krasnal

Dawaj dawaj :biggrin: ale nagrody za najdalszą trasę chyba nie dostaniesz. Na Lubsku regularnie pojawia się ktoś na starszym BMW z Anglii :icon_mrgreen:

Może coś się odkręciło lub poluzowało przy klemie "+" w aku? W sobotę Konik nie mógł sprzęta odpalić - prąd gdzieś znikał. Po dokręceniu wszystko działało na 100%

Trasy wakacyjne to jazda solo (przynajmniej można się zapakować i miejsca nie brakuje), przelotowa 110 i spalanie 5L/100km. I wygodnie się jedzie, no ale ja nie mam 190 wzrostu :icon_biggrin: Na 535 miejsce dla pasażera to katorga, tak do 200km jeszcze da radę, ale potem jest po prostu męczące (marudzenie za plecami)

Mi co rok wychodzi w wakacje traska ok.6k km (Bułgaria, Grecja) i to było wszystko na 535 :icon_biggrin: Dla chcącego nic trudnego :icon_mrgreen: A do "niedzielnych" przejażdżek po miescie i okolicy armatura nadaje się na 100% :buttrock:

Cze pijaki i pijaczki :icon_biggrin: To był pierwszy Rybnik na którym pod radiostacją byliśmy z brodą jako pierwsi :flesje: Jak już zbyhu wspomniał grupa Zachód dotarła cało (i troszkę mokro) do domu. Pod Wrockiem natknęliśmy się na 6-kilometrowy korek, dwa pasy stojących aut. Razem z brodzią poboczem dali my radę, najpiękniejszą minę zrobił kierowca tira który odlewał się przy aucie :icon_mrgreen: Z racji zmęczenia foty (i filmik ze strzelającym Juńcem) będą jutro. Z tej zabawy to rano odpadłem :buttrock: Już wiem skąd się wzięła nazwa "miszcz prostej" - pierwszy raz w życiu słyszałem by ktoś pogubił się na autostradzie :flesje: I na koniec tekst Kaki (chyba do Ali, jak pokazała pół cycka): "Masz mnie za półgłówka??" :buttrock: Dorzucę się jeszcze do zbiorowych już podziękowań dla organizatorów :flesje: :cool: WASZE ZDROWIE :flesje: PS. KAKA!!!!!! KTOŚ CI SERCE NA SZYBIE NAMALOWAŁ!!! :flesje:

Z roku na rok standart jest jakby niższy, ciekawe dlaczego :evil: zbyhu - ja tego browarożłopa widzę prawie co dzień :banghead: Jak np. Cotlet swoją CB-kę rok temu :evil: Do zobaczenia za 24 godziny :P

Zbyhu - jak masz możliwość to może podskocz do Kotwicy (dziś lub jutro) i zapytaj o drewno na ognisko, bo kiełbaski pieczone na podkładach są ciepłe ale ten smak dzwiny jakiś :wink: a szkoda by było znowu ławki łamać :cool:

No cóż, jestem też w tej grupie. Ale przed kupnem patrzyłem na parę sztuk i porównywałem kluczyki - były różne :icon_mrgreen: Kumpel też kupił więc przy najbliższej okazji przetestujemy :wink:

Zdecydowanie tak - choć moja preferuje 90-100 :icon_mrgreen: Co do obrotów to staram się nie wkręcać jej za wysoko (jakoś mi to nie 'leży') ale ciągnie płynnie od dołu, nie ma żadnej 'dziury' w obrotach. Być może jest tak jak wspomniał bartic - czyszczenie i regulacja gaźników pomogą.

Ooożesz jego mać, ten Juniec jeszcze jeździ??? :icon_mrgreen: A kanapę pewnie nową ma bo starą zgubił :flesje: Szykuje się niezłe widowisko - palenie gumy junakiem bez siedzenia :wink:

Też wybieram się w tamtym kierunku :icon_mrgreen: ale wyjazd zaplanowany na 11 czerwca i w zamyśle nie było Casablanki tylko Gibraltar (i Tanger). Być może miniemy się jak będziecie wracali :icon_mrgreen:

Heh Prot - Amazonka chyba da radę na XS 120 polecieć (bo mi właśnie 'skacowana' taka wychodzi) :icon_mrgreen: Tak ja już Astarte raczyła wspomnieć my z brodą (+ 2 plecaki) czekamy na pierwszym parkingu od wjazdu na A4 (czyli tak ze 3km od stacji)

Coś dziwnie brzmi informacja że 535 palą rozruszniki :icon_mrgreen: Ja nie miałem najmniejszych problemów (ale co prawda 535 to rocznik 2000 :icon_mrgreen: ), natomiast wcześniejsze wersje 750 (Special i Virago) miały z tym problem, tzn. rozrusznik zbyt krótko był zazębiony z kołem zamachowym. Problem był juz poruszany na forum (ostatnio >tutaj<). Z tego co wiem to "broda" przymierza się do montażu rozwiązania polecanego przez Tomka Jedrycha

Pogratulować sprzęta :icon_mrgreen: Drag 1100 to potężna kobyła. Też zmieniłem 535 na 1100 (ale zostałem przy Virago). Przyjenmnego nawijania kilometrów życzę :icon_mrgreen:

Pstrąg dobry, karkówka też. A motocykl stoi cały czas, piękny Ariel

No chyba że z brodą będziem tradycyjnego browca pod radiostacją doić to do 15.30 nam zejdzie :icon_biggrin:

W 535 standartowo czyli ok. 110km/h , BigSister 1100 najlepiej mi pasuje 120-130 (można więcej ale wtedy obroty jak dla mnie troszkę za duże)

Jeśli wypadnie nam (mi i półbrodzie) mały poślizg i na parkingu pojawimy się parę(naście) minut po 12 to nie narzekajcie.

I nie daj boże akurat wtedy jesteś w trakcie wyprzedzania :D Nie życzę nikomu takich wrażeń. Ja przy tankowaniu zeruję licznik przebiegu dziennego i przy około 190km włączam rezerwę i zaczynam rozgląda się za stacją.

Broda pewnie sprawdzał moc "kukułki" i różne dziwne rzeczy zaczeły chodzić mu po głowie :buttrock: Jako że do spotkanie coraz bliżej proponuję zacząć ustalać szczegóły. My z brodą chcemy wyjechać około 9 tak by we Wrocku na A4 być w okolicach 12. Tankujemy na Orlenie przy autostradzie i zatrzymujemy się na parkingu który jest tak z 4km dalej na tradycyjną już bułkę i herbatę. Tam możemy czekać na grupę wrocławską (+Ario). Do Gliwic mamy 150km więc przy przelotowej 100-110 to będzie około 1,5 godziny, więc bez problemu powinniśmy wyrobić się na 14.30 pod radiostację :biggrin: Co na to reszta ekipy wrocławskiej??? Pasuje przelotowa, godzina i miejsce spotkania???

Wystarczy użyć opcji "szukaj" :icon_rolleyes: http://forum.motocyklistow.pl/szklarska-poreba-t40208.html Temat wałkowany i to niecały miesiąc temu. Ogólnie kicha i tyle.

Niestety, oryginalne "rogi" w 535 jak i 1100 są niewygodne. I dlatego postanowiłem to zmienić. W 535 z pomocą kumpla (i imadła :icon_rolleyes: ) starałem się wyprostować 'rogi' - w wyniku tego uzyskałem kierownicę szerszą, podobną do prostej ale wyższą. Dzięki temu prowadzenie jak i pozycja uległa poprawie (teraz mogę lekko odchylić się do tyłu) :icon_rolleyes: Teraz podobną akcję chcę zrobić w 1100 :banghead:

Dużo prostsza sprawa. Znajomy w Specjalu 750 zmienił przełożenia w skrzyni, ale tylko piątego biegu. Z tego co mówił to zastosował zębatki od Virago1100.

Tym bardziej że we Wrocku mimo remontu centrum, jest naprawdę sporo miejsc gdzie jeszcze jest kostka brukowa. A ta jak wiadomo nie trzyma tak jak asfalt.

Tak szczerze to pomysł z kapelą jakoś nie bardzo mi się widzi :P zaraz może znaleźć się inne towarzystwo które przyjdzie "popatrzeć, posłuchać" nie zainteresowane klimatami wokołomotocyklowymi itp. a mi bardziej odpowiada spotkanie przy ognisku, kiełbaskach i ... innych rozrywkach :banghead: już w poprzednim temacie "rybol" była poruszona kwestia coby Rybol był spotkaniem w znanym gronie, a nie ogólnym zlotem na rozpoczęcie sezonu dla wszystkich motocyklistów z bliższej i dalszej okolicy. Tak więc ja jestem na nie dla kapeli (ale to tylko moje zdanie).