Skocz do zawartości

Adam M.

Super-Moderatorzy
  • Postów

    16524
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    65

Treść opublikowana przez Adam M.

  1. *** To bylo 5 000 amerykanskich , czyli chyba co najmniej 20 000 zl. Wydaje mi sie ze to wystarczajaca suma za 600 do roboty. Adam M.
  2. Na koleiny w zakretach nie ma madrych bo rozwiazania zaleza od konkretnej sytuacji - ja zalecam znaczne zmniejszenie szybkosci przed zakretem i zorientowanie sie co sie dzieje - lepsze niz niespodziewajki w srodku zakretu do tego z samochodem jadacym z przeciwka. Ja osobiscie w wiekszosci wypadkow scinam, wykorzystujac zalety swego zawieszenia ( nie boje sie wyjazdow i wjazdow w koleine ). Jezdze na wprost lewa strona prawego pasa, czyli lewa koleina ( jezeli jest ) ze wszystkimi zastrzezeniami opisanymi przez Piotra. Do kolegi cabaniero - drogi w pln Ameryce ( USA, Kanada ) nie umywaja sie do niemieckich i holenderskich i koleiny z powodu wielkiego ruchu ciezarowek jednak wystepuja. Adam M. PS Nawet na niemieckich betonowych autobanah wystepuja, oczywiscie jest to co innego niz w Polsce.
  3. Wklejenie tego kawalka nie stanowi problemu, problem to wkrecenie sruby w otwor znajdujacy sie w urwanym kawalku. Sadzisz ze klejenie wytrzyma takie obciazenie mechaniczne jak dokrecenie sruby ? Spawanie wydaje mi sie tutaj jedyna metoda. Adam M.
  4. Adam M.

    Sam-zaporożec

    Brawo Pipcyk - wreszcie odezwal sie ten co `sam cos zrobil` i to dobrze. Nie widze sensu z budowaniu jakichkolwiek `samow` zupelnie, tym bardziej jesli macie ciagle latwy dostep do ruskow, ktore mozna udoskonalac w nieskonczonosc. Zbudowanie dobrego sama kosztuje zdecydowanie wiecej niz kupienie nowego moto sredniej klasy, problem ze biora sie za to ludzie myslacy, ze w ten sposob oszczedza jakies pieniadze i nie majacy pojecia o podstawach mechaniki, budowie silnika itd. Adam M.
  5. A jeszcze do Harleya 1974, jakaz byla ta astronomiczna suma za Sokola 600 ? Adam M.
  6. No wiadomo ze suma bedzie konkretna, ale czy malo sie placi za nowe motocykle ? Bedac w lipcu zeszlego roku w Wwie trafilem na mala imprezke ze starymi kolegami z klubu Weteran i byl na niej chlopak z b.ladnym Sokolem 600 solo, zbudowanym jak uslyszalem z czesci ktore `zostaly w garazu` po innych Sokolach. Tak ze trzeba szukac - troche tych motocykli jezdzi, lub jest w posiadaniu ludzi ktorych sytuacja zyciowa moze zmusic do sprzedazy. Cena tysiaczki jest moim zdaniem za wysoka, choc z drugiej strony b.malo tych maszyn zostalo, ale mysle ze 600 mozesz kupic w granicach $ 5k. A byla to prawdziwa czysto polska konstrukcja inz Rudawskiego z cala masa ciekawych rozwiazan technicznych ( odwrotnie niz 1000, ktory jak na moj gust byl za mocno `wzorowany` na Indianie i HD ) i jednoczesnie b.ladny motocykl. 600 byl przez cale lata ( to znowu moje zdanie ) niedoceniany, moze dlatego ze jednocylindrowy dolniak nie dzialal dostatecznie silnie na wyobraznie mlodych ludzi. Malo kto zdawal sobie sprawe z zalet dlugoskokowej 600, ktora mimo niewielkiej mocy i przyspieszen dawala sobie doskonale rade z wozkiem i potrafila utrzymywac w miare wysoka szybkosc ( gdy juz sie rozbujala ). Wszystko dzieki duzemu momentowi, ktory przychodzil w tych silnikach juz od wolnych obrotow. Dobrym odpowiednikiem Sokola 600 jest angielski Panther, robiony w taki sam sposob od lat 30 tych do 50 tych wlasnie glownie do pracy z wozkiem. Adam M.
  7. Kolejne BMW trafilo w moje rece dopiero w 86r. Byl to R75/5 kupiony przez moich kolegow motocyklowych - braci Kotusiewiczow z aukcji milicyjnej. W latach 70 tych warszawska milicja otrzymala kilka motocykli produkcji zachodniej, kazdy z innej wsi i uzytkowala je na tej zasadzie, ze obsluga i ew naprawy byly klopotem milicjanta uzytkujacego dany motocykl. Bez mozliwosci zakupu jakichkolwiek czesci ( nie mowiac o ich cenach ) i motocykle po kilku latach popadly w calkowita ruine i po kolei przeszly w rece prywatne, czesciowo przez system aukcji a czesciowo innymi `sprawdzonymi metodami`. BMka kupiona z aukcji byla kompletna ruina i kosztowala ich sporo wysilku i b.duzo pieniedzy by doprowadzic ja do jako takiego stanu. Potem mieli na niej wypadek a jeszcze pozniej pad walu z niewiadomej dla mnie przyczyny ( ale sadze ze wal zostal przez nich naprawiony przez polozenie chromu technicznego + nowe panewki - no i nie wytrzymalo to b.dlugo.) Potem jeden sie ozenil i przestal jezdzic, drugi zachorowal i rowniez musial przestac - ja dostalem motocykl do uzytkowania i sprzedania. Uzytkowanie wynikalo z potrzeby `pokazania` motocykla - po ostatnich trudnosciach silnikowych nikt z warszawskiego `swiatka` motocyklowego nie wierzyl ze BMka moze znowu jezdzic. Tymczasem bracia zakupili uzywany ( i mocno zjezdzony ) wal od R 90 S, wpakowali go swojej 750 i jakos jezdzili. Mnie tak latwo nie poszlo. Okazalo sie ze wal z 900 ki musial byc wlozony z jego ciezkim i troche wiekszym kolem zamachowym. Spowodowalo to oprocz wolniejszego wchodzenia na obroty zblizenie sprzegla do skrzyni biegow, co z kolei powodowalo duza trudnosc przy ruszaniu. Sprzeglo `bralo` w ulamku sekundy i motocykl albo ruszal krecac tylnym kolem, albo skakal do przodu i stawal. Troche ze strachem pomyslalem o ew. kupcach tego moto, ktorzy po takim pierwszym doswiadczeniu stracili by raczej ochote do kupowania i postanowilem powalczyc z tym w przyszlosci. Oprocz tego drobiazgu BMka miala duza trudnosc z zapaleniem na goraco - mozna ja bylo kopac do u...nej smierci, dla odmiany na zimno palila od pierwszego kopa. Cala sprawe zalatwialo odpalenie z rozrusznika, tyle ze bateria byla na tyle slaba, ze zadko sie to udawalo. Wreszcie ostatnim problemem byl halas luznych panewek na wale, ktory po przejechaniu dluzszej trasy byl wyraznie slyszalny. W zwiazku z tym ze dostalem motocykl na jesieni, jasnym bylo ze o sprzedazy mozna bylo marzyc dopiero nastepnej wiosny - na razie zaczalem jezdzic po Wwie i na weekendowe wypady starajac sie poznac i przyzwyczaic do motocykla. Zaliczylem kilka ostatnich jesiennych zlotow i przekonalem sie ze co prawda moi koledzy na japonczykach jezdza znacznie szybciej ( ja z wiadomych wzgledow staralem sie nie przekraczac 120 km/h ) to jednak musza robic czestsze postoje i o wiele wiecej placa za benzyne - z moimi szybkosciami BMka palila 5l / 100 km. Poza tym byla ona b.wygodna i stabilna zarowno na prostej jak i w zakretach - jej zawieszenia byly o klase lepsze od owczesnych japonskich. W efekcie po 700 km trasie spedzalem pierwszy wieczor zlotowy bez zadnego zmeczenia. W zimie poprawilem troche ksztalt kola zamachowego poprawiajac jednoczesnie dzialanie sprzegla i po przejezdzeniu na niej polowy sezonu sprzedalem ja wreszcie koledze z klubu Weteran. Byl to jak na razie ostatni moj kontakt z motocyklem tej marki - w miedzyczasie odbudowalem i zaczalem jezdzic wojenna R 75 z lat 40 tych, ale to juz zupelnie inna historia. Adam M.
  8. Frez, czyli jak ja nazywam `zdrapka`jest rzeczywiscie ciezka do przejscia, ale zdecydowanie sie lepiej na niej czuje majac zrobione lozyska wachacza, lepszy przod z usztywnieniem zamiast fabrycznego wspornika blotnika i opony dobrej jakosci. Sadze ze strach przed wjechaniem w koleiny kolegi Zombasa wynika czesciowo z tego, ze jego motocykl nie jest na nich stabilny, co wynika ze zuzycia zawieszenia lub lozysk. Adam M.
  9. Sprawdz, czy jest na tym cylindrze sprezanie - zakrec silnikiem przytykajac otwor na swiece palcem. Sprobuj zapalic o zmroku by sprawdzic czy nie ma przebicia z kabla wys napiecia na glowice, ew opryskaj kable wysokiego napiecia WD 40, by usunac wilgoc. Adam M.
  10. Swietne pytanie, a dobra odpowiedzia jest ze tyle ile zechca ci ludzie za to zaplacic. Kupowanie moto w worku to kiepski interes, a jakikolwiek rusek bez papierow jest praktycznie w Polsce nie do zarejestrowania. Tak ze najpierw znajdz papiery, a jak je bedziesz mial to moze sie tym ktos zainteresuje. Adam M.
  11. Jezeli ten pierwszy jest dobrze wyregulowany to bedzie chodzil. Adam M.
  12. Silnik GS 500 jest b.prosty i zrobiony w taki sposob, ze skladajac go spowrotem w kupe ciezko sie pomylic, tak ze sadze ze twoj sasiad mechanik bez klopotow da rade. Swoja droga jezeli w ogole sie nie znasz to warto bys kupil sewisowke. Bedzie pomocna w wielu sytuacjach. Adam M.
  13. Tak, EBay.de to bedzie najtansze miejsce. Poza tym trzeba na to troche popolowac i liczyc sie z kosztem przesylki ( waga ). Dalej z tymi wszystkimi kosztami zaplacilem 1/3 tego co chca u mnie na zlomie za taki przod. Najlepiej jest znalezc rocznik 88 / 89. Byly to jeszcze przody normalne, nie upside down, ale mialy juz cartridge zamiast dampingu i wzwiazku z tym o klase lepsze od rocznika 86 / 87. Taki przod kupujesz z polkami i sztyca i albo on pasuje do twojej glowki ramy ( 90% przypadkow ), albo przekladasz sama sztyce z twoich polek. Oprocz przodu z GSXR mozna kupic z serii RF 600 / 900. Nie kupuj przodu Katany / GSXF bo jest na poziomie twojego. Adam M.
  14. No coz, mnie sie wydaje ze jedynym radykalnym sposobem poprawy dzialania przodu jest po prostu jego zmiana na GSXR i to na komplet z przednim kolem i hamulcami. Jesli w tej chwili nie stac cie na to to mozesz tylko stosowac polsrodki. W takim wypadku jeszcze przed kupieniem sprezyn zastosowalbym dystanse zrobione z plastikowej rury kanalizacyjnej miedzy sprezyna a korkami. Koszt zaden, trzeba tylko dobrac srednice i dlugosc rurek, tak aby z kolei nie bylo za twardo. Dodatkowo mozna utwardzic przod podnoszac poziom oleju w kazdej ladze. Zmiana jego lepkosci na wieksza ( olej amortyzatorowy oznaczony jest od najmniej lepkiego do najbardziej numerami 5, 10, 15, 20 ) spowoduje z kolei mocniejsze tlumienie. Lacznik / wspornik blotnika tez warto zalozyc - podnosi on sztywnosc przodu i u mnie jest w tej chwili solidna aluminiowa plyta o grubosci 12 mm, przy grubosci oryginalu 6 mm. Nie wiem w jaki sposob sprawdzano stan twoich lozysk tylnego wachacza, ale zeby naprawde widziec co sie dzieje trzeba go odpiac od amortyzatora, bez tego wydaje sie ze wszystko jest OK. Jezeli masz jakiekolwiek objawy niestabilnosci, w jezdzie po nierownosciach, zakretach to one wlasnie sa tego przyczyna. Adam M.
  15. Mnie akurat skrocenie przodu o 1.5 cala bardzo pomoglo ( to w efekcie zrobiles ), ale poniewaz robilem wiele przerobek na raz to ciezko powiedziec co dokladnie pomoglo na co. Cala historie mozesz przeczytac na mojej stronce http://www25.brinkster.com/junakm10/Adam/default.html tytul `tuning Suzuki`. Adam M. PS. Zacznij od wymiany lozysk wachacza i glowki ramy - nie maja one w Suzuki dlugiego zycia.
  16. No to jest typowy GPX z Dzikowej listy. Proponuje jeszcze zaplon elektroniczny na wale i wzwiazku ztym o wiele rowniejsza prace silnika. Prosimy o wrazenia po pierwszych jazdach. Adam M.
  17. Pewnie ze dziala, ale co to za dzialanie :))) Zrob raz cos porzadnie i wowczas zobaczysz jaka jest roznica. Kiedys mialem 2 Hondy Sabre jednoczesnie: 750 i 1100. W tej pierwszej hamulce tylko dzialaly, w 1100 dzialaly tak jak po wyjsciu ze sklepu. Tej 750 nikt nigdy nie tknal dopuki cos nie padlo, a o 1100 poprzedni wlasciciel dbal, smarowal kiedy trzeba, klocki zmienial itd. Po przejechaniu sie na obu nie moglem uwierzyc ze maja ten sam hamulec przedni tym bardziej ze 1100 byla znacznie ciezsza. Ale mogles na niej zrobic stoppie, a w 750 bylo po prostu tak sobie. Adam M.
  18. Dobrze Janku ze znowu piszesz. Tak sobie mysle, ze jak ci sie ta planowana zamiana Hondy na Dukata uda to sie dopiero narobisz :))). Adam M.
  19. No ale pewnie masz oslony przeciwpylowe nieszczelne i dlatego ci sie przycieraly i przytra sie wkrotce znowu. Wykorzystaj zime, oczysc i zmien oslony - bedzie spokoj z nimi na dluzej. Adam M.
  20. Jak to jest GSXR to ja bym jednak rozebral i oczyscil. Syf ze srodka czyszcze tylko plynem hamulcowym i szmata, zadnego papieru sciernego. Bardzo czesto jest tak ze uszczelki wewnetrzne mozna uzyc jeszcze raz, walniete sa zwykle tylko oslony przeciwkurzowe. Mam nadzieje ze Szramer sam swoich hamulcow nie tyka:))) Adam M.
  21. Tu nie wiem dlaczego nie dziala, ale wstawilem go w File / Open i zadzialal. Adam M. PS A wracajac do motocykli to musze odszczekac, bo z postu Zbycha wynika ze XJR jest 8 kg lzejsza od mego GS - ciezar mojej owiewki.
  22. *** Moze lac, ale moze tez blokowac przeplyw. Mialem cos takiego dawno temu w swoim GS. Gdy moto zacznie na 4 cyl i przejdzie na 3 trzeba zgasic i odkrecic srube spustowa gaznika z niepracujacego cylindra i sprawdzic ile ma paliwa. Potem to samo z cylindra pracujacego i porownac. Jezeli niepracujacy ma duzo mniej paliwa - to zaworek blokuje. Adam M. PS Ale zaczac trzeba od swiec i zwrocic uwage czy swieca niepracujaca jest np zakopcona w porownaniu do 3 pracujacych. Jezeli nie i nie ma zadnych na niej sladow to mozna popukac trzonkiem mlotka w gazniki - zaciety zaworek powinien wowczas puscic paliwo. Ja, przyznam sie musialem walnac dosc mocno. Jezeli swieca jest zakopcona, to znaczy ze zaworek leje. Dalej jednak sa to zadkie przypadki i zawsze glownym podejrzanym sa swiece.
  23. Jak juz czesto mialem okazje zauwazyc, czlowiek jedno pisze a czytajacy zupelnie co innego odczytuja. Janusz nigdzie nie napisal ze startowal w GP, napisal ze kiedy byl jeszcze zawodnikiem `to` w GP stosowano taka technike brania zakretow. No i nie uzyl slowka to, bo w angielskiej skladni sie tego nie robi. Tak ze oszczedzcie sobie dowcipow. Swoja droga zastanawiam sie ze udaje sie wam poklocic nawet w temacie, w ktorym jestescie calkowicie zgodni ( to o Michale i Januszu ). Jeden nie moze sie powstrzymac od wtykania zlosliwosci, a drugi swietnie na to reaguje - zupelnie jak dzieci w przedszkolu :))) A do Piotrka 218, zeby was juz zupelnie zmylic, roznica w pierwszym ladowaniu akumulatora, drogi kolego jest duza a nie zadna jak ci sie wydaje - od tego czy zrobione jest to wlasciwie zalezy jak dlugo bedziesz tego akumulatora uzywal. Czyli jak zrobisz to zle to zaboli cie w odpowiednim czasie w kieszeni - a tam zawsze boli najbardziej. Adam M.
  24. No wiec jezeli zalozysz taki naladowany akumulator, to wszystko bedzie dzialalo, ale gdy zmierzysz napiecie aku, albo gestosc elektrolitu to przekonasz sie ze to jeszcze nie bedzie OK. A lepiej dla akumulatora, gdy ladujesz go po raz pierwszy malym pradem u siebie w domu, a nie kiedy pierwsze ladowanie dostaje w czasie jazdy od pradnicy moto, duzo wiekszym pradem. I to tyle. Adam M.
  25. Na szerszej gumie to sie lepiej jezdzi, ale tylko do przodu - moj siostrzeniec zszedl z guma w XX do 170 i bardzo sobie chwalil zachowanie moto w zakretach. Ja w swoim GS jezdze na 160 i to jest max image na jaki sobie pozwole :))) Jak na tak wielkiego, ciezkiego i dlugiego grata po zakretach chodzi wysmienicie. Adam M.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...