pork

Jak tak dalej pójdzie, to w PL zacznie się masowa wyprzedaż SV 650 ; )

Dupa wyjedzie, a przód nie? Czyli nieświadomie driftujesz ? ; ) A poważnie - Dodaj trochę do pieca (żeby się moto nie krztusiło) i pewniej się zabierz za ten winkiel - bo nie wiem czy dobrze rozumiem, ale jeśli Cię wynosi przy takich prędkościach, to chyba się boisz skręcać. Poćwicz sobie ciasne kółka na jakimś placu.

Czyli są generalnie dwa problemy: ślady po naklejkach + 'the okleina' ? 'Pozostałości po naklejkach' zmywa się benzyną ekstrakcyjną...

Też byłem ciekaw czy chodzi o nowy sprzęt, dlatego zajrzałem : D Szacun! PS. "Uszczelki" to chyba oryginalnie dają do wszystkich szyb - a czy ktoś sobie założy, to już jego biznes - tu widać ktoś zdecydował za Ciebie ; )

No no - mi tak samo (konkretnie za nie wskazanie). Tylko, że odesłałem mandat z odpowiednim dopiskiem hehe.

W ciągu dwóch miesięcy popisałem z nimi trochę i udało się wyjść z tego bezkarnie. Miałem nieco niewyraźną fotkę tablicy. Generalnie 'każdy głupi' by rozszyfrował numery, ale OBIEKTYWNIE nie były do końca czytelne, więc szedłem w zaparte. Śmieszne akcje wychodziły w trakcie tej korespondencji - specyficzne chwyty stosowali.. szkoda gadać, no ale jest ok ; )

http://picasaweb.google.com/yetinamaxa/80709Trening# http://www.wgrzesiak.com/GALERIE/SEZON2009...8.07/index.html

Też nie pałuję, ale mnie dupnęło na wlocie - wiadomo, że nikt nie hamuje do 50 km/h na wysokości tablicy, tylko wlatuje siłą rozpędu - no i było 108 / 50. I weź teraz komuś tłumacz, że pusto, że początek miejscowości, że świetne warunki itd.. W każdym razie miało być 500 zł / 10 punktów.

Trzeba było celować w kombi z wytartymi już przez kogoś sliderami - większy lans na dystrykcie ; )

Też tam dostałem w plecy w kwietniu - i również mi się 'udało' ; ) Ta trasa jest wręcz naszpikowana różnego rodzaju ustrojstwem, do ciśnięcia fot.

Dav!doV, ciężko teraz powiedzieć jakie było rzeczywiste zagrożenie, że typ na Ciebie wleci. Natomiast pierwszym co mi się nasunęło po przeczytaniu Twojego postu jest to, że... nie miewam tego typu przygód. Wiem, że to 'rada z dupy', ale gdybyś jechał te 40 km/h szybciej, to automatycznie odpada Ci temat bycia wyprzedzanym przez większość puszek - jeśli już coś jedzie szybciej, to manewr wyprzedzenia Ciebie załatwi raczej sprawnie i płynnie - bez dziwnych podchodów a'la dres w kadecie ( może to był jego v-max, długo się musiał rozpędziać i stąd ta irytacja ? ; ) )

Do moto stosowałem proszek. Jest ok tylko trzeba wsypać rozsądne ilości żeby nie zapchać ; )

Bles, Jimi - teorie interesujące - tylko ciekawe czy poparte praktyką ; ) Nie wiem ile osób miało tutaj takie sytuacje - mogę się tylko podzielić moimi spostrzeżeniami. Uślizgi tyłu miewałem głównie w warunkach torowych i torowo-podobnych , a tylko zdaje się jeden czy dwa razy na zwykłej drodze - przy czym było to celowe, ostre pałowanie w zakręcie i opona zaniemogła. Nie uczyłem się nigdy 'fachowo' wychodzić z takich sytuacji - śmiem twierdzić, że i tak nic by mi to nie dało*, bo zawsze działo się to w mgnieniu oka. O tym wspomnianym zwieraczu nawet bym nie zdążył pomyśleć. * Szacunek wielki dla osób ogarniających świadomie pałerslajdy itp. Ja, póki co, jestem w stanie stwierdzić: "o, chyba mi powoli opona puszcza" (na torze) - i odpuścić ZANIM dupa ucieknie. Gdy już się to stało, organizm/mózg reagowały następująco (przy czym nie wiem czy prawidłowo): 1. Prędkości małe (tory kartingowe, pas startowy - ćwiczenia jazdy w złożeniu po jak najmniejszym okręgu), moto ucieka spod dupy i: odruchowe oderwanie od motocykla nogi będącej na zewnątrz winkla o_O, lekkie ujęcie gazu - zakończenie bezglebowe 2. Prędkości 'słuszniejsze', prawe winkle - dwie takie same sytuacje, złożone moto ucieka spod dupy i: i jajco : ] na szczęście moto 'podparło się' na tłumiku, koło załapało i zakończenie było bezglebowe. Poza lekkim ujęciem gazu nawet bym okiem nie zdążył mrugnąć. Czyli strzelam, że 80 % szczęścia ; ) PS. Jak ktoś w tym momencie ogląda wyścig supersportów, to miał okazję podziwiać masakryczną próbę wysadzenia jeźdźca z siodła przez moto na wyjściu z winkla. Mało brakowało

Na zwykłym treningu w tygodniu nikt się nie przyczepi na bank.

Mimo że chcesz omijać autostrady/'kurorty', to i tak sporo ciekawego info znajdziesz tutaj -> www.cro.pl

Jest masa tematów o butach, temat strasznie oklepany. Chyba się poszukać nie chciało ? <szejm>

Jak pisałem - to jest W sumie nie 'tor', a 'torek' - więc się niczym nie przejmuj i wpadaj. Prędkości małe i trawa dookoła ; ) Trzeba się postarać żeby tam komuś krzywdę zrobić - chyba głównie poprzez jakiś totalnie irracjonalny manewr. Jako bonus (broń Boże jako straszak) zamieszczam fotę, na której mój kumpel padł ofiarą właśnie takiego manewru. Został zmuszony do ultra-mocnego zacieśnienia winkla, a że miał twardą oponę, to się skończyło tak ('sprawcy' już nie widać - ten po lewej to ziomek): http://tomi1967.superhost.pl/pork/Kartodro....05.2009/44.JPG I jeszcze foty poglądowe - jak wygląda więcej moto na kartodromie. Jak widać miejsca jest dość. http://tomi1967.superhost.pl/pork/Kartodro....05.2009/33.JPG http://tomi1967.superhost.pl/pork/Kartodro...05.2009/222.JPG http://tomi1967.superhost.pl/pork/Kartodro...0.05.2009/1.JPG

Poniedziałki i środy w godzinach 16.00 - 19.00 . Latają wszyscy naraz, bez selekcji / podziału czasowego. minusy - tragicznie krótki (ale intensywny) - same lewe winkle / tylko jeden prawy - brak zaplecza typu kibel / kran plusy - zero piachu i wybojów (z jednym wyjątkiem), można zaufać nawierzchni i martwić się tylko o opony - jak na miniaturowy obiekt tego typu, winkle pozwalają na szlifowanie techniki, kolanowanie i ogólne 'wczuwanie się' - szerokość / układ toru pozwalają na wyprzedzanie - przyjeżdża sporo wiary – w dodatku część bywalców nieźle ma tor ogarnięty - czyli raczej trzeba nastawić się na walkę z konkurencją niż spokojne analizowanie / naukę brania winkli - chyba, że akurat jest luźniej na torze Kolejny raz wybieram się w najbliższy poniedziałek. PS. 20 zł za 3h O, jeszcze takie coś mi na serwie zostało. Lata się tylko po tym fragmencie. http://tomi1967.superhost.pl/pork/kartodromred.JPG

Dokładnie tak samo kiedyś myślałem (zanim zmądrzałem ; ) ). Kupiłem wtedy Sidi Doha. Czyli adidaso-podobne-buty-niby-na-moto. http://www.webbikeworld.com/motorcycle-boo...idi-doha-boots/ Tutaj znajdziesz foty dobrze odwzorowujące jak buty wyglądają w realu. Na fotach sklepowych buty wyglądają jakoś dziwnie (i kolory są jakby inne). Użytkowo byłem z nich bardzo zadowolony - konstrukcje mają również odporniejszą od zwykłych butów. Mogę śmiało polecić jeśli masz zamiar więcej chodzić niż jeździć (zwiedzanie/zlot). Niestety kwestie bezpieczeństwa w tym przypadku dyplomatycznie pomijam... W momencie gdy je kupowałem kosztowały 500 zł jakoś - spora cena, ale podobne wizualnie Probikery za 8 dych niezbyt do mnie przemawiały. PS. Stawiam flaszkę, że za jakiś czas i tak kupisz długie buty ; )

Na forum Niezniszczalnych obadaj.

Z moją nie mam żadnych problemów.

Zlot mógł mieć nazwę "Kiełba z wody" - to był niekwestionowany hit heh. Na duży plus cena. Podobało mi się, że było hmm kameralnie.

Dokładnie! Złóżmy się więc na pierdylion kilometrów siatki do odgrodzenia szos ; ) Cerb, co tu dużo gadać - srogo.. ; )

Pytanie z cyklu: na takie tematy lepiej publicznie nie mówić. IMO powinno polecieć do śmietnika, a odpowiedź udzielona na PW.

Coś było, że 'dla ludu' we wtorki jednak, a 'dla ludu z instruktorem' w środy - ? To jak w końcu ?