koroviov

Nie. Instruktor uczy jeździć i musi zwracać uwagę na takie rzeczy jak napisałaś. Tu zgoda. Ale Te umiejętności zweryfikuje egzamin praktyczny. Teoretyczny natomiast musi być tak skonstruowany by zdający mógł zdać go w oparciu o istniejące przepisy. Jak wiadomo nie wszystko można/trzeba formalizować ustawą i tu duża rola instruktora. Co do "czucia ducha przepisu" to niestety. Nie na egzaminie w formie testu.

Zacny sprzęt.

Z aut osobowych jakimi jeździłem po zaspach, najlepiej spisywała się impreza '99 z marnym silnikiem 1.6. Duży prześwit i reduktor robi z tego auta mały traktor. Tyle, że beznyna. Za to szybko się w środku ciepło robi. No i zapala przy minus 20.

Ryję właśnie w tej pięknej Ustawie i przy okazji zajrzałem do zmian w Ustawie "prawo o ruchu drogowym". W definicji motocykla jest mowa, że więcej niż 50 cm3. W definicji motoroweru, że nie więcej niż 50 i prędkość do 45 km/h. To tak żeby się przyczepić i udać durnego zapytam - Czym jest motorower po odblokowaniu? I jakie na niego uprawnienia? Wraz ze wzrostem prędkości przestaje być motorowerem. Ale na motor brakuje mu pojemności.

Ciekawe jakby się to potoczyło w naszym kraju? Ale znając nasz "spryt" to pewnie wyglądało by to tak: 1. robimy ulepa za 2 tys. 2. wynajmujemy zawodnika za 1 tys. 3. Po wygranym wyścigu sprzedajemy za 4 tys. A tak na poważnie mogłoby to ruszyć wyścigi z miejsca. Pewnie zainteresowanie jazdą wzrosłoby nieco kosztem kolorowych śrubek.

Właśnie oglądałem pewien głupkowaty program niby motoryzacyjny i usłyszałem ciekawą wzmiankę o budżetowych wyścigach czy może rajdach w Finlandii. Otóż ścigają się pojazdami, których wartość nie przekracza 4 tys. Euro. Przy czym po zawodach jeżeli ktoś chce kupić samochód od zawodnika i proponuje wspomniane 4000, to zawodnik nie może odmówić sprzedaży. Genialne w prostocie.

Kurde widzę, że formę na lato szykujesz na poważnie.

Film mnie rzucił na kolana. Żywy bohater komiksu Joe Bar.

Ze 2 lata temu już wbijali łopatę w związku z budową toru do F1, gdzieś koło Białegstoku.

Saul uwierz mi, jeżeli tylko masz coś do powiedzenia i dzięki Twoim wskazówkom pojadę trochę szybciej to, stary, będę Cię słuchał jak żaba grzmotu. Obserwując yubego i Kiviego zrobiłem większy postęp niż po obejrzeniu całej serii motoGP. Za to Rossi może nie być tak dobrym trenerem jak zawodnikiem.

Zawsze mnie to rozwala. Ktoś kto ma blade pojęcie i dopiero zaczyna jakiś sport ma wymagania żeby uczył go co najmniej mistrz europy a najlepiej świata. Z resztą. Ornitolog wcale nie musi umieć latać.

"Pańskie podejrzenia są bezpodstawne. Ta Pani w tym futrze weszła i w nim wychodzi". Wiele pojazdów nasi rodzimi byznesmeni kupują od firm ubezpieczeniowych. Większość po dzwonku, a zdarzają się też takie odzyskane po kradzieży. Może to jeden z takich.

raczej spisek producentów tarcz sprzęgłowych

http://allegro.pl/opony-12-60-17-18-67-17-slick-michelin-na-tor-i2868296716.html Świat się kończy. Człowiek Boga w sercu nie ma żeby coś takiego za takie pieniądze proponować.

Proszę was. Co za bezduszne podejście do zwierzątek. Z niecierpliwością czekam na założenie tematu o tym jak godnie pochować rozjechane zwierzątko. Yeuop już się szykuje jak sądzę. ;)

...i jaki ma czas na Poznaniu?

Byłaby ciekawa praca magisterska. "Wpływ znajomości języka angielskiego na umiejętność jazdy wyścigowej motocyklem". Jest duże prawdopodobieństwo, że ci bez znajomości języka są zdecydowanie wolniejsi.

Kurczaka da się rozjechać. Tzn. nie wiem jak się go rozjeżdża przy 200km/h. Koło stówki to trochę piór leci. Jak na kreskówkach. Za to po kolizji z sarenką mój kolega miał przyjemność leczyć się długo.

Nie przejmuj się tym. Jedyne gumy jakie trzeba często zmieniać znajdziesz na felgach ;) Jeżeli luz nie jest bardzo duży to nie ma się czym przejmować.

Na tym forum jest spalony. Nie ma tu co zaglądać, bo się dowie paru rzeczy i wpadnie w kompleksy.

No. Przepiękny. Z czasów kiedy John Kocinski był moim idolem. Na prawdę zachwyca.

A stąd już tylko krok do prawdziwych motocykli. Takich z kranem zamiast kierownicy oraz inną armaturą. Są też plusy. Możesz brzucha zapuścić. W skórzanej kamizelce to nawet nieźle wygląda.

Ja mam 80 tys. To chyba też powinienem o tym pomyśleć. Ale nie chce mi się. Myśleć. Jeżdżę.

To trzeba będzie ostrogi założyć

I to wyłącznie z ładunkiem lub pasażerem.