Pawel

Można dorobić, nawet wiem kto by mógł to zrobić :-). Pozdro, Pawel

Najlepiej wymienić. Samemu się nie da bez dobrych narzedzi i zakuwarki (część = większośc serwisów jej nie ma i nawala przecinakiem, ja na szczęście dysponuję takim urządzeniem). Można liczyć na to, że napinacz sam zaskoczy, ale najlepszym wyjściem jest jednak wymiana łańcucha - jest wtedy spokój na kilkadzisiąt tysięcy, prawidłowo ustawione fazy rozrządu. Pozdro, Pawel

Nie ma sprawy - 3 obroty. Co do cewek - zamień je (i odpowiednio przewody zapłonowe) to może sprawdzić problem cewek, przewodów, fajek itp. Niechodzący gar najprosciej sprawdzać delikatnym dotknięciem wydechu (uwaga na palce :-), można się poparzyć przy pierwszych próbach) - będzie on wyraźnie chłodniejszy. Pozdro, Pawel

Ewentualnie mała korekta składu mieszanki ( a potem oczywiście synchro). Najlepiej po założenu elementów pośmigaj i staraj się wyczuć, czy się cioś zamieniło. Pozdro, Pawel

Podjedź, nie ma sprawy :-) - sprawdzę to dokładnie, bo każda chwila przegrzewania silnika jemu za specjalnie nie służy. Pozdro, Pawel

Mogłeś zatankować jakieś gówno i coś się przytkało w jednym z gaźników. Sprawdź też wszystkie przedowdy, łączniki, podciśnienia itp (szczególnie na garze, który odmawia współpracy). A patrzyłeś na elektrykę - w jakim stanie są przewody, fajki itp, może trzeba z tym pomajstrować. Pomysłów 100, a może być to jakaś pierdoła :? jak to najczęściej bywa. Pozdro, Pawel

Taaaaaak. Tylko się zacinało się w obudowie, dobrze, ze jakiś naciągacz nie namówił Cie na remont skrzynii biegów :-). Pozdro, Pawel

Vlaad, może zacząć od wymiany oleju na twardzszy - eksperymentowałem z tym i działa. Koszt mały, kup tylko olej i powlaczymy. Kasę na spręzny zawsze można wydać, ale zacznijmy od tego. Pozdro, Pawel

I właśnie o to chodziło, tylko tej nie urwij :D

Tylne zawieszenie w twoim moto pewnie chodzi na sucho - masz tam smarowniczki i powinno się to smarować. Spece od enduro mówią, że nawet po każdej jeździe w osrtym terenie, myciu itp. POzdro, Pawel

Pewnie poszła uszczelka, albo sama obudowa jest pęknieta (mogła być wcześniej spawana itp, różnie to bywa. Jak bardzo nie leci i utrzymaz poziom oleju, to mozesz podjechać do warsztatu - nie widze problemu - aby było smarowanie. Pozdro, Pawel

Nie pozostaje Ci nic innego jak rozwiercenie tego do końca i ponowne nagwinrowanie. nie rób tego jednak ręcznie, tylko wiertarką ze statywy, po dobrym zamocowaniu goleni (najlepiej oddaj do jakiegoś warsztatu śliusarskiego, od razu dorobią odpowienioą szpilkę). Tutaj przyczyną urwania gwinru który ruszył nie było jego tylko jego skorodowanie (tak, tak, aluminium też koroduje, szczególnie paskudnie w kontakcie ze stalą) a przeciągnięcie gwintu - dlatego nie dało się odkręcić po tym jak ruszyło kawałek. Nie raz się z tym spotkałem, i wtedy wykręcanie idzie bardzoe ciężko, i wymaga cierpliwości (trochę w lewo, potem w prawo i tak na zmianę). Pozdro, Pawel

Ja zawsze smaruję smarem grafitowym, tylko nie za grubo. Jest to znacznie lepsze niż walka z korozją i zapieczoną świecą, z czym spotykałem się nie raz. Świece po "sobie" (czyli te posmarowane) wykręca się bez problemu (tak samo jak inne śruby, szczególnie te w zawieszeniu zawsze smaruję). Oststnio urwała się jedna sruba od regulacji geometrii w Fordzie Focusie z 1999 roku !!! Druga musiałe pieczołowicie wycinać diaksem. Wszystko było tak skorodowane, że bezinwazyjne odkręcenie jakiegokolwiek elementu nie wchodizło w rachubę. Kiepskie materiały, maksymalna oszczędnośc, byle sprzedać. Dlatego jestem ogólnie za smarowaniem połączeń gwintowanych itp, szczególnie w miejscach gdzie działa woda, sól itp. Pozdro, Pawel

Witam. Co do popmpy - często się spotykam z podobnymi odjawami ale w katamaranach, konkretnie w VW. Wyjście - wymiana. Inna sprawa- czy poppa nie poszła "w pracę". czyli nie cofa się odpowienio do tyłu. Bo objawy moga na to wskazywać (krótki skok tłoczków i blokowanie zacisków). Co do gaźników - myślę, że nie masz nic do stracenia - obniźenie iglic o jeden ząbek nie trwa pół dnia, więc możesz sobie pozwolić na kombinacje i eksperymenty - zawsze można wróbić do stanu poprzedniego. Sprawdź jeszcze filtr powietrza, czy jest czysty. Pozdro, Pawel

Najlepiej oddaj do specjallistycznego warsztatu -zrobią to dobrze, ponaciągają szprychy itp. Jak nie wiesz jak się do tego zabrać możesz tylko narobić szkód (tak na marginesie, to mało nie jest to takie łatwe). Pozdro, Pawel

Powiedz mi czy to się pojawiło, czy było od zawsze? Skoro sprawdziłeś dokładnie wszystko, to może wszystko jest OK. Nie wiem, bo tego nie słyszałem (a szkoda, to bym więcej powiedział). Ostatnio robiłem kilka kawek (np. Gpx`a czy starszego zzr) i mogę powiedzieć, że w tych sprzętach też coś stuka , rzęźi, mimo sprawdzenia wszystkich elementów. POzdro, Pawel

Casami są takie problemy i to w kilku motocyklach którymi śmigałem - czasami da się zejśc o dwa biegi i koniec. Lekkie puszczenie sprzęgła działa, nie wiem dlaczego tutaj nie. Jeśli występuje to w dwóch maszynach, to nie ma co szukać dziury w całym. Tak na marginesie, to redukukowanie po kolei w czasie jazdy jest bardziej zgodne ze stuką jazdy jakimkolwiek pojazdem - mozesz tak to wytłumaczyć kumplowi, to nie będzie się stresował :-). POzdro, Pawel

Faktycznie, jeszcze dwa tygodnie temu wszystko działało OK. Może najpierw zdemontujcie wszystko i oblukajcie co się stało, a dopiero potem jedź na zakupy. Nich chłopaki ćwiczą przed otwarciem firmy - masz dla nich pierwsze zadanie. Mogła pójść jakaś sprężyna (sprężyny). Inna sprawa - masz nawiercone otwory w obudowie, a sprzęgło jest suche. Nie rozbierałem tegow ducati, ale raz w katamaranie klienta wymieniałem sprzęgło bo nawaliło się do środka gliny błota !!! Czasmi właśnie to, czy wyciak oleju jest w stanie zepsuć sprzęgło w krótkim okresie. Albi rzeczywiście poprostu ma ono dość i na ostatnim odcinku jazdy pojawiły się te objawy. Najpierw rozmontuj, oblukaj, pomierz, a potek jedź do sklepu :-). POzdro, Pawel

... że nie wiadomo kiedy tak naprawdę robił to poprzednik :-). Jakoś się urwało :-)

Powinno się go jeszcze rozebrać - powykręcać końcówkę, iglicę itp. POzdro, Pawel

Wygląda to w skrócie jak wielkie nożyce, które mają końcówki skręcone o 90 stopni na bok. Łapie się w takie "cuś" kosz i można kręcić. Sa też specjalne klucze dostępne na przykład w Larssonie. POzdro, Pawel

Odpowiem tak - awaryjnie zawsze można wlać trochę inny olej. Musimy pamiętać, że oleje i tak są mieszaniną - baza + dodatki. Zawsze jest to lepsze (ale podkreślam - awaryjnie !) niż jazda poniżej stanu. W Twoim przypadku nie ma się jednak co zastanawiać - kup nowy olej i filtr i wymień. Tak zawsze się powinno robić po kupnie używanego motocykla czy samochodu (tymbardziej, że

Wykręcić na pewno się da, tylko jest to kwestia odpowieniego podejścia (czytaj narzędzi). Co do samej spilki - sprawdź jaki to gwnit - może się okazać, ze możesz taką poprostu kupić. Inaczej musisz dorobić. Najprostsza metoda - Bierzsz długą śrubę o odpowienij twardości (czyli nie jakieś gówno do skręcania szafki z drewna, tylko śrube motoryzacyjną o twardości minimum 8. 8 ). Musi być do śruba o długości powiedzmy 5 -8 cm i tylko krótkim kawałkiem gwintu. Ucinasz kawałek gwintu (potem go złagodź na szlifierce albo pilnikiem i przejedź raz narzynką, by nic się nie blokowało przy wkręcaniu), tak by jego dłgość pasowała to długości gwintu wkręcanego w goleń. Potem ucinasz z drugiej strony, obszlifowujesz zakończenie. Długość szpilki musi się zgadzać z oryginałem. Następnie gwintujesz (jak sam nie masz narzynki, oddaj to do ślusarza - on na pewno będzi miał) odpowiedni odcinek z drugiej strony. I tak masz gotową szpilkę. Wkręcasz ją w następujący sposób - na przeciwległum końcu nakręcasz dwie nakrętki i skręcasz miedzy sobą. Potem całością wkręcasz szpilke w goleń (tylko nie za mocno, aby nie urwać gwintu), luzujesz dwie nakrętki i sprawa jest załatwiona. Mam nadzieję, że nie zaplątałem się za bardzo :-), bo po dwóch dniach spędzonych głównie w pracy mam już trochę zmęczoną głowę. POzdro, Pawel

Polecać to będziecie mnie, jak się z tą bastią wkońcu uoporam :-). Dzisiaj naraszcie jakiś krok w przód - zawiozłem zawór do Paradowskich - 49 zł brutto za sztukę nie jest źle. W piątek odbieram, potem tylko obróbka i montaż głowicy i można składać. Będę informował co i jak :-). Na szczęście mam serwisówkę, więc rozrząd poskładam dobrze :twisted: . POzdro, Pawel

Regulujesz tylko samo ustawinie klamki, a działanie sprzęgła jest użależnione od jego stanu. Przy dobrym stanie jest to pod koniec ruchu klamki. Napięcie "do dechy" moze tylko doprowadzić do poślizgu sprzęgła, za luźne ustawienie też nie ma sensu - wystarczy tylko tyle, by klamka w położeniu puszczonym miała lekki luz. POzdro, Pawel