Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Eeeeee....mam takie gotowe już. Z końcówkami. :biggrin: Coś koło stówki kosztuje komplet do skutera. :biggrin:
  2. Trudno będzie znaleźć charakterystykę w sieci. Chinole nie mają zwyczaju ujawniania (braku)osiągów swoich padaczek. :biggrin: Jak chcesz kupić takiego Quad`a to z góry odradzam. Pracuję w chinolach, daj se spokój z automatem. Manual 200ccm ledwo jedzie, automat to jakaś pomyłka w ogóle jest. Chyba że dla dziecka szukasz jakiegoś jeździdła.
  3. Ale najpierw trzeba to poskładać. Wał do regeneracji, niestety czop od Komara zwykłego nie pasuje więc trzeba dorabiać ten czop. Szef mówił że może mi załatwić u znajomego "regeneratora" :biggrin: , sam zresztą pracował 20 lat jako szlifierz. No ale nie będzie tanio. Ze 100-150PLN za taką przyjemność. Blok silnika ma rysę,pęknięcie jakby, wokół nadlewu gdzie wchodzi oś pedałów. Nic wielkiego, ot taka rysa tylko, ale może się powiększyć więc trzeba będzie to za wczasu ulepszyć. Reszta jest wporzo. Kosz sprzęgła mnie zdziwił trochię, taki jakby od WSK tylko że płytki, na 2 tarcze. :eek:
  4. No Elka na już spore towarzystwo. Muszę kilka sprzętów wystawić z garażu żeby się do niej dostać. A jak wiosną odpalę HD to w Komarze z wrażenia błotniki odpadną. :biggrin: Nawet udało mnie się napompować tylne koło wczoraj. Do przodu wrzucę nową dętkę. Silnik jest rozebrany na atomy, niestety. Ale wszystko spakowane w pojemniki i słoiki. Cylinder u szlifierza, wał do regeneracji. Nie mam pojęcia co z tym Koszmarem zrobić. Sprzedać głupio bo to taki podarunek od przyjaciela, a robić też nie bardzo bo nie "czuję bluesa" w kwestii motorowerów. :banghead:
  5. Aaaa...foty. :biggrin: O tym Komarze pisałem jakiś rok temu, że był na parkingu strzeżonym i kolega go odkupił. A teraz stwierdza że nie ma gdzie tego trzymać bo inne moto ma więc sprezentował go mnie. http://lh6.ggpht.com/_Z2uaPZT7mY8/SUE0C941...0l4k/s640/5.JPG http://lh6.ggpht.com/_Z2uaPZT7mY8/SUEz61P1...IRs/s640/95.jpg Numer ramy 43** Numer silnika 28** Rocznik 1960. Silnik bezpośrednio z Rysia, nie ten późniejszy a`la Rysiowy z drobnymi zmianami. Lampa przednia i siedzenie nie są oryginalne. :icon_evil:
  6. Właśnie dziś stałem się posiadaczem poważnego weterana - Komara.... :banghead: Typ 230.
  7. Nie mieszaj części silnika pod instalację moto lecz odwrotnie - przerób instalację pod nowy silnik. Tak jest mądrzej i łatwiej.
  8. Spoko. Zeskanuje na dniach i zapodam. Będzie po angielsku ale rysunki wszystko mówią w artykule. Angole mają zamiłowanie to robienia trajek na silnika V12, V8 itp. Przeważnie z Jaguarów, Daimlerów czy marykańców. Ewentualnie małe V6 z Rovera. Artykuł jest z firmy która zajmuje się pro takimi trajami, jedna z lepszych firm. Wyjaśniają podstawy geometrii zawieszeń typu "leading link" czyli wahaczowego.
  9. No foty koniecznie daj. U dołu głównego forum jest dział "skradzione/podejrzane" więc Twój temat pewnie tam zostanie przeniesiony.
  10. Następny.... :banghead: Jak Wy jeździcie że tak kasujecie lagi? Ja tylko raz miałem lekko krzywe, bardzo delikatnie gięcie ale widoczne po przyłożeniu do płaskiej powierzchni. W GS500E gdy pocałowałem samochód wyjeżdżający z podporządkowanej.
  11. Zgięte rury a pęknięcie/rysa to co innego. Zgięte rury powodują krzywą jazdę lub tylko ból w ramionach po dłuższej jeździe. Rysa może zadziałać jak głośne pierdnięcie w Alpach - wywoła lawinę. Taka teoria spiskowa, extremlany scenariusz. Sądząc po avatarze autor ma specyficzny sposób jazdy. :biggrin: Laga pojeździ i będzie git ale zawsze jakieś ryzyko jest że rysa pójdzie głębiej przy lądowaniu z gumy i masakra gotowa. Jeśli lubisz dreszczyk emocji to załóż ją do moto, a jeśli lubisz mieć spokojną duszę przy gumowaniu to zmień. Wybór należy do Ciebie. Ja bym latał na tej ladze bo z natury jestem spokojnym kierownikiem.
  12. qurim

    WSK 125

    No 3mm to sporo za dużo. 1,5mm to już dużo jeśli mowa o trwałości układu korbowego. 1mm jest optymalny, 1,5 to już gruba sprawa a 3mm to ekstremalna operacja. Swoją SHL dużo latałem, wał padł po ok.4 tys km od splanowania, a nie był nowy gdy to robiłem. SHL przeżyła powódź na Śląsku, trafiła na płn.Polski i ją kupiłem. W silniku był szlam w kolorze i konsystencji przypominający kac-kupę. :biggrin: Wymieniłem łożyska, uszczelniacze, sprzęgło, nowy tłok i pierścienie i tak latałem tym moto cały sezon. W mieście rozpędzała się do 115km/h nawet. Więcej się bałem. A ciężkie życie miała wtedy. Wyjazdy na zlot z full bagażem i mną na grzbiecie. Wyjazdy z pasażerką nad jezioro itd. Zmieniłem wał i dalej nią latałem do końca sezonu. Wcale mocno się nie męczyła żeby się utrzymać za kolegą na WSK 175. A WSK 125 zostawały daleko w tyle już na starcie. :biggrin: Wiem że durgi raz bym nie splanował głowicy w SHL tak bardzo bo szkoda mi wału. A w SHL w ogóle dużo mocy jest ukryte w cylindrze, właśnie w tych niedokładnościach kanałów itp. Co najmniej 3KM można tam wyciosać przy odrobinie cierpliwości. Co do WSK - kiedyś z kolega robiliśmy silnik jego WSK. Kupił taką przerobiona na "crossa" i silnik był do remontu. Głowica lekko była planowana, dołożone jedno łożysko na wał pod magnetem, podcięty tłok i dokładna regulacja. Ta WSK tak śmigała że kumpel który latał wtedy CZ350 wsiadł na naszą WSK i wywinął orła już przy starcie. :biggrin: Na asfalcie ze startu stojącego potrafiła zostawić 2m krechę nawet. :biggrin: Gaz do końca, strzał ze sprzęgła, wtedy się podnosiła trochę i jeszcze ślady zostawiała. :eek:
  13. Będzie wahaczowe zawieszenie z przodu czy to tylko na próbę założone jest? Wiesz co i jak z geometrią i wyprzedzeniem osi w tym typie? Mam gdzieś artykuł na ten temat, łatwo można spier***ć sprawę i moto będzie latało po całej drodze jak oś będzie w złej odległości od amortyzatorów. Jakbyś chciał to daj znać, poszukam, zeskanuję... :biggrin:
  14. Chyba że chcesz stalowy oplot chińskiej produkcji to daj znać, mam takie na stanie. :biggrin:
  15. qurim

    WSK 125

    Szlifierką możesz za bardzo "popłynąć" i będzie dupa z głowicy. Planuj ręcznie na płaskim. Ja robiłem to pilnikiem i planowaniem, wyszło bajerancko i dokładnie. Ale do tego musisz mieć trochę wczucia ze ślusarki żeby wiedzieć jak posługiwać się pilnikiem, jak go trzymać i w którą stronę to robić. W SHL M11 tak zrobiłem głowicę, tylko że 3mm splanowałem. :biggrin: No i po kilku miesiącach intensywnego jeżdżenia po Polsce (to było moje główne moto wtedy w 2004r.) wał się rozkraczył. :biggrin:
  16. Slalom to nic innego jak tylko wydłużanie dystansu po którym toczy się koło. Przy powolnej jeździe czyli przy slalomie opona nie prędko się nagrzeje.
  17. Eee....silikon tylko silnikowy, na wys. temperaturę, najlepiej jakby nie był czerwonego koloru bo to wiocha jest.
  18. To skutery mają takie kontrolki? :biggrin: Chodzi o wskaźnik poziomu czy o wskaźnik ciśnienia oleju lub braku tego ciśnienia?
  19. No niby tak, ale w każdym moto jest inny dostęp. Z pracy w serwisach moto pamiętam że największy ból w doopie sprawiała mi regulacja zaworów w Kawasaki EN500/GPZ500, tam żeby się dostać do zaworów (szczególnie EN500) trzeba było spędzić ze 2h na torowaniu drogi do pokrywy zaworów. Regulacja 10 min i kolejne 2h składania. :banghead: Uszczelka powinna być Ok, Vector. Montowałem stare uszczelki w różnych sprzętach, nawet w zajechanych, czerstwych GSXF/GSXR i zawsze było Ok.
  20. THINK! zawsze były git. Niestety w PL to nie przejdzie. Samochodziarze nie są aż tak bystrzy żeby zrozumieć przesłanie. Mój ulubiony spot z Think!Bike to "The Day You went to work". Tym bardziej że miałem kilka razy zdarzenia o których mówi ten spot. Na szczęście kończyło się małą glebą i kontynuacją jazdy ze złamana klamką.
  21. Heh. GS500 to już historia. :icon_evil: Robiłem silnik, był prawie gotowy gdy włożyłem łapę tam gdzie nie trzeba w innym moto i mi zmieliło dłoń między łańcuchem a zębatką. :icon_mrgreen: Operacje, rekojstrukcje, bezrobocie, kryzys i niezdolność do pracy. Czyli musiałem się pozbyć wszystkiego co miałem w UK żeby przeżyć i zawinąć się do Polski. I tyle mi zostało z tej GS - kilka śrubek, rozrusznik i wizja na kartce papieru. :banghead: Ale spoko, spoko.... wciąż śnią mi się silniki GS po nocach, moje ulubione. :biggrin: Zbieram sprzęt do warsztatu, już nie mogę się doczekać grzebania.
  22. I nawet współczesne Harley`e. :biggrin: Faktycznie jak Alonzoo pisze - spawy z tyłu są finezyjne. :biggrin: Zobaczcie na "napinacz" paska alternatora po prawej z przodu. :biggrin:
  23. No ja w chinolach nie lubię grzebać. Te same czynności, te same usterki i w każdym modelu/marce ten sam silnik i osprzęt. :banghead: Dlatego ciągnę w stronę normalnych motongów tak jak za dawnych dobrych czasów. A w samochodach grzebać to jest kara dla mnie. Kiedyś uczyłem się jako mechanik samochodowy ale zmieniłem zawód w szkole na mechanika przemysłowego. I dobrze, teraz pewnie bym siedział w lodowatym kanale i walczył z jakimiś przegubami obsranymi. :biggrin:
  24. Umów się ze sprzedającym i przejedź się najpierw tym czymś. Może w ogóle nie da się tym jeździć. Gość miał wizję i chęci, najgorzej tego nie zrobił w kwestii stylistyki (czytaj:brzydsze się widywało) ale jakość wykonania ramy i reszty musi być dokładnie sprawdzona. Po krajobrazie z fotki widać że jest to jakiś agro-tuner. :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...