Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Ale jak to nie czyściłeś zacisków? Zakładałeś tylko nowe klocki i wio do przodu? Ja zawsze przy zmianie klocków w każdym moto rozbieram cały zacisk, myję, czyszczę i smaruję. Wtedy składam w całość, odpowietrzam i jest git. Przy okazji poleruję papierem ściernym pin`y na których pracują klocki aby nie było oporu w przesuwie. Wyjątkiem od czyszczenia zacisków była Suza GS500 gdy jeździłem jako kurier bo klocki zmieniałem co 4-5 tygodni a nie chciało mi się babrać z czyszczeniem totalnym. Jak cofasz tłoczki gdy są brudne to spodziewaj się że wkrótce hamulec może się posypać. Brud z tłoczków uszkodzi uszczelkę cylinderka gdy cofasz i wtedy zacznie gubić ciśnienie i puszczać płyn. A przy cofaniu tłoczków warto czasem zdjąć pokrywkę zbiorniczka aby uwolnić ciśnienie które tam powstaje przy próbie cofania tłoczków.
  2. Obstawiam VFR 750/800. A skoro od VFR to też może od CBR1100XX podejdzie.
  3. Eeee...GPZ`y tak mają. I tak już zostanie. Tak samo ER-5 i mini Vulcany czyli EN500. Biją ostro z głowicy. Dlatego ich nie lubię. Niejedną GPZ robiłem i każda stukała, jedna mniej, inna więcej ale żadna nie milczała. :banghead: A w ogóle dostać się do zaworów w GPZ to ból w doopie jest. Najgorzej akurat w EN500 bo trzeba pół moto rozgrzebać. :banghead:
  4. W GS jest napinacz, on załatwia sprawę. A jak łańcuszek zdymany i dzwoni to wymiana się szykuje. Bolączka GS`ów, nawet tych najnowszych. :biggrin:
  5. Aaatam. Oryginalność w HD to pojęcie względne. :biggrin: Chociaż dawnych części już nie jest tak wiele to obecnie można kupić prawie wszystko do tych modeli, wyprodukowane przez topowych producentów tuningowych gadżetów do HD. Jeśli gościa stać na katowanie takiego moto to niech się bawi. Są to części wysokiej jakości i w odpowiedniej cenie. Bloki silnika, cylindry, głowice, wały, tłoki itd. Wszystko co sobie zamarzysz do każdego HD nawet z lat 20-tych jest dostępne w sklepach. A zabawne jest to że prędzej dostanę stacyjkę oryginalną do WL-ki niż do mojego prosiaka z lat 80-tych. :banghead:
  6. qurim

    SHL M11

    Proponuję posunąć się do sadyzmu. Czyli włożenia palucha w fajkę świecy i wtedy kręć magnetem ręcznie. :biggrin: Sposób czasem bolesny ale jakże efektywny. Jak wyczujesz lekkie kopanie prądem to wiesz mniej więcej co i jak. Jak masz zdjete magneto to zwróć uwagę na mocowanie przewodów w oczku na elemencie gdzie są platynki. Tam jest takie "oczko" przez które przechodzi śruba z nakrętką (bodajże M4 lub M5) i do tego są przypięte przewody oraz sprężyna platynek. Między każdym elementem powinna być podkładka z tworzywa która izoluje przewody i sprężynę pomiędzy sobą. Oczko każdego przewodu powinno być od siebie odizolowane taką podkładką i nie może się stykać z podstawą platynek do którego są przykręcone. Śruba na której się trzymają też nie powinna stykać się z podstawą w którą jest wkręcona. To oczko w podstawie platynek jest jakby tylko uchwytem dla przewodów i końcówki sprężyny a gdy któreś z ich styka się z podstawą czyli jednocześnie masuje się to wtedy nie ma iskry, albo jest ale słaba albo tylko lekki impuls można wyczuć na placu gdy włożysz w fajkę i zakręcisz. Być może brud i rdza zmasowały tam coś. Kiedyś jak dopiero zaczynałem zabawę z rupieciami to sporo czasu spędziłem szukając iskry. Pomogła książka z lat 60-tych pt.Naprawa Motocykli. :biggrin: Problem był właśnie tam gdzie opisałem a polegał na tym że przy zmianie platynek chyba źle coś skręciłem albo pominąłem którą podkładkę izolującą. Stan platynek ma duże znaczenie w Twoim przypadku. Magneto może być rozmagnesowane po długim postoju (miałem taki przypadek) no i przy okazji jako że temat na czasie to rzuć okiem na ustawienie magnesów względem cewki WN w momencie rozwarcia platynek. :biggrin: :banghead: W sąsiednim temacie zapodałem fotki jak to ma wyglądać. A najlepiej to załóż iskrownik od WSK albo chociaż magneto jeśli posiadasz coś takiego na stanie. Zapłon powinien być ustawiony na bodajże 4.7mm przed GMP. :biggrin: Rzuć też okiem czy młoteczek przerywacza nie masuje się z magnetem. Jak końcówka młoteczka jest ostro wyjechana lub krzywa to platynki czasem stykają się z magnetem i wtedy jest dupa. :biggrin:
  7. Na kurierce miałem dość buracki patent na wożenie bagażu. Kufer leżący na siedzeniu pasażera, przypięty do expandorami do moto, miedzy kufrem a siedzeniem złożona w kostkę wielka torba na ramię w razie jakbym miał dodatkowe przesyłki. Dało się z tym latać, rękawy na kierownicy czasem przeszkadzały na szybszych przelotach ale dało się żyć. A gdy w kufrze miałem ciężką, dużą paczkę/karton że musiałem jechać z otwartą klapą to kufer lubił się zsuwać z siedzenia gdy pochylałem się w zakrętach. ale nigdy nie spadł. :biggrin: Takie "elastyczne" mocowanie kufra było pożądane bo większość jazdy w mieście więc jak haczyłem i lusterka samochodów, narożniki autobusów czy jakieś stałe elementy krajobrazu to kufer się obsuwał ale moto się nie przewracało i leciałem dalej. :biggrin: Tylko raz zgubiłem kufer jak miałem spotkanie z samochodem który wyjechał mi z podporządkowanej. :banghead: Tutaj fotki patentowego kufra. http://www.motogen.pl/artykuly/nakazdytema...-zyc-,art4.html
  8. qurim

    WFM M06

    No, no..ładnie nawet. Z tym hermetykiem mu do twarzy. :biggrin: chce ktoś kupić WFM 125ccm na S-34? Zarejestrowana i z odpowiednimi umowami i na chodzie i brakuje tylko klamki hamulca bo pękła. Światła, klakson, silnik działa. 1 bieg wyskakuje czasem, silnik dzwoni ale jeździ i ma nawet fajny power jak na taki stary motór. Ma nawet powietrze w kołach. :biggrin: Bo założyłem nową dętkę do przodu jakiś czas temu. :biggrin: Ramka lampy pognieciona przy przewróceniu przed garażem (mokra gleba) dlatego też klamka hamulca pęknięta. Ale klosz daję nowy taki jak był. Mam krytyczną sytuację i potrzebuje kasę, WFM idzie za niemałą cenę ale też nie tak dużo biorąc pod uwagę że jest na chodzie i oficjalnie zarejestrowana. 1100PLN. Do obejrzenia w okolicach Bydgoszczy. :biggrin: Okrutnie pilne. http://bikepics.com/members/lehoom/64m06/ A tak chodziła chwilę po tym jak ją kupiłem, po 7 czy 8 latach stania w piwnicy, na starym paliwie chodzi i jeździ. Wtedy była słaba bo wydech zapchany był ale go wypaliłem i teraz ładnie wyrywa do przodu.
  9. qurim

    Sokol, odrestaurowanie

    "Jak dobrze że Biedronka jest tak blisko..." :biggrin: :buttrock:
  10. Witka! Jak w tytule. Czy ma ktoś kawałek serwisówki po ANGIELSKU do ZR-7 (ZR-7S?)? Mam serwisówkę po niemiecku i może ktoś mógłby mi przetłumaczyć z linków które podałem niżej? Z samych obrazków nic nie skumam a niemieckiego "nicht". :biggrin: A muszę ustawić rozrząd bo zawory i tłok były wymieniane a kto inny to rozbierał i teraz nie wiem co z czym.Tzn. niby jest git ale oczka na łańcuszku mnie się nie zgadzają z tym co na obrazku. :banghead: Dzięki z góry. :buttrock: 1. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5a31cd8de1b67013.html 2. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bd9b5217e23c172a.html 3. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e108344c15e626dd.html Naprawdę nikt? :biggrin: Może któryś mod wrzuciłby temat do Piwa , tam więcej ludzi zagląda i może ktoś skuma niemiecki? :biggrin: :banghead: Pozdro.
  11. Jeśli wykręcisz świece i obaczysz że są w miarę jasne i ładne to znaczy że tylko uszczelniacze zaworowe puszczają. Wtedy olej nie dostaje się do komory (przeważnie) a jest dopalany w kolektorze i stąd dym. A jeśli pierścionki to gruba sprawa. Może w tysiaku się zmieścisz z samymi częściami.
  12. Aaatam moment zmiany potencjałów. Co to wogle znaczy? :biggrin: Magnesy mają wchodzić nad cewkę gdy platynki się otwierają i koniec. Tak to rozumiem. A nie tam jakaś impotencja czy coś. :biggrin:
  13. Oznaczenie Twojej świecy mozna rozszyfrować następująco: DCPR7EIX DC - gwint 12mm, klucz 16mm P-projected centre electrode insulator R- resistor type 7-ciepłota (w skali 2-12 gdzie 2 to gorąca a 12 to zimna) E-długość gwintu 19mm IX-= fine wire iridium centre electrode 0.6mm. Co z tego wynika? Nie wiem. :biggrin: Wymiary gwintu już znamy, pozostaje rozszyfrowanie ciepłoty aby dobrać odpowiednik. :biggrin: http://www.spark-plugs.co.uk/pages/technical/ngkjpg.htm
  14. A to cza było pisać bezpośrednio. :biggrin: Garaż mam 20km od domu teraz i rzadko tam bywa a jak już jazdem to i tak zapomnę co miałem tam robić. :biggrin: No ale dziś pogoda uraczyła i poleciałem tam prosiakiem, w T-shircie celowo bo upał jest i tak chciałem. Jaka szkoda że w drodze powrotnej była okrutna burza i gradobicie. Ciekawość nt. magneta przypłaciłem bólem i deszczówką w majtach. :biggrin: :banghead: No ale fo0tki zdobyłem. Dla pewności zrobiłem fotkę silnika SHL który kiedyś latał (dopóki miał kompresję :biggrin: i silnika WSK125 no i w obu widać co jest grane ale wnioski wyciągnijcie sami. :biggrin: Silnik S-32 SHL: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e0e215353592cfeb.html Silnik WSK 125: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7395f9d8fb233a3a.html
  15. Na mokrym trudno wywinąć highside. Efekt ten jest zależny od współczynnika przyczepności opony a jak wiadomo na mokrym motocyklowe opony mają kiepską przyczepność więc highside byłby rzadkością. Kiedyś w magazynie moto było o HS i całość zjawiska była analizowana i nawet testowana na torze przez zawodowych kierowców-świrów. :biggrin: Max.wynik lotu był bodajże coś kolo 3-4m w górę na oponce która miała najlepszą przyczepność. Trudno było zerwać moto w poślizg ale jak już się udało to gość leciał daleko i wyraźnie.:biggrin: Co nie zmienia faktu że jednak można zbić tyłek na mokrym też. Chociaż chopperem raczej trudno bo ma niski środek ciężkości, sporą masę i "długą" geometrię. Za to najłatwiej polecieć na typowym sporcie na którym równie łatwo w deszczu można położyć się w razie uślizgu. :biggrin:
  16. Na motocyklu jest taka zasada że pojedziesz tam dokąd patrzysz. A gość patrzył w tył wozu no i tam "pojechał". :biggrin: Moim zdaniem wypadek z powodu strachu przed łamaniem przepisów - gość zbił na pas bo była "drabinka" i po tym podwójna ciągła chociaż z naprzeciwka nic nie jechało (tak wygląda) to jednak bał się przekroczyć tej podwójnej ciągłej linii. A trzęsienie sterem może być z dwóch przyczyn - ostre hamowanie na granicy przyczepności albo zbyt mocne hamowanie tyłem przez co tył tańczy. Przy mocnym hamowaniu często przód lubi zygzakować na dużych prędkościach. Rzuć okiem na ten klip, od 30 sekundy gość hamuje i chociaż nie ma aż tak gorącej sytuacji to przód też mu chodzi na boki trochę.
  17. A mogę sprawdzić na dniach co i jak. Jakąś fotkę podrzucę, trza było pisać kilka dni temu bo byłem w garażu i robiłem fotki rowka na klin w SHL. :banghead: Jak nie będzie padać to dziś wskoczę na prosiaka i polecę do garażu luknąć. :biggrin:
  18. Dziwna sprawa skoro po obniżeniu iglicy świruje na wolnych obrotach. Iglica ma wpływ pracę silnika powyżej połowy otwarcia przepustnicy. Poniżej tego pracą silnika zarządza inny obwód. Śrubę powietrza ile masz wykręconą? Wkręć ją do 1 obrotu. jeśli masz dostęp do tej śruby gdy gaźnik jest na silniku to odpal sprzęta i kręć śrubą składu mieszanki aż zacznie równo pracować. A świece NGK wyczytałem w sieci że to największa porażka do HD, szkoda że dowiedziałem się o tym w dniu gdy kupiłem nówki NGK do swojego EVO. :biggrin: Padły po kilkudziesięciu km. :banghead: Jak nie masz dostępu do świec HD tak od ręki to kup chociaż Champion`y, na tych świecach każdy sprzęt lata, nawet gdy są stare i wypalane milion razy nad ogniem to i tak śmigają git. :biggrin: A swoje zużyte NGK wypal nad ogniem, połóż na palnik na kuchence tak aby końcówka świecy była nad płomieniem i zostaw je na kilka minut w takiej pozycji. Później zdejmij, odłóż aby ostygły i włóż do silnika. :biggrin: Toporny patent ale daje radę czasem. :biggrin:
  19. I przy dobrym wietrze może uda się dojechać do końca sezonu na takim "nowym" wale. :banghead: Ja tam z elektryki nic nie kumam, coś piszecie o indukkcji w cewkach to jestem zielony. Ale wiem że ustawienie magnesu ma znaczenie w tych motocyklach. :biggrin: Bo kolega miał problem właśnie z takimi magnetami a z zawodu jest elektromechanikiem i udało mu się tak wystrugać magneto że SHL na nim chodziła. :biggrin:
  20. Podnóżki w DS przyciera się wyjeżdżając z garażu. :biggrin: A w deszczu to nawet cały bok można przytrzeć. Teraz na dniach jak co dzień pada to co dzień latam w deszczu, najbardziej rozprasza woda w butach i mokre gacie ale ogólnie jest ok. Kilka dni temu dałem ciała i prawie bym skasował kredens - wystartowałem spod świateł i niby wszystko ok, gaz do końca, sprzęgło, dwójka-gaz i silnik się wkręca a motór nie jadzie. Myślę że sprzęgło się usmażyło ale nagle tył zaczął tańczyć i już wiedziałem co jest grane. :icon_twisted: Niewiele brakowało. Już zapomniałem jak się robi drift motongiem. kiedyś na kurierce latałem GS500E to czesto wychodziłem z łuku na drifcie i była super zabawa. A teraz motongiem który razem ze mną waży prawie pół tony już nie jest tak wesoło. :banghead:
  21. Być może podążasz w dobrą stronę. Poczytałem trochę info o tych HSR`ach no i dysza powinna być w granicach 25-27,5. Maksymalnie 30 ale to już spory rozmiar na 45tkę. Śruba powietrza powinna byc standardowy czyli 1,5-2 obrotów. Przy okazji sprawdź linkę ssania czy ma odpowiedni luz i czy nie haczy się w "kolanku" przez które wchodzi do gaźnika. Podobno tam lubią się podhaczać przez co ssanie jest częściowo otwarte cały czas a tego nie widać z zewnątrz bo końcówka pancerza chowa się pod gumową nakładką. A tak od siebie to polecam Ci zrobić test - przejedź się moto kilka km prostej drogi utrzymując w miarę niskie obroty np.1-2k RPM. Zatrzymaj się i wykręć świece, wtedy obaczysz co jest z mieszanką. Świece mogą padać od bogatej mieszanki ale i tez od ubogiej bo się przegrzewają. No i unikaj świec marki NGK. To najgorsza chójnia do HD i pochodnych. :biggrin: Kichanie w gaźnik to nieszczelność układu ssącego lub uboga mieszanka jeśli pojawia się to wraz z kichaniem w wydech. Ale masz spory silnik i on musi trochę pierdzieć w wydech bo jest podkręcony, szczególnie gdy schodzi z obrotów.
  22. A jak widzę chodnik to mogę wyprzedzić pojazd stojący przed pasami? :banghead: No kórfa, ludzie.... czegoś tu nie kumam - jeśli widzę chodnik to mogę je**ąć kogoś na pasach a jak nie widzę chodnika to uderzenie pieszego jest czymś gorszym? :banghead: Buahaha. Jak bardzo rzadką sraję trzeba mieć w głowie żeby W OGÓLE wyprzedzać na przejściu dla pieszych? Za wyjątkiem popsutego pojazdu który akurat rozsypał się przed przejściem i jeszcze milicja go nie zawinęła za postój w takim miejscu. Dla mnie wyprzedzanie na przejściu to święta zasada ruchu drogowego. Nigdy tam nie wyprzedzam. Nawet jak lecę lewym pasem na 2-pasmówce to unikam jazdy na równi z sąsiednim pojazdem gdy jest przejście dla pieszych. Tak dla zasady. NIGDY! :banghead: Opisany przez autora wypadek to czysta głupota. Wręcz upośledzenie. Taki osobnik na moto powinien mieć pieczątkę w aktach że już nigdy nie może mieć kontaktu z pojazdami mechanicznymi oraz rowerami. Wyprzedzać stojący AUTOBUS przed przejściem dla pieszych..... :clap: Autobusy na darmo raczej się nie zatrzymują, tym bardziej przy przejściach dla pieszych.... :banghead: Na Twoim miejscu Soniak podbiegłbym do gościa leżącego przy motocyklu i zapiździł mu kopa w baniak z rozpędu, może by zmądrzał trochę. :icon_evil:
  23. Jazda w deszczu jest wporzo jeśli się wczujemy. Sporo latałem w deszczu na kurierce, na oko to ze 200kkm zrobiłem w deszczu. I dało się jechać, nawet zwinnie, dynamicznie a jednak bezpiecznie. Wszelkie naewry trzeba planować z wyprzedzeniem, manewry robić zdecydowanie lecz z wyczuciem, moto trzymać mocno kolanami aby wyczuć najmniejszą negatywną reakcję od której może zacząć się uślizg czy jakaś inna lipa. A jak już dasz ciała że siedzisz komuś na zderzaku i musisz ostro hamować to od razu wybieraj optymalny tor lotu w razie niepowodzenia czyli po prostu wybierz element w którym najlepiej uderzyć tył pojazdu, czy krawężnik czy może jest jakaś szpara/przestrzeń gdzie można uciec i zyskać kilka metrów na manewr. Hamulca używamy wyraźnie ale z mega-wyczuciem. Hamowanie zaczynamy na 2 hamulce średnio mocno w wtedy stopniowo odpuszczamy trochę tylny a dociskamy przedni bo uślizg tyłu na mokrym to też spora lipa. Ogólnie to niska prędkość jest kluczowa i gotowość na manewr czyli ręka/noga na heblu i ciągłe obserwowanie sytuacji na drodze, szczególnie lusterka. Nie tak że gdy coś zaczyna się dziać to dopiero patrzymy co się dzieje obok i za nami tym samym opóźniając manewr tylko trzeba cały czas wiedzieć co się dzieje obok/z tyłu i jak trzeba robić unik to już wiesz że np. nikt nie siedzi Ci na zderzaku a kilka pojazdów jedzie z tyłu ale masz jakiś tam odstęp czy że na sąsiednim pasie nie ma nikogo więc zaczynasz manewr. A w ogóle to w deszczu latałem z otwartą szybą. Czasem przymykałem ją tak aby nie padało na oczy ale żebym mógł patrzeć "live" a nie przez szybę czyli służyła tylko jako 'daszek". Czasem jak była tak uchylona to patrzyłem przez nią gdy mocno pada ale w każdej chwili mogłem unieść głowę i spojrzeć "pod szybą" na drogę jeśłi nie byłem pewien co się dziej bo niewyraźnie widać przez szybę. Najgorsza jest jazda po zmroku w deszczu bo światła wtedy odbijają się, krople na szybie je rozpraszają i w ogóle nic nie widać.
  24. Ta dysza bardzo malutka jest. Na taki silnik tym bardziej. Gdzieś tu pisałem coś o regulacji HSR`ów w sąsiednim temacie i chyba na PW komuś też pisałem. Rzuć okiem w sąsiednie tematy.
  25. W sąsiednim temacie ten problem był poruszany na przypadku SHL M11. A skoro magneto od WSK pasuje do SHL to problem jest "wspólny" raczej. Stare magneta mają inaczej ustawioną krzywkę, kolega kiedyś się z tym zmagał i skończyło się na roznitowaniu krzywki, przestawieniu jej o kilka stopi i zanitowaniu. Po co brandzlować się z przestawianiem czopa wału? Nałóż magneto na wał w takiej pozycji w jakiej da się spokojnie regulować zapłon i sprawdź czy magnesy są nad cewką WN w tym momencie. Naznacz magneto i wał w którym to położeniu jest OK i po zdjęciu magneta sprawdź "wirtualnie" czy jeśli roznitujesz krzywkę to pokryje się z sąsiednimi otworami w magnecie tak aby dało się ją zanitować w innej pozycji. Zabawa z krzywką jest do wykonania własnoręcznie w garażu, w przeciwieństwie do operacji przestawiania czopa wału. :biggrin: Dobrze zanituj krzywkę i lepiej nie odpalaj po tym moto bez pokrywy zapłonu bo jak magneto się zerwie to może kogoś zabić. :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...