Skocz do zawartości

koroviov

Forumowicze
  • Postów

    978
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez koroviov

  1. Jesteś mistrzem sprawozdawczości. Szacun.
  2. To wszystko wina motocykli! Za dobre są. Odkąd mam aprilię 125 RS nie mam problemu z siedzeniem. Miejsca jest akurat na moją wielką dupę i ani w jedną ani w drugą stronę nijak nie mogę się przesunąć. W ogóle czuję się na niej jakby była dopasowana do mnie i skrojona na wymiar. Za to na fazerze to w ogóle nie wiem gdzie mam siedzieć. Podobają mi się tzw. freestylowcy. Nie mają problemu z takimi drobiazgami jak dosiad. Są zawsze zadowoleni z siebie i bez względu na umiejętności uważają się za fajnych. Zazdroszczę im samopoczucia.
  3. Może się mylę - niech mnie kto poprawi - Czy ornitolog musi umieć latać? A czy ktoś latający mimo "ptasiego móżdżka" może być ornitologiem? Nie zawsze zawodnicy są dobrymi trenerami,a trenerzy dobrymi zawodnikami. Uczenie się poprzez obserwację zawodnika niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Widzimy co w danej chwili robi ale nie wiemy dlaczego tak zrobił. Keny Roberts jaździł oparty o bak, a rossi trzyma sprzęgło całą ręką. I jak to już zostało mądrze napisane MIMO TO wygrywał.
  4. Uwielbiam takie dyskusje. Pamiętacie może taki komiks "joe bar" drukowany w odcinkach na ostatniej stronie jednago z pism motocyklowych gdzieś tak około 2000 roku? W jednej ze scen było tak. Do baru wchodzi motocyklista i z przerażeniem w głosie mówi "mówie wam, jest cholernie ślisko!" Na to inny motocyklista mruczy pod nosem nad szklanką czegoś: "ślisko, ślisko. Ślisko to jest tylko w Twojej wyobraźni. Na śliskiej nawierzchni liczy się styl! Jak się umie jeździć niczym się nie ryzykuje." Tak postawiona sprawa wywołuje oczywiście licytacje wypisz wymaluj jak z tego wątku, która kończy się stwierdzeniem: "Zaraz Ci pokażę! I styl i klasę!" Wychodzą ubierając kaski i rękawice. Przez klika obrazków nic się nie dzieje (akcja w barze) Na koniec otwierają się drzwi, do środka wchodzą ci sami dwaj. W bardzo zużtych strojach. Jeden z nich (w jednym bucie) mówi: "O Jezu. I kurtka i spodnie. Bardzo życiowa historia. A przytoczyłem ją ponieważ z niecierpliwością czekam, aż ktoś rzuci rękawice, a inni ją podejmą i zacznie się udowadnianie na torze swoich racji oraz pokazywanie "stylu i klasy". W sumie życie weryfikuje wszystko. A czas okrążenia jest najbardziej miarodajny.
  5. Hahahaha Skolioza. Kocham Was. Turlam się ze śmiechu. Choć nie było mi tak wesoło jak jeden Pan "skolioza" zrobił mnie w Radomiu na ponad sekundę. Małym pocieszeniem było że miał 120 KM więcej. Jednak rozmiar ma znaczenie.
  6. Bardzo zgrabnie po kilku stronach rzeźbienia dłutkiem w mało atrakcyjnym tworzywie dotkneliśmy ciekawej sprawy. Mianowicie po co w ogóle przycierać czymkolwiek? To z pozoru głupie pytanie, bo odpowiedź jest prosta. Czyż nie? No właśnie dla mnie nie. Bo z moich obserwacji wynika (mam na myśli obserwacje na żywo, nie w telewizorze), że przycieranie kolanem to taka sztuka dla sztuki. 100% lansu. Często widzę motocyklistów w pokracznych pozycjach, byle tylko przytrzeć kolano. A podobno robimy tak by jeździć szybciej.
  7. Wczoraj przełamałem własną słabość i głęboko skrywane lęki. Udało mi się pojechać na kolanie w deszczu. Co prawda na szkolnym boisku i nie sportem tylko mało atrakcyjnym jednocylindrowcem, ale jednak. Pokonałem zabobona i jestem z tego bardzo zadowolony.
  8. O ile umiem czytać, to kolega chce zamknąć oponę. O ile znam się na "medycynie" to wyścigowa pozycja ma na celu jak najmniejsze pochylenie motocykla po to by dało się pojechać szybciej. Osobiście uważam, że do zamykania opon bardzo dobrą pozycją jest wychylenie ciała w stronę przeciwną czyli na zewnątrz zakrętu. Możemy wtedy mocniej pochylić sprzęt przy mniejszej prędkości.
  9. Hahaha. Dobre. Fakty są takie że nawet nie próbujemy ukrywać, że permanentnie (nie wiem co to znaczy ale brzmi mądrze) łamiemy przepisy. I nie dość, że nie wykazujemy choć cienia skruchy to szukamy rozwiązań które mają nas uchronić przed konsekwencjami naszego własnego działania. Do tego pomysły nasze są również spoza prawa. hahaha. Nie do wiary. Światła drogowe w zabudowanym, głośne tłumiki i tp. zabiegi usprawiedliwiamy chęcią podniesienia bezpieczeństwa. Przypomina mi to zaciąganie kredytu w celu spłacenia innego kredytu. Spójżmy prawdzie w oczy. I jak to już zostało nie raz powiedziane darujmy sobie hipokryzję. (cokolwiek to trudne słowo oznacza)
  10. Wg. mnie powinieneś brać pod uwagę również to, rzeby Ci się podobał. Z tego co piszesz nie masz ambicji ścigania się na torze czy startowania spod świateł niczym F-16 z lotniskowca. Myślę, że raczej spokojne turlanie się w zakresie 1/4 max obrotów. Możesz jeździć nawet litrem. Oczywiście w razie "wywrotki" straty będą większe niż gdybyś kupił jakieś enduro - do czego bym namawiał - ale przy najmniej nie będziesz się czuł na drodze jak ubogi krewny. Czasami samopoczucie jest ważniejsze niż stan rzeczywisty. A pomysł na XJ 600 podoba mi się najbardziej. Tyle, że nie jest to Twój pomysł niestety.
  11. koroviov

    Tor Radom

    Dasz radę. dobrze jest odkręcić lusterka. Nie będziesz się stresował tym, że ktoś Cię wyprzedza. Grunt to trzymać własną linię i nie przejmować się tym co z tyłu. Ktoś szybszy da radę Cię wyprzedzić i nie musisz się martwić, że będziesz zawalidrogą. Z moich obserwacji wynika, że atmosfera jest ogólnie przyjazna, a ludzie życzliwi. Widziałem kilku dobrze jeżdżących więc zawsze się można kogoś zapytać. Tu na forum jest kilku specjalistów którzy jak sądzę mogą Ci to i owo pokazać. Warto jechać. Bardzo warto.
  12. Dostaniesz do ziemi spokojnie. Inna sprawa, że podpieranie się nogami nie przynosi zaszczytu. Utrudniać życie może wyścigowa pozycja. Ale tylko na początku. Szybko się przyzwyczaisz. Zyczę powodzenia.
  13. Hahaha. Insanecat podziękował za uwagi (dziwne - powinien się obrazić za to cośmy mu nawrzucali, nie na temat z resztą) kilka godzin temu. I pewnie już nie przegląda tego tematu. Ale temat jak widać żyje własnym życiem, bo każdy chętnie komuś dokopie. Przy byle okazji.
  14. A ja od 3 lat próbuję przebrnąć przez "przyspieszenie". Jak to w końcu przeczytam to na Radomiu zejdę poniżej 40s. Dla mnie książka dla tzw. badaczy pisma świętego. Naukowców i teoretyków. Trzeba mieć na prawdę mocne podstawy żeby korzystać z zawartych tam porad.
  15. simson 50, WSK125, Junak, to p.w.e (przed waszą erą haha) GPZ 500S - prawdziwy wymiatacz.
  16. SV 650S z roku 2001. 79tys. Kupiłem z przebiegiem 36tys. Na bank cofany. I ch... ale ładnie śmiga. I nie bierze więcej niż litr oleju na 1000. Akceptowalne.
  17. Miej litość. Pal diabli babę. Tego kwiatu jest pół światu. Ale ma miłość Boską szkoda motóra. A tak poważnie, to uczę ludzi różnych rzeczy i jedynymi osobami, których nie mogłem niczego dobrego nauczyć są osoby z najbliższej rodziny. Chodzi o to, że ucząc dziewczynę, którą zapewne darzysz wielkim uczuciem nie ustrzeżesz się wielu błędów choćbyś nie wiem jakim pedagogiem był. Jak jej coś nie będzie wychodziło to będzie miała pretensje do Ciebie. A nie daj Boże, żebyś jej zwrócił uwagę zbyt ostro. W ogóle taka nauka to źródło nieporozumień i problemów. Lepiej pomasuj jej plecy. Z tyłu i z przo... zagalopowałem się. A przy okazji jeżeli nabierze złych nawyków to potem podczas zajęć nauki jazdy w ośrodku będą ją musieć "zresetować" żeby nauczyć poprawnie. Bez sensu. Kup jej godzinę u jakiegoś dobrego instruktora. I kochaj ją. Nie narażaj. P.S. Bez ząbków nie była by taka ładna.
  18. Podałbyś tak dla porządku orientacyjną cenę, bo zamierzam polecić go paru gościom którzy szukają fajnego sprzęta. A widzę, że jest po prostu piękny. ...I mądry hehehe
  19. Jak wspomniał Pan Ha-No-Kri, Jeszua, podaż jest duża. Motory są, stoją i jest w czym wybierać. Namawiałbym Cię jednak, żeby nie kupować w komisie od jakiegoś "sprowadzacza" tylko od kogoś kto jeździł danym motorem choćby jeden sezon. Motor który ma właściciela zawsze jest w lepszej kondycji. Z doświadczenia wiem, że jeżeli sprzedwaca mówi, że nic o sprzęcie nie wie to jest to lipa i szkoda sobie zawracać głowę. Jest też takie porzekadło ludowe, że jak motor stoi to się psuje. Coś w tym jest. Co do marki to na prawdę nie ma wielkiego znaczenia. Wszystkie trzy jeżdżą podobnie i większe znaczenie ma stan techniczny niż napis na baku. Ja wybrałbym GS 500. Jest ich stosunkowo dużo na rynku, więc jest w czym wybierać. Łatwo się go sprzedaje, a z tego co piszesz wnoszę, że pojeździsz nim tak góra ze 2 lata. Zaglądnij na forum suzuki GS i poczytaj. Zobacz czy może ktoś z forum sprzedaje.
  20. koroviov

    Tor Radom

    Ma ktoś zdjęcia z poniedziałku?
  21. Sorry, że odbiegam nieco od tematu, ale czy kroś może mi powiedzieć co to jest za urządzenie zamontowane na "tylnym siedzeniu" widoczne na obu zdjęciach? Mowa o fotkach z początku tematu.
  22. koroviov

    Tor Radom

    Przerażająca wizja. W dwie strony jednocześnie i z pałą wręku. Czasen lepiej się nie oddzywać i udawać głupiego, niż się odezwać i rozwiać wątpliwości. Do głównego wątku chciałbym jeszcze dodać, że poniedziałek jako termin dodatkowy jest płatny 140 zł. Informacja zasięgnięta u źródła tj. organizatora.
  23. koroviov

    Tor Radom

    A czy ktoś może mi powiedzieć jak wygląda jazda w niedzielę i poniedziałek? W Radomiu oczywiście.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...