Skocz do zawartości

żółf

Forumowicze
  • Postów

    609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez żółf

  1. Faktycznie tylko przeleciałem wzrokiem :blush: Jeszcze co do transportu autami z serii galaxy sharan alhambra - mam niemiłe doświadczenie wozić tym motocykle wygody to nie ma żadnej i rozwiązanie tylko awaryjne. Podobno bardzo dobrze sprawdzają się pickupy, może warto rozważyć jakiegoś hiluxa?
  2. Tak się składa, że od roku jeżdżę multivanem i często przewożę tam moto. Multivan (mam t4 2,4d) to świetne, bardzo wdzęczne auto, uwielbiam je i wiem, że sostanie ze mną bardzo długo. Kupiłem je jako woła roboczego na codzień i dom na kółkach na dalsze wyjazdy, czy imprezy i w tej roli sprawdza się doskonale, jednak do przewozu moto to słaby pomysł. Samo załadowanie nie jest jakień super upierdliwe, co prawda ładuje tylko exc, ale i tak jest ciasno pod sufitem. Mam wyspawany stelaż na przednie koło mocowany zamiast fotela i załadowanie moto to kwestia 5 minut. Jednak jest sprawa o której musisz pomyśleć - co zrobisz z kanapą i fotelami jak będziesz przewoził moto? Kanapa waży koło 40 kg, fotele po 15, sam demontaż wnętrza to z pół godziny roboty, a skoro nie masz gdzie trzymać przyczepki to gdzie postawisz kanapę? Kolejna sprawa to zwyczajnie żal mi tego samochodu jak wożę moto czy inne graty. Sam przymierzam się do kupna przyczepki pod moto, bo na razie pożyczam, a na przyczepkę nową wydasz z 2,5k.
  3. Jeżeli chcesz zaoszczędzić, to wykorzystaj zimę i poszukaj potrzebnych części w USA, zarówno w sklepach internetowych jak i na ebay.com. Jest szansa, że części typu łańcuszki rozrządu, tłoki, czy pierścienie dostaniesz sporo taniej niż w europie. Jeżeli chodzi o silniki zużywające spore ilości oleju, to z mojego nikłego doświadczenia (4 remonty singli) wynika, że wymiana samych pierścieni pomaga, szczególnie widoczne jest to na nicasilowym cylindrze (pewnie z powodu mniejszego zużycia cylindra), natomiast wymiana samych uszczelniaczy zaworowych, nie daje praktycznie żadnego efektu. Bez podania wyników pomiarów zużycia cylindrów, tłoków, luzów na pierścieniach nikt nie będzie w stanie ocenić stanu silnika. Przepraszam, że nabałaganiłem, proszę uprzejmie o usunięcie poprzedniego wpisu
  4. 2 lata temu sam kupowałem kompresor i jeden z forumowiczów polecił mi airpressa z castoramy. Do tej pory użytkuje bez najmniejszych problemów i jestem bardzo zadowolony. W castoramie często bywają w promocji wersje 24 lub 50l. Ja mam 24 - do większości zastosowań się sprawdza(czyszczenie powietrzem, ropownicą, pompowanie kół, czasem małe malowanie, klucz pneumatyczny od biedy uciągnie).
  5. Musisz przejechać się trampkiem, dla mnie to jeden z najnudniejszych motocykli, mocy praktycznie zero i okropnie ociężały, ale są też ludzie zakochani w tym sprzęcie. Dużo bardziej przemawia do mnie africa lub tenera. Właściwości terenowe tych motocykli podobne, czyli marne ;)
  6. LC4 Adventure to sprzęt dla ludzi, którzy wiedzą czego chcą. Przesiadłem się właśnie z nx'a i stwierdzam, że jest to zupełnie inny sprzęt - wydaje się być sporo lżejszym, dużo lepiej radzi sobie w terenie, dużo agresywniej oddaje moc, szczególnie po zastosowaniu mechanicznego gaźnika. Nawinąłem swoim 50kkm i póki co bezawaryjnie. Wg. mnie w trasę nadaje się doskonale, szczególnie jeżeliw kilkuset kilometrowej trasie lubisz dla przerwy zrobić sobie kilkadziesiąt km po dróżkach leśnych. Spalanie w trasie to 4-6l, ale o wygodnych 150km/h zapomnij, w trasie jeżdżę 120 max 130, chociaż bywało że przez 300km trzymałem 150, ale ani to przyjamne, ani zdrowe dla silnika. Najlepiej byłoby gdybyś przejechał się różnymi motocyklami i doszedł sam do tego czego chcesz. Przede wszystkim zastanów się czy wolisz lekkość singla czy moc wielocylindrowca, bo to dwa różne światy których w Twoim budżecie nie zdołasz połączyć.
  7. Gratuluję nowego nabytu:) Polecam jak najszybciej zainwestować w osłonę dyfuzora, bo na kamieniach szybko będzie płacz:) Do jazdy po twardym trudnym terenie radzę spróbować rozłączenia kabla od modułu - łagodniej oddaje moc
  8. jjank napisał, że wszystko od terenu zależy. Jeżdżąc po górach to w ogóle na maxa nie odwijam, chyba, że na dojazdówkach, a jak wrzucę czwórkę to święto lasu:D Mam właśnie koło 150h nabitych i do wymiany korba, tłok, cylinder jeszcze trzyma wymiar, ale już na nowy zbieram(przyszły sezon. W tym roku robię kompletny remont dołu, wymiana wszystkich łożysk i uszczelnień bo chcę sprzęt troszkę potrzymać. Remont silnika wyjdzie około 2k.
  9. Sam niedawno stałem przed takim wyborem, bo od kiedy przeprowadziłem się do Karpacza okazało się, że upalanie lc4 po górach to droga przez mękę. Szukałem 2T i po długich poszukiwaniach stałem się właścicielem 200 Po pierwsze znalazłem ładną 200, leżał mi też sprzęt bardzo, chociaż gdyby znalazła się 250 też brałbym. 200 jest wyraźnie słabsza, ale też zdecydowanie lżejsza, gdzie nie podjadę to ją zwyczajnie wniosę :D W górzystym terenie mocy i tak jest nadto, więc jeżdżę na "zmulonej" mapie, mam wtedy więcej trakcji na mokrych kamieniach. Świetnie można też bawić się na torze motocrossowym, tam jednak mocy trochę zaczyna brakować. Najlepiej gdybyś przejechał się jednym i drugim ;)
  10. I tu może być pies pogrzebany. 90 % moich doświadczeń jest przy singlach, i tu colortune się zwyczajnie nie sprawdzał. Kupiłem, bo się naczytałem jakie to wspaniałe, że idzie idealnie skład mieszanki ustawić itp, po wkręceniu okazało się że bez użycia wynalazku ustawiłem sobie idealnie, a znajomi którzy używali mają podobne odczucia. Przy r4 faktycznie mogłoby być bardziej przydatne, bo regulacja jednego z gaźników może nie od razu mieć wpływ na pracę silnika.
  11. I znowu mi się przypomniało czemu nie lubię toczyć dyskusji na tym forum:) Znam wielu praktyków, którzy mają odczucia podobne do moich, ale to jest forum teoretyków. Jak to pięknie skwitował mój znajomy, jak ktoś nie siedzi w garażu, albo nie jeździ to ma potem czas się na forach udzielać:) A colortuna mam identycznego, potem miałem przebicie na tej przedłużce, więc go całkiem odstawiłem.
  12. Nie rób ze mnie łosia co reguluje gaźnik bez poprzedniego dokładnego wyczyszczenia. Stwierdziłem, że zanim colortune zmieni barwę, to już dawno wiem, że coś jest nie tak bo silnik chodzi inaczej. Wolne obroty reguluje się bez problemu na słuch, z iglicą i poziomem paliwa zawsze patrzę na kolor świecy, problemem jest zawsze dysza główna, bo przechodzę o coraz większe, aż motocykl ma najlepsze osiągi (v max)
  13. Rób śmiało, możliwe że nie wytrzyma tych x lat jak oryginał, ale najwyżej będziesz zmieniał w najgorszym wypadku co rok. Tytan to też nie jakaś kosmiczna technologia, ot troszkę inny stop aluminium Ja ostatnio zamawiałem zestaw naprawczy do gaźnika. W PL za sam zaworek 250zł i czas oczekiwania 10 dni, kupiłem w stanach za 40$ (już z przesyłką) cały zestaw naprawczy, zaworek + masa uszczelek o-ringów itp i miałem w domu po 5 dniach. piszesz bzdury ośmieszając się przy okazji moderator
  14. Te tulejki są zwykle stalowe i do tego strasznie twarde. Kawałek stali w dobrym gatunku + ew. hartowanie powinno załatwić sprawę. Ja bym od razu toczył dwie :)
  15. Kiedyś zakupiłem colortune, po kilku próbach za różnych motocyklach odstawiłem na półkę. Tak jak w Twoim przypadku kolor zawsze taki sam, bez względu na położenie śruby, przy jakiś mocnych odchyłkach dopiero się zmienia, ale wtedy widać słychać i czuć, że skład mieszanki nie taki. Wg. mnie zupełnie zbędny wynalazek.
  16. Chyba od simsona nie pasuje, bo do ściągania magneta przy simku dorabiałem inny :)
  17. Jakbyś wsadził kulkę od łożyska pod tą śrubę (tu nie jestem pewien czy to przy tym silniku tak można było zrobić :) i zblokował magneto to pewnie poszłoby, ale po co? Kiedyś dorobiłem sobie ściągacz - kosztował mnie 15zł, ale jak nie masz warunków, dostępu do tokarza, bądź tokarki, to daj znać na PW w poniedziałek wyślę Ci go pocztą, odeślesz jak skończysz robotę. Co do wałka to pewnie jest poza limitem serwisowym, ale w używce lepszego nie dostaniesz - niestety głowica i jej podzespoły to najsłabsza część tych silników i sypią się pierwsze, regeneracja będzie niezbędna. Kompletna wymiana prowadnic, gniazd, uszczelniaczy, planowanie wyjdzie ok 300-400zł, do tego pewnie nowe zawory po ok 60- 80zł szt.
  18. Ciekawe jak przy rfvc sprawdza się wysuw napinacza:) Suwmiarką, czy na 2 palce? :wink: A co do remontu to w zależności od stanu tłoka honowanie+nowe pierścienie, albo nowy tłok. Łańcuszek sprawdzisz po tym, że się znaki nie zgrywają idealnie.
  19. Lc4 trochę stukaw głowicy, ale to rytmiczny stukot dźwigienek najlepiej słyszalny na wolnych obrotach i rosnący wraz z wzrostem obrotów. Najlepiej jakby to osłuchał ktoś kto ogarnia lc4. W najgorszym przypadku to korba (700zł) tłok (600) Cylinder (nicasil 800) wałek (200) łożyska wałka (100) Łożyska dźwigienek (250) i te dwa ostatnie najbardziej prawdopodobne, bo to w lc4 należy zmieniać regularnie.
  20. Tylko że nie trzeba od razu wszystkiego wymieniać, bo może niektóre jeszcze żyją, a używkę wątpię żeby ktoś taniej puścił, a uszczelniacze wymienić trzeba zawsze
  21. Tylko po co Ci druga używana głowica, która pewnie będzie w podobnym stanie jak Twoja? Lepiej oddaj do zakładu, który specjalizuje się w regeneracji głowic. Powinno wyjść taniej niż druga używka, a będzie o niebo lepiej. Uszczelniacze po 10zł szt czyli 160zł, prowadnice z 20-40zł szt, a pewnie nie będzie trzeba wszystkich robić (pewnie same wydechy). Gniazda coś koło 50zł szt. Nie wiem po ile chodzą głowice do Twojego sprzętu, ale dobrze to skalkuluj zanim się wpakujesz.
  22. I co ma dać ten eksperyment? Ulotni się dość szybko, ale na tyle wolno, żeby przy próbie odpalania silnika przez rozrzedzony olej pozacierać wszystkie panewski
  23. Jeżeli szuka ktoś dobrego, sprawdzonego i niedrogiego auta to polecam od mojej mamy: http://allegro.pl/ford-fusion-1-6-2001-klima-i3208909790.html
  24. Spokojnie, bez paniki:) Normalna sprawa, często się tak dzieje przy motocyklach - lepiej że przekosi się na lagach, które można potem naprostować, niż miałoby coś pogiąć. Ja regularnie temat przerabiam z powodu częstych gleb w terenie:) Mechanik pomógł doraźnie, ja zawsze kołem o jakieś drzewo uderzam, a jak mam trochę czasu w garażu to popuszczam śruby półek i koła, opukuje wszystko plastikowym młotkiem, skręcam i jest gitarra.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...