Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9957
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. Hehehehe, wypił se i próbuje nam tu jaskółkę robić, że niby jest trzeźwiutki... Typowa oznaka pijaństwa. Typowa, bez dwóch zdań. To mówił profesor od napojów alkoholowych i jego skutków :D
  2. Noise - ty pijaku jeden... :twisted: :D Kolega pyta o wrażenia, a Tobie w głowie jakieś głupoty, jakieś jazdy na doczepkę :?: :twisted: Odpowiedziałbyś konkretnie, a nie jaja sobie po pijaku robił :D :D :(
  3. Przepraszam. Myślałem, że mówiłeś o gumach ogólnie, bez podziału na moto, ale rzeczywiście, działu nie zauważyłem. Pozdrawiam.
  4. Najlepsze palenie, to było zaparcie się o mur (niestety, KTM ma zbyt słabe hamulce, żeby smigac bez podpórek) i spalenie opony-kostki w pobliżu przystanku tramwajowego. K... sam nie wiedziałem, że kostka tak śmierdzi przy paleniu... Zwykła opona się chowa. Normalnie same toksyny! Wiecie ile pali się kostkę - dobre kilka minut i jeszcze zostanie parę militetrów :( W skrócie - przystanek, w strone którego szedł dym szybko opustoszał... :? 8) :D
  5. Stary, niezłą zagłostkę mi tu zadałeś :? KTM GS zmieniał się na przestrzeni ponad 20 lat - od końca lat 70-tych do końca 90-tych. Żeby cokolwiek mówić o szczegółach, trzeba by znać konkretny model. Ustal datę produkcji, to możemy jakieś szczegóły znaleźć. Póki co jakoś dotarłem do szczegółów - po rozmowie z właścicielami Rapida. Na tej stronie możesz co nieco zobaczyć o GSie http://www.classicbike.it/schedaktmgsmc250.htm , tyle że po włosku :? Ja miałem kiedyś KTMa, tylko w wersji EGS 125 rocznik 1998 (najnowsza i ostatnia wersja GS). Cóż, trudno więc mi mówić o motocyklu w pojemności 250. Jeśli natomiast chodzi o 125 to: Wady: przednie zawieszenie starszej generacji - nie upside-down tylko tradycyjne; już nie tak dobra dostępność do części, nie wszystkie plastiki od nowych modeli pasują, silnik straszej generacji (raz "udało" mi się go zatrzeć), dosyć duża "prywczość" sillnika, ale to była 125-tka, więc jakoś można usprawiedliwić. Zalety - nowoczesny jak na klasę EGS, czyli poprzednika EXC design, dobra relacja jakość/cena (ja zapłaciłem za ten motocykl 8000 zł, a było to prawie 3 lata, czyli dziś kosztowałby między 5000-6000 zł), KTM to KTM (sorry za frazes), Oto fotka starego, zabytkowego jużm, ale nadal przepięknego GS-a.
  6. Nie wiem, mi krzywdy nie zrobił :D :D :(
  7. Absolutnie się nie obraziłem. Co do jazdy bez sprzęgła - naprawdę wyciągam wnioski z dośiadczeń, a nie lektury podręczników. O ile w podręczniku może jest i napisane, że zmiana w górę nie, a dół tak, o tyle w praktyce lepiej wychodzi odwrotnie. Nie wyobrażam sobuie redukcji w dół w Ducati, bo dźwięk dochodzący ze skrzyni chyba by mnie zabił. Z wbiciem biegu w górę nie ma za to większych problemów. Tak jak napisałem wcześniej - w normalnej jeździe szosowej preferuję używanie sprzęgła - dla dobra swojego i motocykla. Ale w ternie, gdy trzeba działać błyskawicznie, naprawdę używanie sprzęgła jest często zbyteczne (o statystyce pisałem wcześniej). Zresztą, co tu dużo gadać - wystarczy przyjżeć się o0bojętnie jakim zawodom w supercrossie lub motocrossie by zobaczyć, jak chłopaki mieszają biegami. Co prawda oni wymieniają silniki co każdą rundę zawodów, no ale przecież nikt z nas nie jeździ tak ekstremalnie jak oni. W związku z czym podtrzymuję opinię, że dla bardziej użytecznej i skutecznej jazdy w enduro, a także w szosówkach podczas zawodów uzywanie sprzęgła może zostać wyeliminowane. A że skrzynia się mocniej eksploatuje, to jest jasne i wcześniej o tym wyraźnie pisałem. Pzdr
  8. Stosuję regularnie WD40. regularnie czyli mimimum raz w miesiącu. Pomaga.
  9. 1. Jeśli kupiłeś motocykla bez ważnych badań technicznych to niestety jest to już Twój problem. Możesz ściemnić i jechać na przegląd jako stary właściciel, zrobić ten przegląd i dopiero potem jechać do Wydziału Komunikacji po to by przerejestrować moto. A najlepiej, gdyby zrobił to osobiście dawny właściciel. No i trzena uważać podczas jazdy do warsztatu, żeby na miśków się nie natknąć. W każdym razie moto bez przeglądu technicznego nie zarejestrujesz. Jeśli pójdziesz bez ważnego przeglądu do Wydz. Kom., to dostaniesz próbne numery i tymczasowy dowód w celu udania się na przegląd. Potem procedura się powtarza (znów kolejki mam na myśli). 2. Z OC nic nie ryzykujesz, gdyż jest to obowiązkowe ubezpieczenie za które odpowiada właściciel, a nie pojazd. W związku z tym problemy może mieć jedynie poprzedni właściciel, o ile przypomni się o tym Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu (chyba nie pomieszałem nazwy). Ty udajesz się (po zarejestrowaniu motocykla) do ubezpieczyciela i zawierasz polisę OC na dany pojazd w swoim imieniu - i tylko to jest dla Ciebie istotne. Kar finansowych tylko dlatego, że poprzedni właścicie nie płacił PC, nie poniesiesz żadnych. Pozdrawiam, gratuluję Gazelki
  10. Szukam, szukam, spoko, nie jest łatwo. Popytam u dealera KTMa i odpiszę. Pozdro
  11. WŁAŚNIE Już tłumaczyłem, dlaczego zmieniam bez sprzęgła - bo jazda enduro tego po prostu wymaga. Chcesz jechać wydajniej i bez gleb - musisz czasami zapomnieć o sprzęgle. Na szosie to nieco inna sytuacja, choć jeszcze kilka dni temu rozmawiałem o tej sprawie z Heniem Wróblewskim (wieloletni uczestnik zawodów motocyklowych) i powiedział mi, że podczas wyścigów na swojej R6 sprzęgło wykorzystuje do zupełnie czego innego niż zmiany biegów - tylko do startu oraz operowania prędkością w zakrętach. Biegi zmienia w obie strony praktycznie bez stosowania sprzęgła. Ale to wyczyn, tak jak i porządna jazda enduro w trudnym terenie. W normalnej ulicznej jeździe również jestem zwolennikiem używania sprzęgła zgodnie z jego przeznaczeniem. PS - Heniu zakończył karierę. W tym sezonie już nie jeździ. Szkoda.
  12. Już gdzieś o tym pisałem: DO KTMa leję minimum Pb98 a staram się lać na Shellu V-Power99, naprawdę czuć różnicę. Do Ducati leję PB95 i Pb98, w zasadzie obojętne. To, czym się w tym momencie kieruję, to jakość paliwa, a więc stacja, na której kupuję (topic o tym już był). W każdym razie nigdy nie tankuję na wiejskich stacjach śmierdzących naftą (charakterystyczny zapaszek szwindli dokonywanych przy paliwie). Raz zatankowałem i ledwo do Poznania dojechałem, a jedno moto z grupy zatarło się, reszta dowlokła się na dolewkach po drodze. Pozdrawiam
  13. Dokładnie. Mam kolegę, który właśnie zmienił DragStara na WildStara, bo Drag był dla niego za mały (182 cm i 90 kg). Jest zadowolony, więc na Twoim miejscu śmiało bym na Draga wskakiwał. Jedyne co mnie denerwowało w Dragu kolegi to telepiące różne części. Kurdem, tam się wszystko trzęsło jak w mojej kozie KTM. No ale on miał tam już tyle bajerów pomontowane, że miało co o siebie stukać :D PS Ja bym wybrał normalnego, ale i tak większość bierze Classica.
  14. Sorry, skrót myślowy - miałem na myśli LC4 w kilku odmianach, m.in. 660 SMC (jakoś zawsze nazywam go LC6) czyli bardziej usportowiona (a'la replica fabryczna) 660 Supermoto. Oczywiście jest jeszcze przepiękny Duke, ale jesli masz kasę, ja bym poczekał do 2004 - wtedy wchodzi nowy Duke, po prostu powalający na kolana.
  15. Zastanów się też nad Renthal i Iris - szczególnie Renthala polecam - jeżdżę od lat. Pozdrawiam
  16. PS Oczywiście standarodwe dokumenty: 1. dowód rejestracyjny 2. Umowa k/s 3. Stara tablica K... Chyba wcześniej dosyc się naprodukowałem.... Policsa OC (ważna przez 1 miesiąc od zakupu moto() przyda Ci się podczas ubezpieczenia moto. Dominik
  17. Hmmmm Jakby tu powiedzieć: Standard: 1. Umowa k/s (lupno-sprzedaż) lub faktura ze sklepy (kominu) 2. PIT PCC1 z danymi kontrahebtów (faktura - tu niepotrzeba wizyta w US) 3. Dowód rej. pojazdu 4. Stara tablica rej. 5. 86 zl (P-Ń) za rej., 6. znaczki skarbowe (od 2 do 5 zł) Jeśkli rejestracja na firmę dodatkowo: 1. Wpis do Wydz. Ew. Gosp. 2. NIP. 3. REGON. 4. Dane wszystkich wspólników 5. Podpisy i dow. osob. wszystkich wspólników, 6. Do każdego załącznika 0,50 zł.
  18. Czołem Tre_itd_dupe itd, itp.... Wybacz stary sceptycyzm, ale sporo ludzi się tu wala tylko po to by innym zrobić na złość... Wybaacz bracie, ale moje posty, choć bolesne dla Ciebie, nie podnoszą mi samopoczucia, w związku z czym przepraszam Cię za złe poktratowanie na forum Konkretna odpowiedź na Twoje pytanie brzmi w każdyn punkcie - KTM w wersji LC4 i LC6 - do jazdy po szosie i terenie, na lekkim szutrzem i na nieubitym terenie oraz - jeśli takie są Twoje marzenia - odbijania się od krawężników. W tym moto powienieneś znaleźć wszystko co nabardziej ineteesuje Cię w moto. Pozdrawiam Dominik od enduro... :)
  19. Podzielam zdanie Redasa. Ktoś nas zalewa, czuję sabotaż...
  20. Jednak jest, nie trzeba być od razu Goyem. Nie napisałem też, że robię to przez sto metrów. Raptem kilka, tyle ile balans ciałem pozwoli. Bardziej przypomina to co prawda walkę z motocyklem niż zaplanowany trick, ale jednak wychodzi. Pamiętaj, że robię to na KTMie, więc wywrotki podczas prób niewiele złego mi robią i w zasadzie są elementem składowym nauki (a więc mogę próbować do oporu nie martwiąc się o stan motocykla, o siebie też nie, bo takie rzeczy ćwiczy się na polach, a nie asfaltowych drogach). Jak dobrze opanuje się motocykl, postawi gumę i puści kierownicę, można przechylając się do przodu i tyłu utrzymac moto jakiś czas w powietrzu. Potem szybkie łapanie kierowniicy i jej prostowanie. Cała filozofia. Nie widziałem, czy J.P. Goy to robił. Jeśli nie, podaj mi do niego maila to mu podsunę pomysł na nowy trick.
  21. Extra Mam płytkę z kilkudziesiącioma filmikami, są wśród nich takie z umieszczoną kamerką na zbiorniku i filmowane gumy. Ale nocna guma z pokładu Yamaszki - pierwszy raz widziałem. Niezłe. Już się nie moge doczekać pogodnych, ciepłych wieczorów i jazdy...
  22. Czołem, Jeśli robisz sobie jaja tym pytaniem - Twoja sprawa :D Jesli nie, odpowiadam Ci w miarę swoich umiejętności :) Extra by było gdybyś sprecyzował nieco swoje pytanie. Stawianie MZ obok KTM Duke, a Duke'a obok Transalpa oznacza, że rzeczywiście nie znasz się na moto. Polecam lekturę Motocykla, ŚM, obejrzenie rodzajów motocykli. Wcześniej trudno w jakikolwiek konstruktywny sposób odpowiedzieć na Twoje pytanie. MZetka, mimo że to poczciwa maszynka, nie jest rowerem, którym możesz hamować bokiem. Generalnie żadnym motocyklem nie można takich rzeczy robić, chyba że nazywasz się Jean P. Goy (taki koleś od tricków). PS. Rozczaruję Cię niestety: "przycinanie" samochodem to zupełnie inna historia niż jazda motocyklem.... :idea:
  23. Heh, gartuluje słusznego wyboru :) Będziesz zadowolony. Kikla osób jeździ i naprawdę chwalą sobie.
  24. PS - zapomniałem. Noclegh - obok jest motel Ławica, kupa hoteli i tanich moteli w Poznaniu, ale najlepszym chyba rozwiązaniem jest namiot. O ile się nie mylę ludzie rozbijają się (namotami, nie motocyklami :) ) bezpośrednio przy torze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...