Tommo

Ok zbiórkę zamykamy. Ja swój udział wpłacam na subkonto z życzeniami powrotu do zdrowia dla Julity. Pozdrawiam.

Staszek to może Ty się skusisz?

To jest piękny klasyk https://www.otomoto.pl/oferta/kawasaki-zephyr-zr-550-niemcy-bezwypadek-1-reka-100-oryginal-kultowy-klasyk-ID6DDbt8.html#4848861b9e

Nie bardzo jest czym niestety.

Muszę powiedzieć, że w tej sytuacji jestem trochę bezradny. Oficjalnie i bez ogródek przyznałem i przyjąłem do wiadomości, że jestem pierdołą, ofermą która na niczym się nie zna. Michoa jest przy mnie Jeffem Bezosem, to też już wszyscy wiedzą. Jednocześnie taki mongoł i spółka w każdym temacie, niezależnie co bym nie napisał, dalej we mnie walą. Jak ktoś w kółko powtarza rzeczy ustalone i wyjaśnione oznacza, że sam w nie nie wierzy. Sami sobie w ten sposób strzelacie gola. Ja naprawdę mogę być w nieoficjalnym rankingu zajebistosci usera na szarym końcu. Chętnie zajmę miejsce mongola który z tego co widzę ma zerowy tu autorytet i poważanie. Tylko na miłość boską nie róbcie bydła i wojny z każdego tematu. Kto nie toleruje moich wpisów, może je zablokować. Powiedział już Wam IZO, trwa to 30 sec.

Tija, szczególnie w rozszczelnionych instalacjach.

Ja przypomnę że w dyskusji ze mną nastroszyłeś się jak indor, że 150 nie ma praw pojechać. Drugi gość który się ścigał właśnie potwierdził że jeździli grubo powyżej tej prędkości. A sadzi się jakby wszystkie rozumy pozjadał.

Raczej zażenowanie że muszę czytać i prostować te kłamstwa.

Damian...dźwięk silnika rekompensuje.

Aż sprawdziłem ten temat o mocy i momencie, bo nie pamiętałem szczegółów. Oczywiście kiler łże i podaje nieprawdę. Nic takiego nie napisałem co tu cytuje. Natomiast sam się skompromitował brakiem elementarnej wiedzy. Można sprawdzić, polecam, temat: też się pochwalę.

To mnie zaskoczyłeś bo łańcuch zużywa się wraz z kołami. Po stanie tych ślizgów domniemywam, że jest również do wymiany.

Starego, używanego łańcucha na inny komplet używanych kół to bym nigdy założył. Dla mnie to druciarstwo.

Adamie, miałem dwie stare Japonie. FJ 1200 i Intrudera 1400. Oba kupione z myślą o normalniej jeżdzie i tak też eksploatowane. Pisząc to co mi zarzucasz zakłamywałbym własne fakty. To co napisałem odnośnie rezygnacji z codziennej jazdy dotyczyło motocykli kolekcjonerskich. Mam nadzieję że to już zakończy nieporozumienia. Kiler wróżysz z kart czy pocierasz szklaną kulę? Pytam z ciekawości.

Sprawdź jeszcze łańcuch, koła, napinacz. Obstawiam, że też do wymiany. Obok w temacie się dowiesz, że to prosty motocykl tylko olej, paliwo i można ganiać bez bólu.

Dobrze nie będę już przeklinać, będę grzeczny, obiecuję. A pozwolisz mi coś napisać w niektórych tematach?

Dobra nie będę już więcej tego ukrywał. Jestem tzw. życiową pierdołą. Kiler ma rację, jestem strachliwy i zakompleksiony. W szkole mnie przepychali a teraz też sobie nie radzę. Nic nie umiem, nic nie wiem, bo niby skąd mam wiedzieć,mieszkając gdzieś na zadupiu. I chyba najważniejsze, jestem w ogromnych długach 😪 Czy mogę teraz liczyć na wyrozumiałość i mniej personalnych ataków?

Najszybszy karavan w Polsce 😁

No widzisz Twoja wina. Tak byłbym tylko chamem a teraz jestem narcystycznym chamem 😁 Mongole możesz wyładowywać swoje frustracje na mnie ile chcesz, jakoś jest mi to zupełnie obojętne.

To już sprawa indywidualna kto jaką kulturę techniczną reprezentuje. Tu myślę trafiamy na clou problemu. Właściciel starego motocykla wie, że jego wartość rynkowa jest znikoma. To powoduje że w większości zwyczajnie go zaniedbuje. To się tak ładnie nazywa: nie ma sensu w niego inwestować. Słyszę to regularnie u mnie na stacji 🙂 Tylko że droga publiczna i wszystko z nią związane się nie pyta co się opłaca, co nie zrobić w pojeździe. Jedyny plus że nie musiał łańcucha smarować 😁

Przykro mi ale z diagnozą nie trafiłeś. Do dziś bardzo dobrze o nim mówi i wspomina. To nie wina motocykla, że nie ma ludzi którzy potrafią go naprawić. I ja podzielam jego zdanie.

Już odrobił i ją sprzedał.

Ty z WSK'ą którą w stodole poskładasz może problemów nie masz. Kolega miał Magnę 750, to ciut inny poziom techniki i znaleźć fachowca który ją naprawi a nie zepsuje bardzo trudno.

Coraz trudniej z tym dobrym serwisem. Da się wszystko. Można i z lat 50'tych maszyną jeździć, robić kilometry ale trzeba być świadomym pewnych wyrzeczeń i konsekwencji. Po zakupie tak starego motocykla jeszcze odpicowanego przez handlarza powinno wg. mnie się go rozebrać i gruntownie sprawdzić. Wymienić części zużyte na nowe, porządnie poskładać i dopiero można bezpiecznie eksploatować. Problem jest z dostępnością części jak i znalezieniem warsztatu jak pisał Grzesiek. Fajna wg. mnie opcja jest zakup neo klasyka. Masz nową technologię w starym opakowaniu. Mniej problemów które opisałem.

Szczególnie taki 30'to letni za 5 tyś. Paliwo, olej i można ganiać ile wlezie 🤣

Mustang w PRLu musiał robić niezwykle wrażenie. Ojciec chyba nie miał problemu znaleźć chętnych do wypchnięcia że śniegu?😁