Witam, Jestem dwa lata po złamaniu kompresyjnym kręgosłupa ( przeleciałem za pole lądowania) i po rehabilitacji, wzmacnianiu mięśni czas na powrót. Niestety rozsądek zmusza mnie do enduro. I teraz przechodzimy do meritum. KTM 400, 450 exc czy typowo yzf 250. Yzf z sentymentu i zadowolenia z maszyny. Ktm 144 szalałem przez rok i też byłem zadowolony z maszyny. Chodzi mi o koszty utrzymania tych offrodów. Exc mają większą masę, więc bym usunął zbędne obciążenie typu starter itc. natomiast jeśli się nie mylę żywotność silników jest lepsza. Co myślicie?