kristi_rx125

Chłopie. Właśnie wypisałeś wszystkie cechy KLXa 300 R. Kup dobry egzemplarz a nie pożałujesz. Będzie ci długo i bezawaryjnie służył. Za 10000 kupisz spokojnie po 2000 roku. pozdro

Dla mnie akurat w tym konkretnym przypadku drzewo. Wole jak jakiś kretyn wpadnie na drzewo, niż za kawałek np. na rodzinę jadącą spokojnie nad jezioro . Pomyśl o tym :icon_mrgreen: Ilość krzyży nie oznacza, że wszyscy zginęli na tych drzewach.

Freestyle + enduro http://www.motox.com.pl/index.php?option=c...88eae51fb37d1bb

Pisałem na PW, ale powtórzę. Nie jesteś widze początkujący, skoro jeździłeś teraz na CBR 600. EXC 400 będzie dla ciebie super sprawą. W terenie moc raczej cię nie przerazi ale też jej nie zabraknie, zawieszenie da sobie też radę :icon_exclaim: Na ulicę zakładasz koła supermoto i zaczyna sie inna zabawa. Jazda na kółku (widziałem na kilku filmach) to dla 400 mały pikuś. Przeczytałem trochę instrukcji i sama eksploatacja nie wychodzi tak drogo, oczywiście w przypadku gdy nie trzeba robić remontu silnika. Wtedy ceny powalają na kolana :icon_twisted: i mam nadzieję że mnie to nie spotka. Ja zdecydowałem się zostać przy swoim KTM, może nauczę się nim bezpiecznie jeździć, a w zimę może kupię komplet kół na ulicę. Życzę udanego zakupu, dołączaj do szczęśliwych posiadaczy "pamarańczy" :icon_exclaim:

Jasne, jak się nie umie, to niestetey sam motocykl nie będzie skakał ani składał sie po bandzie :icon_twisted: . Nie bierz tego osobiście. Myślę że dobry jeździec na dr 350 objedzie średniego kozaka na 525, tym bardziej że EXC 525 to potężny sprzęt i trudno nad nim zapanować. "Ubierać te wszystkie ochraniacze" radziłbym ci nawet na motorower, jeśli cenisz sobie zdrowie. Nawet jadąc 30 km/h uderzając np w konar możesz załatwić sobie kolano do końca życia. Chyba nie czas posiadania określa porę zmiany sprzęta, a procent wykorzystywania jego mocy i możliwości. Sorki że tak się mądrzę, ale zrozumiałem to kupując sprzęt, który na razie (mam nadzieję że na razie) przerasta moje umiejętności. EXC 525 po KDXie może być trochę za mocny, ale na forum są goście skaczący z RXa 50 na YZF 450 i mocy im po miesiącu brakuje :icon_exclaim:

Mój wniosek - zostaję przy EXC 400 co najmniej do przyszłego lata., jeśli dam radę to zostanie na dłużej. Dzięki wszystkim za rady i informacje. Do zobaczenia gdzieś, w terenie...

Właśnie chodzi mi dokładnie o taki typ motocykla. Dobre zawieszenie i wytrzymały silnik, niekoniecznie duża moc. Tak żeby można było poskakać po torze i po mieście pojeździć na kołach supermoto, a jednocześnie nie wyrywał się z rąk i nie wymagał za dużo pracy przy sobie. Tylko nie wiem, czy takie rzeczy to nie tylko w erze ... :icon_mrgreen: U mnie jak zawsze coś nie gra, to za słaby, to za mocny, to za wysoki ale nie na darmo jest przysłowie, że złej baletnicy ... Na razie uczę się panować nad EXC 400, ciężko mi to przychodzi. Jest nadzieja, ale jeśli na wiosnę nadal będzie mną targał to będę chciał zamienić na coś pośrtedniego między KLX a EXC 400

Witam, ostatnio zainteresowałem się KTMem EXC 250 4T. Chciałbym zasięgnąć informacji na jego temat. Chodzi mi o wytrzymałość silnika, moc, własności zawieszenia itd. Słyszałem, że to taki KLX 300 z dużo lepszym zawieszeniem, czyli bardzo wytrzymały, nie wymagający wiele obsługi sprzęt - czyli dokładnie taki jak mi jest potrzebny. Dodam, że nie musi mieś więcej niż 30-35 KM. Proszę o info, z góry dzięki

Kupiłem właśnie łańcuszek rozrządu do EXC 400 i kosztował dokładnie 220 zł w Rapid (właściwie dwa, jeden okazał się za krótki)... Olej tak jak instrukcja pisze, pełen syntetyk (tak też mi mechanik powiedział). Zmiana oleju wg instrukcji to coś po około 100 litrów paliwa, nie wiem ile to kilometrów, pewnie zależy od terenu i pałowania maszyny. Podobno dobrze jest też wyregulować zawory co dwie zmiany oleju.

Nie jestem z tych, co zmieniają 250 na 400 po tygodniu bo brakuje koników :icon_eek: . Po kilku jazdach po torze stwierdziłem, że EXC 400 to zajebisty motocykl, ale ja nie potrafię nad nim do końca zapanować. Czasami pomknie gdzieś nagle i zanim się obejrzę jestem za bandą :notworthy: Może nauczę się ogarniać ten sprzęt, chociaż nie będę ukrywał, że na razie mnie przeraża :icon_eek:

Nie jestem za ślepym naśladowaniem innych nacji, szczególnie w tak oczywistych przypadkach :)

A jak kombinuje 'Ryży Koń' pod górę? :)

Bo właśnie tak to jest. Każdy mówi, że kupiłby np. KLXa za 8-9 tysięcy i pytaja na gg czy byś nie sprzedał, a jak wystawisz na sprzedaż to jakoś chętnych nie ma. Potem pytania dlaczego tak tanio sprzedałeś bo "ja dałbym więcej, tylko wtedy akurat kasy nie miałem" :) Ja sprzedałem KLXa za około 8 tysięcy, po wymianie rozrządu, olejów i filtrów, dodatkowo dwa komplety błotników. Można powiedzieć że był prawie idealny, ale prawie... Kupujący jest do tej pory zadowolony (minęło kilka miesięcy), dzwoni czasami zapytać o jakieś techniczne szczegóły. Co do KLXa 300 R - super motocykl, nie za słaby, w miarę dobry zawias, nie wymaga dużo zachodu, ale daje sporo frajdy. P.S. Jeśli ktoś jest chętny, zamienię swojego EXC 400 rocznik 2001 (model 2002) na KLXa 300R lub KTM EXC 250 (4T) od roku 2002.

Jest o tym trochę przy piwie http://forum.motocyklistow.pl/MX-CHAOS-t57502.html

:bigrazz: Twórcami tego filmu są moi koledzy z MotoX, z którymi jeżdżę :buttrock: . Wstawki ze ścigaczami wzięły się stąd, że jeżdżą na nich właśnie ludzie z czołówki polskiego motocrossu. Chłopaki tworzący obraz włożyli w niego dużo pracy i czasu, chcąc poruszyć wreszcie polską scenę MX, pokazać to szerszej publiczności. Faktycznie, mieli trochę mało czasu i materiałów, ale mi się podoba (mówię to obiektywnie), a biorąc pod uwagę trudności jakie mieli na drodze to bardzo ich podziwiam :biggrin: . Zapraszam na stronę ww.motox.com.pl i komentarze filmu. Wszystkie uwagi zostaną przyjęte i w następnej produkcji zostaną uwzględnione, żeby jeszcze większa liczba motocyklistów i nie tylko była zadowolona. Myślę, że krytyczne uwagi są jak najbardziej wskazane, ale kilka dobrych słów zmotywuje ich też do dalszego promowania naszego kochanego sportu :banghead: . P.S. Postaram się wcisnąć na minutę do następnej produkcji, gdzie ma być więcej amatorskiej jazdy z torów... :biggrin:

RX 125 (przynajmniej ten mój 160 CCM) był dużo mocniejszy, no i zawieszenie też dużo lepsze od LC2. Aprilia spokojnie daje radę na torze (przynajmniej przy moich skokach, które nie są kosmicznie dalekie). Sprawiał mi trochę problemów, bo był za wysoki, ale poza tym wszystko jak najbardziej na +. Jeśli miałbym wybierać między RX 125, a LC2 z tego samego roku, takim samym stanie i w takiej samej cenie, bez wahania wybrałbym RXa.

Napisze kilka słów o LC2 jako użytkownik. A więc z częściami nie ma praktycznie żadnego problemu, silnikowe pasują od DT 125m TDR125 i TZR 125, hamulce są w porządku, moc dla początkującego (po odblokowaniu) zupełnie wystarczająca. Zawieszenie jest dużo lepsze niż w DT, tyle że miękkie i bez poprawek nie bardzo nadaje się do skakania. Problemem jest spora waga, ale jeśli nie masz zamiaru skakać nie będzie to przeszkadzało, no i cena uszczelniaczy jest znacznie wyższa niż od innych tego typu enduro. Reszta części kosztuje tyle samo. Co to rozrusznika, to raczej powiedziałbym że jest na plus, bo jak się pojeździ w terenie dłuższy czas, można nie mieć siły kopać kilka minut zalanego sprzęta, a tak naciskasz guzik i jedziesz. Chyba jest możliwość założenia kopniaka. Ogólnie sprzęt można polecić. Ja sprzedałem swojego z 97 roku za 5900, w stanie idealnym: http://www.bikepics.com/pictures/371274/ http://www.bikepics.com/pictures/370679/

Lubię czytać twoje posty ;) Albo nie widziałeś RXa 50, albo mylisz go z Derbi. Może Aprilia nie ma najlepszego zawiasu, ale na seryjnej 50 na się skakać po małych regulacjach i utwardzeniu przodu. Jeździłem na 80 pół sezonu po torze, i chociaż nie jestem jakimś mistrzem dostała nieźle w dupę ale jakoś nic się nie połamało. Nie polecam zmiany silnika na rotaxa (chociaż sam o tym myślałem kiedyś) bo koszty będą zbyt duże w porównaniu do zmiany sprzęta na większy. Chyba już kiedyś pisałem, żebym pomyślał zanim napiszesz. :biggrin: Pozdrawiam

Biorąc pod uwagę, że sezon zbliża się do końca, ceny które podałeś są wg mnie troszkę wysokie. W zeszłym roku sprzedałem praktycznie idealnego KTM LC2 z 97 roku, z drugim kompletem opon szosowych za niecałe 6 tysięcy, dołożyłem jeszcze jakieś oleje i kilka zapasowych rzeczy. Można trafić lepsze okazje i nie trzeba dużo szukać. Pozdrawiam

Warto sprawdzić podnóżki. Jeśli są bardzo wytarte (mało ostre), znaczy że motocykl był dużo używany, oczywiście nawet jeśli są zmieniane też może znaczyć o sporym zużyciu moto i próbie zakamuflowania. Dobrze jest też sprawdzić łożyska na główce ramy oraz na mocowaniu tylnego amortyzatora. Podnieść kilka razy moto za tył do góry i zobaczyć czy nie ma luzu. Jeśli to możliwe (ktoś się zna), dobrze jest wiedzieć, czy wszystkie cześći są oryginalne od tego modelu, np koła, lampy itd. Ja unikam np. sprzetów niby przerobionych na streeta czy coś takiego. 99% z nich to powypadkowe sprzęty, do których nie opłacało się kupować oryginalnych gratów. Ja u siebie mam np nieoryginalną lampę z przodu, ale poprzednią też dostałem więc wiem co i jak. Pozdro i udanych zakupów

Niech pokaże ci fakture albo paragon na nowe części oraz te stare, które rzekomo wyjął. Z resztą kto wkłada kupę kasy w motocykl i sprzedaje od razu po remoncie?

Jeśli widziałeś ten remont na własne oczy, albo sprzedający pozwoli ci zajrzeć do cylindra, tłoka i korby to się opłaca. W przeciwnym wypadku słowa "po remoncie" uznałbym z przymrużeniem oka :D . P.S. Jeśli to ta z allegro, to stała ona chyba na wiosnę też w ogłoszeniach i kilka osób ja z forum oglądało aż w końcu ktoś kupił. :biggrin: Ze zdjęcia ci powiem że miała jakiegoś dzwonka ponieważ plastiki ma od RXa 50, inne wcale nie można dopasować do ramy więc moim skromnym zdaniem coś z nią jest nie tak. No i jeśli to ta, to dlaczego koleś, który niedawno kupił tak szybko chciałby sprzedać? :bigrazz:

Dwie fotki z Cross-country w Kurdwanowie: http://www.bikepics.com/pictures/672824/ - Tomek K. - miał sprzęt nie przystosowany do wyścigów, ale jak zawsze dawał radę i nie pękał. http://www.bikepics.com/pictures/672828/ - nie znam :bigrazz:

Zapraszam wszystkich którzy ujeżdżają 2 koła, startują zawodniecy z licenjcą i bez!!! Na każdej maszynie można wystartować, oby była na chodzie :biggrin: 3 września koło Sochaczewa będzie fajna impreza. Mam nadzieję że skończę pracę nad maszyną i będe mógł wystartować.

Jedna z blokad siedzi w wydechu, w gruszce. Później przydałoby się wypiłować większy otwór w krućcu ssącym, ewentualnie lepszym rozwiązaniem jest zmiana całego gaźnika z krućcem na 19 mm. Dobra przelotowa końcówka też powinna minimalnie podnieść moc.