Skocz do zawartości

żółf

Forumowicze
  • Postów

    609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez żółf

  1. CX czy Almot to nie producenci, tylko konfekcjonerzy, kupują różne łożyska w różnych chińskich fabrykach i wkładają do swoich pudełek. CX'a kupiłem kilka sztuk, do mniej istotnych elementów kiedy cenaFAGa czy SKFa zabijała, a nie było innego zamiennika, jakoś chodzą, ale to nie znaczy że kupisz inny typ łożyska to nie rozleci się po kilku godzinach. Do silnika bym raczej tego nie wkładał.\ Najczęściej stosuje FAGi, czasem SKF i nigdy nie miałem problemu z żadnym łożyskiem, ale kupuje tylko w pewnych miejscach, a nie przez allegro
  2. Weź usiądź i przejedź się na jakimkolwiek, to może zweryfikujesz swoje założenia, bo wg mnie: - silnik V - mało awaryjny - to nie parametr motocykla, tylko następstwo tego jak o sprzęt będziesz dbał - zależy mi koniecznie na ładnym brzmieniu - w 125? Chyba nie - mocny i szybki silnik - to chyba jakiś żart - dobra cena - niestety spóźniłeś się kilka lat, bo ceny poszły znacznie do góry i jak zauważyłeś można w cenach 125 śmiało wyrwać motocykl, który jako nowy kosztował 2x więcej od 125 - mam 182cm, więc nie chcę wyglądać na motorze jak karakan :D - tutaj usiądziesz i sam zdecydujesz, ja mierzę tak samo i uważam 125 szczególnie w czopku jest zdecydowanie za małe Reasumując, czego nie kupisz, uważam że i tak nie spełni Twoich wymagań, więc jak już musisz kupić setkę w czopku to kup jaka Ci się nawinie, większych różnic nie będzie ;) A tutaj fajna stronka, możesz sobie zobaczyć jak na różnych motocyklach byś wyglądał: http://cycle-ergo.com/
  3. Jak już zalałeś, to bez sensu zmieniać. Teoretycznie na minerale szybciej się dotrze, w praktyce syntetyk jest po prostu znacznie droższy. Drugą wymianę zrób po kilkuset km i dokładnie obadaj zawartość oleju i filtra.
  4. A wg. mnie nie nada się w ogóle, zdecydowanie za słabe i bardzo liche zawieszenia. A szaleństwie nie ma mowy. Jeżeli miałbym wybór pomiędzy 8 konną 125, a rowerem za 3k, wolałbym rower, bo bardziej bym poszalał :) Jeżeli masz 16 lat i 50kg, to ten sprzęt jeszcze będzie jako tako się odpychał, ale i tak dt125 będzie zdecydowanie lepszą opcją.
  5. Nie ma co tam za dużo docierać, bo złożyłeś na używanych częściach, więc luzy mają raczej spore, ale dopasować się muszą. Ja zawsze po remoncie zalewam silnik tanim minerałem (zwykle lotosem 15w-40 z beczki - nie szkodzi sprzęgłu). Na Twoim miejscu zrobiłbym 20-50km jeżdżąc normalnie, w pełnym zakresie obrotów (oczywiście po rozgrzaniu silnika), a następnie zlał olej i wymienił filtr. Tyle, trzymając go zbyt długo na wolnych wiele mu nie pomożesz, bo smarowanie wtedy jest słabe.
  6. Pewnie wielu pomyliło się nie raz w rozrządzie (mi też się zdarzało), tylko nikomu się do tego nie przyznali:) Grunt to obrócić kilka razy ręcznie wałem, żeby nie było wtopy:) Robisz swój silnik, za swoje pieniądze i nikomu nic do tego, a ja życzę jak najlepiej. Poradziłeś sobie ze wszystkimi problemami i trzymaj tak dalej. Przy robocie na pewno sporo się nauczyłeś, a każdy gdzieś to doświadczenie musi zdobywać. Jak silnik padnie, to poszukasz drugiego i tyle :) A może przejeździ jeszcze kilka sezonów
  7. Jeżeli ciśnienie wynosi absolutnie zero, to też obstawiałbym zapowietrzoną pompę. Nie składałeś jej na sucho? Nie raz trzeba się nieźle nakombinować, żeby zaczęła tłoczyć. Dobrze jest do operacji odpiąć ją od napędu i podawać obroty z zewnątrz, ja używałem wkrętarki, a olej podawałem do smoka pod ciśnieniem ze strzykawki, ale nie wiem jak w 954, na pewno coś wymyślisz.Kanały olejowe masz drożne?
  8. Jeszcze jedna mała rada - przyjrzyj się pompie oleju, oraz kanałom olejowym, bo ta panewka z kaprysu się nie przytarła. Ja bym składał, ze zdjęcia ciężko coś wywnioskować, ale mogę iść o zakład, że połowa tych "nowych" silników, które możesz kupić jako alternatywa jest w gorszym stanie niż Twój egzemplarz:) Z drugiej strony łożyska ślizgowe już tak mają, że jak zaczną się sypać, to lecą w oczach. Jedyne czym teraz ryzykujesz to stratą czasu:) A co do osób, które przewidują tragiczny koniec tej historii, to rozumiem że co kilka godzin rozbierają cały motocykl w mak i weryfikują zużycie podzespołów, aby nie dopuścić do nagłej awarii :D
  9. Ale się zażarta dyskusja stworzyła:) Przerzucamy się argumentami o wyższości jednych silników nad drugimi, a nikt nie zauważył jednej bardzo istotnej sprawy Motocykle i wszelkie inne środki transportu indywidualnego produkuje się w jednym celu - dla osiągnięcia zysku. Żaden producent nie dąży do tego żeby stworzyć najsprawniejszy silnik na świecie, maszynę do wygrywania wszystkiego, tylko zawsze punktem nr jeden jest osiągnięcie jak największego zysku, nawet w sporcie - celem utrzymywania zespołów wyścigowych jest przekucie sukcesów sportowych na sukces biznesowy. Skąd wynika zaprzestanie rozwijania 2t - właśnie z faktu, że 4t są dużo bardziej opłacalne, np. zmiana regulaminu moto gp, gdzie już nawet w moto 3 nie ma 2t. Czy to koniec ery 2t - zdecydownie nie! Konstrukcje 2t dużo bardziej zaawansowane i znacznie sprawniejsze od 4t są nadal stosowane na masową skalę np w żegludze morskiej Czy 2t wróci do motocykli i samochodów na masową skalę - możliwe, ale na pewno nie w formie jaką znamy. Wiele firm (z tego co pamiętam to czytałem o BMW i Hondzie) mocno pracuje nad silnikami 2t zasilanymi wtryskiem, jednak taka konstrukcja poziomem komplikacji jest bardzo zbliżona do 4t. Jeżeli chodzi o porównanie motocykli 2t i 4t, to czytałem bardzo fajny wywiad z jednym z inżynierów KTMa, który odnosił się do rozwoju 2t. Zauważył jedną bardzo istotną sprawę. Nie jest problemem dla KTMa już dziś wprowadzenie dwusuwa na wtrysku, który osiągami przewyższałby 4t, a jego charakterystyka i ekonomia byłaby zbliżona do 4t, jednak byłoby to dla firmy zupełnie nieopłacalne, bo w praktyce zatarłyby się różnice pomiędzy tymi silnikami. Klienci cenią sobie konstrukcje dwusuwowe przede wszystkim za - wyraźnie niższą odczuwalną masę, prostą budowę i znacznie mniej wymagający serwis, który praktycznie każdy może przeprowadzać w przydomowym garażu za pomocą najprostszych narzędzi. Co z tego, że na 4t praktycznie każdy amator osiągałby dużo lepsze wyniki, jeżeli jest to okupione godzinami spędzonymi na serwisowaniu sprzętu i wydanymi $. Dlatego np. w enduro cały czas królują 2t (albo przynajmniej idą łeb w łeb z 4t) Osobiście bardzo chciałbym mieć w garażu dwutakta w v4, ale nie chciałbym nim jeździć na co dzień, bo dużo bardziej przyjazny jest silnik 4t. Z drugiej strony nie decyduje się jeszcze na zmianę mojego exc 200 w 2t na czterosuwa, bo zdecydowanie bardziej odpowiada mi prosta niezawodna i tania w utrzymaniu konstrukcja, niż fajniejsza charakterystyka okupiona większymi nakładami $
  10. Zarówno prox i wossner to bdb firmy i na pewno oba pociągną przynajmniej te 2 tłoki
  11. Gwarancji Ci nikt nie da, każdy musi sam ocenić. Zastanów się jeszcze ile sprzętem chcesz pojeździć, bo może ta wymiana czeka Cię i tak i nie ma sensu zwlekać.
  12. W 2t ściągnięcie cylindra to ani wyzwanie czasowe, ani finansowe, więc zamiast próbować coś wywróżyć ściągnąłbym i sprawdził organoleptycznie przy okazji weryfikując stan tłoka i cylindra
  13. W wielu sprzętach idą na pierwszy montaż. Są bardzo dobre, tylko bezwzględnie trzeba dawać o IDENTYCZNYCH parametrach jakie zaleca producent. Bo nie raz masz dwa łożyska np. NTNa o identycznych wymiarach, wyglądające podobnie a jedno kosztuje 50, a drugie 150. To pierwsze wytrzyma kilka godzin i bum, a drugie będzie latało, bo z oznaczenia wynika że jest wzmocnione, ma inny koszyczek itp.
  14. Niestety smutna prawda jest taka, że sprzęty w które celujesz to już zabytki i koszty ich utrzymania będą dużo wyższe niż 3-5 lenich (a i te małe nie są). Po 10 latach w motocyklu może się zużyć praktycznie wszystko, a niestety japonia ma to do siebie, że lubi co dwa lata totalnie zmieniać części, żeby nie były zamienne między rocznikami. Mimo to yz i cr to dość popularne sprzęty i większego problemu być nie powinno, ale przed zakupem warto przejżeć fiszki i sprawdzić dostępność łożysk wału, korby, tłoka, cylindra, kosza sprzęgłowego (bo może być, że w jednym roczniku chochlik i za to co do młodszego rocznika dasz 200zł, tutaj będzie 2000) Sprawdź gaźnik, bez problemu się do niego dobierzewsz, a jeżeli przepustnica będzie matowa od przeciągniętego piachu, to gaźnik na 100% do wywalenia (nowy ok 1000zł, bo tam pewnie wszędzie pwk siedzi) Sprawdź dostępność i ceny zestawów lag i do kiwaka, bo tu można nieźle popłynąć. Zwykle sprzęty w tej cenie są kupowane przez ludzi, którzy chcą pojeździć nie wkładając nic, więc jeżeli przy sprzedaży coś nie chodzi, to dwa razy sprawdź czy aby naprawa tego nie przewyższy ceny zakupu.
  15. Już nie raz wygrywałem ze strażą wiejską - gubią się w procedurach i przez to nie są w stanie niczego zrobić. Jednak za każdym razem podsumowując koszty i stracony czas na walkę lepiej zapłacić te 100 czy 200zł i mieć w święty spokój.
  16. Będę od piątku, jakbyś chciał wejściówkę na paddock to daj wcześniej znać, postaram się coś załatwić
  17. Zacznij od przeczytania instrukcji obsługi, tam znajdziesz większość potrzebnych informacji
  18. Co prawda nigdy nie kupowałem motocykla, ale kilku znajomych owszem i bardzo zadowoleni: http://www.auner.pl/index.php/kontakt Ja od nich części zamawiam i naprawdę świetna obsługa i fachowa pomoc, nie ważne czy zamawia się części za 3k czy za 50zł
  19. Nawet jak go zatrzesz, to remont zrobisz za 100zł, więc nie przejmuj się wcale
  20. Wyjeżdżałem kiedyś takim dziewczynie z podjazdu, co prawda sedanem, ale w kombi może być podobnie. Czułem się jakbym jechał transporterem opancerzonym, widoczność w każdą stronę jakbym przez wizjer patrzył, albo uchylony wyłaz. Nic więcej powiedzieć nie mogę, ale warto zobaczyć jakiś egzemplarz gdzieś blisko, zanim przejedziesz pół polski w poszukiwaniu czegoś godnego.
  21. Subaru Outback, Forester III, ew trochę drożej (sporo bo min 40k) Tribeca
  22. Pewnie wielu ma podobne problemy, a może niektórzy znają skuteczną receptę. Parkuję motocykle i samochody pod wiatą i dość często pod maskę benzyniaka wchodzą kuny i żrą wygłuszanie, a bezpańskie (taką mam nadzieję, bo jakbym znalazł właściciela to bym do auta przez okno nasikał) koty obsikują pokrowce na motocykle. Jak pozbyć się tego dziadostwa? Wystrzelać z wiatrówki, ani zatruć nie chcę, więc może jakiś syrena odstraszająca, np coś takiego : http://allegro.pl/mega-odstraszacz-psow-kotow-kun-zwierzat-kemo-m175-i6029555198.html aukcja przykładowa Próbowałem rozwiązać problem z samochodem wieszając pod maską kostki zapachowe (do WC), ale efekt mizerny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...