Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12781
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Treść opublikowana przez jeszua

  1. a potem spotkałeś Yuby'ego... i zostałeś doświadczony :icon_twisted: jsz
  2. sugeruję wyszukiwarkę... mnie się odpiął givi maxia i to wcale nie przy kosmicznych prędkościach. w tym samym wątku pisały jeszcze chyba ze 2 osoby o zgubionych givi BTW jak chciałbyś dochodzić praw od producenta? tzn jak udowodnisz, że zgubiłeś kufer i że winę ponosi np. konstrukcja zapięcia, a nie przekroczenie ograniczeń użytkowych? jsz
  3. nie pisałem personalnie, tylko ogólnie ;) działania na rzecz poprawy jakości prawa są jak najbardziej wskazane i potrzebne przy tej jego mizerocie, jaką mamy. z tym, że wypada się zapoznać z faktami, zanim zacznie się pobrzękiwać szabelką jsz
  4. panowie, bez demagogii... ad. 1. problem znany, przepisy już są zmienione lub będą w najbliższym czasie ad. 2. nie musi i AFAIR również na forum były opisane tego przykłady, kiedy to przerejestrowano pojazd będący własnością Polaka wracającego zza granicy ad. 3. język polski jest językiem urzędowym. to, że policja w czasie rutynowej kontroli sobie radzi nie umniejsza tego faktu. można ewentualnie się zastanowić, jak jest w innych krajach - ale szczerze mówiąc wątpię, by nie wymagano tłumaczenia dokumentów. skąd bowiem urzędnik ma wiedzieć z obcojęzycznego dokumentu, czy przypadkiem sprowadzony pojazd nie jest rozbitkiem bez prawa rejestracji? a jak sprowadzę sobie motocykl prosto z japońskiej fabryki, to co? ad. 4. demagogia. zgłoszenie zakupu i opłacenie podatku dotyczy transakcji zawartych na terenie polski. czasem warto przeczytać stosowne przepisy jsz
  5. 1. to ile ten krawężnik pod apteką miał, że nie mogłeś podjechać? 30cm? 2. 30m od miejsca parkowania do drzwi nie mogłeś przejść? musiałeś pod samymi drzwiami postawić? porada: dojechać do krawężnika, zatrzymać się, lekko dodając gazu na półsprzęgle "wspiąć się" na krawężnik. zaparkować albo przejść te parę metrów, od tego odcisków się nie dostaje jsz
  6. powiedz gdzie ten kurs, będzie wiadomo kogo omijać... jsz
  7. BTW nazwa w tym wątku się powtarza, ale odkąd mają stronę internetową, to mnie ona odstręcza... gdybym zaglądnął tam przypadkiem, byłyby to dwie wizyty jednocześnie: pierwsza i ostatnia. w dziale z ofertami motocykli 3/4 wisi jako "sprzedane", nie wiem po co, bo tylko utrudnia zapoznanie się z aktualną ofertą. z ciekawości dziś rano obejrzałem 2: 800ss i speed tripla. pierwszy po szlifie, po napisach sądząc odkupiony z ubezpieczalni, drugi tak samo, zdjęcia zrobione tak żeby nie pokazać podwiniętych pod silnik lag... masakra jakaś nie wiem, czy komuś tam zależy na tej stronie, ale przy ślicznej stronie klubowej może ktoś po znajomości pomógłby im jakoś sensownie się pokazać w sieci..? tak tylko sugeruję, bo firma jak sami piszecie zdecydowanie warta uwagi jsz
  8. a widzisz, tylko po tej stronie odry mamy inną bajkę... więc czasami, żeby coś osiągnąć, nie ma wyjścia: trzeba się postawić. tym bardziej, że w tym przypadku ilość godzin jest z góry ustalona, a trzymanie kursanta na placu działa przeciwko jego umiejętnościom jazdy motocyklem. a sami instruktorzy, ich wiedza i umiejętności pozostawiają jak widać wiele do życzenia jsz
  9. mój księgowy ostatnio szukał, ale jak na razie nie znalazł możliwości jednorazowej amortyzacji. małe/ nowe firmy niby taką mają, ale z wyłączeniem grup towarowych, w których są m.in. środki transportu. czyli póki co zostaje tylko standard... jsz
  10. 30 dni na wpłatę kwoty bezspornej. z resztą masz teraz nadmiar czasu, poczytaj archiwalne posty, będziesz wiedział więcej :icon_twisted: "poganianie" telefoniczne zapewne nic, tylko się będziesz denerwował rozmową np. z kolesiem z infolinii, który nic nie może. poganianie jak ma być skuteczne, to pisemnie i z powołaniem na konkretne przepisy jsz
  11. odeślij wszystkie te osoby do lektury, konkretnie tego dokumentu "nowa kategoria" na quady to wymysł dziennikarzyny, który w jakimś artykule popisał się kompletnym brakiem umiejętności zrozumienia słowa pisanego w języku ojczystym. nie ma takiej w projekcie - treść powyżej na przyszłość sugeruję również sięganie do źródła prawa, a nie wiedzy "zaznajomionych policjantów" i innych niedouczonych person... jsz
  12. cóż, poza skorzystaniem z programu ochrony kupujących allegro niewiele więcej można zrobić. żądanie zwrotu pieniędzy na podstawie niezgodności towaru z umową, ale chyba niewiele więcej; a i to przez sąd, jeśli gość na wezwanie (pisemne, poleconym, może jakiś zaprzyjaźniony prawnik posłałby z kancelarii) nie raczy odpowiedzieć zgłoszenie oszustwa na komisariacie tylko po to, żeby allegro miało dla siebie papier, bo innego efektu nie oczekiwałbym... jsz ps. 7Fiodor: przed prokuraturą proponuję sąd... inaczej w zasadzie możesz być pewny, że prokurator oddali sprawę sugerując proces cywilny, a stracisz na tym i pół roku
  13. odpowiedź z wyszukiwarki. fajne urządzenie, jeśli dotychczas nie zauważyłeś... jsz
  14. może się zapisze do mgs... właśnie nabór mają :icon_twisted: jsz
  15. sprecyzuj "jakoś w wakacje" i podaj źródło takiego twierdzenia. kolesie spod trzepaka, wujek heniek i tzw. wieść gminna się nie liczą gdyby się przepisy zmieniły, też mógłbyś. tylko słabszym motocyklem, co większości wyjdzie na dobre jsz ps. sugeruję szybko przywyknąć do korzystania z wyszukiwarki. przy ponad 2mln postów wiele tematów było już poruszanych i jest wyjaśnionych
  16. dziewczyna nie ma oc... no proszzzz... a od czego miałaby mieć? stuknięcia w zderzaki? zadrapania lakieru na tipsach? :banghead: jak ja lubię takich, co to pojęcia nie mają o temacie, a klepią na poczet rosnącego licznika :icon_evil: osoba ucząca się/ egzaminowana co oczywiste nie ma uprawnień do samodzielnego prowadzenia pojazdu; ergo odpowiedzialny jest instruktor/ egzaminator. m.in. po to ma dodatkowy zestaw pedałów, ażeby mógł zapobiegać takim sytuacjom. zrzucanie odpowiedzialności na kursanta to szczyt chamstwa; ale łatwy do wykonania, jak zauważył Rafał, zwłaszcza wobec osoby egzaminowanej, zestresowanej już samą jazdą... od przyjętego mandatu można jeszcze się odwołać, i po przemyśleniu tematu na miejscu dziewczyny pewnie tak właśnie zrobiłbym, zdając się na sąd jsz
  17. ehe. tylko nie wiedzieć czemu jak coś zbroi, to słyszę "czy wiesz co Twoja suka dziś zrobiła?". taka dola ojca chrzestnego jednopochwyconej :icon_mrgreen: w temacie: czysta głupota, niczym nie uzasadniona. pal diabli przepisy, które zabraniają takiego manewru (z resztą nie bez powodu, o czym powinien wiedzieć nawet ćwierćinteligent), ale to mogło się skończyć dużo gorzej. nie wiem, jak zareagowałbym widząc taki wypadek... jsz
  18. bry, jak w temacie, motocykl szefa, kupiony i serwisowany w aso, jeżdżony naprawdę sporadycznie mankamentem są lekko zadrapane owiewki po lewej, efekt paciaka na parkingu cena 28tys proszę dzwonić pod nr 664 925 837 (Maciek), po fotki takoż jeszua
  19. jak może poprzedni właściciel "przerejestrować" coś "na" kupca? co najwyżej może zgłosić w wk sprzedaż za pozostałe "porady" bierzesz odpowiedzialność? łącznie z tym "umowa powinna być na poprzedniego właściciela"..? jsz ps. do autora: poszukaj jeszcze raz, np. hasła "ciągłość umów". temat powtarza się góra co kilka tygodni...
  20. taaa... a teraz na lokalnych drogach nastąpił wysyp motocykli. świeżo upieczeni motocykliści, szkoleni (o ile w ogóle jakiś kurs ukończyli, bo czasu nie ma, a przecież jeździć potrafią) na wskach - no, góra ybr125 - wrócili z mamoną zarobioną w dobrym czasie na wyspach i nagle zostali mistrzami prostej i nowymi królami dróg, na swoich 10-letnich i starszych litrowych sportach "od dziadka z niemiec, co to po bułki w niedzielę i 19kkm przebiegu zrobił, itd". obawiam się, że przeciętny wiek motocykla w naszym kraju jest wyraźnie większy, niż ten sam wskaźnik dla samochodu: statystycznie samochód to prestiż ojca rodziny, motocykl jest tylko fanaberią młodzieńca, który jeszcze jest przed etapem kumulacji kapitału jak było w tym przypadku ustali policja, albo sąd - my się dowiemy za jakiś czas, pewnie już nikt w zalewie podobnych zdarzeń nie będzie pamiętał; przecież sąsiedni wątek wypadków rozrasta się tragicznie i błyskawicznie odkąd tylko zrobiło się cieplej. natomiast jak to napisał w innym miejscu Buber: wypadałoby się uderzyć czasami w pierś i rzec mea culpa, bo jeśli nie całkowicie winni - to przeważnie współwinni jesteśmy wypadkom z naszym udziałem jsz
  21. wyszukiwarka jest po prawej u góry. ile razy można powtarzać jedno i to samo..? :/ jsz
  22. poczytaj o rejestracji weteranów, tam powinieneś znaleźć wskazówki: dział ten + weterany, klasyki jsz
  23. zmień księgową :P odliczenie vat od motocykla to 100% i była już o tym mowa. vatu nie odliczysz też, jeśli będziesz miał najpierw zakup, a potem założysz firmę - tylko samą amortyzację, czyli na wstępie nie odzyskasz paru kzeta. co to w ogóle za głupie pytanie, czy odliczać vat? jak masz za dużo kasy, to podam szybciutko nr konta, na które można przelać. zbieram na nowy motur :icon_mrgreen: o rozliczeniu sprzedaży/ wypisania środka trwałego decyduje czas zakończenia amortyzacji, a nie sposób wprowadzenia (oświadczeniem czy fakturą); ważniejsze czy byłaby to używka, bo wtedy można zastosować stawkę x2 (nowy amortyzuje się 5 lat). BTW czy może być coś prostszego jeśli chodzi o koszty, niż formalnie poprawna faktura vat..? a zostać vatowcem... po pierwsze nie trzeba się starać: to jeden wniosek więcej i bodajże 170zeta opłaty. a vat jest fajny, bo jest dla przedsiębiorcy neutralny: dopisujesz/ odpisujesz. firmy jako klienci i tak na wszystko biorą faktury, a ustala się zawsze kwoty netto; oczywiście przy założeniu, że większość to firmy, bo jeśli klientami byliby głównie prywatni to wtedy podwyższenie usługi kwotą vat szkodzi interesom jsz
  24. tjaaa... starsze panie to grupa podwyższonego ryzyka :icon_evil: jadę sobie wczoraj skutrem na roboty, na szerokiej 3-paskowej drodze parę metrów przede mną stare uno zmienia pas na mój, oczywiście bez kierunku. prawe lusterko złożone do drzwi; podjeżdżam do kierowniczki, którą jest siwa babka i sugeruję rozłożenie owego i korzystanie czasami, bo jazda w ten sposób grozi "zdjęciem" z drogi kogoś takiego jak ja. a babsztyl mi na to, że ona jeździ "na styk" i jej lusterko przeszkadza :banghead: cóż zrobić, buraki są wszędzie :icon_razz: popukałem się w szybkę na wysokości czoła i pojechałem dalej jsz
  25. zrób prawko. w razie jego braku policyjna kontrola może się okazać wcale nie największym problemem... jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...