4jku

A dlaczego uważasz że nie wiem? Widzę że dzisiaj dużo ludzi coś nie w humorze... Zła pogoda na długi łikend tak na was działa? Przecież o to chodziło że ubezpieczyciel zrobi regres, więc skończy się tak jak napisałem, że jak zarysuje drogą furę i ktoś wyceni malowanie na 20k to tyle będzie musiał zapłacić, a jak z kogoś zrobi inwalidę to może się skończyć na dożywotniej rencie dla ofiary. W którym miejscu nie mam racji? A ja znam przepisy, nie znam z życia... Tyle że masz rację, nigdzie nie napisałem że jest inaczej?! wtf?

No to jak nie kasujesz to jednak spróbuję odpowiedzieć w dużym skrócie: W enduro na jakich jeździłem kierownica chętnie wracała do położenia "na wprost", a w sm mam dokładnie na odwrót. Chcąc skręcić np w prawo, żeby zainicjować przeciwskręt to wg mnie nie ma znaczenia czy pociągniesz do siebie lewą część kierownicy czy odepchniesz prawą - efekt będzie ten sam. Jeśli masz inną teorię to śmiało, chętnie się czegoś nauczę, bo właśnie na takim etapie jestem. Podsumowując: Czepiasz się nie wiem czemu... Coś Ci zrobiłem?

To weź skasuj swoje posty które nic nie wnoszą do tematu bo robisz śmietnik.

Nie czytasz ze zrozumieniem Nie napisałem SKRĘCAĆ w prawo. A że trudno to wyrazić słowami podparłem się cytatem z innego forum który nie powinien pozostawiać wątpliwości o co mi chodzi ;) Przypomnę: Na takiej maszynie można zacząć skręt w prawo zwyczajnie popychając prawą rączkę kierownicy, jednak kiedy motocykl zacznie się pochylać, „chce" pochylać się coraz bardziej.

Opona na przód jest zamówiona. Co do główki ramy to nie zaobserwowałem myszkowania ani niczego podobnego... Też spróbuję... A ewentualnie mniejsza opona? Edit: Lagi wsunięte o około 12mm. Generalnie jest dużo lepiej, przynajmniej tak mi się wydaje - w każdym razie teraz jeździ mi się dużo pewniej. No i czekam jeszcze na oponę. Wygląda to tak, że teraz jak już wchodzę w zakręt i skręcam kierownicę np w prawo, to prawą ręką muszę ją odpychać a nie ciągnąć. Przedtem najpierw musiałem ciągnąc i dopiero gdzieś od połowy odpychać co było dosyć niekomfortowe. Generalnie jest dokładnie na odwrót niż we wszystkich enduro jakie miałem (exc, klr, kx, wr), do tej pory byłem nauczony że żeby kręcić kierownicą w prawo to mam ją prawą ręką mocno ciągnąć a nie odpychać. Być może po prostu ten sm taki jest i już. Pytanie do tych co się znają, tak ma być? :) Jak jest ktoś z Krakowa kto ogarnia sm to chętnie dam się przejechać i wysłucham uwag :) Edit: Znalazłem jeszcze taki wpis który dobrze opisuje co mam na myśli: Dla porównania, niektóre motocykle mają tendencję do zbytniego przechylania się przy skręcaniu w czasie jazdy z małą prędkością. Na takiej maszynie można zacząć skręt w prawo zwyczajnie popychając prawą rączkę kierownicy, jednak kiedy motocykl zacznie się pochylać, „chce" pochylać się coraz bardziej. Motocyklista może nie zdawać sobie sprawy z tego, co się dzieje, ale taki motocykl nie wyjdzie „sam" z pochylenia — trzeba przyciągnąć do siebie dolną rączkę kierownicy, bo inaczej może dojść do wywrotki. Zatem w przypadku takich motocykli technika kontrolowania kąta pochylenia polega na tym, by najpierw pchnąć do przodu rączkę kierownicy, by przechylić motor, a potem lekko przyciągnąć ją do siebie, żeby utrzymać stały kąt nachylenia. Dla motocyklisty, który nie rozumie, co się dzieje, może to być naprawdę irytujące. Znalezione na: http://www.mlodewilkiolawa.fora.pl/technika-jazdy,25/motocyklista-doskonaly-2-dynamika-motocykla,27.html

Chyba że przerysuje maybacha i będzie płacił za szkody... Albo zrobi z kogoś kalekę i skończy się dożywotnią rentą 4k na miesiąc.

Tak właśnie myślałem, ale czy można to jakoś próbować niwelować przez regulację lag?

Czołem Podczas mocnego/średniego skręcania przy wolnych prędkościach, w pewnym momencie podczas dalszego skręcania kierownicy zamiast ciągnąć muszę ją zacząć dosyć mocno odpychać. Wygląda to tak że do pewnego momentu kierownice ciągnę, potem coraz lżej, aż po uzyskaniu pewnego kąta muszę ją zacząć odpychać coraz mocniej żeby sama nie walnęła o bak. Dopiero z SM zaczynam przygodę i nie wiem czy to tak ma być czy coś jest do poprawki? Jakieś pomysły lub wskazówki?

Tak, zgłosiłem szkodę AC, ale że kwota jaką mi chcieli wypłacić była śmieszna więc odpuściłem i zrezygnowałem, a te buce mi oznaczyli szkodę... Rozwiązanie jest proste: Zawsze deklaruj że masz max zniżki, jak Ci w jakimś TU nie uznają to idź do innego. Sprawdź w axa. Nowi klienci mają bardzo wysokie zniżki dodatkowe. Za oc na osobówkę z silnikiem 1.6 wyliczyli składkę 320zł, pod warunkiem że to będzie nowa polisa a nie przedłużana. Lekkie bonusy były z tego że systematycznie wożone są dzieci a główny kierowca to emeryt ;) Jakieś 40zł taniej.

Jak się mnie pytają gdzie będzie parkowany pojazd w nocy, i wypełniam że w domu to znaczy że nie mogę ruszyć się na noc poza miejsce zamieszkania? Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe i kieruje się innymi prawami (całe szczęście) niż ubezpieczenia dobrowolne. A wszystko sprowadza się do tego, że ubezpieczony powinien być człowiek (w sensie kierowca) a nie pojazd.

To np ktm exc 125 to enduro ;) ale też nie sądzę żebyś narzekał na brak mocy... Musisz od czegoś zacząć, lepiej chyba zacząć spokojniej.

Polecam KX 500 albo Maico 700

Wejdź na jutuba, wpisz moto jakie Cię interesuje i zobacz co można z niego wycisnąć a potem się zastanów po ilu sezonach Ci zacznie brakować mocy. Masz tu np. taką setkę 2t: A co do tematu to osobiście polecam 250 4t

Jak myślisz, po ilu sezonach będziesz tak jeździł np tak: Tak więc nie przejmuj się tym że pod koniec sezonu zabraknie Ci mocy :) A ci co "trochę" pojeździli na 125 i szukają 250 to widać porządnej gleby nie zdążyli na 125 zaliczyć.

Arek, źle się zabierasz za to. Nikt na podstawie zdjęć nie napisze Ci że jest super, jedź kupić. Jeśli pojedziesz bez kogoś kto się na tych sprawach zna, to istnieje duże prawdopodobieństwo że popełnisz kosztowny błąd. Jeśli pytasz o tego co możesz go mieć za 2,2k to przygotuj się że będzie to okaz dotyrany na maxa (zresztą jak widać) i do remontu. Ma to swoje zalety bo jak już wyremontujesz to będziesz wiedział co masz. Tylko żebyś był świadomy np ile kosztuje wymiana napędu. Zgaduję że w wersji niskobudżetowej za części wyjdzie min. 300zł. A czytając to co tam jest napisane i widząc zdjęcia to ujmę to tak: Gdybym szukał motocykla i np sąsiad coś takiego sprzedawał to by mi się nie chciało tracić czasu na przejście za płot żeby to na żywo zobaczyć.

Ok, inaczej: Unikaj motocykli mniej popularnych w naszym kraju. Teraz ok? :)

Unikaj dziwolągów jak te aprille, zastanów się czy chcesz crossa czy enduro.

Mi się już nie chce tego powtarzać :D trzeba to dać w podpis czy co... A co do tematu to jak wyżej, tym bardziej że budżet Cię puszcza ;)

A czy jeśli jak piszesz odpala zimny bez ssania od kopa to nie jest objaw źle wyregulowanego gaźnika? Czyli zła mieszanka po zagrzaniu silnika?

"Remont wykonany w profesjonalnej firmie zajmującej się tego typu rzeczami więc wszystko zostało zrobione z głową i fachowo." Zapytaj o rachunek.

Ciekawe że w tym samym miejscu tłok dostał...

Pomijając całą resztę, wracałem kiedyś na KX125 z lasu. Do przejechania albo 25km lasem, w terenie średnim i umiarkowanie ciężkim, albo asfaltem około 35km. Zonk polegał na tym że było już ciemno jak w dupie bo w wyniku pewnych losowych zdarzeń koledze z plecaka wypadły dokumenty, poftfele, telfony, klucze do samochodu i do domu itp. Poszukiwania się przeciągnęły :) do nocy. Enduraki miały lampy więc po krótkiej próbie jazdy lasem, zdecydowaliśmy się na powrót asfaltem bo ani ten z tyłu ani ten z przodu nie był mi w stanie świecić na tyle swoimi lampami żebym w totalnych ciemnościach się nie połamał. Tak więc jeden z przodu, drugi z tyłu no i asfalt... Nic fajnego, ale emocje gwarantowane. A jak kupowałem to mówiłem sobie, "po co mi lampa, przeca jeżdżę w dzień". Oczywiście zguby nie znaleźliśmy feralnej nocy :P dopiero na następny dzień rano :)

Przejdzie Ci ;) Jeździj i się ciesz ;P

Jeśli jesteś zdecydowany na crossa a nie enduro, to osobiście wolałbym RM o ile okaże się warta uwagi po oględzinach ;) Tylko dobrze by było żeby się ktoś odezwał i powiedział czy części można dorwać bez większego problemu. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć że sam na jesień oglądałem RM tylko 250 ale odpuściłem bo była tak wyżyłowana że nie dało się na dwóch kołach jechać. Nie da się powiedzieć ile miała nm ale z dosłownie każdego biegu dawała na koło tak że ciężko było to opanować. Biegi przy tym ekstremalnie krótkie, więc zapewne miała namieszane w zębatkach. No i full cross, a ja szukałem raczej enduro ;)

Bzdura