jjank

jakby dobrze wyspawać taką klatkę i przykręcic do ramy to wg mnie mogłaby trochę pożyć, no chyba ze ktos jezdzi jak chłopaki z Krzeszowic i trzyma gaz do końca zeby moto poleciało kilkanaście m po kamieniach i filmik fajny wyszedł :icon_razz:

na mokrej to bardzo latwo, ale drz ma smarowanie z suchą czasami dobrze mieć 2T

czemu? to co wkleił Patryk ma sens...tyle ze sporo rześbienia zeby to wyspawać u mnie w 200 dyfuzor jest ułożony tak ze ciezko go uszkodzić, jest odporny na boczne upadki bo nie wystaje za bardzo na prawo, a narażony jest przy przewalaniu się po duzych drzewach, trzeba pamietac zeby tak podniesc przednie koło aby kłoda walneła w rame pod silnikiem lub wahacz ( tu wielka zaleta PDS, kiwaczkę łatwo tak rozwalić), dla porównania w cr 250 grucha wystaje z prawej strony i jest bardzo podatna na duzą wgniotę, to samo jest w rm 250

tia, tyle ze ciezko matiza nazwać samochodem, to jest podróbka samochodu :) ale fakt faktem bywa łatwy w naprawie, kiedyś sam wyminiałem w nim mcphersona choć firmówka, bo to tak proste w tym aucie ze żal na serwis jechać, ze skrzynią akurat problemów nie miałem, choć nieobce bylo bicie biegów bez sprzęgła, za to kiedys kumplowi w tej samej firmie ale w innym matizie cos sie powalilo z ciegłem od wybieraka i miał tylko 2,4 i R, co nie przeszkodziło mu jezdzić tak blisko miesiąc wyjecie calego silnika to porażka, zwłaszcza diesla z nieduzego auta gdzie nie ma miejsca na operowanie rekami dookoła by wszystko odpinać, np. w takiem golfie tdi., do wszystkiego trzeba podejsc z rozwagą, zanim dorwiesz sie z płaską 10 z biedronki do zardzewniałego przewodu warto zalać go jakimś penetrusem i odczekać te 10 min a potem złapać specjalnym kluczem do przewodów obejmującym 5/6 nakrętki, śruby od zawieszenia w normalnych autach ( daewoo to nie jest normalne auto) bardzo rzadko się urywają, tylko zanim cos się zacznie trzeba walnąć młotkiem pare razy+wd40 (ew palnik) i dobre klucze, yato, itp. , pneumat sie przydaje, ale mi do auta nigdy nie był potrzebny, wystarcza mi zestaw honintona i dobra rura, za to zdjecie i załozenie kosza w takiej XLce bez pneumata to ciezki temat, ogólnie mechanika motocyklowa wymaga o wiele więcej uwagi, zwłaszcza przy skladaniu silnika, jest mniej męcząca ale wymaga więcej doświadczenia

jak reaguje ochrona?

Orientuje się ktoś jak wygląda kwestia wjazdu endurakami na hałdę w Bogdance? Oczywiście nie mowie o zawodach tylko o samolnym wjezdzie "na partyzanta". Moze ktoś ma ochotę się dołączyć? Termin to niedziela za 2 lub 3 tyg.

wstawiasz pod miske lewarek, podnosisz delikatnie, kladziesz solidną belkę po przekątnej nad silnikiem i łańcuch, opuszczasz lewarek, silnik wisi, odkrecasz łapę i mozna atakować skrzynię, jest to ciezka robota, zwłascza wkladanie skrzyni, trzeba conajmniej 3 chłopa aby sie nie wykończyć, ale nie spotkalem sie z autem w którym trzebaby wyciagac caly silnik do wymiany skrzyni co do tematu w mojej 3 miesiacznej fabii w tym tygodniu strzeli mi 15 000, pasowałoby mi oddać ją na przegląd w piątek po połuniu i odebrać w poniedziałek rano, tyle ze wtedy na budziku będzie jakieś 15 300-400km, zastanawia mnie czy ASO się nie obrazi za takie male przeciagniecie? mam nr do handlowca z ktorym odbieralem ale gosciu delikatnie mowiąc "nie ogarnia", nie chciałbym odpowiadać za naruszenie warunków gwarancji bo szef tylko na to czeka...ktoś ma z tym jakieś doświadczenia w VW, skodzie?

to moto cię wystraszy, nie nauczysz się na tym jezdzić, nie ma nic bardziej żenującego niż zamulanie na 2T, a jeśli myślisz że przesadzam bo jezdziłeś na czymś tam szosowym o 3x takiej mocy to oznacza ze nie latałeś na zdrowej 250 2T, to nie szosa gdzie jesteś szybki gdy masz szybkie moto, tu jesteś szybki gdy dokladnie wiesz jak ułożyc ciało względem moto, ile się pochylić, ile odkręcić a do tego masz dobrą kondycję i sporo siły zwlaszcza w enduro, moc i w ogóle sprzęt na jakim się jedzie to tylko mała część sukcesu

dostał, ale kawałki wpadły do środka nie do skrzyni korbowej tylko pod zapłon

nie ma co płakać, akurat kolega któremu sie to przytrafiło ma warsztat slusarski(tyle ze 400km od miejsca gdzie się to stało) więc potrafi to i owo, zaciagnelismy go na baze, kombinowal pół dnia w warunkach mcgajwerowych i zalepił tą dziurę jakimś specyfikiem, potem znalazl kawałek blachy i siekierą (dosłownie) wyciął sobie z niej osłonę i zamocował na druty, dolal oleju i jeszcze dwa dni pałowania głownie po kamieniach to przetrzymało i nic nie cieknie, ale mozna było tego uniknąć

zakładajcie osłony przy endurowaniu...

10zł taniej na l to jak dla mnie oszczędność 60-80zł w skali sezonu, przy kosztach tych zabaw to nie jest duzo

na midlandzie latalem tamten sezon, nie było problemów, teraz na motulu 800 1/2 sezonu i tez nie ma problemów, mam po 50zł ale wzieliśmy 20l, P. Woryna nie poleca castrola, jak ktoś ma ochotę niech zapyta dlaczego, on lubi pogadać i chętnie odpowie :D

myślałem ze objawem było to ze zawsze trochę wahy stało w airboxie za filtrem, ale teraz jest tak samo, ogólnie moto było słabsze przed remotem i wiecej paliło co do tematu: 3 dni pałowania od rana do wieczora w bardzo ciezkim terenie w Beskidzie Zywieckim, przy granicy Słowackiej szlakami... lub na azymut w kierunku szczytów po zrywkach itd, mokrawo, często po zgniłych bukowych liściach na bardzo niskim ciśnieniu - 21l mieszanki w sumie, nie udało mi sie spalić baku dziennie na mojej 200, otwarcie zaworu max opóźnione, igła ząbek ubożej niz w manualu, na szybszych długich podjazdach maneta często trzymana do końca co by wyrobiać za 450tkami i duzymi gasami w 2T (eh co to są za sprzęty :wub: ) ;)

To chyba żart. Musi byc pełny syntetyk. Latał kumpel na takim stihlu na setki z orlenu exc 250, silnika zawalił nagarem, łożysko dolne korby poszło sie kochać

hej, ktos sięorientuje czy w exc 200 jest taki sam zaorek iglicowy co w innych 2T na keihinie np. cr 250, rm 250?

I moze jeszcze sam go hamowaleś? :icon_mrgreen:

pytanie tylko kto chipował, jak ktoś zrobił ten program "na sztuke" to potem mogło wyjsc takie spalanie, przy tej mocy musiales miec tez inne turbo moze bylo źle dobrane, wbrew pozorom nie jest to prosta sprawa aby bezpiecznie podniesc moc w tdi, do mojego kumpla przyjezdzają np. goscie z Łodzi, bo wiedzą ze on nie wgra gotowca tylko zachamuje auto 5x i dopiero odda je włascicielowi, mogłes miec tez źle zrobioną korektę dawki startowej zresztą przy mocy s3 ciezko liczyc na takie spalanie jak ma zwykły golf tdi, s3 ciezko zejsc ponize 18l a ma mniej Nm niz takie tdi nie opowiadaj ze robiłes bejce 2.8, moze jakieś pazdziochy 5,7 w gazie, 3 z mocą 286KM robi robote, a 4 motion traci bardzo duzo przez napęd na 4 koła

tak było 15 lat temu, dziś jest juz inaczej, kolega specjalizuje sie w tuningu diesla i nie tylko, jeśli komuś brakuje wrażeń w jego klekocie to polecam: http://prochip.com.pl/index.html osobiście tez wolę benzynę, tyle ze aby np. golfik IV na ARLu pociągnięty na 160-170km (koszt nieduzy, tylko program, turbo, ic, kolektor seria) będzie jechał jak taki sam golfik 1.8T o podobnej mocy, przy czym ten pierwszy zadowoli się 5-6l ropy a ten drugi 8-12l benzyny, tak to jest :) ostatnio jechałem czifa q7, 4.2tdi, to dopiero jazda, przy 150ciu ma taką reakcję na gaz jak moja fabia przy hmm 50ciu :D

w jaki sposób złożyliście czujnik położenia wału? znaczek na wale ma wejsc w srodek miejsca gdzie nie ma zębów na trybie czujnika

Dobrze robisz. CRFami 450 u nas latają w enduro i dają radę, ale takiej mocy nie idzie wykorzystać w trudniejszym terenie nawet jak jesteś dobrym zawodnikiem, dopiero gdy wyjedzie się na łatwiejsze odcinki mozna cokoliwek odkręcic. Często przy małych prędkościach trzeba tez pomagac sprzęgłem bo silnik lub se zgasnąć gdy dasz gazu z wolnych obrotów przy duzym obciążeniu, co nie występuje w ogóle w exc 450/525.

niestety naprawdę zwinne enduro są tylko w 2T

wczoraj kumpel na niedawno kupionej 900rr zderzył się z drugim kumplem na gsx-r, efekt-złamnie otwarte ręki, potłuczenia, poparzenia (cbr się zapaliła), mi tez nie poszło, bo osa wpadła mi do kasku, uwaliła mnie w skroń, zaliczyłem małego slizga na łace, nic mnie nie boli, ale lelefon się rozleciał...gęba mi spuchła tak ze nic nie widze na prawe oko

a od twojego 200 nie podchodzi, miałbys chociaż te 9,5l? ja tam leje zbiornik i jak nie ma długich przelotów to ciezko mi go spalić tyrając po podjazdach, no ale moc 250tki to troche inna bajka więc coś za coś

my tu gadu gadu a w piatek nalałem diesla po 5.43, zwykle paliwo drozeje w lecie bo niby "żniwa" itd