Skocz do zawartości

Tomek Kulik

Spec
  • Postów

    3961
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tomek Kulik

  1. Można łańcuch wymoczyć w nafcie z dodatkiem odrobiny mleka 3,2% "Łowickiego", żeby się zregenerował jeszcze na ten sezon... :buttrock:
  2. Największą trwałość osiąga łańcuch smarowany odrobiną oleju silnikowego i dokładnie wytarty szmatką - zgodnie z instrukcją fabryczną wielu marek. Ino ma to zastosowanie poza turystyką, gdzie najlepiej działa smar Motul Of-Road stosowany powściągliwie. Im więcej się smaruje łańcuch tym krótszą ma żywotność, gdyż piach z ulicy tworzy ze smarem pastę ścierną. Łańcuch w motocyklu należy smarować jak broń - ma nie zardzewieć, ale piach ma się nie przyklejać.
  3. http://www.scigacz.pl/Kurs,pierwszej,pomocy,8605.html
  4. Czołem. Po remanencie zimowym w garażu, uzbierałem kilka detali do Junaka: - podnóżek przedni chromowany z dobrą gumą, - linkę gazu i ssania z przepustnicami do Pegaza (reszty gaźnika brak), - szklankę tylnego amortyzatora, stan dobry, brak wgięć, do lakierowania, - rolgaz, chyba Junak... - blaszaną podstawę siodła, - inne linki, nieokreślonej proweniencji. Oddam za darmo osobie zajmującej się skutecznym przywracaniem weteranów do życia - ma się nie zmarnować. Odbiór osobisty z Warszawy-Bemowo lub Pruszkowa, ewentualnie Łomianek. Tomek
  5. Ja kiedyś wyczyściłem od środka reflektor od GS500, nalewając do środka nieco płynu do naczyń i przykładając do otworu na żarówkę... końcówkę karchera - trzeba koniecznie odwrócić głowę :cool: Oczywiście, reflektor był owinięty ścierka i włożony do wiaderka, żeby się nie potłukł. Wyczyściło rewelacyjnie :lalag:
  6. Nie rozumiem pytania. Odnoszę wrażenie, że pytanie to zostało sprowokowane rozmową z jakimś "instruktorem" co nawet Ustaw i Rozporządzeń nie zna, zaś jego "szkoła" udaje że uczy jazdy na motocyklu. Ja staram się szkolić zgodnie w wymaganiami Rozporządzenia w sprawie szkolenia i egzaminowania, które zawiera "charakterystykę absolwenta kursu" i udaje mi się kursantów wypuszczać spod swoich skrzydeł zgodnie w wymaganiami prawa. Jeśli ktoś nie dopowiada wymogom, nie otrzymuje zaświadczenia o ukończeniu kursu i nie podchodzi do egzaminu. Osoby rozsądne już w połowie kursu widzą, że do opanowania materiału mogą być potrzebne dodatkowe jazdy, ale po zdanym egzaminie są w stanie samodzielnie poruszać się w ruchu drogowym. Ja nie boję się wziąć swojego absolwenta na wyprawę za wschodnią granicę, w trzy dni po odebraniu przez niego prawa jazdy. To co robię, całkowicie mieści się w kompetencjach i wymaganiach stawianych instruktorom nauki jazdy. Nie będę równał w dół, tylko dlatego, że jakieś popaprańce posiadające uprawnienia do szkolenia, chodzą po placu manewrowym w mokasynach, nie siadają na motocykl, c*uj umieją i wiedzą, czyli wyłudzają od kursantów pieniądze wmawiając im, że szkolenie to tylko ósemki i hamowanie tylnym hamulcem. Wsjo. Co do pytania o uprawnienia instruktora techniki jazdy, to jestem w trakcie procedury uzyskania. Posiadam uprawnienia instruktora nauki jazdy i mam też prawo szkolić kandydatów na instruktorów. Natomiast instruktor sportu motorowego (czerwona legitymacja) nie może szkolić osób bez uprawnień do prowadzenia pojazdów, a historia zna takie przypadki...
  7. Łomatko! Toż ja trzy noce nie będę mógł spać z zazdrości... :flesje: HKK
  8. Namawiam na zrzutkę i wizytę w kancelarii radcy prawnego. Nie ma co spekulować. Zapłacicie ze 200 zeta, ale per saldo oszczędzicie nerwy na początek sezonu.
  9. PTM jest w Nieporęcie nad Zalewem Zegrzyńskim. Oferują przewody formy Goodridge. Gdyby pojechać osobiście z własnym płynem hamulcowym to pomogą wymienić na miejscu.
  10. Nie żebym był przewrażliwiony, ale: w mianowniku Kulik, więc w dopełniaczu Kulika. Co do toru, to może zrobić zrzutę po dychu i iść do radcy prawnego po opinię o zaistniałej sytuacji? Będzie jakiś konkret do walki z palantami i komuchami.
  11. Po pierwsze, POWITALNIA. Po drugie - jak wyżej wspomniano - dział REKLAMA. Po trzecie, żadna filozofia wozić motory vanem, gdy ja do "malucha" włożyłem motor od mercedesa 123 i dwa motory od WSK175... A może chodziło o motocykle?..
  12. www.ptm.pl Korzystałem kilka razy i jestem bardzo zadowolony. Końcówki nie są skręcane, lecz zakuwane na fabrycznej maszynie. Przy zamówieniu trzech przewodów przednich do GS500 (na szkołę) zapłaciłem 115 zł za przewód. Kolory do wyboru.
  13. Czyli na własnym polu nie mogę sobie Ostrówkiem dołów i górek porobić, bo wymagana jest zgoda? Cóż, pozostanie walka z administracją... Co do walki pozaustawowej, to proponuję użyć w rozmowach argumentów: - dziecko na motocyklu mniej czasu spędza przed komputerem, - nie ma czasu na ćpanie, - poprawia się tężyzna i sprawność młodego człowieka, - hałda pod lasem jest nielegalna... Trzymam kciuki za Wasz to :lalag:
  14. Najbliższy termin na którym są wolne miejsca: 7-8 marca.
  15. Otóż skrzynie w pojazdach samochodowych mogą być synchronizowane lub nie - wiemy to wszyscy. Pojęcia międzygaz i przegazówka są całkowicie zamienne (trafia się czasem termin szpryca gazowa) - zależy od regionu i środowiska, wsjo ryba. Trzeba uporządkować i wyjaśnić zasady i techniki zmiany biegów - czyli analiza: - Brak synchronizacji wymaga od kierowcy operowania gazem, głównie podczas redukcji (dodanie gazu). - W skrzyniach motocyklowych, gdzie w 99% przypadków luz występuje tylko w jednym miejscu (między biegiem pierwszym a drugim) zmiana biegów powyżej tego zakresu odbywa się z biegu na bieg, czyli z pominięciem przejścia przez luz. - W samochodach każda zmiana wiąże się z przejściem przez luz. - W motocyklu skrzynia ma mniejsze masy elementów ruchowych i jest obsługiwana kończyną silniejszą. - W samochodach (zwłaszcza ciężarowych) masy elementów ruchomych są nieporównywalnie większe i obsługiwane kończyną słabszą. - Samochody są w większości przypadków wyposażone w sprzęgło suche, zaś motocykle w mokre. Teraz czas na wyciągnięcie wniosków i podsumowanie. W motocyklu sprzęgło mokre zawsze nieco "ciągnie" dzięki lepkości oleju którym są zwilżone tarcze. Skutkiem tego dodanie gazu podczas wciskania sprzęgła powoduje rozpędzenie wałka sprzęgłowego w skrzyni po wypięciu biegu wyższego lecz przed zapięciem niższego, czyli podczas przejścia z biegu na bieg. Ciągnięcie sprzęgła powoduje, że międzygaz w trakcie wysprzęglania (+ koniecznie preloading) ma sens i jest efektywny. Ponadto stopa działa zdecydowanie i szybko (nie mylić z brutalnym kopaniem). W samochodzie zmiana biegu wiąże się z przejściem przez luz, ponadto sprzęgło suche nie ciągnie, zaś ręka jest słabsza niż noga, co wykreowało następującą technikę zmiany biegu (głównie w dół): - sprzęgło i wyrzucenie na luz (gaz odjęty), - puszczenie sprzęgła i dodanie gazu (stosownie do warunków = wyczucie i wprawa kierowcy) dla rozpędzenia wałka sprzęgłowego, - wciśniecie sprzęgła zanim obroty spadną (żeby wałek sprzęgłowy był rozpędzony) i zapięcie stosownego biegu, - puszczenie sprzęgła ze stosowną do warunków praca gazu: dodanie gdy redukcja służyła poprawie dynamiki lub niedodawanie gdy redukcja służyła hamowaniu. Skrzynia o większych masach ruchomych i większych oporach własnych (choćby na wodzikach i mechanizmie zewnętrznym) obsługiwana słabszą kończyną + sprzęgło "nieciągnące" + każdorazowe przejście przez luz, wymaga redukcji z dwukrotnym wysprzęglaniem (tzw. podwójne sprzęgło) i operowaniem gazem jak w opisie wyżej. Każdemu, kto będzie miał okazję przejechania się Starem 66-660, Lublinem 51, UAZ'em (jedynka i dwójka bez synchronizacji) polecam skorzystać. To jest spora frajda przejechać się ze skrzynią niesynchronizowaną i podwójnym wysprzęglaniem przy redukcji. Mam nadzieję, że mój wywód nieco wyjaśnił i przyczynił się unikania nieporozumień wynikających głownie z różnego nazewnictwa w rożnych środowiskach/regionach. Tomek
  16. A ja szukałem w123 300 turbodiesel i się przeraziłem znikoma ilością na rynku i wysokimi cenami egzemplarzy nieidealnych... Cóż, wyprodukowano ich niewiele, z czego większość poszła do USA.
  17. Przede wszystkim, nie należy się sugerować "zagranicznością" opinii. Po tym, jak wielka furorę robią za granicą polscy specjaliści i rzemieślnicy, przestałem się przejmować tym co mówią kierowcy krajów zachodnich o technice jazdy i technice w ogóle. Tak jak Kolega napisał, priorytetem jest dobro skrzyni, ale jest to priorytet drugi w kolejności. Pierwszym jest unikanie szarpania na skutek zmiany biegu w dół, czyli to za czym optują nasi zagraniczni koledzy. Nie widzę przeszkód w połączeniu jednego z drugim, czyli płynnej redukcji która nie pozbawia nas przyczepności i stabilności szarpaniem, z mniej udarowymi warunkami pracy sprzęgieł kłowych w skrzyni. Wersja przypisana mnie (ale nie ja to wymyśliłem, ino zebrałem do kupy i zamieściłem kiedyś na forum), daje przede wszystkim jedną ważną korzyść: otóż czas użycia sprzęgła (a raczej półsprzęgła) jest bardzo krótki, na oko pół sekundy, co wpływa korzystnie na stabilność motocykla i ciągłość hamowania silnikiem. Im krótsze przerwy w kontakcie silnik-jezdnia, tym większy komfort poruszania się np. po śliskiej nawierzchni i lepsze wykorzystanie hamujących właściwości silnika. Opcja zagraniczna przytoczona wyżej, wymaga długiego wysprzęglania, na które nie będzie czasu podczas dynamicznej jazdy, a nawet podczas jazdy spacerowej nie poprawia komfortu jazdy. Apeluję o łączenie obu zalet międzygazu/przegazówki, czyli płynność redukcji (!) i dbałość o kły, redukując wg. procedury przypisanej mnie. Pamiętajmy też, że jest różnica między redukcją do zwalniania, a redukcją do przyspieszania. W drugim przypadku nie ma odjęcia gazu ani przed ani po zmianie biegu. Życzę wszystkim dobrej pogody, przy której będzie można porównać sobie obie przytoczone procedury. Sami się Koledzy przekonają. Najspokojniejszy Instruktor We Wsi :crossy:
  18. Quorum, przy którym cena kursu się nie zmienia, to 10 osób. Jeżeli będzie zainteresowanie, to na weekend 28lutego/01marca robimy szkolenie. Na kurs może przyjść każdy kto ukończył 15 lat, nie trzeba być motocyklistą.
  19. Zapraszam na kurs ratowniczy skierowany do motocyklistów i nie tylko. We współpracy z zawodowymi ratownikami i instruktorami ratownictwa, którzy na co dzień pracują w Pogotowiu Ratunkowym i innych służbach na rzecz bezpieczeństwa, organizujemy dwudniowe zajęcia w wymiarze 16 godzin zegarowych, mające na celu zapoznanie się z aktualnymi zasadami udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej i zachowania w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia. Program obejmuje następujące tematy: - bezpieczeństwo ratownika, - ocenę stanu poszkodowanych, - łańcuch przeżycia - etapy udzielania pierwszej pomocy, - techniki wydostawania poszkodowanego z pojazdu, - podnoszenie motocykla z poszkodowanego - zasady podnoszenia, - unikanie ryzyka związanego ze skutkami ewentualnego pożaru motocykla, - zdejmowanie kasku poszkodowanemu, - resuscytację krążeniowo-oddechową, - obsługę automatycznego defibrylatora, - krwotoki, - złamania, - oparzenia, - wstrząs, - omdlenia, - wezwanie służb ratunkowych - tel. 999 i 112. Miejscem prowadzenia zajęć jest profesjonalnie przygotowana sala treningowa Studium Medycznego przy ul. Obozowej 20 w Warszawie, wyposażona w nadwozie samochodu osobowego (do ćwiczeń wydostawania poszkodowanego), motocykl (do podnoszenia z poszkodowanego), manekiny, fantomy, sprzęt do resuscytacji, deski i kamizelki ortopedyczne, kaski, oraz inne pomoce używane do ratowania życia i zdrowia. Uczymy też działania w sytuacjach skrajnie nieprzyjaznych, gdzie sprzętu ratowniczego nie będzie pod ręką. Wykształcenie i doświadczenie zawodowe ratowników, gwarantują wysoki poziom zajęć i satysfakcję uczestników kursu. Na życzenie wydajemy zaświadczenie o ukończeniu szkolenia, honorowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Koszt dwudniowego kursu wynosi 180 zł. Osoby zainteresowane, proszone są o kontakt drogą mailową na adres: [email protected] Tomek Kulik
  20. Najdziwniejsze simmeringi udawało mi się znaleźć w sieci Inter Cars.
  21. Ciesze się, że większość używa międzygazu. Ty co nie używają namawiam, może dadzą się przekonać. Natomiast nie rozumiem osób starających się równać w dół, twierdzeniami o zbyteczności tej techniki. Nie jesteśmy w szkole ani wojsku, żeby równanie w dół tolerować. Skoro coś takiego jak międzygaz pomaga w jeździe, poprawia komfort jazdy, poprawia bezpieczeństwo, to warto zacząć się uczyć i stosować. Równającym w dół mówimy NIE!!! Międzygaz rządzi!!!
  22. Smaruję linkę sprzęgła co tydzień w szkółkowych motocyklach, co przedłuża ich trwałość i poprawia komfort jazdy. Do smarowania kupiłem patencik pozwalający użyć spreja zawierającego np. olej silikonowy lub siuwaks z zawartością dwusiarczku molibdenu. Jednak podpatrzyłem kiedyś u pewnego mechanika rewelacyjny patent: otóż cynuję linkę dość dokładnie na odcinku 0.5 cm od końca z obu stron. Po to, żeby się nie przecierała i nie zrywała. Zauważcie, że linka zrywa się najczęściej przy baryłce (ja innych przypadków nie widziałem) na skutek obracania się baryłki w klamce (na drugom końcu podobnie) co ją przeciera. Zacynowanie kolbą powoduje, że linka prędzej uodporni się na smarowanie, niż zerwie. Pozdrawiam i życzę dobrej pogody.
  23. Na cztery egzemplarze GS500 używane na szkole jazdy, dwa mają przyspawane na nowo ograniczniki skrętu. Naderwanie było zawsze skutkiem upadków. Oprócz naderwanego, lub krzywo przyspawanego ogranicznika, niesymetryczny odstęp o jakim wspomina autor tematu, może świadczyć o: - krzywych lagach, - krzywych półkach, - przekoszonych półkach (to akurat nie jest problem), - skrzywionej kierownicy, - skrzywionych mocowaniach kierownicy (o ile takie występują). Czy oglądany motocykl po puszczeniu kierownicy przy 40 km/h, jedzie prosto? - choć to nie zawsze świadczy o prostości...
  24. Z cytatu Twojej wypowiedzi którego użyłem, wynika, że negujesz hamowanie silnikiem. Ot, co.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...