-
Postów
754 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez adwent
-
W korkach między samochodami - mamy wykładnię;)
adwent odpowiedział(a) na simon_r temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
uwzględnia. Do rozumienia prawa można i trzeba stosować logiczne wnioskowanie. Skoro pas ruchu ma wystarczającą szerokość by pomieścić rząd pojazdów wielośladowych, to tym bardziej rząd motocykli. na pl.rec.motocykle (był link na naszym forum) jest szerzej przedstawiona opinia tego pana Stefańskiego. I on tam, podobnie jak pan policjant Pasieczny, koncentruje się na definicji pasa ruchu. Fraza "wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych" jest w jego wywodzie kluczowa. Słowo "wystarczający" można rozumieć: 1. wystarczający= "wystarczający co najmniej do" - po prostu stwierdzenie faktu, że wystarcza-nie brakuje, wystarcza (być może z naddatkiem - czyli zmieści się pojazd wielośladowy ale może obok pojazdu wielośladowego zmieści się i motocykl). Wikisłownik: nie brakuje 2. wystarczający= "wystarczający tylko do"- gdy słowo "wystarcza" zakreśla jakiś limit. Wikisłownik: być w odpowiedniej ilości lub liczbie do wykonania jakiejś czynności. Chyba wszyscy zauważamy, że w mowie używamy słowa "wystarczający" raz w jednym raz w drugim znaczeniu zależnie od kontekstu. Tu w def. pasa ruchu ciężko (mnie przynajmniej) stwierdzić czy ta szerokość pasa wystarcza "co najmniej do" czy "tylko do". Natomiast samo życie pokazuje chyba, że należy tu przyjąć rozumienie "co najmniej do". Bo wiemy ewidentnie, że są takie wyznaczone pasy ruchu, gdzie szerokość pasa wystarczy nawet do ruchu tira i motocykla obok siebie. A jeśli tak - to znaczy, że tym samym wyznaczonym pasem pojadą i dwa seicento czy smarty obok siebie- to co? - znaczy, że ten wyznaczony pas ruchu to nie jeden pas ale dwa? Nonsens. Tak więc ja użyłbym takiego właśnie argumentu. albo mi się zdaje albo pan Pasieczny jeszcze niedawno mówił co innego- że mamy prawo jeździć pomiędzy samochodami (nie łamiąc innych szczegółowych przepisów o zajmowaniu dwóch pasów i wyprzedzaniu z prawej). Był chyba na naszym forum jakiś link do gazety z wywiadem z Pasiecznym kiloka lat temu. -
Motocykliści nagminnie łamią prawo - w korkach
adwent odpowiedział(a) na Ghost_lbn temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
żeby uściślić: jeśli motocyklista wyprzedza kolumnę pieszych, czy jednoślad- też musi zachować 1m odstępu. Jeśli puszkę- to jest tak, jak mówisz -
a ja jakoś tego nie zauważyłem. Nie pamietam już, kiedy autobus, ot tak sobie, wrzucił kierunek i wyjechal mi z zatoczki prosto pod koła. Zawsze czekają aż pas im się oczyści. Z drugiej strony ja wiem, że mam obowiązek ustąpić pierwszeństwa autobusowi wyjeżdżającemu z zatoczki na terenie zabudowanym, gdy on sygnalizuje taki zamiar - i robię to. Ale widzę, że wielu puszkarzy kompletnie ignoruje autobus migający lewym kierunkiem i próbujący ruszyć z przystanku. Może Ty jesteś jednym z nich - więc nie dziw się, że autobus próbuje wyegzekwować na Tobie swoje prawo.
-
Motocykliści nagminnie łamią prawo - w korkach
adwent odpowiedział(a) na Ghost_lbn temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
eee to chyba nie całkiem tak. Jak są wyznaczone pasy ruchu, to chyba jest ich tyle ile zostało wyznaczonych- a nie tyle, ile rzędów pojazdów się po nich porusza- tu chyba coś pomyliłeś? Jeśli na prawdę jest tak, jak mówisz, to jakiś kosmos. Natomiast też słyszałem kiedyś od policjanta, że jeśli pasy nie są wyznaczone a miejsca jest wystarczająco dużo by dwa pojazdy jechały obok siebie (a w tamtej konkretnej sytuacji były to auta) to znaczy że mamy 2 pasy ruchu. No właśnie- czyli jak bedą chcieli nas udupić to zawsze mogą- bo bardzo niewiele jest miejsc, gdzie można jechać po tym samym pasie co auto- pasy nie są tak szerokie- na ogół tniemy po przerywanej między pasami. Więc wychodzi na to, że wiele zależy od klimatu wokół motocyklistów, czy Tusk przed wyborami :icon_mrgreen: nie zarządzi ogólnonarodowego gnębienia nas jak kiboli, czy "dopalajacych". Wystarczy, że patrole, na odprawach przed wyjazdem na miasto, dostaną dyspozycję: przypatrzcie się motocyklistom. Wniosek z tego: nie wkur*iajmy za bardzo społeczeństwa, bo dobiorą nam się do dupy. :buttrock: Ja też odbieram ten artykuł jako próbę przypieprzenia się do nas. Jeszcze kilka takich artykułów i wytworzy sie "odpowiedni" klimat. Władze to podchwycą, idą wybory w końcu... -
Motocykliści nagminnie łamią prawo - w korkach
adwent odpowiedział(a) na Ghost_lbn temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
ja zwrócę uwagę jeszcze na jedną sprawę. Akurat tu nie ma żadnej zmiany w nowych przepisach. Mianowicie nie wolno jednocześnie zajmować dwóch pasów ruchu- nie wolno jechać po linii przerywanej oddzielającej pasy ruchu- a tak na ogół dzieje się w korku. A więc możemy omijać stojące w korku samochody ale tylko czysto teoretycznie. Bo w praktyce najczęściej wymaga to jazdy po linii przerywanej pomiędzy pasami, co jest niedozwolone. Tylko od dobrej woli policmajstra zależy, czy nie wlepi nam mandatu. O obowiązku sygnalizowaniu zmiany pasa ruchu nie wspomnę. Bo co tu sygnalizować jadąc po przerywanej. Więc i tak mamy przerąbane -
Kto dziś leżał na rondzie w Zegrzu ? :)
adwent odpowiedział(a) na adam_o2o temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
holender - no właśnie :banghead: . To już wiem czemu tam leżałem półtora roku temu na jesieni jakoś. Nie było liści ani piachu, za to dopiero co przestało lać więc asfalt mokry. A śliski był jak cholera. Na jakieś 100 m od ronda po leciusieeeeeeńkim dotknięciu prawej klamki (prędkość koło 80)przednie koło kompletnie mi odjechało. Później po postawieniu motocykla długo łaziłem po jezdni w poszukiwaniu przyczyny. Zero oleju, piachu, czegokolwiek. Deszcz tego dnia padał od rana więc opcja "mazi" po świeżym deszczu też odpada. Tam asfalt jest jakiś strasznie dziwny. -
Ja jadę zawsze tamtędy, gdzie jest tylko miejsce. Z jednym zastrzeżeniem. Jeśli przede mną jedzie już jedno moto- to pakuję się w ten sam korytarz co ono.
-
Kurtka I Spodnie Z Wypinaną Membramą Gore-Tex
adwent odpowiedział(a) na remik74 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
To ja odpowiem Tobie i KS-RIDERowi. Wspominacie o przegrzewaniu się latem itd. Ale ważniejsza jest możliwość prania kurtki bez niszczenia membrany. Żadna membrana nie lubi prania- nawet jeśli stosujesz specjalne środki (skoro kupiłeś z niewypinaną mambraną, to przynajmniej nie pierz w proszku do prania). Po kilku praniach (nawet w dedykowanych środkach) z gore-texu robi się zwykła foliowa szmatka. Podczas deszczu membrana przestanie trzymac. Dlatego dobrze jest mieć możliwość wypięcia membrany na czas prania. Jeśli kupujesz kurtałę za 2-5 tysi to znaczy, że trochę posłuży - więc i wyprać ją kilka razy będzie trzeba. -
no to szczęście w nieszczęściu. Oby szybko wrócił do pełnego zdrowia. Wszystkiego Dobrego :)
-
Ochraniacze - żółwie Dainese i Alpinestars - UWAGA
adwent odpowiedział(a) na mireczek temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
ja mam tą zbroje. Cena nie wskazuje na jakąś podróbkę. Kupowałem chyba za 1200 we Free&Fun -
tak, do tego totalnie zasyfiony w środku smarem i brudem blaszak i mechanik pracujący w dziwnych godzinach- Tomek Resiak :) no ale spoko - gość na prawdę zna się na mercedesach. I nie jest naciągaczem. Kieruje się dobrem klienta- nie szuka roboty na siłę (może nawet za często jej unika)- pod tym względem mogę go polecić każdemu mercedesiarzowi. no i tu mnie zawiodłeś. Z powodu kapinki rdzy obniżasz cenę o 2 tys? To kto ma windować cenę mojego merca w górę :wink: :bigrazz: , jeśli Ty na swoim cacku tak lekkomyślnie odpuszczasz już na starcie? Normalnie psujesz rynek. :icon_razz: Na poważnie- to wysoka cena ale w pełni się z Tobą zgadzam: mało to i dużo. Ja za swojego (sprowadziłem) po podliczeniu wszystkich kosztów dałem 18 ale muszę się jeszcze uporać z wszechobecną rdzą i zrobić klimę (wygląda mi na to, że nabicie wystarczy). Nie problem kupić 124 za 8 tys, tylko pytanie z ilu samochodów będzie on złożony. Zrobiłeś fajne zdjęcia i opis i na twoim miejscu trzymałbym się ceny. Może musisz poczekać na kupca, który doceni samochód a nie będzie szukał okazji za półdarmo. Powodzenia :) Nisko i szeroko to zdecydowanie nie na nasze drogi. Właśnie z bólem serca sprzedaję felgi BBS 17stki, na których moje autko wyglądało przepięknie ale komfort jazdy był, jak na wozie drabiniastym. Szerokie niskie opony to w Polsce szybka strata zawieszenia.
-
LYsY napisałeś w ogłoszeniu o gościu, u którego serwisują swoje merce warszawscy taksiarze. Kto to? Podejrzewam (po jego odpowiedzi- bo to w jego stylu odpowiedź, że jak zacznie się lać strumieniem a nie tylko pocić, to żeby do niego przyjechać) że to Tomek Resiak - czy może jednak kto inny? Jestem ciekaw, bo dobry mechanik jest zawsze na wagę złota. Akurat jeden mój znajomy taksiarz serwisujący u Resiaka narzeka na niego - chociaż wciąż do niego jeździ :wink: . Ja mam dobre doświadczenia z Tomkiem ale mała dywersyfikacja nie zaszkodzi :)
-
plotki jakieś :icon_razz: chodzi tak na prawdę o starsze silniki, gdzie jest jeszcze mechaniczny wtrysk paliwa. W moim silniku jest już elektroniczny i powinien zasuwać na gazie bez problemu. Zresztą i na mechaniczny wtrysk są różne patenty, na forum merca ileś tam osób chwali się skutecznie przerobionymi na gaz mercedesami z mech. wtryskiem. dzięki - na forum merca i lpg poczytałem o tym. Rzeczywiście tak ludzie twierdzą, że jest ważny ten reduktor z dużym zapasem mocy, szczelny silnik i dobre przewody. Prócz tego dobry montaż. Silnik - słabym punktem jest wiązka elektr. silnika. Rzeczywiście 6 garków m104.992 i z tego co wiem, ma on 220 koni, nie 231. Jeśli chodzi o skrzynię, to u mnie jest przełącznik E/S. Jedyna różnica, to w trybie sport zmiana biegów na wyższych obrotach. Nie dostrzegam innych różnic. Na przebiegi to ja nie patrzę, ale zdjęcia są robione w taki sposób aby jak najwięcej ukryć mankamentów by przyciągnąć klienta, bo może kupi. Dlatego nie warto robić setek kilometrów. I nie mówię o samochodach za 3000zł. to prawda, poczytaj np. o magiku z Płocka Ja jak szukałem merca dla siebie, to nasz piękny kraj w ogóle sobie odpuściłem. Pojechałem do Niemiachów. To jednak kraj o innej kulturze, jeśli chodzi o handel, zobowiązania prawne też są inne przy sprzedaży, co prawda nie dotyczy sprzedaży za granicę. Cofanie liczników jest zabronione i sporo kosztuje, choć Turczyn, któren opanował większość komisów już zaczyna kombinować. Dlatego dobrym pomysłem jest zakup od osoby prywatnej, trzeba wcześniej upewnić się w rozmowie telefonicznej, czy właściciel jest Niemcem a nie tureckim handlarzem, który wystawił ogłoszenie na mobile .de jako osoba prywatna( bo firmy płacą za ogłoszenie). Acha i jest jeszcze kwestia ceny. Za 8 tys w Polsce to raczej nie kupisz 124, który ma jeździć.
-
W grudniu 2010 przywiozłem sobie z Niemiec W124 E320 coupe rocznik 1994 full opcja. Bardzo miły samochodzik ale chyba pójdzie do gazu, bo pali niemiłosiernie. Śnieżną zimą osiągał 17 l/100km (jazda głównie w mieście), obecnie koło 14-15. No i po 220 konikach spodziewałem się lepszego przyspieszenia ale fakt, że zamula go automatyczna skrzynia.
-
Opisz swoją historię z kursem na kat. A, przygotowujemy artykuł
adwent odpowiedział(a) na Izzy-MM temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Mnie "Piecyk" przeciwskrętu tez uczył na placu. Nie widzę w tym niczego dziwnego. Daniel - pozdrawiam. Piecyk, Piecyk, sezon za chwilę. Jeśli zrobiłeś motocykl znajdź kogoś , kto nauczy Cię tego przeciwskrętu. Jeśli uważasz, że plac to za mało na zrozumienie- poczucie czym jest przeciwskręt, to najwyraźniej masz z nim problem. Do tego nie potrzeba lotniska. Tak na prawdę wystarczy prosta z pachołkami. Widać wiele zależy od psychiki. Tobie zjeba akurat za bardzo przeszkadzała rozluźnić się i skupić na tym, na czym masz się skupić. Ja też tak mam. I też byłem w obu tych szkołach, jednak zdanie mam kompletnie odmienne od Twojego. Prawko zdałem w wieku 18 lat poniekąd na lewo (na wojskowym obozie na prawko- dziwne rzeczy się tam działy). Od tego czasu nie jeżdziłem na moto przez 15 lat (bo wiadomo, że motocykliści to szleńcy) i 3 lata temu poszedłem potrenować przed wyjazdem na Rodos, gdzie chciałem wypożyczyć skuter. Na jazdach tak mi się spodobało, że jeszcze przed wyjazdem na wakacje miałem zamówiony u dilera GS 500F. Na jazdy najpierw trafiłem do Sarbo. Po pierwszych 3 godzinach nie mogłem dobrać terminu następnych lekcji więc spróbowałem w sąsiedniej szkole - ProMotorze (sąsiadował wtedy z Sarbo). I tu okazało się, że jest wiele , wiele podstawowych rzeczy, o których w Sarbo nikt się nawet nie zająknął. Oczywiście moje jednostkowe doświadczenie nie może być tu miarodajne ale Sarbo w porównaniu do Promotora, to jak zwykły wybielacz wobec Vanish - nie ma szans. -
stary odpowiedź jest prosta. Popełniłeś podstawowy błąd typowy dla początkujących motocyklistów. Ewolucja obdarzyła nas różnymi reakcjami odruchowymi. Motocykl często wymaga odrzucenia reakcji odruchowych, czy też świadomego kontrolowania ich. Sam napisałeś: "lecąc krzyknąłem głośno k**wa i nastąpił szlif". Nigdy, nigdy-przenigdy w zakręcie na piasku, zwłaszcza hamując, nie krzycz głośno "k**wa" :icon_razz: :bigrazz:
-
Gps, Smartfon Czy Coś Innego?
adwent odpowiedział(a) na PrzemekB temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Prawie jak smartfon- tylko ma dużo mniej możliwości :icon_razz: hot spoty w Polsce i nie tylko Ja szczególnie podróżując motocyklem staram się ograniczać do minimum ilość zabieranych urządzeń. Jeśli smartfon może poradzić sobie z nawigacją+ dać mi dużo więcej możliwości dodatkowo, w ogóle nie spojrzę na "zwykły" zestaw do nawigacji. Co innego w samochodzie, gdzie możesz zabrać 1000 dupereli. bibor80 - istnieją uchwyty do nawigacji na moto, w które spokojnie można zapakować smartfona (uchwyty z pokrowcem p/deszczowym, sam mam taki ale nie używam)- jeśli ktoś woli mieć nawigację na kierownicy - ja akurat wolę w mapniku wyładowanego tankbaga, który znajduje się tuż pod moim pyskiem. -
Gps, Smartfon Czy Coś Innego?
adwent odpowiedział(a) na PrzemekB temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Po pierwsze ja na Twoim miejscu szukałbym smartfona który prócz GPS, ma też A-GPS. Nawigacja w tel bez A-GPS mnie już kompletnie nie interesuje. A o włączanym/wyłączanym a-gps napisałem tak na wszelki wypadek, choć w sumie nie wyobrażam sobie telefonu, który nie umożliwiałby wyłączenia AGPSa(nawet jeśli nie ma bezpośredniego wyłączenia AGPSa, to na pewno jest możliwość wyłączenia komórkowej sieci internetowej- a o to tu chodzi właśnie. AGPS wykorzystywany jest do wstępnego ustalenia Twojego położenia na podstawie stacji przekaźnikowych operatora. W momencie gdy korzystasz z AGPSa telefon ściąga sobie z internetu ileś tam bajtów - kilka czy kilkanaście i wstępnie Cię lokalizuje - to skraca bardzo czas złapania pierwszego sygnału sat. W Polsce te koszty nie będą duże, bo rozliczanie u naszych operatorów jest już dokładniejsze niż kiedyś (dowiedz się u swojego operatora, w orange chyba co do kb). Natomiast za granicą płacisz za roaming internetu - jeśli chcesz korzystać z karty sim polskiego operatora- i jak dowiadywałem się w ostatnie wakacje - u ORANGE są to kosmiczne pieniądze. O wiele bardziej opłaca się kupić prepaidową kartę internetową tam, gdzie będziesz- choć z tym w niektórych krajach bywają problemy. Poza pierwszym złapaniem sygnału-potem nawigujesz sobie za darmo - ta łączność z internetem jest wykorzystywana tylko na początku po włączeniu programu do nawigacji. Smartfona możesz też szukać właśnie pod kątem systemu na którym on pracuje ponieważ nie wszystkie programy do nawigacji chodzą pod każdym systemem. Np. mocno chwalona Automapa nie działa na androidzie. Ja nigdy nie widziałem na oczy automapy, korzystam w tej chwili z programu sygic na dotykowym htc desire hd. Nie miałem jeszcze okazji wypróbować go na motocyklu w mapniku- trochę się boję tego ekranu dotykowego. W samochodzie w uchwycie sprawuje się super :icon_biggrin: . Może wypowiedziałby się ktoś, kto używał jako nawigacji telefonu z dotykowym ekranem- jak on sobie radzi na motocyklu. Bo obawiam się, że w mapniku może być problem z niechcianym reagowaniem dotykowego ekranu na kontakt z folią. edit: kurcze co z tym tekstem cytowanym się teraz dzieje? edit2: co do opóźnień - to nigdy się z tym nie zetknąłem, choć na forach ludzie o tym wspominali. Używałem dotąd tom toma w Nokii N73 (system symbian)+ moduł GPS na bluetooth, garmina w Nokii E66 (system symbian), obecnie program sygic na telefonie HTC Desire HD (system android). Brat używał tom toma, sygica, garmina na Nokii E 51 (chyba), kolega na nokii E90 ma garmina. Nikt z moich znajomych czy rodziny ani ja nie zetknęliśmy się z opóźnieniami w działaniu programów nawigacyjnych na telefonach. -
Gps, Smartfon Czy Coś Innego?
adwent odpowiedział(a) na PrzemekB temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Pytałeś o skypa. Musisz jeszcze zwrócić uwagę z jakim systemem kupisz smartfona. Bo skype nie pracuje na androidzie (na razie). Z drugiej strony system w telefonie też można zmienić. Jeśli chodzi o GPS to warto kupić smartfon , który prócz samego GPS ma też (wyłączany/włączany) A-GPS, czyli system pomagający złapać pierwszy sygnał. W Noki E66 złapanie pierwszego sygnału trwało czasem 10 minut. HTC Desire HD z funkcją A-GPS, który mam obecnie, łapie sygnał poniżej minuty. Tyle że A-GPS za granicą może chyba sporo kosztować- bo wykorzystuje komórkowe połączenie internetowe - a internet komórkowy za granicą zdaje się kosztuje krocie-oczywiście jeśli korzysta się z karty sim polskiego operatora. -
zachowanie przy skręcie. kodeks?
adwent odpowiedział(a) na atego815 temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
cubamen chyba tak czysto teoretycznie to napisał, na zasadzie: co może się stać, jeśli zamiast tej dziewczyny w Twojego zięcia wpakowałby się tam jakiś cwany skur***l. Bo pewnie można by wtedy przyjąć taką linię obrony. Ale do tego trzeba być szmatą i skur***lem. jak sprawa się posuwa? -
sposób traktowania objeżdżających korki motocyklistów
adwent odpowiedział(a) na romulustorun temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Rzeczywiście - nie uzupełniłem oleju. Przejechałem kilkaset kilometrów po autostradach niemieckich z 3ma kuframi z prędkością "ile fabryka dała" (czyli niewiele). Nie przypuszczałem, że przy maksymalnym wysiłku gs spala tyle oleju. Teraz już wiem. Lampkę kontrolną (zapalającą się zresztą w gsie za późno) zasłaniał mi tankbag a bagnetem nie chciało mi się sprawdzać. Kto by tam sprawdzał po kilkuset kilometrach. :wink: -
sposób traktowania objeżdżających korki motocyklistów
adwent odpowiedział(a) na romulustorun temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
nie napisałem po to, by Tobą wstrząsnąć. Napisałem, żeby ci, którzy mocno się pienią, gdy ich puszka nie przepuszcza, pomyśleli, że może kierownik po prostu się boi a nie, że jest od razu zadeklarowanym wrogiem itd. Przyjemniej jest zdać sobie sprawę, że świat dookoła nie jest taki nieprzyjazny jak nam się czasem wydaje. cóż tu uzasadniać. To było moje wrażenie/pewność. Jasne, że może on był takim mistrzem, że miał to w małym palcu. Ja potrafię dość dokładnie - na centymetry -ocenić czy się zmieszczę pomiędzy puszkarzami czy nie - gdy moim najdalej wystającym elementem są lusterka. Gdy najdalej wystają Ci kufry znajdujące się za Tobą - to nie jest już łatwo to ocenić. A on chwiał się jadąc jak pijak. Nie sprawiał wrażenia, że kontroluje sytuację. -
sposób traktowania objeżdżających korki motocyklistów
adwent odpowiedział(a) na romulustorun temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
kiedyś pisałem, że będąc tylko puszkarzem (jeżdżę na moto od 2007 r.) nie przepuszczałem motocykli w korku. Nie zajeżdżałem drogi, stwarzając zagrożenie, tylko ustawiałem się tak, by moto nie mogło przejechać. Bałem się po prostu o lakier. Sądzę, że wielu puszkarzy boi się o lakier i to główna przyczyna nieprzepuszczania moto w korku. Gdy słyszę wytłumaczenie, że zawiść stojących w korku - to nie wierzę. Dotyczy ona pewnie jakiegoś tam nikłego procentu przypadków. Od kiedy jeżdżę motocyklem zacząłem przepuszczać w korku, gdy akurat tkwię w puszce, często składam nawet lusterka. Przekonałem się, że motocykl można spokojnie opanować nawet na małej prędkości. Ale puszkarze niemotocykliści nie wiedzą o tym (bo niby skąd)- więc mnie ich lęk nie dziwi. Ostatnio tkwiąc w puszce (bo w moto udało mi się zatrzeć silnik :icon_rolleyes: i czekam, aż będzie zrobiony) widziałem fajną akcję. Gość z kuframi bocznymi wystającymi sporo za lusterka (na co zwróciłem uwagę- więc wiem, że nie mogły być dla niego punktem odniesienia) przejechał w korku dosłownie na centymetry obok puszek. Nie wierzę, że miał to pod kontrolą, w czasie jazdy chwiał się na boki i brakowało ciut-ciut by zarysował puszkarzy (pewnie zapomniał o kufrach bocznych - to było jakieś vfr, nie turystyczne enduro). Jak myślicie- jakie wnioski wyciągną ci puszkarze a także wszyscy, którzy to obserwowali? I zgaduję, że ten koleś w końcu kogoś porysował kawałek dalej. -
Pranie spodni gore-tex ze wstawkami ze skory
adwent odpowiedział(a) na lechoo temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
A rzeczywiście, dzięki. -
Tankbag-jaki wybrać?
adwent odpowiedział(a) na Pozytywnie Zakrecony Wariat temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
jakiego ścigacza mam? Przecież masz po lewej pod moim zdjęciem: Gs 500 F :bigrazz: Ale na poważnie: Gs 500, czy ścigacz- odległość do kierownicy tak strasznie się nie różni. I to ja oceniam ten pokrowiec-uchwyt jako shitowe rozwiązanie, ale jednak go jakoś produkują, ludzie to kupują i pewnie duża część z nich jest zadowolona- więc może i Ty będziesz, czego Ci życzę. W nie za mocno słoneczne dni (a takich mamy większość w naszym klimacie) pokrowiec-uchwyt będzie ok.