Skocz do zawartości

Pawel

Go.Naked
  • Postów

    7563
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Pawel

  1. Zedrzyj do żywego, tak będzie najlepiej. Wspomniany Hammerite to grunt, podkład i farba nawierzchniowa w jednym, więc masz to co chciałeś. Są podobne lakiery innych forim - pojedź do sklepu i popytaj się sprzedawcy.
  2. Ciężko jest to wytłumaczyć tak korespondencyjnie - najważniejsze do dokładnie oczyścić powierzcnię, najlepiej do żywego metalu. Stare powłoki, na dodatek wątpliwej jakości mogą spowodować, że nowa farba się nie przyjmie na nową i "wstanie" (będzie popękana i będzi eodłazić) a wtedy masz masę roboty. Co do gęstości - musisz eksperymentować - farba nie może za bardzo się lać (bo będą zacieki) ale nie moze być też za gęsta (pistolet wtedy pluje i masz "morę" przypominającą skórę pomarańczy. Pamiętaj, by na metal dać podkład, a dopiero potem po jego zmatowaniu kolor. Co do materiałów - polacam lakiery samochodowe. Jak nie masz kasy, to nawet polskie, ale zawsze to lepsze niż olejne i inne teki eksperymenty. Jak chcesz maksymalnie wszystko uprościć i dać tylko jedną warstwę, to możesz dać Hammerite (kup w sprayu) i masz po sprawie - plusem jest to, ze jak zostaną jakieś resztki korozji (na połączeniach itp - nie zawsze się da domowymi sposobami usunąć) to nie będzie nieszczęścia. A jak chcesz mieć zrobione to na 100% to oddaj do piaskowania, a potem do lakierowania proszkowego. Spory koszt, ale dobry efekt, bo farba proszkowa się dobrze trzyma i jest odporna na uszkodzenia mechaniczne. POzdro, Pawel
  3. Zapytaj w sklepie :D (tak na serio to dawno nie kupowałem, wiem, że za utwardzanw wiertło z jakimś tytanem zapłaciłem więcej niz za komplet jakiegoś syfu :-)) . Tu masz stronkę o wietrłach, możesz sobie poczytać : http://www.wiertla.pl/ A tu strona z narzędziami Stanleya http://www.stanley.com.pl http://www.stanley.com.pl/stanley-distributors.html - lista dystrybutorów. Tak jak pisałem wcześniej - warto pojecvhać do Castoramy, popytać się itp. W wyszukiwarkach jest masa sklepów - można pojeździć, porównać ceny i popytać się sprzedawców - czasmi polecą oni tańsze, nie markowe zamienniki, ale odwiadające jakością tym drogim. POzdro, Pawel
  4. No dobra - sprubuję. Tak na początek : Komplet kluczy nasadowych od 8 - 24 mm (tak najczęściej sprzedają) pod grzechotkę 1/2 calala. Powinno to zawierać kilka przedłużek, przegub i sztywną pokrętkę do odkręcania i dokręcania z dużą siłą. Do główek ramy potrezbujesz większe nasadki - często np 27 mm - mozesz dokupić Stanleyowskie na sztuki. Komplet kluczy nasadowych 1/4 cala - tu powinny być takie mniejsze rozmiaty - już od 5 mm, do najczęsciej 19 lub 22 - przydaje się do mniejszych elementów, gdzie duża grzechotka nie specjalnie wchodzi. Oczywiście do tego dodatki - przedłużki, łączniki przegubowe itp. Komplet kluczy płasko-oczkowych. Potrezbujesz od około 6 mm aż do 27 - 30 mm (te kup na sztuki, komplety zazwyczaj się kończą na 19 czy 22 mm). Polecam Stanleya, albo coś tej klasy, bo tańsze się rozginają. Tak naprawdę warto mieć dwa komplety :-) Kilka wybranych kluczy oczkowych, tak zwanych "fajkowych" (zgiętych tak jakby w S) czasami się przydaje, moze na początek nie koniecznie. Bardzo dobry komplet śrubokrętów - różne rozmiary i typy końcówek. Kombinerki, zestaw szczypce (różne - pozaginane, proste, do cięcia itp, oraz takie do wyciągania segerów - ściskające i rozprężające, proste i pozaginane. Komplet wybijaków, potrzebny to wybijania śrub, ośiek itp. Ze dwa przecinaki - czasmi przydaje się i to prymitywne narzędzie (np do wybicia bieżni łożysk z główki ramy). Młotki - najlepiej klika rozmiarów - wedle uznania (nie zawsze duży znaczy dobry, jak to w życiu bywa) Klucze sześciokątne (potocznie ampule) - najlepiej od około 3 mm do 12 mm. Ale np w Kawkach przednie koło montowane jest na coś większego (sorry, nie pamiętem teraz dokładnie, zawsze biorę z półki i odkręcam, nie mierzyłem). Czasami potrzeba tak zwanych torksów (podobne do ampula, ale nie sześciokąt, tylko gwiazdka). Mam ampule Stanleya i sprawują się nieźle. Nie kupuj tych tanich za 5 zł, to omkną się na pierwszej śrubie, tylko wydasz kase i się wnerwisz. Podnośniki - jeśli się nie zdecydujesz na motocyklowe, to na pocztek wystarczy żeba i jakiś podnośnik hydrauliczny (taki pionowy, gdzie sie tłok wysuwa w górę). Do tego dwie podstawki z regulowaną wysokością. Zestaw klocków (drewno, guma itp) musisz już kombinować we własnym zakresie. Jest to tańsze nić podnośniki motocyklowe, których musisz mieć kilka typów. Te ostatnie można dorobić - wyjdzie taniej niż w sklepie. Do kompresora oprócz klucza pneumatycznego musiz mieć coś do pompowania kół, potem zwykłą "psikwę" do obdmuchania motocykla, np. gniazda świecy przy wymianie. Klucz krzyżakowy do kół - przydaje się Jeśli chcesz się bawić w elektrykę - szczypce dościągania izolacji, lutownica, różne taśmy, opaski termokurczliwe, konektorki i i inne pierdoły tego typu. Przydaje się tez szlifierka (taka stołowa) lub (i) diaks (szlkifirka kątowa) Tu mozesz iść na łatwiznę, i kupić najtańszy zestaw razem z wiertarką za kilkadziesiąt zł - moze tak być, bo są to narzędzia rzadko używanie i nie musisz inwestować, a wytrzymałośc jest podobna do tanich modeli firmowych, a droższych nawet o kilkaset zł). Za to wiertła już kup dobre. PO co to wszystko - nie do cięcia motocykli (chyba ze "dziuplę" otwierasz :D 8) ). Czasmi trzeba coś dorobić, podszlifować itp - ja z ampuli robię śrubokręciki to regulacji gaźników. Dobrze że masz już migomat - będziesz musiał dorobić kilka narzędzi tak na "już" (np. do Yamahy (nie tylko) potrezbujesz klucza do rozkręcenia lag (24, 30 mm nakrętka na długim patyku (tak około pół metra- najproście właśnie to pospawać - będzie trwałe i mocne) - ja mam sporo "narzędzi specjalnych" do różnych kokretnych napraw w samochodach czy motocyklach - spokojnie będziesz sam widział co jest potrzebne). Czasmi coś, co się wdaje złomem może być bardzo pomocne (różne okrągłe pucki, płytki,itp) np. przy wbijaniu bieżni łożysk itp. Klucze do świec - 16, 18 i 21 mm Imadło, jakiś pilnik (najlepiej kilka rodzajów) Jakaś metalowa wanienka do mycia części w benzynie ekstrakcyjnej, pędzelek itp. Do tego pojemniki na śrubki, części itp. Nawet przewcięta bańka po oleju będzie lepsza niż odkładanie śrub na ziemię. Przyda się trochę śrubek - te od pojemniczków na płyn hamulcowy się często zapiekają jak i trezba rozwiercać. POdjedź do sklepu i kup podstawowe rozmiaty śrubek, nakrętek itp. Możesz pojechać też na szrot to za parę dych dostaniesz całe wiadro :-). Większości nie wykorzystasz, ale czasmi, moze raz na rok się zdarza, że znalazłeś "właśnie tą jedną właściwą" i mozesz skończyć robotę bez stresu. Papier do wycierania rąk. Po co o tym piszę ? Musisz mieć umowę z firmą która będzie od Ciebie odbierać właśnie brudny papier, filtry olejowe i olej. Niektórzy za to wałają kasę, ale mogę Ci dać namiar na firmę, która za to jeszzce zapłaci :!: . Musisz teżmieć jakiś pojamnik do zlewania oleju no i beczkę na tern stary - jakaś duża hurtownia olejowa da Ci ją za darmo. Do tego: puszka zmaru grafitowego do smarowania śrub, puszka dobrego smaru do łozyk, puszka smaru molibdenowego, spary do zacisków hamulcowych, Loctite zabezpieczający śruby przwed odkręcaniem (czasmi się przydaje). Do smarowania osi wahacza potrzebujesz małej ręcznej zmarownicy na smar. To tak na początek :-), jak o czymś zapomniałem, to niech ktoś dopisze, bo ja jestem właśnie po pracy i mi się te narzedzia będą niedługo śnić :-). Potem będziesz dokupował narzędzia według uznania - a to jakiś gwintowniczek, a to narzynka, a to kluczyk itp. Wiem, ze wiele osób powie, że to co napisałem to za dużo. Moze - sam znam wiele serwisów, które pracują klikoma kluczami i kombinerkami. Ich wybór - ja takiego czegoś nie uznaję i uzupełniam sprzęt (tak jak kobitki swoje szafy z ubraniami). Pozdro, Pawel
  5. Dawaj, bo wreszcie mam stałe łącze i okazję do pościągania tego co tam masz - a jest tego sporo !! :-)
  6. Wystarczająco dużo do wymiany. Nie wiem jak Ci pomóc, nie mam moto u siebie w warsztacie :-(. Moze jakoś manipulowałeś gaznikami, coś sie zawiesiło (np. mocowanie iglic w przepustnicach, zaworki iglicowe itp). Nie chce sypać pomysłami jak z rękawa, może być to jakaś pierdoła (i pewnie jest, skoro chodziło wcześniej Ok). Działaj i daj znać co było :-). POzdro, Pawel
  7. Ja to na codzien nazywam opaska i kupuje w sklepie elektryczmym :-). Masz do wyboru różne kolory, rozmiary itp. Ja preferuje czarne, bo nie rzucaja sie w oczy. Cena około 10 - 20 zł za 100 sztuk, wiec starcza na dlugo. POzdro, Pawel
  8. A nie pokombinowałeś czegoś z linakami, szczególnie z ssaniem ??? Inna sprawa, czy masz podłączona wszystkie przewody, między innymi podciśnienia, do kranika itp ? A jak mocowania łączników, moze źlę nasunąłeś gaźniki (za płytko, co się zdaża jak nie zwrócisz uwagi). To tylko moje pomysły rzucone z głowy - sam nie wiem co nabroiłeś. prześledź dokładnie wszystkie miesca, sprawdź mocowania, opaski, przewody (mogą być ukruszone). Moze powaliłeś coś z paliwem / kranikiem ? Pozdro, Pawel
  9. Wiesz co, tak naprawdę to jedno z podstawowych akcesoriów, używanych nawet fabrycznie w niektórych elementach motocykla. Nie uznaję natomiast mocowania na drut, co mnie zawsze doprowadza do szłału i jak widzę coś takiego, to zawsze wycinam i wstawiam sprawdzoną "politycznie poprawną" trytytkę :-)
  10. Tak jak powiedzialem, nie wiem co to jest to wyjsciowe gówno o jakim napisałeś. Kup Mobila 15-20, jest on tani (20 zł litr) i działaj - będziesz miał punkt wyjściowy. Moze ktoś, kto robił taką mszynę jak Twoja się wypowie, bo nie chcę wprowadzić Cię w błąd snują tu opowieści dziwnej treści. To co pisze opiera się o praktykę z japończykami a Chartem (tak masz w podpisie :-)) nie miałem do czynienia :-).
  11. Nie wiem jakie własciwości ma ten olej, o którym piszesz. Podstawowe zasady są następujące. Olej miękki to np. 2,5-5w, potem masz średni 10w (najbardziej popularny, można uznać go za uniwersalny, a potem masz np. 15-20w (Mobila) czy 20W uznawany za twardy. Jak chcesz ze swego rumaka zrobić "superbika" to dawaj ten ostatni. Mozesz też eksperymentować i mieszac oleje uzyskując wartości pośrednie - często tak robię dając połowę 10w i 20w szczególnie do starszych sprzętów, gdzie pasowanie elementów nie jest tak dobre i zalecany np. 10w daje za miękka charakterystyke. POzdro, Pawel
  12. Może pakuły, takie jak do rur z wodą ??? :-) :-)
  13. Dobre Firmy - Hazet i SnapOn (mam po kilka narzędzi (głównie małe oczkowe klucze do odpowietrzników itp), ale strasznie drogie, np. kluczyk 10 i 11 mm do odkręcania przewodów hamulcowych kosztował 80 Zł). Z tańszych narzędzi mogę Ci polecić Stanleya, którego zestawy sam używam i chwalę, bo nic złego się nie dzieje (a pamiętaj, że u mnie narzędzie pracują ciężko, bo na codzień, czasami z naprawdę dużymi obciążeniami). Pojedź np. do Castoramy - masz tam nie tylko Stanleya, ale też zestawy innych firm, dość korzystne cenowo i jakościowo (nie bierz chińszczyzny i wszystkiego co jest za tanie - powiedz sprzedawcy, ze ma być to mocne, na pewnio nie poleci Ci badziewia itp). Tam teżkupiłem klucz dynamometryczny (bo stary się zepsuł) o zakresie 0 do 200 NM. Tobie spokojnie wystarczy taki to 100. Pozdro, Pawel
  14. Papierową, ale jak chcesz to zrobię ksero. Mój Starszy często (dwa razy w miesiącu) bywa w Łodzi to ją sobie odbierzesz. Daj nać na PW lub telefonicznie jak chcesz. Pozdro, Pawel
  15. Ja mam serwisówkę do En500 (praktycznie tensam silnik) więc zapraszam - udostępnię, poczytasz sobie :-). Pozdro, Pawel
  16. Zgadza się. Pamiętam jak kiedyś przyjechał klient z katamaranem i miał jakiś problem, a mój Starszy powiedział "chwilkę zerknę w serwisówkę". Koles na to - co to za mechanik, co musi czytać w książece ??? > A na to mój Starszy - "Tylko idiota uważa że wie wszystko i nie korzusta z literatury". Koles już się więcej nie odezwał :-). Sorry za opowiastkę nie na temat :-), ale to pouczające - serwisówka to podstawa. Pozdro, Pawel
  17. Nie spoecjalizuję się w elektryce, ale przypuszczalnie jakieś uzwojenie pod wpływem temperatury traci kontakt. Najlepiej jak sprawdzisz za pomocą miernika punkt po punkcie, gdzie następuje zerwanie prądu - czy w samym rozruszniku, czy może jakiś przekaźnik, włącznik - żeby się nie okazało, że wyciągniesz rozrusznik, a sprawa leży w instalacji. Pozdro, Pawel
  18. Powoduje to nie tylko samo wyciągnięcie łańcucha, co także pewne zjawisko związane z fazami rozrządu (włąsnie widać to doskonale w rzedowej czwórce). Jest to (oczywiście w bardzo małej skali) widoczne nawet w fabrycznie nowym łańcuchu. A więc ... :-) Przy powolnym obracaniu wałem w pewnej chwili wałek rozrządu napędzający zawory dolotowe poprzez układ krzywek i działające na nie spręzyny zaworowe obraca się prędzej niż łańcuch go napędza i stąd się robi ten luz w pewnym zakresie obracania wałem. Przy wyciągniętym łańcuchu napinacz nie jest w stanie dostatecznie szybko wybrać tego luzu. Po zdjęciu pokrywy jest to doskonale widoczne. Właśnie to zjawisko powoduje stukanie na niskich obrotach jak silnik się kręci na biegu jałowym. Przy wyższych naciąg łańcucha się wybiera i jest cisza. Co do napinania - można to zrobić, ale traktujmy to jako półśrodek (moze nie jako zabieg ordynarny, bo nie ma to nic wspólnego z łączeniem owiewek na drut itp. :-), nie jest to psucie silnika itp.) skuteczny do czasu aż uzbieramy kasę na nowy łańcuch - wiadomo, że w takiej sytuacji jest on DO WYMIANY. POzdrawiam, Pawel
  19. Nie wiem na jakiej podstawie ktoś to ustawiał. Ja się nie martwię, bo mam książkę, gorzej z tymi zaworami. Nowy kosztuje 200 zł, używaneych nie znalazłem, myślę o całej używanej głowicy - ma ktoś moze ??? A co sądzicie o zaworach firmy Paradowscy ??? Dorabiałem kiedyś do swojego Fiata Mirafiori, ale nie wiem czy zrobią taki małyzaworek motocyklowy. Ma ktoś opinie ? Powiem szczerze, że sam nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić. Klient zdał się całkowicie na mnie, bo sam nie ma o tym zielonego pojęcia, a nie chcę go totalnie wydoić finanowo, co się jednak zapowiada. Może się niedługo okazać, żew remont przekroczy koszt zakupu motocykla :-(. POzdro, Pawel
  20. A sprawdzałeś poziom płynu po rozgrzaniu silnika? (sprawdzasz oczywiście jak silnik spowrotem ostygnie). POzdro, Pawel
  21. Mały problem, każdemu się zdaża, to jest stara XJ600, notabana fajne moto.
  22. No i Ku**wa rozrząd nie był w porządku. Spec od obróbki powiedział że 4 zawory wydechowe są w Pi**du pogięte, jak zdemontowa, to się potwierdziło, a jak popatrzyłemn dokładnie na tłok, to zobaczyłem ich ślady. Ktoś (poprzednik) coś źle poskładał, bo nie wiem czy może być inna przyczyna ??? Pozdro, Pawel
  23. Jest tam zawleczka. Musisz ją wydłubać. A potem łapiesz za dwie części i kilkoma energicznymi ruchami rozdzielasz na pół. Wszystko pisałem w tekście, wyjaśnione nawet kompletnego amatora - może zerknij jeszcze raz :-). POzdro, Pawel
  24. Zgadza się. Mialem tak ostatnio w Bandicie. Łancuch jednak wymieniłem dla świętego spokoju, bo fazy się nie zgadzały, więc po co było go zostawiać i bawić się jeszcze raz z demontażem zbiornika, pokrywy zaworów itp. Pozdro, Pawel
×
×
  • Dodaj nową pozycję...