-
Postów
12230 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez qurim
-
Poza tym odległośc między śpiącym policjantem a krawęznikiem to najgorsze miejsce gdzie możesz wjechać - tam zbiera się cały syf z ulicy i czesto-gesto można złapać kapcia bo będa tam gwoździe czy inne smieci. Poza tym: jeździj z głową, nie ufaj NIKOMU absolutnie na drodze, nawet sobie jesli jestes bliski niebezpiecznego manewru i myslisz "raczej dam rade" to zmien myslenie na "raczej nie dam rady" i odpuść sobie Na zakrętach uważaj na brud, piach ,olej, studzienki i samochody które tną zakręt poza linie środka i mogą Cię trafić. Nie jeździj nigdy w tzw. martwej strefie lusterka samochodu - oni cię nie widzą i zajadą drogę. (nawet jak widzą to zajeżdzają też). przy wyprzedzaniu rob to stanowczo lecz ostrożnie i patrz co robi kierowca samochodu - jego ręce - może przygotowywać się do skrętu, może gada przez telefon i nie czai co jest na drodze, może plotkuje z pasażerami itd Poza tym unikaj frajerow o niskim IQ (tzn,. niższym niz zwykli kierowcy, jesli może byc niższe) takich frajerow poznasz bo spojlerach, głosnym wydechu w samochodach starszych niż ich kierowcy. Tych pacanow omijaj z daleka, lubia podpuszczac, spychac z drogi itd Poza tym : Ciesz się zyciem, walcz z prochnicą. Czy jakoś tak to było... :icon_razz:
-
No właśnie. Po co Wam torba jak bez niej też można jeździć. Po to są motocykle żeby facet nie musiał marnować cennego czasu na pierdoły. Aaaaa...już wiem! Eureka! Torba jednak jest potrzebna motocyklistom - jak się jedzie na fajny zlot moto to tam zawsze jest pełno fajnych, lokalnych dziewczyn które pchają się do namiotu.....chyba też wymyślę jakiś ochraniacz.
-
Luz zębatki na zabieraku mozna ocenić organoleptycznie, nie trzeba suwmiarki. A zestaw ustaw tak jak było pisane wyżej - skup się na tym ciasnym odcinku, a jak juz ustawisz to sprawdz caly łańcuch bo moze sie okazać że na luznym odcinku na 50mm luzu a wtedy może spaść podczas jazdy i nieszczęscie będzie. No i ostrożnie jeździj z tym zestawem. Nie aż tak żebys dostal jakiejś fobii ze strachu ale nie smigaj zbyt ostro. No i smaruj dobrze to ułatwisz pracę łancuchowi.
-
No taa ale seryjne mot nie powinno się dławic. Fakt ze krzywa mocy i momentu róznie biegnie ale kolega pisze że moto się dławi. Miałem tak w GS500 ale w pełni seryjna była, tylko wydech Motad Nexxus czyli zamiennik seryjnego na nierdzewkę, głosnosc ta sama czyli cichy. Moto sie dlawiło w zakresie 5-7 tys rpm. Poprostu nie mogło przejśc przez ten zakres a jak juz przeszło to kręciło do odciecia na biegu jak i na luzie. Wyjąłem filtr powietrza i moto odżyło, przestało się dławić a i kopa odzyskało (jezeli GS500 wogle moze miec kopa). Wyjmij filtr i sprawdz wtedy moto, jesli przestanie sie dlawic to znaczy ze regulacja gaźników. Silnik bez filtra dostaje maxymalną dawkę powietrza czyli inna mieszankę, z filtrem dostaje mniej a wtedy może się dławić/zalewać tymbardziej że masz ostry wydech.
-
Nom. GS500 to nie szał ale co zrobić jak akurat mam taki silnik w szafie w pokoju, teraz rozebrany na części analizuje po kawałku, obrabiam głowice, pózniej blok itd. A nie rzucac się na nic wiekszego bo ta GS to będzie tylko próba mozliwości. Jak wyjdzie OK to następny bedzie na bazie HD. A o budowie ramy tu jest sporo. fotki, opisy, porady i krok po kroku. Drugi dział, pod tym gdzie jest składany bobber w dziale porady/menu po lewej. http://roadking.pl/
-
Jak ktos ma japonię to może się scigać bo ma pewną wygraną. Ale ja smigam HD turystycznym a kredens nie jest taki fajny jak się go petuje spod świateł. Częsciej zdarza mi się stojąc koło takich delikwentów zagluszać ich furę muzyką od siebie z moto. Wtedy to się patrzą co to jest - motocykl a muzyka gra i to jak głośno...a z głośników leci Big Cyc - "..ja lubię dres, dres fajny jest..." :banghead: :) :)
-
Zwróc uwagę że pasta Tempo zawiera jakieś tam ziarenka ścierne. Czuć to w palcach jak dotkniesz. Moim zdanie dobra by była opcja z jubilerem. Jak pracowałem w restauracji w UK to mielismy jakby pozłacane klamki i elementy na sali i używaliśmy do tego takiej jakby pasty ale dość rzadkiej, w butelce, specjalna do pozłacanych,posrebrzanych, miedziowanych itp. detali. Nazywala się Brasso - płyn do polerowania. Oczywiście jak zobaczyłem jak to dziala to się poczęstowałem 1 buteleczką i pucowałem moto w domu tego samego dnia. :banghead: http://cgi.ebay.co.uk/2-X-150ML-BRASSO-MET...1QQcmdZViewItem Na allegro jest coś takiego za 9 PLN.
-
Kiedyś miałem rózne pomysły na gadżety którymi można straszyć/wychować samochodziarzy. Jeden z nich to była lampa błyskowa z tyłu motocykla - podjeżdza taki koleś za tobą i świruje, naciskasz guzik a lampa robi "cyk cyk" koleś sra w majty bo mysli że policja, zwalnia i jedzie w swoją stronę wypatrując radiowozu a w domu przez nast. 4 tyg niecierpliwie zagląda do skrzynki pocztowej. :) Dobre, co nie? :banghead:
-
Nom. Wtedy jest ubaw po pachy.
-
No taa. Ale to był V-max a przecież nie będziesz śmigał caly czas z pełnym gwizdkiem bo moto się skończy. Zeby na trasie nie męczyć zbyt mocno maszyny to trzeba jechać max.1/2 gwizdka a to da nam niewielką prędkość na maszynie 125ccm. Sam śmigałem Suzuki GN250 jak zaczynałem kurierkę i zdarzało mi się jechać obwodnicą z północy na południe Londynu na pełnym dosłownie gwizdku - 75MPH na autostradzie przez jakieś 70km. A Gienas lubił palić w tej pracy sporo oleju, czasem nawet 0,5 litra na dzień (100mil).
-
Taa. To jest najlepszy sposób aby poczuli się jak idioci. Stajesz koło takich na swiatłach, robisz przegazówke, oni też zapala się zielone oni idą jak pocisk a ty spokojnie sobie odjeżdzasz na pełnym luzie i w spokoju. W tym momencie koleś sobie zdaje sprawę że wyszedł na idiotę.
-
Najpierw sporóbuj na czymś innym - kawalek starej szyby w kasku, jakis element lampy motocykla (tylnej, plastikowej) itd. Zeby nie było lipy bo nie cofniesz tego.
-
Sytuacja przykra. Jesli dało rade sie zatrzymac koło niego na światlach to trza było zeskoczyc z moto i go wyciągnąć przez okno, jesli mial otwarte. Wiedz ze koles siedzący w samchodie nie da rady obronić się przed kims kto stoi na zewnątrz i ma swobodę ruchu. A jak okno/drzwi zamkniete to trza bylo z duzego rozmachu przyładować piąstką w szybę. Jesli masz rękawice z wstawkami z karbonu to szyba pęknie a jak nie pęknie to koleś sie wystraszy i da ci spokój. Z takimi pedałami trzeba ostro jechać. Ewentualnie trza było spisać numery i typ/model/kolor auta i od razu dzownić na policję mówiąc że kierowca sprawia wrażenie że jest pijany i celowo próbował cie zepchnąć z drogi. Psy raczej się zainteresują taką sprawą bo w koncu bedą mieli co robić.
-
łozysko w tylnim wachaczu-VFR rc 36
qurim odpowiedział(a) na Buła temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Przeszukałem serwisówkę i znalazłem m.in. cos takiego. Może pomoże: http://wbv.pl/gallery.php?entry=images/mtn...dmmjzy0e3jn.jpg http://wbv.pl/gallery.php?entry=images/yqg...gyoj2mkwiyr.jpg Mam całą serwisówke Honda VFR 750F 1990-1996, jeśli pasuje do twojej to moge zapodać na maila jak przjedzie (12MB) albo jakiś serwer. Chyba że masz już jakąś. pozdro. -
Teoretycznie jazda z takim ukladem może doprowadzić do zerwania łańuchca a to oznacza poważną glebe, coś przy okazji może cie rozjechać np. ciezarówka jelsi bedzie jechała za Tobą. W praktyce sam jeździłem z takim zestawem - podczas jazdy pojawai sie niemiłe pstrykanie i inne dzwieki z łancucha który nierówno pokrywa zębatkę. Smigałem tak dobre 25kkm i jakos nic sie nie stało ale unikałem jazdy przed ciężarówkami. Na chwilę obecną możesz tylko ustawić łańcuch tak aby w tym ciasnym odcinku miał luz 20-30mm. Ale jak tu bedzie taki luz to na rozciagniętym odcinku będzie do 40-50mm a to już sporo. Dobrze smaruj ten łańcuch co by mu ułatwić pracę.
-
Taa. producent przewidzial znaki na wahaczu. ale nie przewidzial że wskaźnik na osi koła (tak jak to jest np. w GS500, B6, RF600 itp) mają sporo większy otwór niż srednica osi co powoduje ze ową blaszką można ruszac na osi i przesunąć ja manualnie nawet o 1 kreskę co da nam kilka mm nierównego ustawienia. Rózne są metody ustawiania, jak pisane powyżej. Można też wzrokowo ustalic jak biegnie łańcuch, czy po krótkiej jeździe obciera o zębatke mocniej z jednen strony itp. Najlepszym wyjsciem jest specjalny czujnik laserowy za kilka Euro ktory przykładasz płasko do zebatki a promień lasera pokazuje ci kierunek i wtedy spoko widać jesli nie trafi w drugą zębatkę.
-
Jak cofa w gaźniki? Kicha w gaźniory? Sprawdź czy nie łapie lewego powietrza. Mialem tak w GS500E bo stare króćcie i membrany dzięki który paliwo było rozchlapane w gaźnikach w wyniku czego czasem się zapaliło czyli kichała. To samo mam w Harleyu - guma króćca nieświeża i zdymany suwak przepustnicy dzięki czemu przepustnica z iglicą drży podczas pracy silnika i rozchlapuje paliwo a to sie zapala czasem i kichnie. Ale jak Harley kichnie w gaźnik to mi buty spadają czasem :D Raz odpalałem go bez filtra a gaźnik byl włożony tylko na wcisk bo bylem w trakcie regulacji. Jak kichnął to gaźnik wystrzelił jak pocisk ale linki gazu go zatrzymały. :P
-
WSK to tak prosty sprzęt że mało kto potrafi powiedzieć co do czego bo tak banalne to jest. Jest w necie forum WSK, i to nie jedno. Szukaj tam odpowiedzi.
-
Te z rzędowymi silnikami to tzw. soft choppery. A soft dlatego bo dla soft-ludzi. Soft chopper - parodia choppera. :biggrin: Ciekawe kiedy japońcy zrobią moto klasy super-sport z jednocylindrowym silnikiem. przecież można, styl dowolny. Albo Crossówę z silnikem rzędowym 4 cyl. :buttrock: :buttrock: Bóg (czyt. bracia Davidson) stworzyli moto z silnikem V2 który ewoluował w postać choppera i tak musi już zostać do końca świata. Amen.
-
Naked w lekkim terenie
qurim odpowiedział(a) na Earl77 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Eeetam. Zależy jak będziesz kręcił silnik. oczywiście hamowanie to ciężka sztuka na takich drogach. Ale powinno być ok. Ja smigałem Suzuki RF600R (200kg, 100KM i 170 kapeć tył) wjechałem nią do lasu na grzyby, dosłownie, droga zamieniła się w piaszczysty poligon i wtedy zaczeły się jaja dopiero ale dałem rade. A obecnym moto śmigam czasem po takich drogacgh bo też mam relaxową miejscówkę w na polance w śordku lasu i jest ok. A moto waży 400kg i zrywa przyczepność już od 800 obr/min na takich drogach. Muszę tylko planować z daleko gdzie zaparkuję albo jak zawrócic bo nie da się cofnąc do tyłu ręcznie. -
Motocyklisto patrz po rowach, spójrz 2 razy - dziki są wszędzie
qurim odpowiedział(a) na SuleY temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
To słabo się starałeś. Ja razm trafiłem jednego śmierdziela, prosto w koło wpadł. Efekt - flaki i futro w błotniku, w szprychach i na przodzie motocykla. Te ścierwa trudno zmyć, tylko myjka ciśnieniowa da rade. Ale śmiechu było po pachy. -
Heh. Szukaj w danych technicznych. Jeden motorek pójdzie 50km//h inni 55 a jeszcze inny 65 z dużym żaglem albo z górki. W maszynach klasy 125ccm prędkość max. jest tak żałosna że wstyd o tym mówić.
-
A kobiety wcale nie muszą mieć cycków. :icon_razz:
-
No taa. W sumie racja. Ale szkolenia, kursy i teningi nie zastąpią ci codziennego doświadczenia. Sam wiesz że nie ma 2 takich samych sytuacji na drodze. Ty śmigasz TIR-ami zawodo to masz je opanowane do perfekcji. Ja smigam motocyklami TYLKO (prawko tylko A od 8 lat) . Z tego 3 rok leci mi na kurierce i ponad 250k km po zatłoczonych ulicach pełnych idiotow. Kurierka to nie tylko jazda moto cały dzień - to jazda na krawędzi jesli klinet sobie tego życzy, w międzyczasei rozglądanie się za jakimś numerem domu czy firmą/adresem szukanie ulic i czytanie ich nazw, studiowanie mapy i opracowywanie najlepszej trasy miedzy samochodami, skupianie się na pieszych którzy ZAWSZE patrzą w przeciwną strone gdy przechodzą przez ulice, wypatrywanie setek kamer i radarów na ulicach oraz policji. Do tego kontroler drze się przez radio i trzeba z nim gadać czyli prowadzić jedną ręka gdy druga operuje radio a jeszcze PDA wyje bo nowe szczegóły kolejnych przesyłek przysyłają przez owe urządzenia. Ot, taka jazda moto cały dzień. Upał niszczy jak jestes ubrany w pancerz, rekawice, firmową kamizelke, nie ma czasu napić się czy coś zjeść, nie ma gdzie oddać mocz jak jest potrzeba - można wycwiczyć orduch trzymania moczu nawet 14h :icon_razz: A jak pada deszcz to jest zwykle więcej roboty więc jeszcze bardziej trzeba zapie**alać a ulewa daje w kość - leje się za kołnierz, paruje szyba w kasku a trzeba uważac na studzienki ktorych jest baaaardoz dużo. Wjazd na jedną z nich w pochyleniu/przy hamowaniu to pewna gleba. A o szkołe przetrwania to chodziło mi dosłownie a nie o jazdę autobusami. Chodziło o taką szkołe przetrwania gdy jesteś 500km od domu, jest mróz czy ulewa cały dzień a Ty się trzęsiesz z zimna, nie masz czasu nic zjeść a wtedy organizm reaguje też dreszczami. DO tego nie mam mapy żadnej a kontroler drze morde że ktos czeka na przesyłke a ty nie masz siły wsiąść nawewt na moto bo ciało zdrętwiałe. A do domu masz kolejne 500km autostradą gdzie nie można zamulać, tylko grzać 70-90MPH. W takiej sytuacji na autostradzie ciężarówki są jak lekatstwo - podjeżdzasz do jednej z nich i trzymasz się za jej zderzakiem nie dalej jak 3 metry. Wtedy nie ma wiatru a i deszcz trochę nad głową przeleci. Ale to nie jest bezpieczne - ciągnąć się tak 60MPH calą drogę to można zasnąc, ze zmęczenia i wychłodzenia. Tak czy inaczej pozdro. Sam się zastanawaiłem na szkoleniem IAM ale tam trzeba udawać ze Oni sa przyjaciółmi, trzeba smigac na jakies spotkania, udawać ze się ich lubi itd a to jest bezsens. Mogliby zrobić jakies jednorazowe kursy i byłoby git.
-
Ładowanie nie może przekraczać 14,7V bo zagotuje aku. A jak niższe niż 13V to nie naładuje. Możlwie że z nowym aku zwariował regler co się czasem zdarza. Sprawdż w róznych zakresach obrotów bo jak np. przy wiekszych obr. daje 16V albo lepiej to porażka. A poniżej 1000 obr/min może byc mało V zależnie od konstrukcji instalacji elektrycznej.