Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Poza tym odległośc między śpiącym policjantem a krawęznikiem to najgorsze miejsce gdzie możesz wjechać - tam zbiera się cały syf z ulicy i czesto-gesto można złapać kapcia bo będa tam gwoździe czy inne smieci. Poza tym: jeździj z głową, nie ufaj NIKOMU absolutnie na drodze, nawet sobie jesli jestes bliski niebezpiecznego manewru i myslisz "raczej dam rade" to zmien myslenie na "raczej nie dam rady" i odpuść sobie Na zakrętach uważaj na brud, piach ,olej, studzienki i samochody które tną zakręt poza linie środka i mogą Cię trafić. Nie jeździj nigdy w tzw. martwej strefie lusterka samochodu - oni cię nie widzą i zajadą drogę. (nawet jak widzą to zajeżdzają też). przy wyprzedzaniu rob to stanowczo lecz ostrożnie i patrz co robi kierowca samochodu - jego ręce - może przygotowywać się do skrętu, może gada przez telefon i nie czai co jest na drodze, może plotkuje z pasażerami itd Poza tym unikaj frajerow o niskim IQ (tzn,. niższym niz zwykli kierowcy, jesli może byc niższe) takich frajerow poznasz bo spojlerach, głosnym wydechu w samochodach starszych niż ich kierowcy. Tych pacanow omijaj z daleka, lubia podpuszczac, spychac z drogi itd Poza tym : Ciesz się zyciem, walcz z prochnicą. Czy jakoś tak to było... :icon_razz:
  2. No właśnie. Po co Wam torba jak bez niej też można jeździć. Po to są motocykle żeby facet nie musiał marnować cennego czasu na pierdoły. Aaaaa...już wiem! Eureka! Torba jednak jest potrzebna motocyklistom - jak się jedzie na fajny zlot moto to tam zawsze jest pełno fajnych, lokalnych dziewczyn które pchają się do namiotu.....chyba też wymyślę jakiś ochraniacz.
  3. Luz zębatki na zabieraku mozna ocenić organoleptycznie, nie trzeba suwmiarki. A zestaw ustaw tak jak było pisane wyżej - skup się na tym ciasnym odcinku, a jak juz ustawisz to sprawdz caly łańcuch bo moze sie okazać że na luznym odcinku na 50mm luzu a wtedy może spaść podczas jazdy i nieszczęscie będzie. No i ostrożnie jeździj z tym zestawem. Nie aż tak żebys dostal jakiejś fobii ze strachu ale nie smigaj zbyt ostro. No i smaruj dobrze to ułatwisz pracę łancuchowi.
  4. No taa ale seryjne mot nie powinno się dławic. Fakt ze krzywa mocy i momentu róznie biegnie ale kolega pisze że moto się dławi. Miałem tak w GS500 ale w pełni seryjna była, tylko wydech Motad Nexxus czyli zamiennik seryjnego na nierdzewkę, głosnosc ta sama czyli cichy. Moto sie dlawiło w zakresie 5-7 tys rpm. Poprostu nie mogło przejśc przez ten zakres a jak juz przeszło to kręciło do odciecia na biegu jak i na luzie. Wyjąłem filtr powietrza i moto odżyło, przestało się dławić a i kopa odzyskało (jezeli GS500 wogle moze miec kopa). Wyjmij filtr i sprawdz wtedy moto, jesli przestanie sie dlawic to znaczy ze regulacja gaźników. Silnik bez filtra dostaje maxymalną dawkę powietrza czyli inna mieszankę, z filtrem dostaje mniej a wtedy może się dławić/zalewać tymbardziej że masz ostry wydech.
  5. Nom. GS500 to nie szał ale co zrobić jak akurat mam taki silnik w szafie w pokoju, teraz rozebrany na części analizuje po kawałku, obrabiam głowice, pózniej blok itd. A nie rzucac się na nic wiekszego bo ta GS to będzie tylko próba mozliwości. Jak wyjdzie OK to następny bedzie na bazie HD. A o budowie ramy tu jest sporo. fotki, opisy, porady i krok po kroku. Drugi dział, pod tym gdzie jest składany bobber w dziale porady/menu po lewej. http://roadking.pl/
  6. Jak ktos ma japonię to może się scigać bo ma pewną wygraną. Ale ja smigam HD turystycznym a kredens nie jest taki fajny jak się go petuje spod świateł. Częsciej zdarza mi się stojąc koło takich delikwentów zagluszać ich furę muzyką od siebie z moto. Wtedy to się patrzą co to jest - motocykl a muzyka gra i to jak głośno...a z głośników leci Big Cyc - "..ja lubię dres, dres fajny jest..." :banghead: :) :)
  7. Zwróc uwagę że pasta Tempo zawiera jakieś tam ziarenka ścierne. Czuć to w palcach jak dotkniesz. Moim zdanie dobra by była opcja z jubilerem. Jak pracowałem w restauracji w UK to mielismy jakby pozłacane klamki i elementy na sali i używaliśmy do tego takiej jakby pasty ale dość rzadkiej, w butelce, specjalna do pozłacanych,posrebrzanych, miedziowanych itp. detali. Nazywala się Brasso - płyn do polerowania. Oczywiście jak zobaczyłem jak to dziala to się poczęstowałem 1 buteleczką i pucowałem moto w domu tego samego dnia. :banghead: http://cgi.ebay.co.uk/2-X-150ML-BRASSO-MET...1QQcmdZViewItem Na allegro jest coś takiego za 9 PLN.
  8. Kiedyś miałem rózne pomysły na gadżety którymi można straszyć/wychować samochodziarzy. Jeden z nich to była lampa błyskowa z tyłu motocykla - podjeżdza taki koleś za tobą i świruje, naciskasz guzik a lampa robi "cyk cyk" koleś sra w majty bo mysli że policja, zwalnia i jedzie w swoją stronę wypatrując radiowozu a w domu przez nast. 4 tyg niecierpliwie zagląda do skrzynki pocztowej. :) Dobre, co nie? :banghead:
  9. Nom. Wtedy jest ubaw po pachy.
  10. No taa. Ale to był V-max a przecież nie będziesz śmigał caly czas z pełnym gwizdkiem bo moto się skończy. Zeby na trasie nie męczyć zbyt mocno maszyny to trzeba jechać max.1/2 gwizdka a to da nam niewielką prędkość na maszynie 125ccm. Sam śmigałem Suzuki GN250 jak zaczynałem kurierkę i zdarzało mi się jechać obwodnicą z północy na południe Londynu na pełnym dosłownie gwizdku - 75MPH na autostradzie przez jakieś 70km. A Gienas lubił palić w tej pracy sporo oleju, czasem nawet 0,5 litra na dzień (100mil).
  11. Taa. To jest najlepszy sposób aby poczuli się jak idioci. Stajesz koło takich na swiatłach, robisz przegazówke, oni też zapala się zielone oni idą jak pocisk a ty spokojnie sobie odjeżdzasz na pełnym luzie i w spokoju. W tym momencie koleś sobie zdaje sprawę że wyszedł na idiotę.
  12. Najpierw sporóbuj na czymś innym - kawalek starej szyby w kasku, jakis element lampy motocykla (tylnej, plastikowej) itd. Zeby nie było lipy bo nie cofniesz tego.
  13. Sytuacja przykra. Jesli dało rade sie zatrzymac koło niego na światlach to trza było zeskoczyc z moto i go wyciągnąć przez okno, jesli mial otwarte. Wiedz ze koles siedzący w samchodie nie da rady obronić się przed kims kto stoi na zewnątrz i ma swobodę ruchu. A jak okno/drzwi zamkniete to trza bylo z duzego rozmachu przyładować piąstką w szybę. Jesli masz rękawice z wstawkami z karbonu to szyba pęknie a jak nie pęknie to koleś sie wystraszy i da ci spokój. Z takimi pedałami trzeba ostro jechać. Ewentualnie trza było spisać numery i typ/model/kolor auta i od razu dzownić na policję mówiąc że kierowca sprawia wrażenie że jest pijany i celowo próbował cie zepchnąć z drogi. Psy raczej się zainteresują taką sprawą bo w koncu bedą mieli co robić.
  14. Przeszukałem serwisówkę i znalazłem m.in. cos takiego. Może pomoże: http://wbv.pl/gallery.php?entry=images/mtn...dmmjzy0e3jn.jpg http://wbv.pl/gallery.php?entry=images/yqg...gyoj2mkwiyr.jpg Mam całą serwisówke Honda VFR 750F 1990-1996, jeśli pasuje do twojej to moge zapodać na maila jak przjedzie (12MB) albo jakiś serwer. Chyba że masz już jakąś. pozdro.
  15. Teoretycznie jazda z takim ukladem może doprowadzić do zerwania łańuchca a to oznacza poważną glebe, coś przy okazji może cie rozjechać np. ciezarówka jelsi bedzie jechała za Tobą. W praktyce sam jeździłem z takim zestawem - podczas jazdy pojawai sie niemiłe pstrykanie i inne dzwieki z łancucha który nierówno pokrywa zębatkę. Smigałem tak dobre 25kkm i jakos nic sie nie stało ale unikałem jazdy przed ciężarówkami. Na chwilę obecną możesz tylko ustawić łańcuch tak aby w tym ciasnym odcinku miał luz 20-30mm. Ale jak tu bedzie taki luz to na rozciagniętym odcinku będzie do 40-50mm a to już sporo. Dobrze smaruj ten łańcuch co by mu ułatwić pracę.
  16. Taa. producent przewidzial znaki na wahaczu. ale nie przewidzial że wskaźnik na osi koła (tak jak to jest np. w GS500, B6, RF600 itp) mają sporo większy otwór niż srednica osi co powoduje ze ową blaszką można ruszac na osi i przesunąć ja manualnie nawet o 1 kreskę co da nam kilka mm nierównego ustawienia. Rózne są metody ustawiania, jak pisane powyżej. Można też wzrokowo ustalic jak biegnie łańcuch, czy po krótkiej jeździe obciera o zębatke mocniej z jednen strony itp. Najlepszym wyjsciem jest specjalny czujnik laserowy za kilka Euro ktory przykładasz płasko do zebatki a promień lasera pokazuje ci kierunek i wtedy spoko widać jesli nie trafi w drugą zębatkę.
  17. Jak cofa w gaźniki? Kicha w gaźniory? Sprawdź czy nie łapie lewego powietrza. Mialem tak w GS500E bo stare króćcie i membrany dzięki który paliwo było rozchlapane w gaźnikach w wyniku czego czasem się zapaliło czyli kichała. To samo mam w Harleyu - guma króćca nieświeża i zdymany suwak przepustnicy dzięki czemu przepustnica z iglicą drży podczas pracy silnika i rozchlapuje paliwo a to sie zapala czasem i kichnie. Ale jak Harley kichnie w gaźnik to mi buty spadają czasem :D Raz odpalałem go bez filtra a gaźnik byl włożony tylko na wcisk bo bylem w trakcie regulacji. Jak kichnął to gaźnik wystrzelił jak pocisk ale linki gazu go zatrzymały. :P
  18. WSK to tak prosty sprzęt że mało kto potrafi powiedzieć co do czego bo tak banalne to jest. Jest w necie forum WSK, i to nie jedno. Szukaj tam odpowiedzi.
  19. Te z rzędowymi silnikami to tzw. soft choppery. A soft dlatego bo dla soft-ludzi. Soft chopper - parodia choppera. :biggrin: Ciekawe kiedy japońcy zrobią moto klasy super-sport z jednocylindrowym silnikiem. przecież można, styl dowolny. Albo Crossówę z silnikem rzędowym 4 cyl. :buttrock: :buttrock: Bóg (czyt. bracia Davidson) stworzyli moto z silnikem V2 który ewoluował w postać choppera i tak musi już zostać do końca świata. Amen.
  20. Eeetam. Zależy jak będziesz kręcił silnik. oczywiście hamowanie to ciężka sztuka na takich drogach. Ale powinno być ok. Ja smigałem Suzuki RF600R (200kg, 100KM i 170 kapeć tył) wjechałem nią do lasu na grzyby, dosłownie, droga zamieniła się w piaszczysty poligon i wtedy zaczeły się jaja dopiero ale dałem rade. A obecnym moto śmigam czasem po takich drogacgh bo też mam relaxową miejscówkę w na polance w śordku lasu i jest ok. A moto waży 400kg i zrywa przyczepność już od 800 obr/min na takich drogach. Muszę tylko planować z daleko gdzie zaparkuję albo jak zawrócic bo nie da się cofnąc do tyłu ręcznie.
  21. To słabo się starałeś. Ja razm trafiłem jednego śmierdziela, prosto w koło wpadł. Efekt - flaki i futro w błotniku, w szprychach i na przodzie motocykla. Te ścierwa trudno zmyć, tylko myjka ciśnieniowa da rade. Ale śmiechu było po pachy.
  22. Heh. Szukaj w danych technicznych. Jeden motorek pójdzie 50km//h inni 55 a jeszcze inny 65 z dużym żaglem albo z górki. W maszynach klasy 125ccm prędkość max. jest tak żałosna że wstyd o tym mówić.
  23. A kobiety wcale nie muszą mieć cycków. :icon_razz:
  24. No taa. W sumie racja. Ale szkolenia, kursy i teningi nie zastąpią ci codziennego doświadczenia. Sam wiesz że nie ma 2 takich samych sytuacji na drodze. Ty śmigasz TIR-ami zawodo to masz je opanowane do perfekcji. Ja smigam motocyklami TYLKO (prawko tylko A od 8 lat) . Z tego 3 rok leci mi na kurierce i ponad 250k km po zatłoczonych ulicach pełnych idiotow. Kurierka to nie tylko jazda moto cały dzień - to jazda na krawędzi jesli klinet sobie tego życzy, w międzyczasei rozglądanie się za jakimś numerem domu czy firmą/adresem szukanie ulic i czytanie ich nazw, studiowanie mapy i opracowywanie najlepszej trasy miedzy samochodami, skupianie się na pieszych którzy ZAWSZE patrzą w przeciwną strone gdy przechodzą przez ulice, wypatrywanie setek kamer i radarów na ulicach oraz policji. Do tego kontroler drze się przez radio i trzeba z nim gadać czyli prowadzić jedną ręka gdy druga operuje radio a jeszcze PDA wyje bo nowe szczegóły kolejnych przesyłek przysyłają przez owe urządzenia. Ot, taka jazda moto cały dzień. Upał niszczy jak jestes ubrany w pancerz, rekawice, firmową kamizelke, nie ma czasu napić się czy coś zjeść, nie ma gdzie oddać mocz jak jest potrzeba - można wycwiczyć orduch trzymania moczu nawet 14h :icon_razz: A jak pada deszcz to jest zwykle więcej roboty więc jeszcze bardziej trzeba zapie**alać a ulewa daje w kość - leje się za kołnierz, paruje szyba w kasku a trzeba uważac na studzienki ktorych jest baaaardoz dużo. Wjazd na jedną z nich w pochyleniu/przy hamowaniu to pewna gleba. A o szkołe przetrwania to chodziło mi dosłownie a nie o jazdę autobusami. Chodziło o taką szkołe przetrwania gdy jesteś 500km od domu, jest mróz czy ulewa cały dzień a Ty się trzęsiesz z zimna, nie masz czasu nic zjeść a wtedy organizm reaguje też dreszczami. DO tego nie mam mapy żadnej a kontroler drze morde że ktos czeka na przesyłke a ty nie masz siły wsiąść nawewt na moto bo ciało zdrętwiałe. A do domu masz kolejne 500km autostradą gdzie nie można zamulać, tylko grzać 70-90MPH. W takiej sytuacji na autostradzie ciężarówki są jak lekatstwo - podjeżdzasz do jednej z nich i trzymasz się za jej zderzakiem nie dalej jak 3 metry. Wtedy nie ma wiatru a i deszcz trochę nad głową przeleci. Ale to nie jest bezpieczne - ciągnąć się tak 60MPH calą drogę to można zasnąc, ze zmęczenia i wychłodzenia. Tak czy inaczej pozdro. Sam się zastanawaiłem na szkoleniem IAM ale tam trzeba udawać ze Oni sa przyjaciółmi, trzeba smigac na jakies spotkania, udawać ze się ich lubi itd a to jest bezsens. Mogliby zrobić jakies jednorazowe kursy i byłoby git.
  25. Ładowanie nie może przekraczać 14,7V bo zagotuje aku. A jak niższe niż 13V to nie naładuje. Możlwie że z nowym aku zwariował regler co się czasem zdarza. Sprawdż w róznych zakresach obrotów bo jak np. przy wiekszych obr. daje 16V albo lepiej to porażka. A poniżej 1000 obr/min może byc mało V zależnie od konstrukcji instalacji elektrycznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...