Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9994
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. CR z dozownikiem :?: :!: Mieszanka 1:30 max 1:40. Zbiornik w CR ma ok. 8 litrów z rezerwą, nalewaj więc ok. 300 ml oleju - dla bezpieczeństwa. Olej w pełni syntetyczny. Polecam Motula 800 (ile razy ja to już mówiłem na forum :?: , chyba ta firma powinna mi za reklamę płacić...)
  2. Miałem oczywiście na myśli świece racingowe - po zalaniu i osuszeniu ustawicznie przerywają, szybciej się znów zalewają, nie utrzymują należytej ciepłoty, źle przepalają. Nie wiem jakk to się ma do podręczników, to są moje wrażenia i doświadczenia z jazdy enduro - jak założyłem wygrzaną po zalaniu świecę R, to ciągle coś się działo, a najczęściej moto gasło na podjazdach. A naprawdę sporo tych świec zużyłem, bo nie potrafiłem jeździć na dwusuwowej setce Hondy i ciagle zalewałem świece. I ciągle wymieniałem na nowe :roll:
  3. Przepraszam chłopaki, gafa - rzeczywiście Gaerne godne polecenia. W miarę dostępne, nie wiem, jak z "oprzyrządowaniem" ale sporo kolegów tych butach jeździ. Są też starsze egzemplarze Sinisalo, ale zauważyłem, że jakoś ludzie od tych papci odchodzą. Nie wiem dlaczego - nie badałem. Pozdrawiam
  4. No tak, ale czy przypadkiem w ten sposób nie zalewa się wahą silnika? Jak tak sobie pokręcę manetką w KTMie to silnik po pięciu razach jest już zalany i zaczyna się zabawa z usuwaniem nadmiaru paliwa...
  5. Przykro mi, ale odwołuję to co, wcześniej napisałem... Mam nadzieję, że niebawem wszystkie mądre głowy wyjdą ze sfery książkowej lub zżynactwa informacji zamieszczanych w necie i wsiądzą w końcu na realne motocykle. A jeśli już podczas jazdy tymże motocyklem złapie Was bicie kierownicy na boki, czyli wszystko to, o czym myślę, a co - jak się okazuje - nie jest zjawiskiem shimmy, mam nadzieję, że nie będziecie wtedy myśleć o mądrych nazwach, samolotach, lądowania i startowaniach, tylko zapobiegniecie normalnej glebie i jej konsekwencją. Życzę owocnych poszukiwań prawidłowej nazwy tego, co myślałem, że jest tym, czym w końcu nie jest...
  6. Janek ma rację. Motocyke, które wymienił tylko "straszą" pojemmnościami. Tak naprawdę są to przyjemne i dość łagodne enduraki, w sam raz do nauki poważnego enduro. No, może XRka jest odrobinę za mocna jak na początek. Wady tych motocykli to waga - są ciężkie, więc podnoszenie ich po upadku, wyciąganie z błota itp do przyjemności nie należy. Wadą jest także brak elektrycznego rozrusznika (nie pamiętam, czy DR-ka ma rozrusznik elektryczny?) W każdym razie trzeba nauczyć się kopać i używać dekompresaotra. Jak to się opanuje, to kopiesz duże moto jak dwusuwa. Myślę, że powienieś zaryzykować i posłuchać rad Janka. Pozdrawiam
  7. Zamontuj sobie "immobilizer" własnej roboty, czyli zrób sobie odcięcie zapłonu, żeby tylko dla Twojej wiadomości była informacja, gdzie się znajduje przełączniczek. Jak Ci będzie ktoś chciał moto zakosić, to za nic nie odpali. Alarm tez jest niezły - nie ma to jak porządna syrena.
  8. Heh, właśnie że mocą czy prędkością to za bardzo się nie jaram, bo tam tego za wiele nie ma. Więc na wygląd dużą uwagę zwracam. Stąd odpowiedź na post dot. MZtki. Tak potem pomyślałem sobie, że u mnie to byłaby trochę bardziej skomplikowana robota, bo na liczniku mnóstwo jest kreseczek, kolorów itd. Nie byłoby tak łatwo zaprojektować i wyciąć taką tablicę. Pozdrawiam
  9. Niezłe - a ten Alpinestars to jakieś zamiłowanie? :) Z innej beczki - mnie właśnie białe zegary w Ducu denerwują i chciałem zmienić na czarne. To jak - białe czy czarne? Chłopaki! Pomocy ! :lol: :lol: :lol: :lol:
  10. Myślę, że przy takim wzroście musiałbyś szukać czegoś naprawdę dużego wśród ścigów - moje typy: Hayabysa, Dwunastka :lol: Ale w sumie mam dwóch kumpli, którzy mają ponad 185 cm i śmigają na 998 - dobrze wyglądają i dobrze się na nich czują, choć to "chudziutkie" motocykle.
  11. Każde moto z rodziny Monster jest tych samych rozmiarów (pod względem ramy oczywiście). To małe moto - dla osób do 180 cm wzrotu max. Wyższe osoby wyglądają - delikatnie mówiąc - śmiesznie. Poza tym niewygodnie im się jeździ bo szorują kolanami o podbródek. :lol: :lol:
  12. Czy mogę? Bo to moim temacie jest jakby..., ten tego... VX ma rację. Sorry, wygląda to głupawo, bo chwalę coś swojego... W każdym razie Ducati to moto z duszą - jak mawiają ci, którzy tę markę kochają. Ch... że się psuje, że eksploatacja szybsza czterokrotnie niż japończyki, i droższa kilkukrotnie niż u japoończyków. Że to wolniejsze, że zawodniejsze, itd itp. Grunt, że to "gada" pełnym serduchem. Że dźwięku dzwoniącego sprzęgła nie da się pomylić z niczym innym. Ot, tak bardzo ideologicznie podchodzi się do marki Ducati. Niektórzy tworzą swego rodzaju sekty, np logo Ducati kolega z Poznania wygolił sobie na tyle głowy... Nazywają siebie Ducatisti. O nas - od Monsterów - mówią Monsteristi... Taki fenomen - trochę jak z posiadaniem Harleya, jak z posiadaniem Indiana. Masz takie moto i tworzysz środowisko jego posiadaczy. Niekoniecznie MC - po prostu grupę posiadaczy takiego konkretnego moto. Być może za lat kilka stworzy się takie środowisko posiadaczy Raptora. To przepiękny motocykl. Podobnie jak MV Aguta Brutale. Oba naprawdę cudowne. Tylko chyba za młode na tworzenie sobie legendy. Tyle na ten temat. PS - rozrząd desmo - desmodroniczny "Rodzaj rozrządu silnika czterosuwowego w którym każdy zawór sterowany jest dwoma krzywkami sterującymi: jedna otwiera zawór, druga zamyka zawór, w układzie tym sprężyna zaworowa pełni rolę pomocniczą. Rozrząd desmodroniczny precyzyjnie steruje zaworami przez co pozwala silnikowi na osiąganie bardzo wysokich obrotów....".
  13. Shimmy - "rybka". Najczęstsze powody: 1. Air in the system 2. Front end alignment incorrect 3. Front wheels or brake drum out of balance 4. Badly worn or unevenly worn tires 5. Wheel bearings improperly adjusted or worn 6. Worn U joints and/or center support 7. Out of balance drive shaft 8. Components of steering system binding or seizing Za: "Power Steering Specialists", 690 Green Crest Drive, Westerville, OH 43081. Mogę przetłumaczyć, ale chyba większość wie o co chodzi w poszczególnych punktach.
  14. Co to znaczy, że starczy? Trochę nie łapię. To po co się sprzedaje 2 wersje łańcucha. Krótki łańcuch do małych zębatek - szosa, supermoto Dłuższy łańcuch do dużych zębatek (np 52 zęby) - off road Pozdro
  15. Skrzynię mi wtedy dobrze w Suzuki zrobił, ale tego KTMa naprawdę nie widziałem i wolałbym nie doradzać przy zakupie. Pozdrawiam.
  16. No,jeszcze ja profesjonalne supermoto, czyli np przerobiony LC4 albo Duke, Husaberg i inne, startujące w zawodach, to dodatkowow: inny cylinder inny gaźnik inny układ wydechowy inny wałek rozrządu Inny czytaj drogi, baaaardzo drogi...
  17. Oczywiście zawieszenie bez zmian, ale dobrze jest mieć dobre teleskopy z przodu, najlepiej po jakims małym tuningu, np Sancheza :lol: :lol: :lol: - do stoppie i innych "akrobacji". Co do linków supermotard - najlepsze źródło linków do supermoto masz tutaj - zabawa na parę godzin: http://supermotard.ch/Links.html Co do linków enduro, wejdź na moją stronę Sokoła, najlepiej od razu tutaj: http://www.sokol.poznan.pl/linki.html Masz od razu kilkadziesiąt odnośników. NO I KOLEJNE GODZINY ZABAWY... Chociaż wirtualna, to jednak zabawa.
  18. PS - po wejściu "we wprawę" zamiana całego kompletu supermotard na enduro lub odwrotnie zajmuje dokładnie pół godziny :!: :) Jest więc super zabawa - wah&go w 30 minut. Rano wstajesz - zaglądasz przez okienko i szybka decyzja - pada? OK, enduro :!: Słoneczko? OK, supermoto :!: Ehhh.... jak się uprę....
  19. Profesjonalny komplecik - a więc: - piasty - felgi - szrychy - nyple - oponki - duża tarcza hamulcowa - adapter do zacisku przedniego hamulca - nowy, krótszy łańcuch - nowa, mniejsza zębatka tylna - zębatka przednia może zostać, ale niektórzy też zmieniają (dla zasady) Nowy komplet (wszystko nówka z salonu, w kartonikach, mniam, mniam) kosztuje 6500 zł (dopłata za felgi malowane na czarno). Przy zakupie wszystkiego używanego koszt między 3000 a 4000 zł. Oczywiście można zrobić jeszcze taniej, no ale to zwykle oznacza zwichrowane felgi, popękane piasty, kilkuletnie opony itd, itp. A więc wszystko, co powoduje, że przy pierwszej przejażdżce zaliczysz glebę i Ci się supermoto przestanie podobać. A tego przecież nikt nie chce. Reasumując - nie można oszczędzać. Można jednak nieco oszczędzić przekładając piasty od enduro, ale zaplecenie szprych na felgi wraz i piastami to koszt 300 zł z komplet, więc jeśli za każdym razem, jak Ci się zmieni ochota na jazdę supermoto czy też enduro, zamierzasz płacić tyle, to powodzenia... A jak ma być na 100% supermotard to jeszcze: - inny błotnik z przodu (krótki) - inne ciuchy (skóra z protektorami, ew. mocna cordura z takimiż - zaróno góram, jak i spodnie) - mocniejsze rękawice (najlepej ze wstawkami karbonowymi) - buty bez blach, najlepiej ze słizgami, (chyba że lubisz snopy iskier, ale to, choć fajnie wygląda, szybko wykańcza buty Kask i gogle zostają. No i jak? Ja myślę o tym od kilku miesięcy, ale koszty są, niestety... Czołem :)
  20. O ile pamiętam to Mariusz Drypa, ale nie pamiętam dokładnie, bo to było 3 lata temu.
  21. Generalnie rok, dwa powinienieś bezproblemowo wyjeździć. Przy założeniu, że będzie to normalne czterosuwowe enduro. To zupłenia inna kultura pracy silnika i zupełnie inna eksploatacja sprzęta. Tak zresztą jak zupełnie inna jest technika jazdy. PS - zdajesz sobie sprawę, że EXC 250 4T weszły do sprzedaży dopiero w 2002 roku, więc ich ceny na rynku wtórnym oscylują obecnie wokół 18.000-19.000 za najstarsze egzemplarze?
  22. Miałem kilka par: Najtańsze - NovoGar, włoskie, za ok. 600-700 zł (mam je do dziś) bardzo dobrzee zrobione, nie tak wygodne, za to trwałe. Sidi Flex Force - włoskie za 1110 zł, rewelacja, zginana kostka, pełna wygoda. AlpineStars Vector - najwyższa półka, cena powyżej 1100 zł, pełna wygoda i elegancja. Ale teraz wróciłem do Sidi Flex Force, może nie tak wytrzymałe jeśli chodzi o elegancję, za to wytrzymalsze technicznie.
  23. Dominik Szymański

    Enfield

    Wrzuć w wyszukiwarkę słowo Enfield... Nie chcę Cię rozczarować, ale Dyzio był chyba jedynym posiadaczem Enfielda tutaj. Był, spokojnie, żyje. Tyle że ma Triumpha... No ale powodzenia w szukaniu lub oczekiwaniu na innych użytkowników Enfieldów. Na Monsterze tez nikt poza mną tutaj nie jeździ :cry:
  24. No wiec ja na ciebie napadne, Siecki, bo mam powod. Mam do ciebie pretensje, bo z twojego powodu przegralem dolara. :D . no to siecki masz przerabane, wisisz gosciowi dolara, straszna to suma, nie wiem jak sie wyplacisz, chyba do konca zycia bedziesz musial tyrac :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: A poza tym Janusz jest from Canada i będzie problem z bankowym transferem waluty do niego :D :D :D Przecież nie można wysyłać w kopercie, bo to łamanie przepisów o ruchu dewizowym :lol:
  25. Np na grupie precli znalazłem taki post: Enduro/Cross HUSQVARNA 125 "Co sądzicie o Husqvarnie 125? W komisie w Szczecinie i Białymstoku stoją dwie Husqvarny: CR 125 (ok. 40 KM) i WR lub WRE (niestety niewiadomo dokładnie, który model, przeczytałem w katalogu, że ma tylko 10 KM) Obie są z 97 roku i obie kosztują 5500 złotych - co jest trochę dziwne (może w Białostoczyźnie są po prostu tańsze moto), bo są to przecież dwa różne motocykle (ta pierwsza to wyczynówka). Ideałem byłby dla mnie motor o mocy 30 KM - 40 KM? Ale obawiam się, że wersja wyczynowa będzie wymagała częstych remontów (wymiana tłoka, korbowodów....) a z kolei wersja o mocy 10 KM chyba jest za słaba (moc średniego skutera). - Jakie jest Wasze zdanie?" Jak więc widać, za 5500 można kupić wyczynowe moto z 1997 roku! pzdr PS - ale w Husqvarnę, Huasberga, TMa, VORA albo inne cudactwa się nie ładuj, bo to jest po prostu kaszana z trwałością, serwisem, cenami i wszystkimi iinnymi "pierdołami", które powodują, że jazda przestaje być przyjemnością. Wszystko się psuje, ale niektóre rzeczy rzadziej i łatwiej oraz taniej je naprawić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...