Tommo

Ano właśnie. Smutne jest, że nie chce Wam się nawet przeczytać linka, który w zasadzie wszystko tłumaczy. Istotny fragment tego artykułu: - Wina zawsze będzie leżała po stronie kierowcy, który jechał samochodem – wyjaśnia podinspektor Grzegorz Sudakow, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. A teraz ja kończąc dyskusję, czekam na podstawę prawną, która winą będzie obciążać właściciela stojącego pojazdu.

Przeczytałeś link który wyżej wkleiłem? Dzięki za doprecyzowanie. Pytanie co w tym przypadku oznacza odstęp bezpieczny.

Nie. Kierowca musi otworzyć te cholerne drzwiczki i oddać bagaż właścicielowi. Tak to wymyślił producent autobusu. Kierowca czyni swoją powinność zgodnie z zasadami.

I mam w ten sposób narażać na niebezpieczeństwo inne, postronne osoby? Sąd uznając, że zrobiłem to celowo i z premedytacją bez wątpienia wsadziłby mnie do pudła. Przeczytaj sobie: http://e-prawnik.pl/wiadomosci/informacje/wjechales-w-zle-zaparkowane-auto-dostaniesz-mandat.html Harpagan, pytanie do Ciebie. Twierdzisz że nie widziałeś tych otwartych drzwiczek. Skąd wiesz więc, że o nie zaczepiłeś? Pisałeś że gość od razu się zwinął. Wrócić na miejsce zdarzenia jadąc autobusem chyba trwa dość długo. Znalazłem w necie taką fotkę znanego i często kupowanego dwu pokładowca Vanholl Astomega. Drzwiczki nie są oświetlone, nie mają odblasków ale widać na oko że nie mają 1 metra. Tymczasem przepisy ruchu drogowego mówią, że manewr wymijania stojącego/zaparkowanego samochodu, należy wykonywać w odstępie min. 1 metra. Nie wiem też co miałby zrobić kierowca autobusu, kiedy stojąc w zatoczce autobusowej, musi wyjąć bagaż i otworzyć właz bagażnika. Wyjąć trójkąt ostrzegawczy? Troche absurdalne. Sprawa jest złożona ale nadal twierdzę, że Harpagan prawnie ponosi odpowiedzialność za to zdarzenie.

Pamiętasz model tego autobusu?

To czym jechałeś, że na takiej wysokości urwałeś lusterko? Poza tym nie spotkałem się nigdy, żeby bagażnik w autobusie był tak wysoko. Kierowca na drabince tam wkłada bagaże? Dziwne to wszystko jest.

Oświetlenie ma ułatwić widoczność, ale jego brak nie zwalnia kierowcy, który wjeżdża na stojący pojazd od odpowiedzialności. Z tego co pisze Harpagan, klapa nie miała żadnego oświetlenia na wyposażeniu. Tym bardziej nie wiem z jakiego powodu ma odpowiadać kierowca autobusu? Może producent powinien o to zadbać żeby ograniczyć takie sytuacje na drodze.

ks jakich niestandardowych gabarytach? To był autobus dopuszczony do ruchu, więc z homologacja drogową. Ale to i tak nie ma znaczenia. Nie możesz bezkarnie wjechać na stojący na drodze samochód, nawet jeśli ten ma zepsute oświetlenie i zajmuje Twój pas ruchu. Właściciel może dostać mandat za niesprawne oświetlenie lub że go nie włączył ale nie odpowiada za wypadek.

W tym linku są googlowe śmieci. ks wiem po co jest oświetlenie, trójkąt ostrzegawczy itp. ale to nie zmienia faktu że kierowca może wjechać na leżącego na drodze człowieka, zepsuty samochód czy wystający z pobocza nieoświetlony element. Znajomy nocą wpadł na leżące na drodze złamane drzewo. Była jego wina. Nie dostosował prędkości do warunków na drodze.

W tym przypadku nie ma znaczenia. Pojazd stał na poboczu ale w pasie jezdni. Mógł być szafą, żyrafą, australopitkiem. Jeżeli ktoś lub coś wtargnie niespodziewanie przed jadący pojazd, to kierowca nie poniesie odpowiedzialności. Ale jeżeli nie zauważył (z różnych powodów) przeszkody stojącej na drodze i na nią wjechał, no to sorry, nie ma wybacz.

KS czyli jak idzie człowiek drogą bez odblasków czy oświetlenia mogę go przyjechać bez konsekwencji? Bzdura. Jest przepis mówiący, że kierowca ma obowiązek dostosować prędkość do warunków panujących na drodze. Oznacza to tyle, że złe warunki nie mogą być usprawiedliwieniem.

Była na drodze bo w nią wjechałeś. Jakby autobus był w ruchu miałbyś większe szanse.

Wg. mnie Ty niestety. Tłumaczenie że nie widziałeś przeszkody na drodze, nie zwalnia od odpowiedzialności.

Zakładasz Magnaflowa i nie blokuje nic i spokój z greenpisami.

Ja kontroluje stan akumulatora i przepchne go czasem ze względu na opony.

Ja bym kata nie wywalił. Dla mnie to trochę druciarnia, szczególnie w ulicznym samochodzie. Po rozmowach okazuje się, że Unitronic dał najlepszą ofertę i ma chyba najwyższe kompetencje. Ale poczekam z większymi modami do wiosny. Teraz raczej nie ma sensu.

Klod założyłeś sportowy katalizator?

Ale przecież napisał, że dostał pomoc od jednego z forumowiczów, więc chyba nie jest jeszcze tak, źle mimo wilczych czasów?

Monter wygrał :) W sumie chyba lepiej, że poszło na grubo, bo tak to by próbowali naprawić.

https://www.youtube.com/watch?v=31ukvKjo1d4

skilos coś wiesz więcej w temacie?

Ale tak szczerze, potrzeba więcej na przedniej osi?

Rozmawiałem z nim przez telefon. Były robione drzwi prawe. Ma go niecały rok więc "oczko" troche uwiera. Rozmawiałem z nim przez telefon. Były robione drzwi prawe. Ma go niecały rok więc "oczko" troche uwiera.

Ladnie jest. Nie wybrzydzaj...

Niech on najpierw pokaże wykres tej mocy bo obstawiam, że te 700 koni, to takie wirtualne konie.