pork

Fajna ta początkowa podjarka mocą. Sam to świetnie wspominam. 'Niestety' kwestia kilku tygodni (?) i czar pryśnie. Pogodę mamy coraz gorszą, więc może ten radosny etap przeciągnie się do wiosny ; ) Gratulacje

Zajebisty motocykl, oby się spisywał.

Tyle właśnie w porywach leciał zdławiony XX kolegi. On miał gaźnikowca akurat - był dławiony na krzywkach.

Ja mam taką. W sumie fajna sprawa mieć to w wersji podręcznej za małe pieniądze. http://allegro.pl/item741238153_honda_cbr_...ja_obslugi.html

Torowy jest bardziej 'chropowaty' / uliczny 'gładki'.

Poka foty ; )) A poważnie - gratulacje, bo i moto poważne.

Spodziewałem się przedłużonego wahacza i odpustowo pomalowanego sprzętu, ale nie tego. Prze-szcun, wszystkie sprzęty ogień!

A, ok. Po prostu nie spotkałem się żeby nie było, więc takie śmiałe stwierdzenie pocisnąłem ; )

Grupy można wybierać ; )

Kumpel ma ten sam rocznik / pojemność / malowanie. Wszystko fajnie, ale obyś się tym chłopie nie wysypał. Osiwiejesz i zbankrutujesz zanim dobierzesz malowanie / dokupisz naklejki ; )

Ja dostrzegam taki trend od czasu gdy śledzę forum. Dobrze, że nie ma póki co tematów typu 'wrastający paznokieć' lub 'czy krosta na mej mosznie jest efektem braku higieny, czy raczej to niebezpieczny guz'.

Eee, yyy, no ok. Miałeś dość stresującą sytuację, więc pojawiły się takie, a nie inne przemyślenia. IMO to wszystko napisane pod wpływem chwili. Do mnie nie trafia ; )

To teraz jak go zrobię na połysk, to dostanę zjebę, że cipowaty kolor ; )

No to już mogę powiedzieć, że się wybieram w środę na kart. - o ile nie będzie gradobicia ; )

Bydgoskie rewiry. Co do Borska - niech się jeszcze trochę przydrożne krzaki przerzedzą i można spoko kręcić dokument życia : )

To zależy czym fota robiona. Zwykłe, podwórkowe foty z telefonu wyglądają po prostu biednie i blado - > http://p1.bikepics.com/pics/2009%5C08%5C31...1769410-800.jpg http://p1.bikepics.com/pics/2009%5C08%5C31...1769408-800.jpg Także jak się bawić w mat, to porządnie - a ja po prostu poczekam trochę i prysnę go czymś 'normalnym' ; )

Sporo osób chwali się na forach moto glebami parkingowymi, prawie-glebami, dziećmi o_O , nowymi lightbarami, to i ja coś dam od się. Porkisaki - będące jeszcze do niedawna w kolorze niebieskim, a także stanie kompletnym ; ) - na skutek 'jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz', zmieniło nieco swój wygląd. Dłubane przy nim było naprawdę sporo, a i tak jeszcze daleka droga do odzyskania wyglądu przypominającego 'fabrykę'. Jako że ma już ciuchy wierzchnie i czeka sobie na lakierowanie na gwiazdkę (chwilowo w podkładzie - co też ma swój urok) zarzucam kilka fot, bo postawienie sprzęta na koła traktuję jakby był on mi na nowo darowany (śmigam już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz przypomina mydelnicę, a nie nakeda). Reasumując - > Przed: http://p1.bikepics.com/pics/2009%5C04%5C03...1621819-800.jpg Po (pseudonim operacyjny F-117 Czarna Kjerwa ; ) ): http://p1.bikepics.com/pics/2009%5C09%5C02...1771136-800.jpg http://p1.bikepics.com/pics/2009%5C09%5C02...1771134-800.jpg http://p1.bikepics.com/pics/2009%5C09%5C02...1771128-800.jpg http://p1.bikepics.com/pics/2009%5C09%5C02...1771123-800.jpg

Minusem jest to, że (z tego co badałem kominy dedykowane) wszystkie są mniejsze niż oryginalna pucha, a to już tak nie wygląda. Wybebeszony oryginał też jest kul.

Zgodnie z Waszymi wskazówkami - śruba została bez żadnych problemów wykręcona / wkręcona u wulkanizatora. Widelec złożony, moto śmiga elegancko. Pozdrowiony <piwo>

Fajnie, ale trochę za dużo tego dramatyzowania, że jak kolano to tylko tor, że to jakieś takie 'elitarne'. Wiadomo, trzeba coś tam ogarniać, poćwiczyć, ale nie ma co z tego robić jakiegoś nieosiągalnego dla zwykłej tłuszczy skilla ; ) PS. Największą biedą jaka może być są te kółka mocowane do moto. Nabijanie kasy na tym, że ktoś nie pomyślał by samemu poszukać kawałka placu, przełamać się i popróbować. Taki ogólnie 'pussy-wynalazek' ; )

Może masz to szczęście, że nic 'ultra-dziwnego-chorego' Ci się nie przydarzyło, ale nie ma co się oszukiwać - są w życiu takie sytuacje, że dosłownie w jednej chwili można znienawidzić kogoś bliskiego, zerwać kontakt z rodziną i inne takie cudowności. Tak więc nadal twierdzę, że NIKT z nas nie może być pewien, że czegoś nie zrobi - nawet jeśli w chwili obecnej uważa inaczej.

Łapalice ( koło Kartuz / Gdańska ) - a konkretnie nieukończony 'zamek'. Sporo o tym w sieci więc się nie rozpisuję. Moje foty: http://picasaweb.google.pl/elgrubbio/Apalice06040802# Nie moje foty ; ) http://www.opuszczone.com/galerie/lapalice/index.php

Popieram oczywiście nie-tłuczenie kobiet, ale - tak dla przekory - > Cytowany tekst jest bardzo podobny do 'zawsze będę Cię kochał' i innych tego typu formułek. Życie przynosi niespodzianki takiego kalibru, że naprawdę bym się nie zdziwił gdybyś kiedyś przywalił jakiejś Pani - mimo, że teraz się zarzekasz.

Wielkie dzięki za info - pewnie bym trwał w przekonaniu, że coś nie tak - a nie, że tak ma być ; ) Jutro jadę do warsztatu samochodowego - może się tam uda odkręcić.

Rozumiem, że to się odnosi do 'czarnej końcówki lagi'. Jeśli można podrążyć dalej - czy problem polega na odpowiednim (bezszkodowym) uchwyceniu / ściśnięciu 'śliskiej części' lagi (tej, po której chodzą uszczelniacze) tak, aby szło odkręcić tą końcówkę - ? I gdyby to osiągnąć, to pewnie nadal nie da się nic zrobić, bo ta nieszczęsna śruba będzie trzymać : ) Czyli coraz bardziej realna staje się wizja odwiedzenia 'warsztatu', a pewnie i konkretnie serwisu Kawy, bo rozumiem, że takie narzędzie do blokowania wkładu pasuje pod dane modele i raczej nie jest uniwersalne / dorabialne ?