baba_zanetti

Wueska powinieneś projektować silniki. Czy wał Bandita jest kuty- nie znam jego procesu produkcji, wydaje mi sie że nie jest. Ale to nie problem bo mamy coś takiego: Kuty wał do GSXR1100. Ten silnik ma przynieść przede wszystkim doświadczenie, i w praktyce pokazać gdzie są błędy. Co można poprawić, co trzeba poprawić itp. Zdj. lock-up'a

Anglik- tłoki na szczęście są płaskie (lekko odprężają silinik), pomiar na plastelinę robiony był, tłoki sie mijają z lekkim zapasem, zobaczymy co się będzie działo przy nagrzewaniu. Naprawdę zostało to zrobione z dobrym przygotowaniem i pomiarami. Lock UP jest :icon_biggrin: Na razie nie założony- czeka na finalną wersję, ja miałem go w swojej CBR 900, ale go wywaliłem bo przy ostrej jeździe nie dało sie klamki sprzęgła wcisnąć :icon_twisted: Wiesz, ale tak serio to o tym paliwie i spalaniu stukowym to pomyślałem dopiero teraz. To wszystko jest teoria, zobaczymy jak to sie przeniesie na praktykę. Nie będę bardzo zaskoczony jeśli silnik po prostu wybuchnie- wtedy napewno dostarczy dużo wiedzy i doświadczenia :biggrin: Ten tłok na focie to 85mm, nie włożony właśnie z powodów o których napisałeś (stopień sprężania). O wałkach i innych pierdołach napisałem na SP. PZDR Piotr- sportowe wałki, zmieniają czasy otwarcia zaworów, szybkość ich zamykania i otwierania, a także maksymalne wciśniecie zaworu- wszystko dla większego przepływu gazów.

Widzę kolego że wiesz co w trawie piszczy :lalag: Wszystko się zgadza, dodam tylko że "jeszcze" dla pewności przełożenie pompy oleju zostało zmienione, oraz zawór upustowy został "stuningowany". Przewody zewnętrzne, mają zawory jednokierunkowe. Docelowo ma być tak: [/img] [/img]

Chciałem tylko pokazać że Polak też potrafi: Ponieważ nie można tu zamieszczać zdjęć, podaje linka- Paweł może Cię to zainspiruje. http://stuntpoland.com/showthread.php?p=347785#post347785

no ale kiedy stuka? na wolnych, w całym zakresie, a pod obciążeniem? (ze sprzęłem, bez), a w ogóle to stukanie może mieć związek z ilością oleju. Bardzo głośne to stukanie?

Uwielbiam te teksty! Jak sie tak martwisz to przelej koledze kilka plnów na konto i po sprawie.

nie no tylko nie to. Normalnie bym kogoś udusił by odreagować, najlepiej kogoś z prostestujących mieszkańców :icon_twisted:

przy nieseryjnym tłumiku strzelanie i bulgot przy zejściu z obrotów jest normalnym zjawiskiem i w niektórych motocyklach nic się nie da z tym zrobić (no chyba że wymienić wydech). Trauma i Adam Yamaha, powinniście zacząć od regulacji gaźnika, synchronizacja i regulacja składu powinny pomóc. (po prostu zacząłbym od najprostszych rzeczy, które i tak warto zrobić).

Mówisz o polskiej ISKRZE? Czy dobrze Cię zrozumiałem?

Opony SHINKO wg mnie są bardzo dobre. Jeżdze na nich ja, i kilku moich znajomych. Niejaki Kacper na drogowej (nie torowej) SHINKO zrobił na treningach 1.48 w Poznaniu (jego rekord). Sam też na nich tam byłem, i jeździło się super. A tu fotki z Lublina, z przodu jest drogowa SHINKO, ani razu nie uciekła, torowy tył (brigdestone) kilkakrotnie się zrywał, ale przód ani razu. Oczywiście wejście na gumę przednią czy tylną to żaden problem- wymagają tylko odrobiny nagrzania.

Dudek jak jesteś taki pewny swoich racji to po co usuwasz moje posty? Stosujesz faszystowskie metody.

podnóżek to nie rama, (różnica w finansach). I podnóżek faktycznie można sobie kupić. NO ale skoro naprawiłeś na swój sposób i się trzyma i nie przeszkadza Ci wizualnie to ok. Piotrze myślenie mnie nie boli, tak samo jak Ciebie nie boli dysponowanie cudzymi pieniędzmi, i robienie z tego pseudo-profesjonalizmu. Wymieniać a naprawiać to różnica. Co do spawania ram motocyklowych, widziałem takie cuda (na własne oczy), że nawet mi sie to w głowie nie mieści, a jednak działa. Ciekawe jaką minę byś zrobił gdybyś zobaczył CAŁĄ główkę ramy odciętą i ponownie przyspawaną przez polskiego spawacza w litrowym supersporcie. Spieszę z wyjaśnieniami- była prosta po spawaniu, byłem przy pomiarze laserem. Od tamtej pory zmieniłem myślenie o spawaniu aluminium.

oczywiście kolego masz do tego prawo, ciekaw jednak jestem co by było gdyby to tobie się przytrafił taki uszczerbek? Wyłożyłbyś 5tyś na nową ramę, plus robocizna? Tak szczerze.

teraz będą miliony zgłoszeń od podwórkowych spawaczy :s co z tego ,że dadzą mu papiery na to... a jak pierdo**ie to te papiery mu zdrowia czy życia nie zwrócą... a Ci z Kawasaki, czy SUZUKI mają taką moc że jak pęknie rama przy 290km/h to zwracają życie? Podwórkowi spawacze niech sobie spawają co chcą, profesjonalni spawacze mają się dobrze, na brak klientów nie narzekają, u tego z którego usług ja korzystam tworzy się nawet kolejka. Myślisz że chciałby teraz to porzucić i iść siedzieć bo ucho które przyspawał ułamało się i ktoś wyglebił? A może jest tak głupi że nie wie co spawa? No dobrze, kupisz nową ramę i kto Ci ją przełoży? chyba nie dasz jej do "podwórkowego" mechanika bo i tak Ci coś ukręci? Ja nie mam nic przeciwko wymianie tej ramy na nową, to nie moja kasa. Dodatkowy, nowy uchwyt na nogę też można rozważyć, czemu nie. Kurde za długo pisałem posta, przez co zdublowałem odpowiedzi poprzedników.

też nie jestem spawaczem, ale znam takiego co zrobi to za 200zł, u którego sam spawam jakieś pierdoły, i u którego ostatnio np widzialem ramę od 600RR (nie przyszło mi do głowy by zrobić zdjęcie), widzialem też jak efekty jego pracy- m. in spawaną ramę od GSXRa. Spawy są idealne, czasami nie do odróżnienia od oryginalnych.

Do Piotra: po pierwsze nie raz spawałem różne elementy w swoim motocyklu , widziałem spawanych jeszcze więcej w tym set od kawasaki spawany trzy raz , raz koło razu, bo po każdej glebie łamał sie w innym miejscu. Nie polecałbym komuś czegoś co mi byłoby nie miłe. Sam bym sie nie zastanawiał i pospawał to. A pytający jeśli chce, niech się skontaktuje ze mną, zrobię mu to . (tylko że jestem z Warszawy).

Piotrek akrobato nie usuwaj moich postów bez przyczyny. To nie jest dział pod tytułem, co Piotr powie na to, tylko jak to naprawić, a skoro wiele osób spawa i to sie trzyma kupy to znaczy że jest to sprawdzony sposób. Dolny uchywt trzeba odprostować, górny przyspawać. Możesz też wymienic ramę- żeby nie było, bo tak też można.

wycięciem do napinacza.

nie chce mi sie teraz szukać w manualu, ale prawdopodobnie w zygzaku jest tak że pompka podaje tylko w wtedy gdy silnik pracuje (dostaje sygnał z cewek), samo włączenie więc zapłonu niczym nie skutkuje, a jak kręcisz to jej nie słyszysz bo silnik ją zagłusza. Jest to pewnego rodzaju zabezpieczenie.

śmiało możesz to tak zrobić.

zanurz go w czystym oleju silnikowym i ściskaj dotąd aż przestaną wychodzić bąbelki.

+1 dla Carbone Lorraine SBK5- super klocki.

Zero konsekwencji w twoich wypowiedziach. Tak się składa że moim dobrym znajomym jest mechanik ASO Kawasaki, (z WIELOLETNIM DOŚWIADCZENIEM) i ustawiali luzy zalecane i motocykle jeździły jak należy.

Ale przecież zzr ma zalecany luz 0,18-0,24?

czyli jak myślę, 1000 i mniej, skoro autor pisze że silnik niemal gaśnie, a w takim razie te chroboty wydają mi się naturalne, zwłaszcza w rozregulowanym silniku. Właściwie nie wiem dokładnie dlaczego tak się dzieje, być może od mocnych szarpnięć wału, który już prawie staje, a jednak coś go jeszcze popycha, raz mocniej, raz słabiej.