Pompka

A kto strzela z RKMu (lub CKMu bo MG-34/42 w zależnosci od podstawy był RKM-em lub CKM-em) z biodra? Oprócz Chucka Norrisa i Rambo? :wink: Chociaż jest to mozliwe, widziałem film jak koles strzelał z biodra z MG-42. I wcale go nie przewróciło. Duża szybkostrzelnośc to raczej zaleta (z twojego posta wynika jakby coś innego). Zresztą nie spotkałem się z opisami, zeby użytkownik MG narzekał na tę broń. Była to konstrukcja rewolucyjna, szybkowymienna lufa, o klasie tej broni świadczy to, ze jest nadal w użyciu. DP to może jeszcze gdzieś dzicy w Afryce do wojen miedzyplemiennych uzywają :biggrin: MG34/42 też się świetnie sprawował w ZSRR :smile: W 4 pancernych o piachu i broni to pamiętam tylko z 1 czy 2 odcinka jak Janek strzelał z Mossina i ktoś powiedział, że ten to działa nawetjak garść piachu do zamka wsypać

Tak pomijając kwestie replik itp. to MG-34 i MG-42 były o klasę (albo i 2) lepsze od karabinu Diektariewa. W zasadzie MG-42 (po zmianie kalibru na NATOwski 7,62 mm i nazwy na MG-3) jestuzywany do tej pory przez armię RFN. Żeby biegać z MG-42 trzeba było miec niezłą krzepę. Kawał żelastwa :D I przy okazji DT to wersja do czołgów (T- tank), na motocyklach montowano chyba DP (p- piechota) a nie DT?

MNo przecież ja nie mówię, że się nieda. Mówię, że ciężko jest to legalnie zrobić.

Ja też coś tam wiem w temacie serwisów czy warsztatów. I wiem, że 90% małych firm z tej branży może zostać zlikwidowana w trakcie pierwszej powazniejszej kontroli. Zapytaj się kumpli jak utylizują odpady i czy mają na wszystko kwity :D . To taka podstawowa sprawa, bez zagłebiania się w szczegóły ...

Pojeeepało cię Marlew :D Generalnie z tego co czytałem to lepiej brac wersję 4.0 ale z drugiej strony 2.5l w benzynie w takim kurduplu napewno wystarczy (zresztą od czego reduktor). Tez chorowałem na Wranglera ale mi przeszło, ceny + silniki benzynowe skutecznie mnie zniechęciły.

Jest napisane w instrukcji. Filtr ma z bialego zrobić się lekko czerwony.

Myślę, że tomaszek założył taki temat - prowokację. Ja może jestem zacofany ale jak ktos myśli o jakims poważnym biznesie to nie szuka współników wśród przypadkowych osób na forum. Jeszcze żeby pomarudzić (nie jestem pesymistą tylko realistą :rolleyes: ),niewiem czy tomaszek zdajesz sobie sprawę jak cięzko znaleźć kogoś kto się zna na rzeczy. Samo składanie z czści z katalogu to sztuka a budowa od podstaw to dla mnie czarna magia. Zatrudnienie odpowiedniego maechanika (no chyba, że sam jesteś "złota raczką") będize dużym wyzwaniem. Do tego powiedzmy 100.000 zł na narzedzia (taki zakład nie obejdzie sie bez tokarki, frezarki, migomatu, gietarki itp rzeczy) i mozna zaczynać. I jeszcze żeby dało się te motocykle rejestrować w Polsce. Wpis w dowodzie "SAM" dla mnie jest czymś odstraszającym. No i kwestia prawna - niewiem czy zdajecie sobie sprawę jak wygląda funkcjonowanie warsztatu (nie fabryki motocykli tylko zwykłego serwisu) od strony prawnej. Utylizacja odpadów, odbiór przepracowanych olei, podatki ekologiczne (za deszc spływający z dachu hali), odbiór czyściwa, pomieszczenia socjalne dla pracowników, wizyty sanepidu, inspekcji pracy i panów z ochrony środowiska (którzy jestem na 100% pewien w każdej firmie w Polsce znajda uchybienia). Ale ogólnie pomysł jest fajny.

Ja z zapasowych czesci to wożę ze sobą drut satlowy, klej kropelkę, izolację, kilka śrub i nakrętek oraz opaski zaciskowe. We współczesnym motocyklu raczej nie ma prawa wydarzyc się akcja w stylu "dziura w tłoku". Podstawa to przygotowanie sprzetu do wyjazdu i generalnei eksploatacja z głową. A i tak czesto łatwiej przywieżć uszkodzony motocykl na przyczepce niż go naprawiac w rowie. Jeszcze parę lat temu nie było komórek i ludzie jakoś jeździli motocyklami i to bardziej awaryjnymi niż obecnie spotykane :icon_razz:

Niezły.... Jak na Kawasaki :icon_exclaim: Naprawdę niezły. Seryjne motocykle coraz mniej pozostawiają inwencji posiadacza. W tym to bym zrobił 2 rzeczy:1 wybebeszył tłumiki 2. owinął je taśmą. Ciekaw jestem jak z jakością wykonania? Ostatnio z bliska (przy składaniu)oglądałem VN 1500 z 2001. Obok stał Wild star i niestety muszę przyznać, że Yamaha jest lepiej dopracowana i wykonana. Stan się wścieknie ale nawet HD z tego rocznika wyglada lepiej (też z bliska oglądałem).

Ależ kolego MOC ja tylko odpowiadam na Twoje pytanie z 1 posta :smile: Myślę, ze moja wizja odnosnie wglądu nowego Sokoła jest dużo bliższa rzeczywistości niż cruiser V2 :bigrazz: . No chyba, że byłby to cruiser koreaństa/taiwańska kopia nieśmiertelnej XV 125 :buttrock: . prince-> w Simsonie ciężko upchnąc rzedową 4-ke . Jak chcesz podyskutować o tuningowanych Simsonach S51 to zmień dział :icon_mrgreen:

Najpewneijszy sposób ustawiania gaźnika, dobierania dysz, położenia iglicy itp. to hamownia z analizą spalin. Instrukcje producenta są bardzo dobrym punktem wyjścia do regulacji. Poza tym jak ktoś ma rozbebeszoną pusta rurę (czyt. tłumik :evil: ) to żadne regulacje nie pomogą.

Tak, na forum BMW był opis. Gdzieś w tym temacie były podane linki.

A ja myślę, że gdyby jakimś cudownym zbiegiem okoliczności Sokoły wróciły do produkcji silnik byłby R4 albo singiel na jakiejś licencji. V2 jest drogie w produkcji, ma słabą moc i ogólnie jest przestarzałe :smile: . stylistyka cruisera też odpada. Było by to coś na kształt endura lub naked bike z silnikiem max 600 ccm.

Ale na fotoradary chyba zadziała? Tzn wykryje to niemiłe urządzenie w porę...

Telefon jest zbędny wystarcza karta kredytowa :icon_mrgreen:

Filie i fabryki ok, ale czy produkują tam Intrudery? Pytam się bo niesłyszałem o produkcji VSów w Europie (czy USA).

Kilka lat temu na zimowym Giżycku pani w trakcie pokazu tańca :biggrin: wyciągneła kolesia z tłumu. Niezły był ubaw bo chciał go rozebrac a koleś miał na sobie kilka par kaleson i co zdjeła jedne to pod spodem miał kolejną warstwę :biggrin:

A gdzie w Europie są produkowane Suzuki Intruder 800?

No to teraz mam niezły mętlik :icon_biggrin: . Mnie na wszelkich kursach dokształcających uczono nieco inaczej - że skręt w lewo z prawego pasa (oczywiscie w przypadku ronda) jest dozwolony a co więcej, że jest to najszybszy sposób pokonania takiego skrzyżowania. Zwłaszcza w przypadku jazdy czymś co waży kilkanascie ton i ma długość kilkunastu metrów.

JS1VS52A... - tak zaczynają się numery VIN większości VSów 800 ;)

Tomek Kulik -> podać definicję słownikową czy wyjawić "co autor miał na myśli"? :biggrin: Lepiej byś odpowiedział, bo za każdym razem jak jestem na tym rondzie (na prawym "paśmie" :icon_mrgreen: ) to ktoś stara się przemodelować mi samochód.

Jeśli przytarcie podnóżka oznacza wykorzystywanie motocykla w 100% to ja wykorzystuję pewnie w 105% a moze i więcje (przytarłem tez gmola, wydech a sruba mocująca końcówkę wydechu spiłowała się o jakes 3-4mm :crossy: ).

Mam takie pytanie - nurtuje mnie to od dłuższego czasu ale zawsze zapominam napisać. W Wyszkowie zaraz za mostem (to dla tych którzy znają okolice) jest rondo. Jest ono dosyć specyficzne - ulice dochodzące do ronda są dwu pasmowe (prawy pas nie jest oznaczony jako pas tylko do skrętu czy jazdy na wprost, podobnie lewy). Na rondzie za to nie ma oznaczonych pasów (i nigdy nie było). Wjeżdzając na rondo z prawego pasa (i powiedzmy skręcając w lewo :icon_mrgreen: ) zawsze ktoś (jadący lewym pasem i skręcający równiez w lewo) próbje mi wjechać w lewy bok. Czy na takim rondzie jesli zamierzam skręcić w lewo mam jechać z lewego pasa, czy można z prawego? Jak jechać na samym rondzie (ja jeżdze przy prawej krawędzi)?

Jak chcesz Sporta to w tej cenie co w Liberatorze 883 mam 1200 custom z 2006 (na gaźniku ).

Widziałem XV 750 z hyperchargerem (działającym nie atrapą) więc pewnie i do XV 535 da się.