piórko

O ile dobrze zauważyłam, na tym skrzyżowaniu nie było sygnalizacji. Ale było tam przejście dla pieszych. Jeśli tak, to masz kolejny artykuł przeciwko sobie: Art. 26.3: "Kierującemu pojazdem zabrania się: 1)wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia na którym ruch jest kierowany...."

Nic dodać, nic ująć. :lalag:

Skoro to już druga taka Twoja sytuacja, to kup sobie szachy.

Sprzedałam i kupiłam plastika, bo zawsze takiego chciałam mieć. Choć poza tym - golas był bardzo fajny.

Ja nie neguję frajdy z jazdy: wiadomo, można mieć frajdę z jazdy czymkolwiek. Ale pamiętam, jak mnie z golasa już przy 120 km/h zwiewało z siodła. Z tym, że to były początki mojego jeżdżenia, więc pewnie po prostu nie umiałam sobie z tym poradzić. Wolę szlifierkę :biggrin:.

Prędkość i nie zachowanie szczególnej ostrożności przed skrzyżowaniem i podczas przejeżdżania przez skrzyżowanie.

Ale przyznasz, że na prostej zwiewa z motura?

No bo, Theodor - prawdziwy motocykl na tor, to jednak nie naked.... Czyż nie?

Nie zachowałeś szczególnej ostrożności zbliżając się do skrzyżowania, a powinieneś był (Art. 25.1).

No co Ty? Nowe modela tak. Ale sprzed kilku sezonów - bardzo spoko. A wolałabym starszy model, ale nówkę niż jakąś wypchaną używkę.

Ja polecam Dainese. Też coś znajdziesz w cenie do 2,5 tys. (www.kombinezon.pl - p. Andrzej Łukaszyk).

Za dużego nie możesz kupić, bo choćby ochraniacze nie będą tam, gdzie powinny. Możesz albo: 1. przypakować na siłowni 2. uszyć na miarę. Nie wiem, co wyjdzie taniej :biggrin:.

Taak, chciałabym.... Mówię o wyścigach, oczywiście :laugh:.

Aha, to wygląda na to, że się jednak da :rolleyes:.

57 stopni to nic wielkiego. Kilka lat temu w relacjach z MotoGP były na ekranach wskaźniki lean angle. O ile się nie mylę, pochylenia rzędu 63 stopni były na porządku dziennym. Ale Hayden na tej fotce chyba schodzi głębiej. No nie wiem...

Oj tam oj tam, to jak nam da kasę, to kupimy :biggrin:. A po kiełbę niech sam dyga.

Ubiegłeś mnie :banghead: :laugh:

Mi też się nie wydaje, aby to było możliwe. Chyba, że fota zrobiona tuż przed glebą. Ale ja się nie znam.

Rany, to jest po prostu forma świetlna znaku zakazu, w tym przypadku ograniczenia prędkości.

Nawet mnie zafascynował temat (najpierw nazwa - Chopperynka, suuuper.... :biggrin:)! Gratulacje, naprawdę fajnie Ci to wyszło :biggrin: :lalag: !

Witaj w rodzinie! :biggrin: :biggrin: :biggrin:

Przed około godziną doszło do wypadku z udziałem motocykla i samochodu osobowego w Legionowie, na wysokości Kauflandu. Samochód miał uszkodzony cały prawy bok, a motocykl przód - kierowca samochodu chyba wyjeżdżał z Kauflandu i nie ustąpił pierwszeństwa motocyklowi. Moto to srebrna chyba Honda. Kierownika już nie było.

Żeby nie było, że ucichło: nic tu się nie kłóci. I wszystko to prawda. Ja mówiłam o sytuacji zupełnej stabilności motocykla w zakręcie, którą osiągamy za pomocą stałego, ciągłego dodawania gazu. Ale mi się już też nie chce pisać, bo mam wrażenie, że to jest bez sensu, bo nie zawsze da się napisać dokładnie to, o czym się myśli. To o czym pisałam powyżej było na CSS, więc z całą pewnością jest to kompatybilne z książką i filmami Code'a.

Bezpieczeństwo, moim zdaniem, jednak idzie w parze z ceną, bo to wiąże się z kolei z rodzajem materiałów, z których kask jest wykonany. Wiadomo, że uznane marki z założenia są drogie. Ja staram się kupować kaski z najwyższej półki, ale uważam, że lepiej kupić kask ze średniej półki dobrej firmy, niż kask gorszej marki, ale jej najwyższy model. Ale może nie mam racji - może to czysty marketing. Nie wiem.

Rozumiem, że Twój motocykl jak stoi i skręcisz mu kierownicę w lewo to przewróci się na prawy bok? Jeśli tak, to opisz to zjawisko, zademonstruj i nagrodę nobla masz w kieszeni, bo właśnie odkryłeś nowe prawo fizyki! (może antykontrgrawitacja?)