-
Postów
1730 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez krasnal
-
X Rock Blues i Motocykle: 14-16 lipiec 2006
krasnal odpowiedział(a) na RaY temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Zlot ogromny jeśli chodzi o liczbę sprzetów, przyjechaliśmy w piątek po 20 (niestety na spotkanie przy bramie za późno było) i z wielkim trudem znaleźliśmy miejsce na namiot. Organizatorzy chyba nie przewidzieli że zjedzie się tak dużo ludzi, za obiadem stałem prawie 2 godziny :icon_razz: Ale ogólnie - warto było przyjechać :icon_razz: a parę fotek jest >tutaj< :) -
Gdyby ktoś nie wiedział co robić w nadchodzącym tygodniu to polecam zlot w Czechach. Zlot pod nazwą "Motomania" odbywa się w Libercu, miejsce przy drodze wylotowej na Frydlant. Zloty u naszych południowych sąsiadów mają doskonałą organizację, zabawa jest naprawdę świetna. Organizatorzy spodziewają się w tym roku ponad 1000 motocykli tak więc będzie co oglądać. Rozkład jazdy jest na >plakacie< :icon_razz:
-
A znany jest już termin zlotu w Maniowie? Wszędzie szukam i nigdzie nie mogę znaleźć :wink:
-
Gratuluję, piękna trasa :icon_mrgreen: Sam przymierzam się do kierunku północnego, ale to za rok,dwa. Czekam na jakiś większy opis :icon_eek:
-
X Rock Blues i Motocykle: 14-16 lipiec 2006
krasnal odpowiedział(a) na RaY temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Jeśli ktoś tyle nie może to ja chętnie zaopiekuję się tym co zostanie :icon_mrgreen: Do zobaczenia wieczorkiem :buttrock: :icon_eek: -
Szczerze mówiąc to ciężko Ci będzie znaleźć coś za 20EUR/noc. To niestety Zachód, tam jest po prostu drogo :icon_mrgreen: W Ripoll chcieliśmy właśnie skorzystać z namiotów ale cena za osobę+namiot(jedynka)+motocykl wyniosła 27EUR a pokój na dwóch 70, więc oczywiste że..... wybraliśmy wersję z wanną :icon_eek:
-
"No i znowu dresy w koszulkach"
krasnal odpowiedział(a) na Miklas temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Niekoniecznie musi to być skuterowe tempo (co powiesz o Burgmanie 650? :flesje: ). Na wakacjach widziałem >policjanta< na BMW patrolującego autostradę we Francji ;) -
Jeśli chodzi o trasę do Hiszpani przez Włochy to polecam lekturę wcześniejszych tematów: >link 1< i >link 2< :biggrin: Jeśli już będziesz blisko Hiszpanii to proponuję przejazd przez Andorę, małe, tanie i bardzo urokliwe księstwo. Wjechać możesz od strony Francji i po pokonaniu tych 'andorskich' około 40km wjeżdżasz do Hiszpanii. Po paru kilometrach w miejscowości La Seu d'Urgell odbijasz w kierunku Puigcerdy (droga N260). Szczerze polecam drogę do Barcelony przez Ripoll i Vic. Przejazd drogą z miejscowości Urtx do Ribes de Freser (N152) dostarcza naprawdę niezłych wrażeń. Po drodze jest sporo kempingów więc z noclegiem nie będzie problemu, ew. w Ripoll (za miastem w kierunku Barcelony) jest hotel - pokój 2-osobowy to 70EUR. Gdyby czas pozwolił to możesz dojechać do Barcelony i znaleźć nocleg w Castelldefels - hotel ** przy plaży, pokój 2-osobowy to około 60EUR. Z ciekawych miejsc do zobaczenia to naprawdę polecam Sierra Nevada koło Granady ;) i jak czas by Ci pozwolił - Gibraltar :flesje: Niestety, jest to południe Hiszpanii a to oznacza sporo kilometrów do zrobienia a temperatury między 13 a 16 nie zachęcają do jazdy. Jeśli chcesz zaoszczędzić sporo czasu to może przy powrocie warto skorzystać z promu Barcelona-Genua. Koszt: osoba około 60EUR, moto ~70EUR. Lądem jest to około 900km a prom płynie 18h i możesz naprawdę wypocząć. Troszkę informacji jest jeszcze >TU<, a foty >tu< :lalag: Miłej podróży życzę ;)
-
Co do tłumików tuningowych to jak do tej pory spotkałem tylko jedną 535 z takim wydechem. Właściciel (niemiec) chwalił się jaka to ona głośna nie jest, ile ma dB itp. Ale jak odpalił ją to niestety, jak dla mnie dźwięk był za wysoki, virażka ryczała zamiast dumdumić ;) Sprawę regulacji powierzyłem mechanikowi. Najwygodniej i najbezpieczniej, potem tylko odebrałem moto z warsztatu :flesje: Wybebeszanie rur jest b.proste. Wiertarka + długie wiertło + odrobina cierpliwości = pusty wydech. Sprawa wygląda podobnie jak na fotkach z Twojego linku, z tym że przegrody są nieco głębiej i właśnie dlatego potrzebne jest długie wietrło.
-
Ja w swojej 535 wybebeszyłem właśnie końcowe tłumiki, tej bańki na dole nie ruszałem. Po tym zabiegu dźwięk jest o wiele piękniejszy :flesje: Potem tylko konieczna regulacja gaźników i wio...... :)
-
Ja przejechałem w czerwcu ponad 6tys km na krótki rękaw + długie sztruksy i zwykłe buty do tego :) inaczej się po prostu nie dało. Teraz na krótkie przejażdżki zakładam koszulkę bez rękawów, krótkie spodnie i sandały, do tego braincap - ogólnie ujmując plażowo :flesje:
-
dolny śląsk - ciekawe miejscówki
krasnal odpowiedział(a) na bartic temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Niedaleko od naszej południowej granicy jest Mlada Boleslav gdzie już od wielu lat produkuje się samochody. Jest tam muzeum poświęcone właśnie tej fabryce. Na początku swojego istnienia wyroby firmowane były nazwiskami założycieli: Laurin&Klement, dopiero potem powstała nazwa 'Skoda' ze znaczkiem który znamy od lat. Z Wrocławia to około 200km w jedną stronę. Bilet kosztuje 50 koron dla osoby dorosłej, dzieci do 6 lat wchodzą za darmo. Muzeum otwarte przez siedem dni w tygodniu, więc bardzo dobre miejsce na sobotnią lub niedzielną wycieczkę. Istnieje możliwość zwiedzenia fabryki, ale tylko od poniedziałku do piątku i do tego potrzeba zorganizowanej grupy - więcej informacji na stronie www. Oprócz aut są też wczesne wersje motocykli :) >TU< troszkę fotek z mojego zwiedzania. Naprawdę polecam. -
X Rock Blues i Motocykle: 14-16 lipiec 2006
krasnal odpowiedział(a) na RaY temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Wyjeżdżamy z Bogatyni około 16 i lecimy na Szprotawę więc możemy spotkać się w Bolesławcu. Myślę że powinniśmy być na stacji Orlenu około 17.15-17.30. A co z brodą to jeszcze nie wiem, jeśli uda mu się zamienić z kimś na dyżur to pojedzie. Jak nie znajdzie nikogo to zostanie w domu. -
Do Maroka pojechałem z dwoma kumplami (wszyscy na armaturach). Dojazd do Tarify zajął tydzień, w sumie dość długo nam zeszło, ale byliśmy na wakacjach a nie na wyścigach :icon_mrgreen: no i dlatego że m.in. przez Portugalię a nie najkrótszą drogą. Bilet z Tarify do Tangeru kosztował ~60EUR (osoba+moto), prom szybki, przeprawa trwała około godziny. Na promie dostajesz karteczkę gdzie musisz wpisać sporo danych, nawet swój zawód, o który pytają na granicy więc z tym raczej żartów nie ma. Przed wpuszczeniem do Maroka trzeba jeszcze wypełnić inny ważny papier - ichniejszy dowód rejestracyjny. Niestety na drukach jest tylko j.francuski i niezrozumiałe arabskie szlaczki, więc jeśli nie znasz któregoś z nich to złapie Cię "pomagier" który za przysłowiowe 1-2EUR pomoże wypełnić świstek. Potem tylko z 2-3 pieczątki i możesz jechać zwiedzać. Co do stylu jazdy tamtejszych kierowców to hmmmm... :banghead: w mieście na ulicy totalny bezład, zmiany pasów bez kierunków to standart, na szczęście prawie wszyscy przestrzegają ograniczeń prędkości więc nie jest tak strasznie. Poza miastem o wiele lepiej, kierowcy autobusów i ciężarówek machają rękami i pokazują że można wyprzedzać :icon_mrgreen: Hoteli w wiekszych miastach sporo, ze znalezieniem noclegu nie ma problemu, parking dla motocykla też się znajdzie (z reguły płatny osobno). Za pokój 1-osobowy zapłaciłem coś około 200 dircham (1EUR~10dirchamów). Stacji benzynowych dość sporo, więc z paliwem nie ma problemu. Po autostradach nie jeździliśmy, wybieraliśmy drogi lokalne - jakość troszkę lepsza niż u nas. Gdybyś nie wiedział w którą stronę skręcić to zawsze można zapytać policjanta, stoją na każdym większym skrzyżowaniu czy rondzie ;) Co do kasy - orientacyjny koszt wyprawy to około 2000 EUR, z czego promy pochłonęły 250EUR (Tarifa-Tanger, Ceuta-Algeciras i najdroższy Barcelona-Genua). Mogło być troszkę taniej, ale jak się jest na wakacjach to człowiek nie lubi sobie odmawiać. Noclegi w Europie z reguły wypadały w hotelach, bo jak się ma do wyboru kemping za 28EUR/osoba lub pokój 2-osobowy za 70EUR to wiadomo że.... :) Foty są >tutaj<, jeszcze nie wszystkie bo w pracy nie mam zbyt wiele czasu, ale sukcesywnie staram się je dodawać.
-
X Rock Blues i Motocykle: 14-16 lipiec 2006
krasnal odpowiedział(a) na RaY temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Napadywanie to moja ulubiona dziedzina :D Mosiu pomoże mi tylko dziś wieczorkiem na grillu zmiękczyć moją piękniejszą połowę i jadymy ;) Łysy - jasne że możesz, tylko pamiętaj że my mamy przelotową 110 więc możesz się troszkę nudzić :icon_mrgreen: Jeszcze nie wiem jaką trasą będziemy jechać (przez Bolec czy Iłową) więc miejsce spotkania ustalimy w przyszłym tygodniu. -
I to niezłym skoro viamichelin nie pokazuje żadnej drogi dojazdowej do Kletna :biggrin: ale jak zauważyłem na innej mapie to dojazd jest przez Starą Morawę :D Dzięki za namiar, ciekawe miejsce, więc chyba przy przejeździe przez Kotlinę Kłodzką wybiorę się tam.
-
X Rock Blues i Motocykle: 14-16 lipiec 2006
krasnal odpowiedział(a) na RaY temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Wiele słyszałem już o tym zlocie (same pozytywy), ale zawsze coś stało mi na przeszkodzie. W tym roku jakoś coś podobnie się szykuje - po wakacjach totalny brak kasy :biggrin: ale może coś w ostatniej chwili wygrzebię, więc ostatecznie nie mówię nie. Chęci mam :D być może z Bogatyni jeszcze ktoś się wybierze cobym sam nie jechał. -
Praktycznie przez cały czas użytkowania 535 taką miałem z przodu i złego słowa o niej nie powiem :icon_biggrin: Na suchym i mokrym bez zarzutu. Natomiast na tył zakładałem różne ale najbardziej pamiętam tego Maxxisa. Mimo traktorowego wglądu sprawował się doskonale :cool:
-
No co to za pytanie??? :icon_biggrin: Jeśli tylko jest w dobrym stanie to brać :cool: Przyspieszenia 0-100 nie mierzyłem ale od 70 na 5. biegu ładnie się zbiera. Moja dziesięcioletnia 1100 (z przebiegiem ponad 52tys km przy wyjeździe) wróciła właśnie ze mną z Maroka i poza padniętym aku nic się nie wydażyło po zrobieniu ponad 8000km. Przy przelotowej na trasie utrzymywanej około 110km/h nie brała oleju (Marauder kumpla pił regularnie dość spore ilości). Zużycie paliwa w granicach 5,8 do 6,3. Przy prędkościach większych (ponad 130) potrafi wziąć ponad 7.
-
No to i ja się zamelduję z powrotem ;) Plan na ten rok zrealizowany w 100%. Zrobione 8100km na moto (+900 promem czyli ogólnie :eek: ). Droga leciała po Niemczech, Francji, Hiszpani, Portugali, Maroku, Gibraltarze, Andorze, Włoszech, Słoweni, Austri i Czechach. Z całej trasy oczywiście największe emocje wywołało Maroko (3 dni i 700km). Piękne widoki, tania benzyna, drogi lepsze niż u nas. Na każdym większym skrzyżowaniu w mieście i poza miastem stoi policjant, znaków troszkę mało więc są dość przydatni. Na motocykle na prowincji ludzie patrzeli troszkę jak na ufo, ale zawsze serdeczni i uśmiechnięci. Naciągaczy i handlarzy którzy wyrastają spod ziemi jak mrówków. Z całej wizyty po Maroku najbardziej zapamiętałem Fez i jego najstarszą część czyli tzw. Medinę. Czułem się jakby licznik lat cofnał się o ponad 1000 lat :clap: Serdeczne dzięki Areckiemu i Ani za nocleg i opowiadanie o Wielkiej Skale :clap: Niestety przez pośpiech zrobiłem tylko dwa zdjęcia małpkom, ale ta 'metalowa' dojechała do domu. Wjechaliśmy z Lechem na Sierra Nevada - łoooomatkoooo jak zmarzłem (przeprosiłem się z kurtka i rękawicami), ale faktem jest że w Hiszpanii w czerwcu można zobaczyć śnieg, zrobiłem nawet fotkę z tabliczką 2500m n.p.m. Zapiekana była pyszna, a na następną jajecznicę zapraszam do Bogatyni :clap: Do strat mogę zaliczyć: - zgubioną "piętę" od zmiany biegów (na szczęscie długa śruba była pod ręką), - odklejoną i zgubioną gumę z podestu (z czego jest ten deszcz w Portugalii :icon_biggrin: kwas jakiś czy co), - aku wyzionęło ducha po Gibraltarze (nowy hiszpański jest chyba lepszy ;) ), - Wenecję zapamiętam nie z widoków tylko z nerwowego szukania wulkanizatora w 40-stopniowym upale :cool: Teraz plusy: - kąpiel w Atlatyku (aaaaaleeee faaaleee były, zwalały z nóg), - postawioną stopę i koła na Czarnym Lądzie, - odciśnięcie śladu opon na plaży w Maroku i zamoczenie kół w oceanie, - wjazd na Gibraltar i jazda wszystkimi możliwymi drogami (najczęsciej pod zakaz), - przejazd przez Andorę, dwie drogi na krzyż i wszystkiego chyba z 30km. Gdyby ktoś szukał fajnego kawałka asfaltu z zakrętami to polecam w Hiszapnii drogę N-152 z Urtx do Ribes de Freser. Jedyne 45km gdzie najdłuższa prosta ma góra 400 metrów, do tego ruch prawie zerowy (polecam 'luknąć' na www.viamichelin.de i dać spore powiększenie :clap: ). Trzy tygodnie zleciały jak z bicza strzelił :banghead: teraz została tylko praca i łikendowe wyjazdy.
-
Oooo przepraszam, ja po żadnych rajdach nie latam :icon_twisted:
-
Ale wysyp dzwonów w okolicach Lublina.
krasnal odpowiedział(a) na laboko temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Wydaje mi się że i 600 na początek może być :buttrock: tyle że..... zdławiona. Przecież bardzo dużo sprzętów przywiezionych z Niemiec ma założone różnorakie ograniczenia mocy (wystarczy poptrzeć ma dział "Mechanika" :biggrin: ). Widać oni sobie jakoś poradzili z tym problemem. Chcesz mieć na początek duży motocykl? Nie ma problemu, kup. Tyle że potem i tak do dyspozycji jest paręnaście KM. Myślę, że powyższe rozwiązanie sprawdziło się i może więc wartałoby podobne rozwiązanie wprowadzić u nas :buttrock: -
Posiadacze Yamahy Virago XV 1100 poznajmy się...
krasnal odpowiedział(a) na DonMariano temat w Cruiser/Chopper
No jak nie jak tak :buttrock: Swoją 1100 (rok '96) kupiłem pod koniec zeszłego roku, wcześniej przez 3 lata też Virago ale mała. Moto było od znajomego, więc praktycznie wiem o nim wszystko. Pierwszą konieczną rzeczą którą zrobiem było wyprostowanie kierownicy. Oryginalne rogi powodowały ból barków po ok.300km. Poza tym na początku sezonu - wymiana oleju, filtra, świec, filtra powietrza i.... śmigać :biggrin: :buttrock: -
W zupełności wystarcza jedno zdanie: "Due grande birra" :biggrin: resztę można dopowiedzieć rękami :bigrazz:
-
Żesz kurna na żadnego kotleta się nie załapałem :biggrin: ale podobno broda wszystkie oblizał jak pilnował gryla :bigrazz: