Skocz do zawartości

JeGanG

Forumowicze
  • Postów

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Wrocław

Osobiste

  • Motocykl
    SV650n
  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia JeGanG

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. Witam, Jak w temacie, sprzedam kask Shoei QWEST, kompletny zestaw w boxie. Kask zakupiony był w październiku 2011 w sklepie akcesoria-motocyklowe, posiada więc gwarancję 4,5 roku realizowaną w tej sieci sklepów w całej Polsce. Kask był używany kilka razy, nie posiada śladów używania. Komplet zawiera: Kask, szyba z pinlockiem, instrukcje, pudełko i paragon sklepowy, czyli cały komplet. Kolor to czarny połysk. Cena jaka mnie interesuje to 1400PLN. Sprzedaje z powodu zwykłego "widzimisię", kupiłem międzyczasie czarne skóry i chce zmienić kolor na mat. Info pod numerem 607634048 lub na mail: [email protected] Pozdrawiam, JeGanG.
  2. Jakkolwiek byś nie odczepił przewodów, paliwo zawsze poleci. Odłącz przewód i go zatkaj, byle czym, tak żeby wsadzić tylko w przewód (może być śrubka, czy jakiś kołek). Na chwile przed zatkaniem jak Ci szkoda tych paru kropel, ściśnij przewód żeby nie leciało.
  3. Żadnych więcej konsekwencji? Jakieś pkt?
  4. Ja właśnie zmieniłem integrala na tego Caberga, powiem Ci że ma parę zalet bardzo istotnych. Przy małych prędkościach uchylana szczęka daje dużo więcej swobody, do 60-70km/h można jeździć w otwartym kasku. Na miasto jest dużo praktyczniejszy niż integral. Zaraz odezwą się głosy że ta szczęka nie daje ochrony, ale kask w testach sharpa dostał najlepsze noty, lepsze niż nie jeden integral w wyższym przedziale cenowym. Na trasie jednak jest dość głośny, może to być męczące.
  5. Też polecam Suzuki GS500, bardzo fajny motorek na początek. Niska kanapa, dość stabilnie się na nim siedzi. Jeden minus to że obicie mogłoby być trochę mniej śliskie :P Ewentualnie popatrz się na Kawasaki ER-5. Też świetny moto na początek, trochę mocniejszy niż GS. Jeszcze możesz na BMW G650GS popatrzeć, ale tu już kwestia gustu i tego czy takie enduro Ci się podoba, co do jazdy to jest bardzo wygodny. Raczej nie radzę Ci kupować żadnych 125 i 250 bo szybko Ci się znudzą, pierwszy wyjazd za miasto i będziesz chciała sprzedać. Ale jak już musisz to jeszcze możesz się rozejrzeć za Suzuki GN250, dość fajne moto i kanapa na 720mm.
  6. Heh, no możemy tak dyskutować, przepis ten mówi o jezdni, na którą się składają pasy. Można powiedzieć że będąc na lewym pasie do skrętu w lewo już jestem na lewej stronie (czy krawędzi) jezdni. Jak nie ma sprecyzowanego przepisu odnośnie wydzielonych pasów do skrętów, to na takim pasie możesz się ustawić gdzie chcesz. Co do przekraczania pasa, wcale nie muszę tego robić, moje moto jest dość małe ;) A co do tego czy mnie widział czy nie, to ciągle mówie: nie ma możliwości żeby mnie nie zobaczył/usłyszał. Nie będę się dalej powtarzał :) W każdy, razie nic się nie stało, dzisiaj mamy międzynarodowy dzień seksu :D
  7. Nikt nic nie mówi o przepisach. Mówię że facetowi włączyło się macho-bullshit i musiał pokazać kto jest kozak przez wypchnięcie mnie z pasa, a wyszło mu ze mnie uderzył w kierownicę. A jak już o przepisach mowa to: a) zatrzymałem się na linii - faktycznie błąd, b)żeby przejechać koło stojących samochodów wcale nie ma konieczności przecięcia linii, c) że co?... ustawiłem się po PRAWEJ STRONIE PASA LEWEGO, czytanie ze zrozumieniem. Nie skręcałem z prawego pasa w lewo. Poczytaj jeszcze raz ten kodeks, a znajdziesz nawet zapis że należy trzymać się prawej krawędzi swojego pasa ruchu. Trafiłeś 1/3 ;)
  8. No może trochę przesadziłem, trochę emocjonalnie podszedłem do tego. Ale generalnie we Wrocławiu większość ludzi narzeka na nich (przynajmniej tych z którymi miałem okazję rozmawiać na taki temat, żeby nie było). A czy jestem pewien że mnie widział? TAK, może stałem trochę z lewej strony, ale wyprzedziłem go całą długością motocykla, wydech też mam pełny przelot, więc go słychać mocno. Nie patrzyłem mu się w oczy, bo nie patrzę się za siebie stojąc na światłach.
  9. Saul, spoko, a ma to się bardzo do sytuacji. Nie miał żadnych pasażerów w rejonie kabiny, jechał niskopodłogówką (siedzi na tej samej wysokości co motocyklista), stałem tak że mnie MUSIAŁ widzieć, chyba że zatrudniają tam ślepych/jednookich. Myślałem że znajdę tutaj zrozumienie, a na razie widzę tylko głosy broniące człowieka który w dupie ma zdrowie jednego z was. Nowy to można sobie poużywać, brawo podejścia. Zaraz się okaże że Cezary Ładyński też był frustratem/dawcą/niedoświadczonym bez prawa zdania, a koleś go pewnie nawet nie zauważył, bo mu za słupkiem się schował. Typowa polaczkowatość, stało mu się coś, pewnie sam sobie winny.
  10. Jechał Volvo niskopodłogowym. Nie było szansy żeby mnie nie zauważył czy uslyszał, stałem praktycznie całym motorem przed nim, a i wydech mam nie cichy (nowy ixil którym lubię się bawić na postojach). Nie jestem frustratem, po prostu opisałem następny objaw prostactwa i braku wyobraźni na drodze, ale widzę że to był mój błąd, bo zaraz się okaże że to moja wina. @ bonhart88 Czy ja Cie w jakiś sposób obraziłem? Chyba że sam siedzisz za kierownica w MPK, w takim razie powinieneś zabrać się za uświadamianie kolegów... Dokładnie.
  11. Niestety mają takie prawo, czego im nie odbieram, ale przez to zachowują się jak święte krowy w każdej sytuacji, nie tylko przy wyjeździe z zatoczek.
  12. Witam! Nakręciłem się i chciałem się z wami podzielić czymś co mnie dzisiaj spotkało na drodze. Mianowicie chamskie zachowanie kierowców MPK. Wiem że każdy wie jak oni jeżdżą, wciskają się gdzie się da, zajeżdżają drogi itd. O ich braku manier wiedziałem już od dawna, ale że staram się ich zrozumieć, zwykle ich puszczam, bo taki życzliwy ze mnie człowiek. Niby mają prawo, ale chamstwa nic nie usprawiedliwia. A dzisiaj się dowiedziałem że do tego te przygłupy maja zero wyobraźni (a podobno to kierowcy zawodowi). Przynudziłem, to do rzeczy. Jadę Gubińską i skręcam w Strzegomską (skręt w lewo). 2 pasy do skrzyżowania, lewy do skrętu w lewo. Stoją puszki, przed światłami autobus (skręca w lewo). Wyprzedzam puszki, zajmuję pole position przed autobusem (na prawo od środka pasa, bo tak wynikło z wyprzedzania). Wybiłem bieg i czekam. Zapaliło się zółte, wbijam bieg i czuję nagłe zdziwienie, autobus który stał za mną ruszył (jeszcze na żółtym) i "szturchnął" mnie w kierownice przestawiając lusterko! Pierwszy odruch człowieka w takiej sytuacji to uskok w bok, na szczęście się opanowałem i nie wyłożyłem motonga na sąsiedni pas. Ponieważ jestem z natury dość spokojny, a do tego pierwszy raz ktoś tak mi zrobił, pojechałem na lekkim szoku dalej. Teraz jednak trochę się we mnie gotuje, następnym razem po prostu sobie poczekam na przystanku na takiego kierowcę. Konkludując, doświadczyłem dzisiaj (pewnie nie pierwszy raz...) objawu chamstwa, głupoty i braku wyobraźni. Jak dla mnie kierowcy w MPK to banda zidiociałych kretynów, co dziwne, są to kierowcy zawodowi którzy na co dzień odpowiadają za setki pasażerów których wożą. Nie sądzę żebym trafił na wyjątek, do tej pory doświadczałem mniej szkodliwych objawów chamstwa za kierownicą samochodu. Kończę to pisać trochę na wqrwie, więc przepraszam za ten słowotok, ale generalnie chciałem się tym podzielić.
  13. Chodzi Ci o zdławioną wersje ściągniętą z Niemiec? Chodzi o to że Niemcy aby mogli jeździć na maszynach silniejszych muszą mieć 4 lata udokumentowanej jazdy na słabszych motorach. W tym celu producenci ograniczają moc motocykli do 25kW (około 34 konie). Są różne metody zdławiania, można je odblokować, musisz się dowiedzieć w jaki sposób to było realizowane w Twoim motocyklu (blokada na króćcach, mniejsze dysze gaźnika, lub inny moduł sterujący).
  14. Dla mnie wygląda to tak jakbyś miał problem z dostarczaniem paliwa. Miałem tak samo w swoim GS500, palił idealnie, po parudziesięciu kilometrach gasł sam z siebie, musiał postać i dopiero odpalił. Problemem był kranik i duuużo syfu z baku (moto stało przez rok przynajmniej nieużywane). Zobacz co masz w baku, czy nie zasyfione paliwo, następnie przedmuchaj przewody paliwowe i sprawdź czy kranik jest drożny.
  15. Też się zastanawiałem nad spodniami modeki. W końcu kupiłem Quebec Pro i jestem bardzo zadowolony. Spodnie są dobrze dopasowane bez względu na to czy mają wpięte wszystkie warstwy czy nie, ochraniacze są zawsze tam gdzie mają być. Nie wiem jak z odpornością na przemakanie, bo w deszczu nie miałem okazji jeszcze jechać, ale kurtka Jetlock która ma tą samą membranę dała radę i nie przemokła po pół godzinie jazdy w deszczu (dłużej w deszczu nie jechałem). Są dość przewiewne jak się otworzy wszystkie otwory, ale w taką pogodę jak teraz spokojnie jeżdżę z zamkniętą wentylacją. Polecam te spodnie jak i sklep, bo dobrze chłopaki potrafią doradzić. Oczywiście jak kupujesz spodnie, to pamiętaj żeby przyjechać do nich na motongu i po wciśnięciu się w portki zobacz jak się w nich siedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...