Skocz do zawartości

Aster

Forumowicze
  • Postów

    1417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Aster

  1. Jak chcesz trwałe zawieszenie to Ci polecę swoje, czyli to co mi polecił znajomy mechanik (też swoje polecał) - Opel Astra II. Ja dopiero kupiłem, więc póki co to wrażeń negatywnych nie zdążyłem mieć ale on jeździ swoim już chyba czwarty rok i w zawieszeniu jedno łożysko wymienił. Polecane przez niego silniki to 1.6 8V w benzynie i 1.7 DTI od Isuzu i Oplowski 2.0 DI jeśli chodzi o diesle. Natomiast odradza 1.7 DTL mimo, że taki ma :P bo jak sam nie naprawisz to serwisy Cię zjedzą.
  2. 3 lata temu dostałem w prezencie zegarek Bisset i o ile nie mogę o samym zegarku złego słowa powiedzieć, to bransoleta po miesiącu się rozleciała. Czego gwarancja nie obejmuje. Zegarmistrz, który to sprzedawał męczył się ponad miesiąc, bo co w jednym miejscu zrobił to w następnym się rozlatywało po paru dniach noszenia.
  3. Zastanów się, po ch... Ci sedan? Ja wiem, że wygląda. Ale porównaj sobie przestrzeń załadunkową w sedanie i hatchbacku. Na przykład pralkę do sedana załadować ciężko, a do hatchbacka - wchodzi nawet do Tico.
  4. Aster

    Jakie macie fury :)

    Ta, bezpieczeństwo. Wiem, że Tico ma blachy jak puszka po konserwach. Tylko bez ocynku. I ma strefy zgniotu do samego silnika przy walnięciu w tył. Zdaję sobie z tego sprawę i nikt mnie nie musi uświadamiać, chyba że mi poda lepszą alternatywę przy założeniach jak powyżej (cieniasa nie chcę nawet za darmo). Głównie dlatego na trasy kupiłem Astrę a Tico zostaje do miasta. No risk no fun. W mieście dwie drobne stłuczki nim zaliczyłem i się trzyma dzielnie.
  5. Aster

    Jakie macie fury :)

    Jak dla mnie na miejskie toczydełko jest idealny. Pokaż mi drugi samochód w tej klasie cenowej, który jest równie bezawaryjny i nie wchodzi ze spalaniem powyżej 7 litrów w miejskich korkach, a do tego da się do niego załadować szafę narożną w częściach to pomyślę :P
  6. Aster

    Jakie macie fury :)

    Aktualizacja parku maszynowego: od dwóch lat Daewoo Tico rocznik 99, niezawodna miejska popierdółka, tania, pakowna i ekonomiczna. Ma u mnie dożywocie. A od soboty srebrny Opel Astra II 2.0 DI, hatchback, 82KM z 1998 roku. Autko kupione od znajomego znajomych, żadnego serwisu ogłoszeniowego nie widziało. Przebieg na blacie niecałe 98000km. Nie chciało mi się w niego wierzyć, ale póki co wszelkie znaki wskazują, że oryginalny. Auto jest zajebiste. Aczkolwiek stawka OC jest niezajebista :P. Trudno, coś za coś.
  7. Nie motocykl ale może zaoszczędzi komuś niepotrzebnej drogi: http://otomoto.pl/opel-astra-ii-klimatroni...-C11369953.html Dotyczy Astry G 1.7 DTI w kolorze "grafitowy metalik" stojącej w komisie w Ząbkowicach Śląskich na ul. Kłodzkiej. Pucha ładnie doposażona więc może kusić. Na dzień dobry: odpadła osłona prawego lusterka - pani z komisu twierdzi, że mąż na dniach założy nową. Fotele wysiedziane. Zawieszenie buja. Płyn w chłodnicy wygląda jak woda z kałuży. Przyciski klaksonu w kierownicy oklejone taśmą izolacyjną - zaczęły się robić dziurki. Pilot w kierownicy od radia nie działa. Brak maty wygłuszającej na klapie silnika. Odpalamy silnik. Akumulator z którym stało auto odmówił. Pani zawołała pana z nowym aku. Pan chciał błysnąć i rzucił tekstem, że "ma 100 koni bo ma intercoolera". Nie wyszło mu, bo kolega, z którym to padło oglądałem jest mechanikiem z zawodu a na dodatek jeździ Astrą. Silnik odpalił bardzo niechętnie. Zaświeciła się kontrolka serwisowa. Po dodaniu gazu niechętnie wszedł na obroty z dźwiękiem godnym sieczkarni. Radzę omijać tego trupa z daleka. Pani z komisu twierdzi, że przebieg 180kkm jest oryginalny i ma na to papiery rzeczoznawcy. Kolega stwierdził, że albo dupa nie rzeczoznawca albo kierowca był debilem, który zakatował samochód.
  8. Gadałem ostatnio ze znajomym, który pracował w salonie / ASO Skody. Oni mają prikaz z góry, żeby przy każdej możliwości anulować klientowi gwarancję i odmówić naprawy gwarancyjnej. Wykorzystuje się do tego każdy możliwy kruczek napisany drobnym druczkiem w warunkach tej gwarancji, a jest tego nie mało. Przykład: gościu miał 10 lat gwarancji na blacharkę w Polo chyba. Przez 7 (!) lat jeździł do ASO na przeglądy. W 8 roku stwierdził, że bez sensu i pojechał gdzie indziej. Rok później samochód zaczął gnić. Pojechał więc do ASO - okazało się, że gwarancja nie obowiązuje, bo rok temu nie był na przeglądzie w ASO. Gwarancja w przypadku samochodu to taki chiński chłyt małketingowy.
  9. U mnie jakoś przeszły z motoroweru na samochód bez problemu w 2008 roku (PZU).
  10. Heh, lubię sam sobie odpowiadać... Przełączyłem na fc-moto język na niemiecki i oczom mym w przypadku obu kasków ukazał się wiele mówiący napis: Material: Thermoplast. Więc albo ktoś się pomylił albo jeleni szukają.
  11. Odgrzebuję. Chodzi mi o różnice pomiędzy SV55S a SV55S Sport. Wiem, że Sport jest nielakierowany, ale: Na fc-moto.de znalazłem: SV55S SV55S Sport Moją uwagę zwróciło, że przy wersji nie-sport jest napisane "Outer shell made of carbon and Kevl-ar composite fibres", natomiast przy Sport mamy "Thermoplastic Shell". Nigdzie indziej się nie spotkałem z tym, żeby SV55S miał kompozytową skorupę... Czy to ściema jakaś? Za skorupę z kompozytów mogę dopłacić, za lakierowany plastik ani mi się śni. Jak to jest z tymi kaskami?
  12. Grożąc Ci w pierwszej wiadomości sądem sprzedający zachował się jak burak. Chcąc go wydymać na stówkę zachowałeś się jak burak. Jesteście kwita. Podaj swój login na alle to Cię dodam do czarnej listy :P Z własnego doświadczenia wiem, że Allegro ma głęboko w d... czy użytkownik ma 10 lat czy 13. Dogadałem się parę miesięcy temu przez gadu z jednym gostkiem na kupno aparatu (znalazłem gdzieś ogłoszenie, nie pamiętam już gdzie), chłopaczek wystawił aukcję, zalicytowałem, napisał, żebym nie wpłacał mu jeszcze kasy bo aparat będzie miał za 2 tygodnie bo u cioci zostawił. No dobra, po 2 tygodniach cisza, po 3 dzwonię, odbiera dziecko. Najpierw kręci że pomyłka, potem, że to "chyba brat". Na drugi dzień mam wiadomość na gg, że nieaktualne. Wkurzyłem się, bo przez te 3 tygodnie dawno mogłem co innego kupić. Wklepałem dane na nk, wyszło, że właściciel konta ma 13 lat, brat 15 chyba. Napisałem do Allegro, że użytkownik powinien mieć konto junior i co? I nic.
  13. O, to dobrze wiedzieć. Info o 1.9 w dieslu w Almerze miałem od jednego handlarza "że się rzadko trafiają", to samo mówił jeden znajomy - sam tego na oczy nie widziałem nigdzie, może obaj widzieli jakiś przeszczep z Primery albo im się z Primerą pomieszało. A że mocniejsze wersje 2.2 to Renault to bardzo przydatna informacja.
  14. Sorry że odkopuję :) ale o almerze II poczytałem ostatnio sporo, bo się nad taką w dieslu zastanawiam. I dla potomnych małe sprostowanie: silnik 1.5 TDI i 1.9 TDI to faktycznie Renault, ale 2.2 TDI to konstrukcja Nissana.
  15. 22 listopada masz bazar na Karmelkowej we Wrocku. klik Jest szansa że będzie co pomierzyć.
  16. Mam Tronica z Lidla (starszy model, czarny taki), jak mi w samochodzie (Tico) podupadał aku to po jakichś 15 minutach ładowania nim dało się odpalić. Więc polecam.
  17. Miałem Tred Air, dwie pary w sumie. Wygodne, kauczukowe podeszwy, trwałe. Ale: - język nie przyszyty z boków - zawsze się wyrobi tak, że będzie spadał w którąś stronę i trzeba na niego uważać - spod czarnego lakieru bardzo szybko zaczął wyłazić granatowy podkład. W drugiej parze zaczęło się to po jakichś 3 miesiącach noszenia. Może wkurzać, bo przecież chciałem czarne. - skóra pękała na zgięciu - w pierwszej parze po 4 latach, w drugiej po 2. Widać, że loty obniżyli. Z polskich firm miałem Heavy i Steele. Heavy były dużo wygodniejsze, ale podeszwa twarda strasznie - po dłuższym łażeniu boli podeszwa stopy. Steele wziąłem na kauczukowej podeszwie, więc tu jest ekstra, ale skóra strasznie sztywna i za cholerę nie chce zmięknąć nawet po 2 latach noszenia. Po następne glany się wybiorę do UK.
  18. Współczuję, ja bym się chyba nie ograniczył w takiej sytuacji do skopania Poloneza, ale i kierowca by oberwał. Co do Swobodnego Sama - mój sąsiad z klatki obok ma stwierdzoną schizofrenię. Jeśli mu się nie pogarsza - naprawdę spoko facet. Ostatni napad miał jakieś 8 lat temu. Do żadnych rękoczynów ani w stosunku do cudzego mienia ani do osób na szczęście nie doszło, gościu jak mu odwala jest agresywny wyłącznie słownie. I wówczas się dowiedziałem, że jeśli psychicznemu jest gorzej, to dopóki sam się nie zgłosi albo czegoś nie nawywija - nie mogą go zabrać na leczenie do zakładu. SS nawywijał, więc wg prawa powinien już siedzieć w pokoju bez klamek.
  19. Gdyby nie żółw to mój kolega skończyłby wypadek z rozciętym kręgosłupem po tym, jak oderwany kawałek motocykla zostawił mu na tym żółwiu rysę głęboką na pół grubości żółwia.
  20. Potwierdzam. Moja panna parę lat temu źle stanęła na schodach, miała coś z kolanem, jakiś stan zapalny, ściągnęli jej jakąś wodę czy coś, parę miesięcy ją to bolało. Miała Planetę Młodych. Ubezpieczyciel (Signal Iduna, czyli to samo chyba co przy Euro<26) się wypiął, bo brak trwałego uszczerbku :lapad:. I faktycznie lista była taka, że albo trzeba coś złamać, albo zmiażdżyć albo sobie uciąć. Może się coś zmieniło.
  21. http://moto.allegro.pl/item685274082_wsk_125_na_chodzie.html Tłumik miażdży! :notworthy:
  22. Miałem kiedyś podobny problem, tyle, że na wystającej części szpilki zerwał się gwint. Próbowałem kombinerkami, francuzem - nic. W końcu wziąłem małe imadełko modelarskie, zakręciłem na szpilce (przy poziomej dźwigni imadła można mocniej zakręcić niż przy francuzie) i poszło.
  23. Wczoraj wieczorem na krajowej ósemce w okolicy Radzikowa motocyklista jadący z pasażerem trafił sarnę. Motocyklista zginął na miejscu, odnośnie pasażera wiem tyle, że gdzieś go wyrzuciło i nie mogli znaleźć. Prawdopodobnie motocykl trafił jeszcze jakiś samochód. Ma ktoś jakieś szersze informacje odnośnie tego wypadku? Ja wiem tyle, co mi przekazała moja matka stojąca w gigantycznym korku który się utworzył.
  24. Oddałem samochód do mechanika (innego niż poprzednio, ponoć lepiej się orientującego w elektryce) i stwierdził: altek dobry, aku do dupy. Akumulator się wziął i rozładował podczas... kilkuminutowej regulacji świateł na wyłączonym silniku. Żeby było ciekawiej - gwarancja na ten syf skończyła mi się 2 tygodnie temu. Moja wina, bo za długo z tym zwlekałem (na zasadzie póki jeździ to niech jeździ). Nigdy więcej 4maxa. Tak btw: części do altka w Tico są tanie, ale robocizna droższa, bo trzeba mieć małe, koreańskie łapki żeby tam dotrzeć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...