Skocz do zawartości

Vlaad

M.G.H.
  • Postów

    1787
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vlaad

  1. Termin się zbliża, pora odświeżyć temat. PS O której zaczynamy?
  2. Błąd. YBR jest wyposarzona w katalizator.... Czyli trzeba wymienić moduł zapłonowy - tylko nie wiem skąd weźmiesz właściwy. Od innej 125? Tylko której? Jak dobierzesz właściwie dysze główne? To wszystko są parametry nad którymi pracuje sztab ludzi w fabryce. Jeżeli wydaje ci się, że Ziutek na podwórku zrobi to dobrze to jesteś w błędzie. Poza tym nawet udany zabieg (bez szkody dla motocykla) nie da wiele. Moc YBR to 8,8kW (12KM). Być może zyskasz do 0,2kW (0,5KM), jednak o wiele większe jest prawdopodobieństwo, że zkasztanisz silnik. Nie ma się co łudzić. Powtarzam jeszcze raz: "125" 4T nie są blokowane ani dławione w jakikolwiek sposób. Są tylko dostosowane do nowych norm czystości spalin. jeżeli chcesz więcej mocy to przesiądź się na "250". Dopisane. Przeglądając dane "125-ek" nasunęła mi się jeszcze jedna wątpliwość. Co chcesz osiągnąć przez "oddławienie"? Moc? To można osiągnąć podnosząc obroty max. Z danych katalogowych YBR125: moc max 8,8 kW przy 8000 obr/min, moment obr. max 11,6 Nm przy 6500 obr/min. Teraz podam ci jakim kosztem osiągnięto wyższe parametry w MZ RT125: moc max 11,0 kW przy 9000 obr/min moment obr max 11,7 przy 8500 obr/min. Ciekawe co stnie się z silnikiem YBR przy wykręceniu takich obrotów? (jeżeli w ogóle da się to osiągnąć). Wytrzyma?
  3. Wszystko na to wskazuje jeżeli na cewce KML-a jest to samo. Gdybyś mógł podmienić moduł (pożyczyć) na dobry wtedy miałbyś pewność.
  4. Nie wystarczy zślepić. Samo zaślepienie spowoduje zmianę składu mieszanki (najprawdopodobniej zubożenie). Wpłynie to bardzo niekorzystnie na żywotność silnika. Konieczna będzie regulacja gaźnika a być może także zapłonu. Prawidłowe dobranie składu mieszanki i punktu zapłonu wymaga sporej wiedzy i dużego nakładu pracy.
  5. Ponieważ oba motocykle mieszczą się w kategorii mocy (11kW) dla A1 nie ma przyczyny dla któtrej ktokolwiek miałby dławić te motocykle. W katalogach również nie spotkałem się z innymi wersjami mocy tych motocykli. Uważam, że noie są dławione.
  6. Oj chyba jednak nie przesadzam. Ja za swoją pracę też chcę dostać uczciwe pieniądze. Dlaczego miałbym zdzierać z innych... :? . Stosuję zasadę "żyj i daj żyć innym".
  7. Jeżeli za coś płacisz, to powinna to być jakość roboty. Jeżeli chodzi o serwisy to nie zapominaj, że dają one pracę ludziom. Jeżeli są rzetelni i fachowi to warto im zapłacić. Jeżeli mam do kogoś zaufanie, to nie ważne ile zażyczy sobie za pracę. Ważna jest pewność, że maszyna trafiła w dobre ręce. Ten kto serwisuje moją Hondę wie, że szanuję jego rzetelną pracę i wiedzę. To jest warte każdych pieniędzy. We wszystkich krajach utrzymanie motocykla jest droższe od utrzymania samochodu. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Jest to prosty rachunek ekonomiczny: mniej wyprodukowanych motocykli = potrzeba mniej części zamiennych = wyższe koszta produkcji. Ten sam rachunek dotyczy serwisów.
  8. Zapewne wysoka temperatura :) , a poważniej skład mieszanki (zbyt uboga).
  9. Taaa, dorwałem popularne pismo motoryzacyjne z opisem używanego Jaga XJ6. Co w nim leci? Więc: pompa wody, poduszki silnika, tuleje wachaczy, sworznie zwrotnic, poduszki tylnej belki, dolne tuleje amorów i łączników stbilizatora. A ceny? Lepiej nie mówić. Zostają używki bo zamienników brak. A opony? 225/60R16. Drogie jak diabli - no to trzeba kupić używki bo taniej, albo tanie kartofle firmy "NIEWIADOMOCO"... itd. Masz rację, że jest to problem na polskich drogach. Co prwda gaz nie stanowi zagrożenia na drodze (no chyba, że zapomni się przełączyć przy wyprzedaniu gdy się skończy), ale jest częścią tego problemu.
  10. Żyjemy w kraju, w którym wyznacznikiem stasusu społecznego jest automobil. Zauważyłem zadziwiające zachowania. Ludzie kupują samochody, na których utrzymanie ich zwyczajnie nie stać. Nie problem jest kupić wypoasioną furkę - kilkuletni Jaguar w niezłym stanie kosztuje tyle ile nowy kompakt. Problemy zaczynają się później..... podjazd na stację benzynową kończy się masakrą. To samo dzieje się w serwisie. Ale to pryszcz, bo co powie sąsiad jak zobaczy nas w popularnym kompakcie... a jak podjedziesz do kościoła wypasioną furą to już coś. Znalazło się lekarstwo na te bolączki: gaz i używane części. Z drugiej strony gó..no mnie obchodzi kto czym śmiga - bo kupił to nie za moją kasę i nie moim zmartwieniem jest jak to utrzyma. Stwierdzam tylko zaobserwowane zachowania.
  11. Pod jednym jednakowoż warunkiem: że siła grawitacji jest większa od siły tarcia :) . No właśnie..... po tej całęj imprezie coraz bardziej nabieram przekonania, że powinienem zakupić wykrywacz metali do....... wykrywania kapsli ;) . Wzruszyły mnie "wykopki" w stanie użytkowym. Ehhhh, gdyby nie zdezaktywowana amunicja w MG34 to byśmy podziurawili trochę puszek na pobliskiej drodze :mrgreen: .
  12. Skoro Hubert nie dopisuje, zacznę ja ;) . Zaczęło się typowo - spotkanie na stcji benzynowej z Hubertem, krótki postój do umówionej godziny i w drogę. Pod Nadarzynem spotykamy Huna i babajagę. Jest komplet więc ruszamy w drogę. Poszło gładko (w przenośni i dosłownie), chociaż wszem i wobec wiadomo, że 120 - 140 to nie prędkość dla babyjagi. Dwa razy popędziła do przodu (przy czym raz mnie sprowokowała bo zakręt z przodu wyglądał zachęcająco :) ). Dotarliśmy do zjazdu na opoczno i urządiliśmy mały postój czekając na Łukasza. Wreszcie jest, słychać chrakterny plumkot dwutakta i widać ostre światło (niezła elektryka jest w tej MZ). Ruszamy.... i czuję typowy zapach za dwutaktem :D . Po całym dniu jazdy za Łukaszem czułem się jakbym wipił całą flaszkę Miksolu :mrgreen: . Ale nic to, jedziemy. Na pasie DOL rura do odcięcia do końca pasa i...... KONIEC jazdy. Droga którą jechaliśmy dalej jest drogą tylko z nazwy. Długonoga Tenere nic sobie z tego nie robiła, ale moje plomby mocno się poluzowały, zresztą chyba nie tylko moje. Wreszcie docieramy po męczarniach (choć nie wszyscy :P ) do Konewki. W bunkrze kolejowym mieści się obecnie muzeum, a podziemna część jest osuszona i dostępna do zwiedzania za symboliczną opłatą. Przed bunkrem widzimy motocyklowy akcent: rusek z koszem w barwach Luftwaffe z możliwośćią odbycia przejażdżki - nie skorzystaliśmy :P :P . Zostało kupić bilet i jazda do tunelu. Wewnątrz jest oświetlenie, ale marne więc niektórzy pobierają latarki (darmocha w cenie biletu). Jazda do środka. Wewnątrz jest trochę gratów wyrwanych matce ziemi z różnych pobojowisk, ale raczej z tych niedotykalskich - pordzewiałe kb Mosin, Mauser, MP40, granaty moździerzowe, miny itp. Część torów została przykryta deskami, część wyniesiona przez złomiarzy (łapy bym im palnikiem poobcinał ;) ), a część widoczna. W końcu przyszła pora na poziemia.... o ile Hun, Łukasz, babajaga i ja wleżliśmy wąskim (mniej niż pół metra) zejściem (ok 3m w dół) o tyle pojawiła się wątpliwość związana z pokaźną osobą naszego Prezesa :P . Ostatecznie doradziliśmy mu, żeby poprosił zwiedzających, żeby po nim trochę poskakali gdyby utknął :lol: . cdn może Hubert dokończy
  13. Patent świetny, tylko mam wątpliwość.... otóż chodzi o rozmiar przedniego koła. Wiadomo przecież że w motocyklach to może być od 16' do 21', a jeszcze rozmiar opon. Ciekawe czy można to dopasować?
  14. Trzeba to robić z czuciem. Lekkie i szybkie wciśnięcie klamki, a w bucie czucie skrzynki i 1>2 wchodzi gładko i cicho nawet przy szybkiej zmianie. Najtrudniej jest schynchronizować gaz i sprzęgło. Ujęcie gazu powinno być zdecydowane ale nie za duże i nie za długie. Na taką zmianę VFR-ka reaguje bardzo cicho.
  15. Zobaczę jak będę się czuł po nocnym dyżurze w pracy. Jeżeli bedę w miarę rzeźki to jestem o 10:00 na stacji BP.
  16. Nie wiem jak w nowych maszynach zachowują się przewody fabryczne. Wiem natomiast, że 15-sto letnie przewody w mojej VFR polecą na śmietnik (i to tak szybko jak to możliwe). Po prostu czuć jak puchną. Po doświadczeniach z CB650 (20-sto letnią ;) ) jestem przekonany że to dobra inwestycja. Zresztą wymiana na oryginalne "gumiaki" jest pozbawiona sensu ze względu na wyższą cenę "gumiaków".
  17. He, he, jak dobrze pójdzie to młody otworzy firmę "Przerywacz ACME" ;) :mrgreen: .
  18. Sądząc z twoich postów i z tego co do tej pory napisał na forum DZIADU, jest to raczej niemożliwe :mrgreen: . Weź sobie do serca rady Piotra i tyle.
  19. Jasne. Zrobić w moim przypadku odpada. Jeżeli nabyć, to macie jakieś namiary (allegro, sklepy internetowe..... itp) ?
  20. To podziel się swoją wiedzą :mrgreen: . Też jestem zainteresowany taką przeróbką (tjuninkiem ;) ).
  21. CBX 650 też miała luz. Ponieważ potem była własnością Pawla, zostało to dogłębnie sprawdzone ;) .
  22. Carbu Cleaner. Szuwaks w sprayu do czyszczenia gaźników (producent to bodajże Castrol).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...