koroviov

Widać z powyższego, że rynek oczekuje na pojawienie się usługi "Fachowe docieranie motocykli".

Zgodnie z oczekiwaniami rozpoczęło się tzw pitolenie o szopenie.

Złap lepiej deskę snowboardową. Jak pojedziesz ładnie frontsidem to ani chybi złożysz się z kolanem. Ba. Nawet z dwoma.

A gdyby tam było przedszkole, a wczoraj go jeszcze nie było? Albo gdyby Pańska matka tędy przechodziła?

to jeden z fajniejszych tematów do dyskusji. A jak się skończy koło kwietnia to zapewne w sposób honorowy. Czyli będzie wymierzanie sobie sprawiedliwości na torze. Jeżeli Skolioza Team wygra to trzeba będzie stulić uszy i przeprosić.

Urzędnik zareaguje jak przystało na urzędnika. Jeśliś znany mu z nazwiska i dobrze trafiłeś z prezentem to klepnie "proponuję zatwierdzić". A jak nie ... to nie.

A ja spełnię moje odwieczne marzenie o ZXR400. I mogę być ostatni.

No, ja też przeciwnikiem ABSu nie jestem. Przeciwnie. Zwolennikiem. Gorącym. Tylko ciężko mi sobie wyobrazić np. DRZ z ABS-em. Poza tym jak KS pisze mnogo tu mistrzów, którzy wiedzą i umieją lepiej ;)

Hahaha. U nas to się nie przyjmie. Jak grzyby po deszczu wyrosną warsztaty oferujące "pstryczek" do wyłączania ABSu.

Cieszy, że społeczeństwo się bogaci. A jeszcze bardziej cieszy, że ci zarobieni potrafią robi różne fajne rzeczy oprócz zarabiania kolejnego miliona.

Hahahaha, jaki piękby problem, którego doświadczyłem na Slovakiaring. W połowie ostatniego okrążenia brakło mi paliwa. A miałem taką piękną 18-tą pozycję. I skończyło się kompromitacją. A jak ktoś ma gaźniki, które są chyba ciągle powszechne w motocyklach wyścigowych, to jak się liczy?

Slusar, nie rób jaj. Kupuj. Na wiosnę zawojujesz na nich świat.

Rinas przyznaj się. Wyrwałeś mu pannę.

Chyba w bagażniku

Nie chodzi o to, że zawsze ma rację. Jednak zdecydowanie mają większe doświadczenie w takich sprawach. Łatwiej się wyłgają w Sądzie bo to dla nich środowisko naturalne.

Dla amatora koce są spełniają bardzo ważną rolę. Tak jak wypasiony amortyzator skrętu i dobrze ustawione zawieszenie (lub kręcenie śrubkami przez fachowca w kombinezonie.) To wszystko daje poczucie, że zrobiliśmy wszystko by jeździć bardzo szybko. Głęboka wiara w sukces to podstawa. A koc poprawia samopoczucie.

Kolor też. Szary koc ogólnowojskowy po dobrym zrolowaniu nadaje się tak samo jak ten w kratkę od ruskich.

Ciekawe czy idzie na "bez gumy"

Windstunterzy

Wiadomo. Surferzy to tacy motocykliści na wodzie. A jak ktoś katamaranem pływa to nie ma się chyba co przyznawać

Pytanie było "w co walic?" Nie polecam brzozy bo potem mozesz miec ślady trotylu na motocyklu

A może w drugą stronę. Idąc na kurs oczekujemy czego? Że nauczą nas tam jeździć jak Stoner? Program jest o ile wiem bardzo podstawowy, a i tak często przerasta młodych mistrzów. Nie raz słyszałem: "uczą mnie takich pierdół, godzinę ósemkę jeździłem". Pytam więc "i co umiesz już tą ósemkę". Odpowiedź - nie. Bo to gupie jest i bez sensu.

Dokładnie. Gdyby chodziło o bezpieczeństwo, to pewnie zwiększyliby ilość policjantów na drodze, ale puki co chcą podwyższyć mandaty. Księgowi decydują o wszystkim.

Hahaha. Wiedziałem, że skojarzenie końcówki z ... końcówką, nie ujdzie twojej uwadze.