Jakby nie było lekcja się przydała, i teraz myśląc jak latem smigałem i nie patrzyłem na nawierzchnie zbytnio, dobrze że dostałem nauczkę w takiej formie - bez-kontuzyjnej dla ciała, teraz bedę miał szacunek do piasku i raczej będę omijał szerokim łukiem.
P.S owiewka czachy juz w naprawie w piątek moto będzie juz sprawny ale następna jazda dopiero gdy drogowcy odgarną tą pustynie co została po zimie :)
POZDRO - PRZYCZEPNOŚCI :crossy: