qurim

:clap: :banghead: Czy mi się wydaje czy jezdnia była mokra? Coś nienaturalnie odbijają się światła od jezdni i w ogóle jakoś szaro jest w "plenerze" tam. Poza tym - skoro chcieli pocisnąć taki łuk na takim złożeniu to powinni użyć min.2 pasy i poprawną krzywznę toru jazdy, a jak widać na klipie krzywizna była błędną, cisnęli cały czas po zewnętrznej prawie, linią zbliżoną do kształtu łuku. Czyli...wiedzieli że można kozaczyć na kolanie ale nie wiedzieli jak właściwie jechać po łuku. :biggrin: :banghead:

Jak nie znasz drogi i nie masz wglądu w to co jest za zakrętem to nie petuj, główna zasada. Szczególnie w PL. :banghead: A My radzimy sobie tak że po prostu myślimy 2 razy przed odkręceniem manety, skuteczna metoda jak narazie.

No i mieliście rację. :biggrin: :clap: Zrobiłem jak mówiliście, trochę czasu mi zeszło bo jak się okazało mialem zgniecione 2 przewody czyli zwarcie więc chwilę tego szukałem. Zeszło mi 4h z całą robotą, z samego rana, szybko żeby w sobotę na przegląd zdążyć a diagnosta nie raczył sprawdzić czy w ogóle mam z tyłu jakąś rejestrację przypiętą, a tym bardziej światła czy kierunki... :banghead:

Moto na lawetę i jedziesz. Szkoda niszczyć silnika. Z takich drobniejszych problemów jakie mogą się zdarzyć to np. brud i kurz zassany do silnika. Jak już na prawdę musisz tak jechać to wyciągnij tą świecę, włóż do przewodu i zmasuj do silnika żeby nie wykończyć modułu.

Zacznij od sprawdzenia ciśnienia w oponach. Po tym będziemy wróżyć dalej. Np.ciśnienie sprężania... :icon_twisted:

A jak mierzyliście prędkość? GPS to chyba jedyna, w miarę dokładna metoda. Metody porównawcze z innymi pojazdami można o kant d... rozbić.

To kolega niech się cieszy, przy sprzedaży będzie miał niski przebieg. :biggrin:

Jak każdej wiosny, forum a w szczególności dział "Mechanika" wypełnia się świeżakami szukającymi ratunku bo "sezon tuż, tuż". A trzeba było sprawdzić moto zimą lub wczesną wiosną.... :banghead: Nieładnie tak kupować części w ciemno i podmieniać. Problem nie jest wielki z tym rozrusznikiem - masa, przekaźnik lub inny drobiazg. No ale chociaż masz zapasowy rozrusznik i nowe aku na sezon. :biggrin:

Najpierw wykręć świece, włóż je w przewody i zmasuj do silnika, zakręć kranik jeśli masz opcję OFF, gaz otwórz na maxa i kręć rozrusznikiem żeby przedmuchać silnik. Po tym świece wyjmij z przewodów, odkręć z nich alu końcówki od strony przewodów (jeśli masz takowe) i połóż te świece na palnik w kuchni tak aby elektrody były nad ogniem i zostaw je tak na 10-15 minut. Po tym zgaś ogień, szczypcami weź świece i połóż je na czymś zimnym aby ostygły (20-30min), wkręć je do silnika i odpal, powinno być git. Ja własnie dziś tego dokonałem ze świecami od Harrego bo wczoraj wieczorem zaczął dałnować, zjechałem do garażu i zdechł, paliwo się nie skończyło. A dziś rano już nie zapalił, jako że niedziela jest to świec nigdzie nie kupię, przetrzepałem stos starych świec, dwie najlepsze (GM) wypaliłem i od razu zagadał i jeździł jak nigdy wcześniej. Do czasu aż paliwo mnie się skończyło. :banghead:

Z serwisówki która podałeś jasno wynika że niewłaściwe ustawienie tego elementu może wpłynąć ujemnie na działanie wentylatora. Więcej nic nie poradzę bo nie znam tych silników, być może jak wyżej ktoś pisał - wyważenie elementu może mieć znaczenie.

Motocykl służy do jeżdżenia, nie do kręcenia kołem na podstawce. :banghead: Każdy motocykl tak ma gdy pracuje bez obciążenia na wolnych obrotach, dodaj gazu łańcuch wtedy się ustatkuje. A podczas jazd pod obciążeniem pracuje git i nie skacze. Po prostu - każde moto tak ma. :banghead:

Logicznym jest że przed regulacją gaźnika należy dokonać powyższych czynności, trzea je potraktować jako część przygotowań do regulacji gaźnika, szczególnie zapłon. A dysze w gaźniku Pegaz od SHL/Junak.....różnie to bywa, czasem 140 to 140, czasem 180, różny "kaliber" mają więc radzę nie sugerować się nabitym rozmiarem.

GSX600F lub 750F. Znacznie lepszy dla osoby która wie tylko że chce "jakieś" moto. Oszczędniejszy, wygodniejszy i prostszy czyli tańszy w obsłudze.

Stara, mądra księga z lat 60-tych pt.Naprawa Motocykli sugeruje to co napisał MOC - nawiercenie małego otworu na końcu rysy aby pęknięcie nie "szło" dalej. W szkole też tego uczyli. :biggrin: Ale tyczyło się korpusów tokarni. Tak jak pisałeś - bardziej popsuć nie możesz, czyli możesz jednak, ale ta micha i tak nadaje się na ozdobę garażu (bo na złom szkoda) więc pobaw się z nią trochę, możesz więcej zyskać niż stracić. Ale pamiętaj - nawet jeśli się uda i założysz ją na moto to przy lekkim uderzeniu może się rozkraczyć na amen.

Świece do wymiany i minimum 5L paliwa trzeba wlać, poczekać aż pompa paliwa zrobi swoje i dopiero wtedy palić. PS.Nie bierz się za motocykl którego nie potrafisz odpalić. :banghead:

Tia. Jeden spray do przedniego koła, drugi do tylnego, inny do lewych plastików, inny do prawych, jakie szpraje używacie do przełączników od kierunków a jaki do włącznika startera? Czy oba lusterka można takim samym sprayem czy musi być odpowiedni do lewego i prawego? :icon_mrgreen: Zawsze wyję z tego. :icon_mrgreen: Wystarczy kupić odpowiednią chemię, uwierzyć w to co napisane na etykiecie i problemu nie ma. Spoko Mongor, gejować się nie musisz z lakierem do paznokci...yyy...sprayem do wszystkiego osobno, sprawdź dlaczego Twój pas tak się zachowuje, nie jest to normalne. Ja w HD myłem tylko raz, dwa lata temu i żadnych dźwięków nie mam, no chyba że pcham moto w tył bo cały ten bajer jest tak zrobiony że zależnie od kierunku obrotu pas przesuwa się do danej krawędzi koła pasowego. Pas może czasem piszczeć, nie zawsze.

A nie łatwiej po prostu kupić w sklepie z częściami łożyska na wał do Jawy TS350? :biggrin: :banghead: Jak znajdę korbę i czop na sklepie to wymierzę, koszyczki mam na pewno ale nie wymierzę ich bez czopa i korby.

Sety się mówi na to w sportowych moto, w HD znamy to jako "forward controls". :biggrin: Lub po prostu - podnóżki, ale czasami trzeba wspomnieć że o cały zestaw (set :biggrin:) a nie o gołe podnóżki.

Kichanie z wydechów to przeważnie zalewka, nie niski poziom. Wymiana świec to podstawa w tej chwili, później szukanie przyczyny lub jazda jeśli problem się nie pojawi.

Tak. Mydło w płynie jest OK. A czemu pytasz? Czy to jakieś kosmiczne mydło w płynie jest? Krzywdy pasowi nie zrobi skoro jest odporny na oleje i smary. Możesz tez kupić szpraj do konserwacji pasów, jeśli lubisz się gejować w różne kosmetyki motocyklowe.

Ale po co tak kombinować? Aż tak mocno to jest skasowane? Szklankę lepiej zrobić ze zwykłej blachy zawijając ją. Pożądana średnica x 3,14 + 2 razy grubość materiału + ewentualna zakładka, oto długość pasa blachy jaki potrzebujesz. Każdy średnio kumaty warsztat ślusarski zrobi to w okolicy. Najlepiej z nierdzewki tak jak jest to w Harrym. Płat blachy zawinięty, łączenie od tyłu, od góry denko z mocowaniem wspawane, spawy spolerowane i git. W HD szklanka nie jest idealne okrągłą, przekrój ma eliptyczny, nie wiem jak u Ciebie, może jest zrobione "na skróty" z cienkiej rury, tak jak pisałeś. Przede wszystkim poka fotki, bez tego możemy tylko wróżyć. Myślę że jakbyś znalazł lokalnego fachowca który posiada "koło angielskie" naprawiłby to na poczekaniu.

A znasz osobę która podczas wypadku (w trakcie wypadku, w locie) zrobi to co jej wcześniej kazałeś? :banghead: Jeśli znasz to przedstaw Nam, chętnie poznamy takiego Robocop`a. :biggrin: Wypadki są różne i nic nie da się tu przewidzieć. Przeważnie siła uderzenia wyrzuca ludzi w "kosmos" i rzadko kto daje radę się trzymać kierowcy przy takiej sile. Chyba że jest Robocop`em. Albo Chuck`iem Norris`em. :biggrin: Co ma być to będzie, z tego co wiem to pasażerowie częściej giną w wypadkach niż kierowcy. Ale mogę się mylić. Zapewne przy uderzenie czołowym w bok pojazdu pasażer poleci dalej niż kierowca który zatrzyma się na dachu/słupku pojazdu. A przy śluzgu noga pasażera mocno może oberwać, z powodu że jest dociskana nie tylko ciężarem moto ale i ciężarem kierowcy i jego nogą, lub noga pasażera może się "nawinąć" gdzieś w okolice koła, między podnóżki, łańcuch czy cokolwiek. Więc najlepiej wspomnij plecaczkowi że w razie jakby co to nie trzymała się Ciebie tylko wyskakiwała z moto. Sam kiedyś tego dokonałem jak z kolega uczyliśmy się zachowania podczas gleby. Miałem zeskoczyć z moto ale za pierwszym razem się bałem, skoczyłem ale złapałem się bagażnika i ciągnął mnie kilka metrów po szutrowej drodze.Dobrze że miałem krótkie spodenki. :banghead:

Sekcji? Sety? Podnóżki? Chyba najbardziej chodzi i sety bo chłop na Sportsterze....musi być bardzo mały karakan żeby nie narzekać na seryjne sety. :biggrin:

RF zacny sprzęt. Nietuzinkowy, ładny i zawsze na czasie, pomimo swojego wieku. Posiadałem RF600R, czasami jeszcze wisi na allegro. Silnik - nie jest zły, poniżej 7K RPM słabo ciągnie, powyżej tego się dopiero budzi, kręci do 15K RPM. Osiągi? Jeśli jeździłeś dłuższy czas na dużych sprzętach 750 czy 1000ccm to RF nie będzie zbytnio cieszyła osiągami. Ale na wczesne moto, lub dla w miarę mądrego jeźdźca osiągi są wystarczające, z pasażerem da się spoko lecieć 200km/h po mieście, testowane osobiście. :biggrin: Spalanie? Jak każde inne moto tej klasy, ani mało, ani wiele. Moja w mieście piła coś koło 7l/100km. Awarie? Skrzynia biegów, drugi bieg szczególnie. Ale jeśli kupisz zdrową sztukę i masz rozum lub potrafisz jeździć motocyklem, lub obie opcje, to nic je się nie stanie. Skrzynia klęka jak się katuje ten motocykl. Dźwignie tylnego amortyzatora wymagają co jakiś czas kontroli i obsługi (czyszczenie, smarowanie) co by uniknąć zniszczenia łożysk igiełkowych. Przypadłość wielu Suzuki - RF, GS500,GSX600/750F, GSF600/1200 itd.

55-60km/h na 1 biegu....nie wygląda mi to na spokojną, przepisową jazdę. Jechałeś ponad limit, w najlepszym wypadku jesteś współwinnym. Fakt że jechałeś motocyklem przekreśla większość Twoich szans na sprawiedliwość, fakt że to był radiowóz przekreśla resztę szans. Wątpię w pozytywny dla Ciebie wynik sprawy. Taka jest rzeczywistość. Tym bardziej jeśli to było w terenie zabudowanym, wtedy zero tolerancji.