno, ale jednocześnie plynnie. Trybu Slick i trybu Rain nie testowałam. Fajną sprawą jest quickshifter - rzeczywiście, jak się dziduje po prostej, biegi zmienia się fenomenalnie szybko i łatwo. Porażką dla mnie jest ABS (pan z salonu prosił, aby nie wyłączać), który na suchej nawierzchni, jak dla mnie jest bez sensu. Heble Beemka ma świetne, ale ABS wkracza bardzo szybko i zdecydowanie. Za pierwszym razem zaskoczyło mnie to, jak szybko się włączył. W dodatku działa bardzo radykalnie: hamujesz, a nagle przestajesz hamować. Trochę szok, ale pewnie można się przyzwyczaić. Lub, jak jest sucho wyłączać. Podsumowując: bardzo fajny motocykl, jak na "litra" baaardzo przyjazny. Ale och*jemnie drogi. Testówka, którą jeździłam (nieco ponad 2000 km przebiegu, kontrola trakcji, 4 tryby pracy silnika, quickshifter, grzane manetki) - 68 000 PLN.
  24. Aha, ale efekt jest chyba ten sam: zmniejszenie luzu na rolgazie. U mnie teraz jest tak, że tego luzu prawie nie ma, co jest o tyle fajne, że jest większe wyczucie manetki. A motał to Łukasz.
  25. Nie męcz się - jedź w podkoszulce i japonkach. Będziesz lżejszy, to zrobisz lepszy czas. :icon_mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...