Skocz do zawartości

Fat

Forumowicze
  • Postów

    1659
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Fat

  1. Fat

    Speed Day 2018

    Pane Havranek, to se ne vrati...
  2. Ideologia zabrania mi interesować się japońskimi motocyklami ;) , ale ten jest prze-kozak!
  3. Teoretyzujesz i filozofujesz tak, że aż zęby bolą... DRZ i wyczyn, dobre :-) Zwracam uwagę na słówko "initial" w tabeli...
  4. Taki "teren" jak na powyższym filmiku to nie teren :) Z taką drogą poradzi sobie prawie każdy motocykl. Ograniczenie terenowe SMT względem ADV wynika głównie z rodzaju kół i opon, jakie możesz na nie naciągnąć. Na ADV spokojnie możesz wrzucić jakieś semi-terenowe gumy i jeździć bardziej ambitnie w offie. W SMT masz 17 cali i najczęściej zwykłe, szosowe gumy. Zawias może i wybierze jakieś większe dziury, ale i tak nie poszalejesz ze względu na braki przyczepności (powodzenia na hamowaniu). Potraktuj ten motocykl jako nakeda z owiewką i podwyższonym skokiem zawieszenia, to nie jest turystyczne enduro czy inny SUV.
  5. Na szuter ten motocykl nadaj się tak samo, jak każdy inny sprzęt typowo szosowy, naked itp. Czyli się nie nadaje.
  6. Mój np. nie ma. Ale już ma. A kiedyś miałem taki, co miał od razu. Fajne, nie?
  7. Zaraz tam Google - wystarczyło przewinąć stronę o 3 posty do góry... :banghead: :banghead:
  8. Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tym wątku :) W SM (bliźniacza konstrukcja do SMT) na zbiorniku robię 220-230 km. Najmniejsze spalanie miałem 6,4 l/100km, przy jeździe totalnie emeryckiej. Przy jeździe normalnej wychodzi 8 i więcej. Z częściami nie ma najmniejszych problemów.
  9. Ten motocykl nie nadaje się do takiego zastosowania, o jakim piszesz - to typowe hard enduro, czyli z przeznaczeniem tylko w teren (mimo możliwości rejestracji).
  10. Kolega chyba już zszedł na ziemię :) https://www.otomoto.pl/oferta/ktm-ktm-990-smt-przebieg-tylko-950km-ID6yFVz7.html Aaaa, sorry, dopiero zauważyłem dopisek "netto"...
  11. Legionów wprawdzie nie miałem, ale różnic w trwałości między Fox 360 a 180 nie zauważyłem (mowa o bluzach, ze spodniami już jest inaczej). I tak się podrą prędzej czy później :) Aha, chyba najmocniejsza bluza jaką mam, za niewielkie pieniądze - http://allegro.pl/acerbis-koszulka-mx-impact-devil-r-l-okazja-i6682468611.html W porównaniu z Foxem wręcz pancerna.
  12. No to kolejne z cyklu "sto pytań o intercom". Jak wygląda kwestia wygody głośników intercomu w kaskach integralnych, które nie mają fabrycznie przygotowanego miejsca pod głośniki? Mowa tutaj zwłaszcza o kaskach typowo sportowych, czyli o dość mocnym dopasowaniu. Czy głośniki intercomu nie uwierają? Gdzie je najlepiej przymocować i jaki model możecie polecić z malutkimi/płaskimi głośnikami? Ogólnie to szukam czegoś do komunikatów z Yanosika i nawigacji. Do tej pory używałem zwykłych słuchawek dokanałowych, ale wolałbym teraz coś z BT, aby uniknąć przewodów.
  13. Brakuje tylko nawigacji, jak w nowych VAG-ach ;) W przypadku moto chyba jednak jestem tradycjonalistą w tej kwestii... Motór czad, wersja RS będzie rządzić, ciekawe jaka cena.
  14. Teoretycznie wszystko to, co już wspomniano. Z1000SX, Tiger 1050, Multistrada, FZ1S, może nawet Tracer 900. W praktyce - SMT jest tak wyjątkowe, że ciężko o konkurencję ;) :biggrin:
  15. No to wszystko jasne Tommo, mamy po prostu inne oczekiwania :) Ja zawsze jeździłem z kolei sportami lub w sportowy sposób, więc dla mnie rzeczy takie jak łańcuch, tankowanie co 220 km czy mały schowek to standard. Przyszedł jednak moment, gdzie oprócz mocnych wrażeń zapragnąłem trochę komfortu i możliwości spakowania się bez jakiejś wielkiej ekwilibrystyki. I tutaj SM/SMT trafił w punkt :)
  16. To w takim razie dlaczego SMT nie jest praktyczny? Konkretnie, z przykładami. Miałeś w ogóle z nim styczność bliską, czy tylko tak se piszesz ze względu na mróz za oknem? Bo ja od 3 sezonów jeżdżę jego protoplastą i wiem z doświadczenia, że mam motocykl, który: - pozwala mi na ulicznych zakrętach utrzymywać prędkość niewiele niższą, niż jeszcze jakiś czas temu na sporcie - na kole, choć nadal nie jest to moja mocna strona, jeździ mi się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej - nierówności i dziury odczuwam podobnie, jak na normalnym motocyklu typu sport-tur. (w zasadzie jest to coś między sport-tur, a adventure) - mogę przejechać 600-700 km dziennie i nie odpada mi dupa, nie cierpną kolana i nie męczę się jakoś strasznie (więcej pewnie się da, ale nie próbowałem) - mogę się z pełną swobodą spakować na tydzień wyjazdu, a jakbym zkombinowal.to moze i 2 (oczywiście w wersji 1 os., gdybym miał SMT to dałoby radę 2 os.) Jeśli to nie jest dla mnie praktyczność i uniwersalność, to ja już nie wiem jak to nazwać... Powtórzę raz jeszcze i mam nadzieję ostatni. SMT nie jest motocyklem doskonałym, ma swoje wady i cechy, za które można go nie lubić. Są lepsze sprzęty do podróżowania, szybsze, wygodniejsze, bardziej stylowe itp. Ale jako połączenie pozornych sprzeczności, KTM sprawdza się bardzo fajnie i daje mnóstwo frajdy.
  17. W takim razie tak samo bez sensu jest Multi, Tiger, czy z samochodowego podworka RS6, M3/M5 itp. Pewnie gdyby KTM nie miał w nazwie magicznych literek SM, to jego odbiór byłby inny :) Tak jak pisałem - kwestia potrzeb. Kategoria zaczyna odżywać, w różnej formie (od przywolanego Z1000SX, po Multistrade, Tracer itp.), a że wtedy nie zalapalo rynkwo - taki lajf. Nie zmienia to faktu, że dziś SMT to fajna propozycja jeśli właśnie ktoś chce pogodzić tą wodę z ogniem, bo to w jakimś stopniu jednak możliwe.
  18. A to już pytanie do panów z KTM. Moim zdaniem, SMT to bardzo specyficzny motocykl, aby go chcieć musisz wiedzieć dokładnie czego i dlaczego chcesz. Myśle, że ze względów typowo rynkowych pomarańczowym łatwiej było sie skupić na rozwijaniu bardzo modnej i popularnej kategorii turystycznych enduro (zobacz, ile jest odmian i wariantów modelu Adventure, ja sie w nich gubię), a do walki z mocniejsza i ładniejsza Multi czy S1000Xr wystawić ciężka artylerię, czyli SuperDuke GT. Ja bym dziś chętnie kupił bezpośredniego następcę SMT, bo jednak SD GT to trochę inna koncepcja, ale widocznie jestem w niszy.
  19. Taaaaa... Dzisiaj takie czasy, że do byle przejażdżki konieczny jest GejeS z ameliniowymi kuframi, albo inny sprzęt klasy adventure. Pamiętajcie, że w czasach swej premiery SMT był wrzucany do jednego worka z Multistradą, Tigerem 1050 (dziś mógłby być również z S1000XR, może Tracer 900). Czyli sprzęt trochę do wszystkiego, w dosłownym znaczeniu. Owszem, z całej tej ekipy KTM ma najbardziej radykalny charakter i mniej w nim kompromisów, ale ciągle można z luzem wrzucić 3 kufry, jest jakaśtam ochrona przed wiatrem, rozsądnie wygodna kanapa itp. A to, co można robić nim na codzień, to poezja i pod względem funu z jazdy mało który sprzęt typowo turystyczny (czy nawet uniwersalny) mu dorówna :) Tylko trzeba go polubić, co nie zawsze przychodzi łatwo...
  20. SMT 990 (z naciskiem na T, nie mylić z R) nadaje się do jazdy w trasy tak samo, jak Tiger 1050 - to bezpośredni konkurenci, przynajmniej teoretycznie. Przy czym KTM ma dużo więcej charakteru i żywiołowości, takiego penerskiego sznytu, a Trampek może więcej komfortu. W tej całej burzy mózgów powiem tak. Miałem Street R, jeździłem dużo Speed 1050, mam 990 SM (bliski krewny SMT), jeździłem FZ1, miałem Fazera 1000, a jeszcze wcześniej kilka sportów. KTM to świrus i moto mega narwane, ale jednocześnie ciągle można je użytkować uniwersalnie, zapakować jakiś bagaż i polecieć w trasę. Triumphy to świetne motocykle, ale w porównaniu z KTM mają mniejsze własności użytkowe (bagaż, ochrona przed wiatrem), a przy tym SMT ma od nich jeszcze więcej wigoru. Fazery są najbardziej "normalne" i w tej całej gromadzie, takie nijakie... Ogólnie dużo można by pisać, ale przede wszystkim trzeba sobie samemu odpowiedzieć, co chcesz robić z moto. SMT jest mega, jako połączenie szaleństwa i uniwersalności, ale jednocześnie jest bardzo specyficzny i nie każdemu może pasować. Są lepsze sprzęty w trasy, są lepsze do zapierdalnia, ale Kat jest jedyny w swoim rodzaju. Trzeba spróbować, żeby zobaczyć o co chodzi. Kiedyś popełniłem taki tekst, dotyczy on 990 SM, ale można go w dużym stopniu odnieść też do SMT. http://motormania.com.pl/testy/sos/ktm-990-sm-fun-factory-strefa-opinii-subiektywnych/
  21. Te Fox Antifreeze faktycznie są bardzo ciepłe, ale dość grube. Nie ma tragedii, ale jednak grubsze od standardowych. Za to uratowały mi niedawno dupsko jak mnie przepiździło w Thorach :) Ja mam Thor Insulator - nie są tak ciepłe jak powyższe, ale za to wygodniejsze i bardziej przypominają zwykłą rękawiczkę. W lesie i przy męczeniu techniki jest elegancko, na przelotówkach zaczyna być chłodno w okolicach 0 stopni. Ludzie polecają jeszcze 100% Brisker (częściowo neoprenowe), ale nie miałem z nimi styczności. Zdecydowanie nie polecam zimowych FLY, wytrzymały dwa wyjazdy.
  22. Używałem swego czasu neoprenowe rękawiczki (akurat były to wędkarskie). Dłoń szybko się pociła i robiło się chłodno, słabe czucie manetek i niska trwałość, ale za to cena śmiesznie mała. Jako niskobudżetowe wyjście awaryjne może być, ale docelowo i tak lepiej jakieś dedykowane rękawiczki zimowe, endurowe. W dwóch kompletach rękawiczek w ogóle nie będzie czucia kiery.
  23. Rozeszło się po kościach, koszty nie były takie wielkie - kiera, rolgaz i manetki :) Ale fakt, jeden z lepszych numerów roku :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...