krasnal

Może sobota 16.09?? :) Czasu jeszcze troszkę zostało, więc ludzie się wypowiedzą. Co do miejsca to najlepsza byłaby Polska centralna (okolice Łodzi).

Kolega który ma Maraudera na pustym wydechu (chyba głośniejszy od SV :icon_exclaim: ) bez problemów przejechał nim całą południową Europę. Co prawda na granicach raczej bardzo delikatnie operował gazem ale nikt się do niego nie doczepił. Może to było tzw. "szczęście" więc jak wygląda sprawa ew. kontroli to nie mam pojęcia jakie moga być sankcje. Inny znajomy jeździł wcześniej TL1000 z przelotowym wydechem i tylko jeden jedyny raz miał problem w przekraczaniu granicy polsko-czeskiej. Ale jest to jedyne znane mi przejście (Świeradów Zdrój - Nove Mesto) na którym zawsze dokładnie sprawdzają dokumenty :icon_question:

Brak ssania?? Miałem podobny przypadek jak kupiłem swój pierwszy motocykl (535) - nie mogłem go rano odpalić. Powód banalny - zapomniałem o ssaniu :icon_question:

W tym roku już dwa razy mnie osa ujeb***, ale na >takie< coś nie chciałbym trafić :D

Tym sposobem odkryłeś nowy sposób strzelania z wydechu :crossy: Co tam wyłącznik zapłonu, teraz trzeba będzie opanować machanie nogą :clap:

To może teraz przyjedziesz do Bogatyni z wizytą? :crossy: To tylko Polska na skos, więc nie tak dużo :D

Echhh zwierzęta... :cool: W poniedziałek wracałem do domu po dłuższej trasie i tak z 50km od celu na drogę z boku wyskoczyły mi z prawego pobocza dwa konie. Widocznie chwilę wcześniej spłoszyły się bo wbiegły szybko nie patrząc na to co się dzieje na drodze. Akurat parę sekund wcześniej zacząłem wyprzedzać, miałem prędkość około 110 km/h. Zacząłem dość ostro hamować, pierwszy koń skręcił w prawo, drugi przestraszony próbował skręcić ale kopyta mu się poślizgnęły i upadł tak ze 2 metry przed motocyklem. Gdybym w niego wjechał to przy wstawaniu pewnie bym dostał niezłą serię z kopyt :crossy: W ułamku sekund zrobiło mi się ciepło, ale wyszedłem z sytuacji bez szwanku. Gdybym jechał parę metrów wcześniej lub droga była mokra to pewnie leżałbym teraz na białej sali :clap: Parę lat temu trafiona sarenka, teraz prawie koń. Ciekawe co będzie za rok, dwa - wielbłąd, słoń??? :D

To zdjęcie wymiata :P :clap: Wygląda jakbyś miał zamiar co najmniej objechać Polskę :crossy: PS. Akurat w sobotę i niedzielę będziemy w parę osób w Bełchatowie, mamy być na imprezce z okazji dnia energetyka.

To ja jeszcze tylko tak się wtrącę między :P a zakąskę: weźcie LATARKI!! Do czego mogą się przydać to już zostawiam waszej fantazji :crossy:

Bo to najprostsza metoda napędu. Skonstruowanie napędu na 'wałek' w warsztacie (choćby b.dobrym) to jednak spore wyzwanie.

.....i dupa :crossy: kierownik nie udzielił mi urlopu :clap: żesz kur*****!! A już myślami leżałem na piasku popijając zimne piwko :P

Gratulacje i wszystkiego najlepszego Ario :buttrock: Mam nadzieję że na Rybol jednak pojedziecie we dwójkę :icon_twisted:

Żesz kurna Pipcyk :icon_twisted: Chętnie bym się wybrał ale tegoroczny wyjazd dość poważnie nadszarpnął moje fundusze, choć może, może... Podaj jeszcze raz termin wyjazdu bo jakoś nie mogę się doliczyć.

Z samego opisu intuicja podpowiada mi że skłaniajbym się ku modelowi A :icon_mrgreen: Cena, rocznik i przebieg jak najbardziej realny. W tym roku sprzedałem swoją 535 (rok 2000) z identycznym przebiegiem za podobne pieniądze :lalag: Co prawda dużo zależy od człowieka który jak piszesz "zawodowo zajmuje się sprowadzaniem". Może gdybyś napisał kto to, to może znajdzie się tu ktoś kto miał z nim do czynienia i będzie mógł napisać jakąś opinię. Na forum można było sporo przeczytać o handlarzach, jakie to "trupy" sprowadzają i po naprawie czysto wizualnej pchają dalej :icon_mrgreen: Co do modelu B - czy wiadomo z jakiego powodu stało 2 lata w garażu? Coś mi to nie wygląda dobrze. Moto nie sprzedało się przez dwa lata? Widocznie kupujący mieli jakieś zastrzeżenia. Jeśli chodzi o serwis to z tego po pamiętam to przy 50tys km serwisówka zaleca wymianę pierścieni i łańcuszków rozrządu. Oczywiście po kupnie od razu wymiana oleju i filtra. Najważniejsze jednak to wziąć do ogądnięcia moto znajomych (im więcej tym lepiej) którzy znają się na moto. Napisz coś więcej (gdzie i kiedy) to może znajdzie się ktoś na forum kto pomógłby Ci w oglądnięciu sprzęta :cool:

To na samym dole to puszka od wydechu. Jak będziesz gdzieś miał możliwość to przyjrzyj się dokładnie - z wydechów rury wchodzą w tą puszkę po czym dopiero z niej wchodzą w te "cygara" :( A wygląd zewnętrzny mówi coś innego :evil: Podobnie jest filterm powietrza czy ze zbiornikiem paliwa. Ogólnie 535 to moto składające się właśnie z takich atrap. Ale złego słowa nie powiem i polecam to moto. Jest niezniszczalne i prowadzi się jak taczka - jedzie samo i ważne by mu w tym nie przeszkadzać :evil:

:icon_rolleyes: .... zamawiałem u nich szybę i zero problemu. Jeden telefon i wszystko szybko, sprawnie.

Wychodzi na to że w tym terminie 8-10.09 jest też zlot w Świdnicy - www.redrider.pl W zeszłym roku byłem na winobraniu, znajomi w Świdnicy (polecali). Hmmm..... co tu wybrać :icon_rolleyes:

Wynika z tego że co WK to inne traktowanie sprawy :clap: Nie ma to jak interpretacja przepisów hihihihi ;)

No to żebyś się nie zdziwił :biggrin: Problem zgubionej tablicy już przerabiałem. W Wydziale Komunikacji dostajesz nową z innym numerem i oczywiście nowy dowód - ze względu że naklejki na tablicę i dowód to komplet i duplikatów się nie wystawia. Koszt to około 80 zeta i 3 tygodnie oczekiwania na "twardy" dowód, ale jeździć można - dają "miękki" :)

Gratulacje ;) 535 to wdzięczna maszyna ;) oby bezawaryjnie służyła. Życzę wielu nawiniętych i radosnych kilometrów. przód - 2,0 tył - 2,4

Byłem i polecam ;) :)

Dopiero teraz zaobaczyłem ten temat i jak widzę to ekipa forumowa będzie blisko mnie :smile: Co do trasy zaproponowanej przez LYsego to zmieniłbym jej przebieg. Zamiast trzaskać kilometry po A4 lepiej byłoby wcześniej zjechać do Czech i zobaczyć Adrszpach. "Skalne miasto" robi naprawdę ogromne wrażenie (>link1<, >link2<, >link3<). Co do miejsc noclegowych to niedaleko Pekelnych jest miejscowość Doksy - dość sporo tam wszelkiego rodzaju kempingów, a i ciekawe dyskoteki są wieczorami :) ;) Zamek w Zakupach czyny jest tylko do 17 więc trzeba być przed tą godziną. W sumie niewiele tam jest do oglądania - poza miśkami brunatnymi w fosie. Polecam natomiast muzeum Skody w Mlada Boleslav (>klik<) :banghead: Jeśli będę na miejscu w tym czasie to chętnie podłączę się do wycieczki ;) PS. Do oglądnięcia jest też nasza miejscowa specjalność czyli duża dziura w ziemi - odkrywka kopalni Turów :banghead:

Jak na razie niewiele :biggrin: 1. tablica rejestracyjna - 1szt., nieznaleziona, musiałem zabulić za nową 2."pięta" od biegów - 1szt. w długiej trasie, na szczęście kumpel miał długą śrubę która pasowała - jeździ do dziś :clap:

Czyli pewnie masz coś takiego - http://www.bikepics.com/pictures/616028/ ??? Możesz odciąć te cieniutkie końcówki i wybebeszyć środki tych grubszych rur. Poprzedni właściciel mojej 1100 tak zrobił. Uzyskasz wtedy coś takiego - http://www.bikepics.com/pictures/246486/ Dżwięk będzie o wiele ładniejszy i basowy, natomiast będziesz musiał zrobić regulację gaźników.

Ceny: 80kč za dzień, 130kč za dwa dni. Po przeliczeniu na nasze wychodzi 12 lub 20zł. Co jest w cenie to niestety nie wiem, jakoś nigdy nie trafiłem na ten zlot, zawsze byłem na poza Bogatynią. Od nas wybiera się parę osób ale raczej tylko na sobotę. PS. Co do Łagowa: po spotkaniu Jerrego ciężko było mnie znaleźć. A to mylenie trasy wynikało z jazdy "na sucho" :icon_razz: