Skocz do zawartości

atego815

Forumowicze
  • Postów

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O atego815

  • Urodziny 06/18/1965

Osobiste

  • Motocykl
    varadero
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    1815729
  • Strona www
    http://

Informacje profilowe

  • Skąd
    Pszczolki k\Gdanska

Osiągnięcia atego815

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. Może już widzieliście na Wykopie, Fejsie, albo innych. Ale dla przestrogi i większego nagłośnienia wrzucam. A tu wypowiedź naszego Kolegi, którego to spotkało. Witam wszystkich, w dniu wczorajszym zawinęli mi kierunkowskazy, na początku myślałem, że ktoś po złości wyrwał przechodząc obok moto (codziennie zostawiam go w tym samym miejscu pod pracą), jednak jak się okazało to inny motocyklista je sobie przywłaszczył. Nie chodzi o odzyskanie straty (bo to śmieszne pieniądze) ale o sam fakt, że takie buractwo trzeba tępić, dlatego chociaż gościowi wstydu narobie. Moto to chyba Kawasaki Ninja, nie wiem który rok, rejestracja GWE, cyfry nieczytelne.
  2. Tak, masz racje Kolego. Trudno będzie przekonać. Bo jeżeli równocześnie pada filtr i pompa, to nie bardzo wierzę w takie zbiegi okoliczności. Jeżeli mam opinie dwóch niezależnych specjalistycznych zakładów o powodach zacierania się pomp Zexel, to trudno mi będzie uwierzyć że to przez mechanika, który montując ręką filtr, doprowadził do jego uszkodzenia... Masz rację że może to sie stać z każdym innym filtrem, innego producenta... Wtedy kiedy spieprzy jego produkcję. Dziwię się, skąd takie podejście... Producent gówna nie zrobił! To na pewno klient coś zepsuł... :banghead:
  3. Przyjacielu...Filtron nie miał racji. I nadal nie ma. Oni sugerują że ja sobie sam zrobiłem dziurkę. Nie widzą powodu dziurki w fakcie że akurat w tym miejscu gdzie ona powstała, jest wyraźny ubytek, odprysk warstwy ochronnej(ocynk) blachy. I o to z nimi sie spieram. Chyba filtr jest obliczony na ileś km, względnie ileś czasu. Więc jeżeli pada po paru miesiącach, to coś jest nie tak. Przyznasz? To że padła pompa, to sprawa wtórna. Twierdzisz że to przypadek? Wiesz jak to wygląda? Jedziesz sobie normalnie...Nagle auto delikatnie przerywa, poszarpuje, zaczyna tracić moc, z rury siwy dym.... Szukasz miejsca do zjechania. Stajesz, auto gaśnie i już nie daje się uruchomić.Laweta...W znanym cenionym warsztacie demontaż, ocena. Wszystko jak na dłoni. Przypadek? Siedzisz w dieslach...Wiesz więc że te pompy mozna nawet uszkodzić podczas odpowietrzania. Pajero 2001 3.2 did Zexel. p.s. Wierzę że nie atakujesz mnie po to żeby chwalić Filtrona wielkiego, a jedynie pomagasz dociec prawdy. Bo napisałem o swojej przygodzie nie po to żeby się kłócić, spierać, czy oczerniać producenta, a jedynie po to żeby zwrócić uwagę Kolegów, że każdego z nas może takie coś spotkać... :icon_evil:
  4. Ale co mam Ci więcej powiedzieć? Co się kupy nie trzyma? Ja też wymieniłem mnóstwo filtrów w życiu. W większości stosowałem Filtrona. A przejechałem w sumie ze 2-3mln km. Aż trafiłem na taki jak słusznie pisze Satrian "Po prostu trafiła się sztuka wadliwa." Cała sprawa. Bo każdemu się może zdarzyć bubel... Ale trzeba umieć się do błędu przyznać i postarać się go naprawić. A Filtron tak nie potrafi, nie chce. W filtrze zrobiła sie malutka dziurka na styku pion\poziom, całkiem u dołu filtra. W miejscu jej powstania jest wyraźny odprysk warstwy ochronnej (ocynk?) W efekcie pompa wtryskowa dostała za mało ropy, a ten typ pompy jest smarowany ropą, którą tłoczy.Jak coś nie ma smarowania- to się zaciera. Cała sprawa. Jak coś to jeszcze, to proszę pytać. Każdego z nas może to spotkać...
  5. Do auta kupiłem taki właśnie filtr. Jestem wściekły na producenta za to że wyprodukowali bubel, a na siebie że chciałem wspierać rodzimy przemysł. Filtr paliwa przegnił po paru miesiącach. W efekcie pompa paliwa nie dostała dostatecznej ilości ropy i się zatarła. FILTRON nie uznał reklamacji. Poleciałem na koszty na około 5 tyś. Wnioski wyciągnijcie sami....Ja na pewno nigdy już nie kupię żadnego filtra tego producenta... :evil:
  6. Wiem, macie rację...Trudno ustalić takie auto...Ale myślę że jeżeli jest tylko jeden % szansy, to warto próbować. My z naszej strony próbujemy tutaj poruszyć niebo i ziemię. (miejski monitoring, misiaki, itd.) Mamy świadka tego wypadku i ucieczki Volva z miejsca... To inny kierowca. Mamy też trochę nowych faktów: Volvo v70 kombi w kolorze złoty metalik z podwójnym bagażnikiem dachowym, na klapie bagażnika naklejony duży niebieski napis (chyba nazwa firmy), numer rejestracyjny zaczyna się na WX..... "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...." Proszę....
  7. Czołem miłośnicy 2oo ze Stolicy! Jedna z naszych koleżanek zaliczyła ślizga do którego doszło przez kierowcę samochodu, prawdopodobnie właśnie z Waszych stron. Szanse pewnie małe na spotkanie, ale jeżeli Ktoś z Was zauważy takie auto na Waszych ulicach, bardzo proszę o pomoc, o sygnał... Poszukujemy złotego Volvo v 70 na warszawskich blachach z dwoma bagażnikami dachowymi. Cytuję opis naszej koleżanki ze zdarzenia. "...Gdy wyprzedziłam pierwszy i byłam już prawie na wysokości drugiego autka jego kierowca stwierdził, że będzie wyprzedzał właśnie teraz. Niestety (dla mnie) chyba nie spojrzał w lusterka bo centralnie zajechał mi drogę... Dałam po hamulcach no i cóż wpadłam w poślizg. Motocykl położył się i dalej już podążaliśmy oddzielnie gładkim ślizgiem po przeciwległym pasie. Moto wpadło do rowu, a mnie się udało wychamować tuż przed. Koleś, który zajechał mi drogę pojechał rzecz jasna spokojnie dalej. Zatrzymał się kierowca samochodu, który wyprzedziłam, pomógł mi się pozbierać i poczekał ze mną na policję. Niestety żadne z nas nie zapamiętało numerów samochodu, który zajechał mi drogę ... " Bardzo liczę na Wasze wsparcie i pomoc. Z góry wielkie dzięki!
  8. Tak ku przestrodze. Jazda z otwartą szczególnie w mieście.... http://forum.trojmiasto.pl/BARDZO-PROSZE-t234847,1,60.html
  9. Hej. Takie pytanie zadaje, bo nie znalazłem w szukajce...Do tej pory hasło wyjazd, wyprawa łączyłem zawsze z autem. A motocykl w zasadzie wokół komina, powiedzmy wysokiego komina :icon_biggrin: W aucie wożę pół warsztatu. W sumie daaaawno nie robiłem niczego w drodze, ale fakt samego posiadania klamotów na pewno zmusza auto do jazdy bez awarii. Myślę że jak tylko wyjmę kastę z narzędziami, to w pierwszej wyprawie coś nawali . :biggrin: I teraz powiedzcie proszę jak to ogarnąć przy moto ?? Zbieram się psychicznie do pierwszej w życiu małej, bo 3 dniowej wyprawy, za granicę ( w sumie jakiś tyś km) i panika mnie łapie, jak się przygotować, co zabrać, mając w sumie tylko spory centralny kufer.Co zabrać, co jest ważne? Czy może dodatkowo mały plecaczek? :banghead: Proszę o jakąś radę, wsparcie w miarę pilnie, bo dziś muszę podjąć decyzję, zalistować się... :tongue: Znalazłem cały super poradnik.Ale jak byście mogli i chcieli coś dorzucić na temat pojemności "bagażnika", to proszę. :icon_biggrin:
  10. Cubamen....Wiesz,nie wiem co powiedzieć...Patrząc po wieku,gówniarzem nie jesteś...Nawet jesteśmy rówieśnikami widać...Ale chyba tu się równość kończy...Bo ja sobie nie wyobrażam żebym będąc na miejscu tej dziewczyny,będąc winną, stanąć i powiedzieć "szaleniec mi zajechał"..Zwykła cywilna odwaga jednak kazałaby mi powiedzieć prawdę A jeżeli nie byłbym pewien kto zawinił, to przynajmniej nie wymyślał bym cudów. Po drugie,to jednak trochę siara jak jedzie gość swoją piękną maszyną, co chwilę "lewa w górze",wszystkich serdecznie pozdrawia,pewnie i gotowy pomóc innemu motocykliście na drodze, ale do czasu,aż przez swój błąd wali w drugie moto.I wtedy wstaje i mówi:"to nie ja,to on mi zajechał!"...Tak Cubamen,to o Tobie mówię... Myślę ze szczególnie nam,tej ciut starszej grupie takie podejście,taka "uczciwość" względem drugiego motocyklisty to już w ogóle nie przystoi.. :icon_evil:
  11. Cubamen...Co masz na myśli? "jak bym był na miejscu tej dziewczyny wyszedłby z tej sprawy w cuglach z usmiechm na ustach jako niewinny ) "
  12. Joniec...Pomijając już że to mój zięć...Ale myślę że trochę przesadziłeś,albo nie do końca zrozumiałeś jak doszło do kolizji. (pewnie to drugie..) Oczywiście że masz rację o zachowaniu ostrożności przy każdym manewrze.Ale przy skręcie w prawo,nie W LEWO,to ostrożność polega na obserwowaniu przechodzących i tego co dzieje się w ulicy w którą wjeżdżamy.Czy na prawdę moim obowiązkiem w tej sytuacji jest pilnowanie tego co dzieje się za mną?? Czy mam patrzeć,uważać,czy czasem ktoś we mnie nie wjeżdża?? A jeżeli tak,to co mam zrobić? Rura i skręcić w następną?? Myślę że tej sytuacji nie możemy rozpatrywać tylko w kategorii motocykli. Pojazd,to pojazd,a manewr,to manewr.Prawo jest te same...
  13. Dzięki za wyjaśnienia i wsparcie :biggrin: .Dziś dowiedziałem sie paru kolejnych szczegółów zdarzenia. Myślę że mogę dokładnie powiedzieć co,jak i gdzie....A więc zięciu jechał ul.Łukasińskiego (mówimy o Szczecinie) i zaczął skręcać w bramę koszar.Manewr ten wykonuje się wolno,bo to 90 stopni,i od razu jest szlaban z wartownikiem.I właśnie w momencie skrętu w jego prawy bok uderzyła młodziutka motocyklistka na XJ6 (rejestracja Paula).Kierujący jakoś się pozbierali (obyło się bez wojny). Przyjechała policja...Najpierw przez parę minut w ogóle nie wysiedli z radiowozu...W końcu,po przeprowadzeniu doraźnego śledztwa,stwierdzili że to wina zięcia,bo nie skręcał przy samym krawężniku...Na nic zdały się tłumaczenia że skręcał prawidłowo,że miał kierunek włączony,że to ona najechała na niego z tyłu,że próbowała go wyprzedzać prawą stroną...Winny i koniec! Po jakimś czasie (godzinie,czy dwóch) przyjechali rodzice dziewczyny...Wtedy ją nagle zaczęła bardzo boleć głowa,że trzeba na pogotowie,a w ogóle że zięć skręcał bez kierunku...Na szczęście policjant który przeprowadzał przyspieszone badanie techniczne maszyny zięcia ,wykazał że po podniesieniu motocykla i włączeniu zapłonu,nadal mrugał prawy kierunek.... (na marginesie,jak powiedziała mama dziewczyny,to kolejny jej wypadek... Przy całej tej sprawie jest jeszcze jedno małe "ale". Zięć jest Niemcem...To jak był traktowany przez policjantów,to że próbowali jemu wmówić winę , to że nie reagowali na chamskie zachowanie ojca dziewczyny (też motocyklista) w stosunku do zięcia zmusza mnie do refleksji że chyba w policji to jednak nie wszyscy szkoły pokończyli... Bo gdyby tak było ,to by wiedzieli że wojna już dawno się skończyła,że nie ma granic,że bez znaczenia jest tu narodowość...Baa..Wiedzieli by że tego obcokrajowca trzeba nawet może ciut lepiej traktować,bo to przez niego robi się opinia o nas,o stosunku naszej policji do obcokrajowców... Przez takie stronnicze,tendencyjne zachowanie policjanta,sprawa znajdzie swój finał w sądzie.Myślę że policjant powinien umieć powstrzymać swoje emocje na wodzy i nie manifestować swojej niechęci do Niemców w tak jawny sposób. :icon_evil: Oczywiście dam znać jak sprawa się skończyła. :wink: p.s. córka (też moto.) z zięciem wniosą skargę do komendanta policji w Szczecinie.
  14. Sytuacja wyglądała mniej więcej tak. Mój zięciu skręcał w prawo ,gdzie skręt jest łagodnym łukiem.Czyli coś w stylu:prawy pas idzie w prawo.I jechał tym skrętem na tyle szeroko,że drugi motocykl pojechał po wewnętrznej i uderzył w prawą stronę moto zięcia...Przewrotka obu maszyn.Plastiki,owiewki,klamka....Przybyła na miejsce policja zawyrokowała:"wina jadącego przodem (zięcia),bo jechał za daleko od krawężnika.Innymi słowy mówiąc:nieświadomie dał drugiemu moto miejsce do wyprzedzania prawą stroną...Zięć odmówił podpisania swojej winy.Sprawa ma iść do sądu....
  15. Witam, Takie pytanie.Czy motocyklista ma obowiązek w czasie wykonywania skrętu w prawo,np. na skrzyżowaniu,jechać jak najbliżej krawężnika,czy jak każdy inny pojazd,ma mieścić sie w swoim pasie? Z góry dzięki za pilną odpowiedź. :smile:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...