Wracajac do tematu, Gladiusy i sprzedawca jednym słowem : Porażka. wycieczka można powiedziec na marne. Sprzedawca miał coprawda na prawdę duży wybór Gladiusów. Zapomniał tylko dodac przez telefon, że ma tylko dwie sztuki z pełną mocą w dokumentach, a cała reszta w papierach 25kw ( a powiedziałem przez telefon, że taki mnie nie interesuje ) Motocykle mocno zmęczone -powybijane ograniczniki, -powgniatane ramy przez powyższe, aż lagi dotykają ramy -poobcierane -tłuste tarcze i opony od plaka -opony w większości łyse -kiepskie tarcze, brak klocków Gmole bardzo słabe. Jednym pojechał się przejechac , i po powrocie mówie go gościa , że gmol szlifuje o asfalt. BEZ najmniejszego trudu przyprowadził go do porządku prostując :) Szkoda czasu.