Mor

Przekręcasz kluczyk, włączają się kontrolki i światła i palą się już cały czas, nawet jak kręcisz rozrusznikiem.

To w takim razie poczekam i kupię na wiosnę, a już byłem nastawiony na zakup na święta, ew. Nowy Rok. Chyba, że wyjdzie na to, że trzeba się będzie przeprosić z Japonią.

Z tym olejem to pojechałeś... Akurat bandziorki podpijają olej. Z mojej stałej wypadowej ekipy jest koleś, który ma obecnie bandziora 1200 wcześniej 600. W jednym i w drugim jak porządnie daje, to dolewa. Nie ma że boli, a jak daje gumy po mieście to już nawet ładny bączek idzie z rury. Drugi mój kumpel też na 1200 również leje, choć ten na gumie to praktycznie z garażu wyjeżdża. A teraz odnośnie tematu. Mam taką starusieńką ('86 czy 87 - nie pamiętam nawet w tym momencie) cebulkę 450 i w sumie to się nic w niej nie psuje, ale trochę ją porobiłem po zakupie. Jednak samego silnika nie ruszałem (regulacje nie naprawa IMO), a jak wcześniej było to trudno powiedzieć. W każdym razie na liczniku obecnie niecałe 77 kkm. Mój sc59 ma teraz 14kkm, nic się na razie nie zwaliło, ale niektórzy koledzy już mieli ciekawe akcje. Nie mogę więc narzekać. Temat oleju w tym moto pozostawię bez komentarza.

Jest tak paskudny, że musi być szybki. Żeby zejść widzom z oczu... Wolę BMW-ice z M Power, bo są szybkie i ładne, a nie tylko szybkie.

Koledzy podłączę się nieco pod wątek. Kolega ma 300ZX z automatem z 84. Drugiego w częściach na wszleki wypadek. Ale nie ma serwisówki. Możecie powiedzieć, skąd to zassać w całości (widziałem fragment wiżej), ewentualnie udostępnić?

Looknij na zdjęcia: 1. 2. 3. 4. 5. Najlepiej widać TU Sprzęgiełko siedzi na wale, w środku skrzyni korbowej, za przegrodą niorozbieralną. Jeśli uda Ci się to wyjąć bez połowienia silnika i wywlekania wału - chylę czoła.

Od mandatu to nie są odsetki. Nadwyżka to koszty poborcy.

Co do kranika, to w tych Hondach nie jest podciśnieniowy. A propos brania oleju, to pewnie nie znajdziesz cb450s ani 400-tki, która nie będzie brała, bo gdzieś czytałem, że one wymagały wymiany tłoków z pierścieniami co 30kkm, a raczej tego nikt nie robił. Moja cebulka ma obecnie coś koło 77kkm i daje nieźle radę (leciałem na niej 160km/h licznikowe). W tym modelu jest więcej bajerów do sprawdzenia, np. łańcuch wałków wyrównoważających - jeśli jest wyciągnięty, trzeba połowić silnik. A jeszcze większy problem, to sprzęgiełko jednokierunkowe rozrusznika. Też umieścili je badziewnie i trzeba połowić silnik do wymiany, a od początku nie słynęło z trwałości. W zasadzie silnik musi dobrze palić, to będzie "wieczne". Musisz pamiętać, że są 2 wersje mocy cb450s - dławiona do 27 KM i otwarta - 44KM. Tą słabszą to za bardzo nie da się jezdzić nawet do sklepu po bułki - próbowałem kawałek i to nie dla mnie. W motocyklu jest mechaniczny napinacz łańcucha rozrządu, na którym możesz sprawdzić wyciągnięcie łańcucha, bo jeśli do wymiany, wiadmo - koszty. Ja u siebie po kupnie miałem na dzień dobry do wymiany: opony + napęd + zrobienie kranika (brak rezerwy) + cieknące lagi (wyleciało może z 50ccm oleju z lagi) + klocki przód + świece, fajki i olej z filtrem + zrobiłem sobie reg. zaworów i napięcia łańcuszka wałków + korekta luzu łożyska główki + 1-dna oprawka tylnej lampy była nie wiadomo od czego i przerywało światło. Kupiłem jeszcze nowy korek do baku, bo stary strasznie napierdzielał, bo miał gumkę wywaloną. I w sumie to naprawdę fajny motorek do jeżdżenia do sklepu, czy gdzieś tak na szybkiego. I kupiłem przez przypadek za 2.350zł, ale mniejsza o to. TUTAJ możesz sobie zobaczyć moją.

Mam serwisówkę do tego moto w wersji angielskiej. Jakby ktoś potrzebował, udostępnię.

Ktoś już jezdził z Was tą zabawką? Koniec roku się zbliża, jestem przed kupnem nowego sprzęta. Miała być R1, ale ostatnio coraz bardziej za mną chodzi ta RSV4. Wygląda zajefajnie, ale jak się prowadzi? We Wro nie ma okazji się tym przejechać, więc w razie czego będę musiał kupić w ciemno, a to mi się nie uśmiecha. Czy charakterystyka silnika jest jak w V2 (nie lubię), bo podobno ma jakieś bajery na przepustnicach i nie kopie tak dupska... Lubię jezdzić szybko, ale nie lubię czuć się sponiewierany.

Ja kupiłem TU Tech'y - model rocznikowo jeden w tył za cenę Plusów na 2009. Już ich nie ma, dobrze musiały się sprzedawać.

Skądś znam ten problem... Też na dupie to samo.

Co do kombi teraz się nie wypowiadam, ale co do rękawic, żeby nie robić tu wojny... Miałem rękawice różnych firm, w tym ostatnio Dainese fullMetalRacer. I powiem, że to gówno, które nie wytrzymało 1-go sezonu. Przejechałem w nich 6kkm i wyszła dziura w wewnętrznej części prawej rękawicy. Po prostu dali na wewnętrznej stroni dłoni, za cieńką skórę. Dla niedowiarków służę zdjęciami. Jak na rękawice za taką kasę można było oczekiwać czegoś więcej. Kumpel dostał od laski jakieś noname'y i wytrzymały podobnie, tyle że ręce na czarno brudziły. Miałem wcześniej Alpiny i teraz mam Alpiny i naprawdę nie mogę na nie złego słowa powiedzieć.

Mam do swojego Arai'a lustro, w którym jeżdżę całe lato, kiedy ciemno robi się b.późno. Na jesień/wiosnę zakładam zwykłą i zapominam o temacie. Tylko na b. długie wypady latem zabieram przezroczystą szybę, ponieważ w lustrze w nocy widać tyle, co już wyżej ludziska napisali.

Toż w linku właśnie limuzyna W140 zwana lochą... Jedno z niewielu paskudztw S-klasy w historii MB. I jest z dieselami, między innymi 350-tką z walącymi się nontoper głowicami. Co do grzania się auta. Sprawdzałeś, czy działają elektryczne wentylatory. Czy włącza się 2-gi stopień, jak auto przekracza 110 stopni? Chłodnicę dobrze jest wymyć myjką ciśnieniową od czasu do czasu, ale umiejętnie! No i sprawdzenie wisco to podstawa, bo jeśli się nie zesprzęgla, to zawsze będzie kiepsko z chłodzeniem. Przy okazji mój 6-garowy e320 jest takim piekarnikiem, że na klimie latem non stop dochodzi do 110 w korkach i z powrotem do temp. pełnego otwarcia termostatu (87), ale wcale nie powoduje to zasysania ciepłego powietrza z nawiewów. Choć trzeba przyznać, że maleje wtedy minimalnie wydajność klimy. Z tym zasysaniem, to dobrze by było sprawdzić zawory ogrzewania. One tam działają specyficznie, tzn. są otwarte, a podanie masy je zamyka - spłycając nieco wszystko. Może masz chwilową utratę przewodzenia na instalacji, zawory się podwieszają, albo reguator temperatury już nie bardzo, ewentualnie ten czujnik w podsufitce fisiuje. Są jeszcze czyjniki przy nagrzewnicy, różnie może być, trzeba posprawdzać. A to przez neta niemożliwe. W każdym razie powodzenia w rozwiązaniu problemu.

Jeśli było jak mówisz, to dlaczego się martwić sądem. Przegra sprawę, pokryje koszty... W tym koszty Twojego ewentualnego zastępstwa procesowego. Nie podejrzewam, żeby gość był taki wyrywny do sądu, jesli rzeczywiście dał dupy. Jak było inaczej, to już inna sprawa.

Smierdzące skarpety to klima do odgrzybiania. A z grzaniem silnika, co znaczy za bardzo? Zagotował się kiedyś, czy tylko Ci się wydaje? W 2,5 jest wisco, więc możnaby je sprawdzić na początek.

Znajomy też ma deuvilke. Nie dziwie się, że tak piszesz...

Ludzie jeżdżą, a mój sprzęt w garażu się marnuje. Kurcze, za długo w pracy siedzę...

Mikołaje na motocyklach, hehehe. Piesi.

Trzeba będzie zatem kiedyś połączyć siły zniszczenia...

Witam

Ja ze znajomymi, w większości motocyklistami, tak pocieszaliśmy się wczoraj trunkami, że niedawno wstałem. Grupa wsparcia spełniła swoje zadanie i nie było smętnie z powodu pogody w weekend...

Tak?! To jak płaci, przelewem? Chyba u Ciebie. No ewentualnie jeśli wpłaci zanim odbierze, to może być ten przelew. Nie wiem w czym problem z tymi kikadziesięcioma kPLN.

Coś temu fajerowi odpuścili po 11kkm, bo potem klocki wytrzymały 20kkm. Chyba, że jakieś hiper super twarde założyli. U mnie fabryczne wytrzymały 7kkm. Wg. tego co pisali, rozsypie mi się lada chwila sprzęgło ;) Ile pożarł oleju, hehe Dobre. W Niemczech to nawet nie mogli napisać, bo by dostali po 12lat paki z przepisów o ochronie środowiska. Dlatego im pewnie wyszło 0,3l / 1000 km, a w realu 1,3 ;) Zwłaszcza jak zawory zaczęły latać w prowadnicach. A poważnie, to te 7 bar w pierwszym cyl. mnie zmartwiło ;(