Skocz do zawartości

Tomek Kulik

Spec
  • Postów

    3961
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tomek Kulik

  1. Cieszę się, że przeważa pogląd przeciwny kładzeniu motocykla :) Zaś hamowanie na granicy uślizgu i celowe blokowanie koła (by umieć skorygować siłę hamowania) trzeba ćwiczyć :) Pozdrawiam i życzę dobrej pogody :) HKK
  2. Zamień motocykl na słownik i podręcznik gramatyki.
  3. Dobrze, że ja z natury spokojny człowiek jestem i trasę do Katowic i nazad, spokojnie przesiedziałem... Gratuluję i zapraszam na Białoruś :icon_biggrin:
  4. Łomatko! Znowu nie będę mógł spać ze trzy noce, z zazdrości... Cóż, pozostaje mi schować zazdrość głęboko do kieszeni bojówek i gratulować nowego sprzęta :icon_arrow: :icon_arrow: Buziaki i uściski :icon_biggrin: Tomek
  5. :icon_arrow: Nie wyłączać myślenia, co ułatwi szukanie możliwości ewentualnego ominięcia przeszkody. :icon_arrow: Nie kłaść, bo wtedy ewentualne uderzenie będzie z większą prędkością niż na kołach. :icon_arrow: Hamować maksymalnie skutecznie, żeby ewentualne uderzenie było jak najsłabsze. Widząc, że jednak walimy, wybierać miejsca mniej problematyczne, np. walić w koło samochodu i lecieć po masce, niż w drzwi i rozwalić głowę na rynience lub bagażniku dachowym. Walić po skosie do powierzchni bocznej auta, a nie prostopadle do niej. Wracając do myślenia, to łatwiej jest główkować w sytuacji podbramkowej, jeżeli mamy pewne techniki jazdy opanowane perfekt i wykonujemy je automatycznie. Do technik tych zaliczamy: - odciążanie rąk w momencie hamowania, czyli angażowanie dosiadu, mięśni grzbietu i stóp na podnóżkach do nieopierania się na kierownicy. - zmiana biegów pojedynczo i systematycznie w momencie zmian prędkości, czyli automatyczne redukcje w miarę hamowania, z puszczaniem sprzęgła po każdej zmianie (czyli zgodnie za sztuką). - umiejętność hamowania na granicy zablokowania koła, czyli umiejętność natychmiastowej korekcji siły hamowania przy pierwszych symptomach uślizgu. Jeżeli wspomniane kwestie mogą się dziać samodzielnie, bez angażowania świadomości, to mamy większy komfort i subiektywnie więcej czasu na wdrożenie stosownej do sytuacji taktyki, bo nie musimy myśleć o rzeczach podstawowych. Jednak nic nie zastąpi prewencji, czyli działań zapobiegawczych. Jeżeli ktoś nie ma w zwyczaju zwracać uwagi na fakt, że autobus zamyka drzwi, lub jedzie w martwym polu lusterek auta na sąsiednim pasie, to trudniej będzie mu przeżyć w ruchu drogowym. PS Znam przypadek, gdzie motocyklista zaatakowany przez seicento w ostatniej chwili podniósł nogę, co uchroniło ją przed urazem - auto waliło po skosie, rozwalając sobie chłodnice na gmolu silnika i podnóżku kierowcy. Po auto przyjechała laweta, zaś motocyklista pojechał o własnych siłach :icon_biggrin:
  6. Ortografia i interpunkcja, gościu! Nie jesteś w dresiarni!
  7. Tak. Cytując pana Wernera (z Polibudy Stołecznej, od silników psor) tak rozróżniamy silniki bokser i V180. Oba typy silników są nie do odróżnienia z zewnątrz. Pierwszy raz określenie V180 zostało użyte przez Ferrari dla swoich pierwszych płaskich silników dwunastocylindrowych. Rozwiązanie to zostało zastosowane dla uzyskania sztywniejszego wału korbowego który w takim przypadku ma mniej wykorbień. Przy takiej ilości cylindrów nie ma obawy o pogorszenie równomierności pracy. Co do silnika Cymbała Sahary, to spotkałem się ze źródłem podającym rozchylenie cylindrów o wartości 170 st. Czyli oba cylindry są po pięć stopni "zadarte" do góry. Wał korbowy jest właściwy dla silnika bokser, czyli ma dwa wykorbienia naprzemiennie. Jeżeli wykorbienia są co 180 st, to jak wygląda sprawa rozdzielenia zapłonu? O ile informacja i kącie rozchylenia cylindrów jest prawdziwa... Dziękuję Piotrowi za rozwianie wątpliwości dotyczących określenia półożenia silnika w pojeździe :biggrin:
  8. Widzę kilku kolegów do reedukacji. Ustawienie silnika w pojeździe determinowane jest położeniem wału korbowego. Nie widzę powodów, by reformować terminologię fachową. Rzeczony motocykl ma silnik ustawiony poprzecznie. Wiem, że wielu chłopców mówi wsiąść i wziełem, lecz nie jest to powód by uznać to za poprawne. Tak jak mylenie ciśnienia sprężania i stopnia sprężania, o puszczaniu kobiet przodem po schodkach autobusu nie wspominając... PS Czym się różni silnik boxer od V180 :lalag: Myślcie, specjalisty :icon_mrgreen:
  9. Opisałeś syndrom naczepy. Odbijanie przed skrętem jest szkodliwe i niczemu nie służy. Zauważyłem, że im mniejsze auto, tym cześciej kierowcy odbijają przed wykonaniem skrętu :buttrock: Nie ma to nic wspólnego z przeciwskrętem, zwanym z angielska countersteering (czy jak się to pisze). Przeciwskręt występuje wtedy, gdy wywierasz nacisk na tą stronę kierownicy (w poziomie) po której masz zamierzony skręt. Czyli wypieramy prawą ręką do skrętu w prawo i analogicznie lewą do skrętu w lewo - wsjo. Motocykl natychmiast zmienia tor jazdy bez odbicia.
  10. Nie ukrywam, wychowałem się na publikacjach pana Kwiatkowskiego :icon_razz: Stąd styl szkolenia.
  11. Nikt nie wie, ale Wojtasik zdał w ambasadzie rumuńskiej egzamin na przewodnika grup zmotoryzowanych, z wynikiem celującym :biggrin: :lapad: :clap: :lalag:
  12. Piękny opis wyprawy. Gratuluję i pozdrawiam uczestników :lapad: Potwierdzam. Zbieramy ekipę pozytywnie trzepniętych i walimy na Krym :biggrin: Jeśli chodzi o termin, to jako uprawiant wolnego zawodu, dostosuję się do pracujących na etacie - niet prabliemy.
  13. Trochę się podpicuje i można Białoruś podbijać. Będzie się w peletonie ładnie komponować z moją :clap: Gratulujemy i cieszymy się z pomyślnego powrotu z Ziem Odzyskanych :lalag:
  14. http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56421,1379611.html To tylko przykład materiału autorstwa zacnego Motocyklisty, na jaki można trafić w sieci. Góglając używamy haseł: andrzej kwiatkowski motocykl Miłej lektury.
  15. Podzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat sklejania się sprzęgła w szkółkowej GS500. Otóż sezon szkoleniowy się u mnie jeszcze nie skończył, zaś temperatura utrzymuje się na poziomie bliskim zera. Motul 5100 klasy 15W50 w tych warunkach powodował silne sklejenie sprzęgła (motocykl garażowany pod chmurką, ino w pokrowcu) co wymuszało dwie-trzy minuty oczekiwania po odpaleniu, żeby móc kulturalnie i bez huku włączyć jedynkę, mimo rozklejania sprzęgła przed rozruchem (tak jak opisał Piotr). Zmieniłem olej na samochodowy Lotos full syntetyk klasy 0W40. Efekty były widoczne natychmiast: maszyna łatwiej odpala rankiem, praktycznie od dotknięcia, zaś jedynkę można zapinać już kilka sekund po rozruchu - zero sklejenia, zero szarpnięcia, pełna kultura. Nie namawiam nikogo do zalewania olejów samochodowych. Zrobiłem tak w ramach eksperymentu paranaukowego (z naciskiem na para) i na razie efekty są bardzo pozytywne. W razie nowych objawów, podzielę się wrażeniami.
  16. Do powyższej wypowiedzi dodam tylko: - olej może być do wymiany, - przegazówka ułatwia znalezienie luzu, bo pozbywamy się na moment oleju ze sprzęgła.
  17. Po co wyświetlacz? Bo poza torem, to nie ma zastosowania.
  18. Jeden moderator słusznie zamyka temat, zaś drugi podkopuje jego autorytet i otwiera :biggrin: To chyba nie jest w porządku, by amator poprawiał zawodowca, szczególnie w tak ważnych dla bezpieczeństwa sprawach, hę? Piotr Dudek ma rację: nie spawać, nie klepać, nie cudować. Poprawiać, to można ramę od sowieta, która czasem nowa wymaga ingerencji.
  19. Podsumowując: - bak napełniamy pod korek żeby uniknąć wody i ew. korozji, - z gaźników spuszczamy śrubką która jest w komorze pływakowej, - instrukcję obsługi motocykla czytamy ze zrozumieniem, - tępimy mitologię warsztatową i wiedzę kiblościenną.
  20. Raczej wiążący wodę z benzyną, tworząc emulsję jednorodną - czyli alkohol. Paliwo nawet po pół roku obecności w baku, nadaje się do jazdy - skąd mity o jakoby nieprzydatności do jazdy?
  21. Nie dowartościowuję się, nie muszę. Zanim nowy forumowicz coś naskrobie, niech najpierw poczyta dokładnie forum i się zastanowi. Szerzenie partyzantki warsztatowej i mitologii jest tak nagminne tutaj, że szlag człowieka czasem trafia gdy czyta kolejne głupstwa. Zatem nie broń kogoś, kto nie ma pojęcia a zabiera głos zdecydowanym tonem. Kolejny przykład powielania opinii podwórkowych i kiblościennych. Co Ci mówi termin "liczba TBN"? Miałem Merca 123 300d z przebiegiem ponad 500 tys km, który został zalany syntetykiem Lotos 0W40 - nic się nie stało, nawet sznur uszczelniający wał korbowy nie puścił. Silnik zaczął pracować ciszej i lepiej odpalał w mróz - żadnych skutków ubocznych.
  22. Walnij sie w czoło, najlepiej czymś ciężkim i twardym. Rozpowszechnianie mitologi warsztatowej i paramechaniki powinno być karane :icon_mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...