Adam M.

Dziekuje za rade, puki co staram sie z rutyna walczyc na rozne sposoby. Nie jest to latwe, jadac czwarty raz ta sama autostrada w ciagu 1 dnia, specjalnie w upalny dzien opanowuje mnie nieodparta sennosc. Musze wowczas stanowic ciekawy widok dla kierowcow - sasiadow, gdy aplikuje sobie siarczyste `policzki`, to z prawej to z lewej reki, robie gimnastyke na siedzaco przy 120 km/h itd. Adam M.

Acha, moze jeszcze mi powiesz jaki to samochod ma 2.9 sek do setki ???:buttrock:)) Moj motocykl ma 3.5 i to z b.dobrym kierowca, a to moto ktore ma 130 KM na 250 kg wagi - ciagle jeszcze lepsze w przyspieszeniach niz wszystkie znane mi sportowe samochody razem wziete. A na ulicach Toronto mam caly przekroj Corvett, BMW M, Porshe, Maserati i Ferrari - gdzie w Polsce chyba za czesto tego typu samochodow sie nie widzi ?

Z czasem ci to minie. Od 35 lat jezdze ciagle roznymi samochodami, przez pierwsze 10 jakies delikatne stluczki mi sie zdarzaly - czlowiek ciagle sie jeszcze uczyl. Obecnie jezdze stale dwoma samochodami i robie nimi od 100 do 250 km dziennie z szybkoscia od 40 do 130 km/h - takie ograniczenie wymuszaja przepisy ( oficjalnie 100 km/h max ) i miejscowy ruch. Mimo lepszych drog i wiekszej dyscypliny kierowcow, jazda samochodem juz dawno przestala byc przyjemnoscia a jest tylko koniecznoscia - sa dni ze ja, fanatyk 2 i 4 kolek w Polsce, jestem chory na mysl ze znowu musze uzyc samochodu. W zwiazku z tym ze przestalo byc to interesujace wiec trudniej sie caly czas koncentrowac i sa sytuacje ze bardzo sobie gratuluje zakupu Subaraka z AWD i ABS, specjalnie gdy na zasniezonej, wyslizganej i zatloczonej uliczce osiedlowej pod szkola samochod jednak straci przyczepnosc i grozi walniecie w poprzednika odleglego o metr, poltora. Nie ma znaczenia ze dzieje sie to przy 40 km/h, po cholere mi klopoty z ubezpieczeniem, blacharzem i lakiernikiem + stracony czas i pieniadze, bo zawsze to kosztuje. Tak jak syndrom `mlodego kierowcy` tak i syndrom `kierowcy rajdowego` ( jak ja to nazywam) przechodzi po pewnym czasie i zostaje tylko chec dojechania na miejsce w rozsadnym czasie i jak najbardziej bezproblemowo. I tu systemy pomocy w utrzymaniu samochodu na drodze bardzo pomagaja. Jedyne co jeszcze daje troche przyjemnosci i mozliwosc koncentracji to jazda motocyklem - bo sila rzeczy mam na to czas i mozliwosci tyko w weekendy i to nie wszystkie. Adam M.

Ferodo semi sintered kolego Dziadu i wszystko jasne. Wlasciwosci klockow ze spiekow bez nadmiernego zuzycia tarczy. Mam i nie narzekam, choc nie piszcza ale `szumia` Moze to rowniez wynikac ze sporego zuzycia tarcz. Nie potrafie powiedziec ile moga kosztowac w Polsce. Ogolnie nie chodzi o nazwe firmy tylko model klockow, ktory sie uzywa - kazda firma robi modele lepsze / drozsze i tansze / gorsze Adam M.

Do jakiegokolwiek pomiaru napiecia ladowania aku trzeba miec przede wszystkim naladowanu akumulator w dobrym stanie - zacznij od tego. Naladaowane aku powinno pokazac co najmniej 12.7V, dobre ladowanie na chodzacym silniku ( obroty wolne i potem 5 tys ) powinno byc miedzy 14 - 14.5V, kezeli na jakichs obrotach nie dochodzi do 14V to juz mozesz spodziewac sie rozladowywania aku przy jezdzie np miejskiej ( czestych stopach i ruszaniach ). Adam M.

To duze uproszczenie. Przeciez w roznych przodach, np Suzuki panewki sa przeciete na calej dlugosci - jakie w takim razie cisnienie moga wytrzymac ? Chodzi raczej o centryczna pozycje lagi w stosunku do goleni ( ruchomej czesci teleskopu ) `pomagajaca` simmeringowi w utrzymaniu cisnienia. Wracajac do glownego watku dyskusji zaden simmering nie utrzyma cisnienia jezeli stan lag nie jest idealny. Wzery rdzawe, zadziory, wglebienia, przetarty chrom kwalifikuja lagi do wymiany. Adam M.

Ciezki kawal klamota z glowica b. wrazliwa na terminowa regulacje zaworow. Nie radze sie spozniac bo dlugo nie popracuja. Ogolnie jesli cos jest tanie to nie moze byc dobre. Adam M.

Renatko, zamiast marzyc to uderz w czynow stal i zrob sobie. Adam M. po robocie i po piwie:)))

Do zlego czlowieka - jezeli uwazasz ze przod z tlumieniem opartym na damping rod jest OK do jakiegokolwiek moto to jestes niezlym optymista :buttrock:)), albo nie jezdziles na zadnym z nowych sportow. ( W stanie fabrycznym, bo w Polsce mase zlomu jezdzi po ulicach). Jezeli jezdziles i nie czujesz roznicy, to nie wiem co ci poradzic. Akurat wymiana przodu w Maxie zalatwia problem amora skretu, lepszego kola i przedniego hamulca + dostajesz lepszy przod, calosc na amerykanskim EBay w granicach $400, wydaje mi sie ze sie oplaca. Adam M.

Tez uwazam ze rama powinna byc wzmocniona i ze najlepiej zrobic wszystko za jednym zamachem - no ale kwestia kasy zwykle wchodzi w gre. Jezeli chodzi o zawieszenie upside down to jego przewaga nad oryginalnym jest niewatpliwa - oryginal ma oparte tlumienie o damping rod, a upside downe o cartridge - nie ma porownania. Tyle ze dochodzi jeszcze sprawa dostrojenia cartridge`a - a nie wszyscy to umieja. Adam M.

Jakis czas temu, myslac o zakupie Maxa zaczalem analizowac jego slabe punkty i pamietam ze ( przynajmniej na amerykanskich listach ) opinie o przednim zawieszeniu i hamulcach byly bardzo kiepskie. Obserwujac przerobki doszedlem do wniosku, ze ludzie robia blad odwzorowujac dokladnie geometrie przodu Maxa tzn. przedluzajac przednie golenie tak aby osiagnac dokladnie dlugosc oryginalow - o wiele lepsze jest lekkie skrocenie ich i zaostrzenie geometrii przodu. Zrobilem to w swoim GS i efekt jest rewelacyjny w porownaniu z oryginalem. To samo z oponami - zmiana tylu na jak piszesz niskoprofilowa radialna pociaga za soba zmiane przedniej rowniez na radialna - nie najlepiej sie jezdzi na zestawie diagonalna / radialna. To oczywiscie jest moja opinia o tej przerobce, a ty zrobisz jak uwazasz - tak ja bym robil Maxa, gdybym go mial :))) Adam M.

A jak wyglada wielowypust walka / kopniaka ? Adam M.

Martius zacznij przegladac EBay.de. Ja moge poszukac u siebie, ale koszt przesylki znacznie zwiekszy koszty. Mowie oczywiscie o uzywanych, a tu zadnych gwarancji ze bedzie to dzialalo nie ma. Jeszcze raz radze skontaktuj sie na preclach z R2D2. On robi moduly od wielu lat, a sadze z objawow ze w twoim moze to nawet nie byc uszkodzenie elementu, tylko polaczenia miedzy nimi. Adam M.

Pipcyk, z tymi przerobkami lozysk Zundappa serii KS to sprawa wyglada tak ze oryginalne lozyska sa np w Polsce niemozliwe do regeneracji, a gdzie indziej bardzo trudne. Bierze sie to stad ze oryginalny wal ( nierozbieralny, odkuwka ) utwardzana warstwe ma b.cieniutka ( chyba robiono to przez azotowanie) i warstwa liczy sie w dziesiatych czesciach mm ), poza tym sa tam dzielone korbowody z dzielonymi koszykami. Lozysko zuzywa sie najbardziej w plaszczyznie podzialu i wreszcie zuzyje sie na tyle ze jedna z rolek wyrobi sobie rowek w plaszczyznie podzialu. To jest koniec lozyska bo przestaje sie krecic i w koncu niszczy koszyk. W rozbieranych walach nie ma az takich problemow i np moj wal z Suzuki jest dzielony i na lozyskach tocznych i spokojnie chodzi nie tylko do konca zywota motocykla, ale rowniez znosi o wiele wieksze obciazenia niz panewki. Wydaje mi sie ze klopoty jaki macie z rosyjskimi walami wynikaja z kiepskich materialow na wal, lozysk i niskiej dokladnosci wykonania przez polskie rzemioslo ( i poprzednio rosyjski przemysl ). Adam M.

Simon, sama zmiana tylnej gumy na szersza i ew felgi do tego niewiele daje. Max ma przede wszystkim slaby przod i trzeba zmienic oba konce aby miec naprawde dobre prowadzenie. Jedyny problem, ze do Maxa wiekszosc sportowych przodow trzeba przedluzac, aby zachowac jakas sensowna odleglosc miedzy dolem motocykla a podlozem. Przy okazji niejako mozna troche zmienic rozlozenie mas w moto, to znaczy zrobic ten przod troszke nizszy niz oryginalnie ( zrobilem tak w swoim GS1150 ) i masz fenomenalna zmiane w prowadzeniu i stabilnosci na zakretach. Sam nie jestem zwolennikiem bardzo szerokich tylnych gum i uwazam ze szczegolnie w polskich warunkach tzn przy koleinach potrafia powodowac wiecej problemow niz pozytku. Oczywiscie podstawa jest zamiana diagonalnych gum Maxa na radialne wiec jakies zwiekszenie szerokosci wystapi, ale rozmiar 200 i ponad jest dla mnie overkill. Adam M.

No tak, zmiany nadwozia, zawieszen i kol byly duze i nie zawsze we wlasciwa strone - uklad 16`` z przodu, 17`` tyl powodowal kiepska stabilnosc moto - ale jesli chodzi o silnik i skrzynie to zmiany byly subtelne, wycisnieto po prostu ze stosunkowo starej konstrukcji ostatnie soki jesli chodzi o moc, przy okazji wzmacniajac rozne elementy - dzieki czemu powstala najczesciej chyba uzywana platforma do dragow z ktorej niektorzy artysci wyciagaja do 400 KM mocy. No coz VFR to tez etap pewnej ewolucji, motocykla ktory kiedys bardzo mi sie spodobal ( Honda VFour). Niestety producent nie zbudowal dotychczas litrowej VFR (choc mysle ze powoli idzie w tamta strone ), a pelne `oplastikowanie motocykla tez niezbyt mi lezalo i moze dlatego nigdy do VFR nie tesknilem - ale zdaje sobie sprawe ze to swietny motocykl i praktycznie nie ma zadnych wad. Adam M.

Zaluj ze nie sprobowales `starej Suzy` w troche wiekszym wydaniu i w otwartej wersji GSX 1100 EFE ( GS1150EFE ), ktora ja jezdze. Dalej nie czuje sie pasazera, a wscieklosci jej nie brakuje. No, ale VFR to bardzo dobry wybor, jakiej wersji bys nie kupil. Adam M.

Albo jezdzic do znajomego mechanika, ktory cos umie - Idaho. Adam M.

Renata to troche jak kosciol katolicki w Rosji stara sie nawrocic niewiernych na prawdziwa wiare, a wy nie i nie :D)) Jedno trzeba jej przyznac ze wznieca ogniste dyskusje prawie kazdym watkiem przez siebie poruszanym ( no dobra, wiem ze to jeden i ten sam watek ), co na forum dyskusyjnym jest akurat dobre. Poza tym jezeli czytacie jej inne watki to przeciez zauwazyla ze cos oprocz HD jeszcze w tych motocyklach istnieje - uwazam ze to b.pozytywna i warta odnotowania zmiana. Jeszcze sprobuj Renatko pojezdzic przez jakis czas takim normalnym, nie rzucajacym sie w oczy UJM ( uniwersal japanese motorcycle ) - moze cos tam znowu znajdziesz ? Adam M.

W instrukcji napisane sa rozne rzeczy z powodow o ktorych nam sie nawet nie snilo. Jezeli sam widzisz ze zmiany bez sprzegla nie obciazaja nadmiernie skrzynki ale wprost przeciwnie - sa dokladniejsze i cichsze, to czym sie przejmujesz ? Adam M.

Gaznik moze byc troche ubozszy / bogatszy podczas przyspieszania ( w zaleznosci od polozenia podkladki ), ale nie bedzie to mialo wplywu na synchronizacje, ktora robi sie dla wolnych obrotow. Adam M.

To zadne bujanie w oblokach - koszt szlifu, zestawu zwiekszajacego moc ( tloki, walki sprezyny ) i koszt dogrania calosci na nowych gaznikach ( czy przerobka starych ) bedzie wiekszy niz roznica w cenie miedzy FZ750, a FZR 1000, a tysiaczka i tak bedzie miala lepsze osiagi. Jak nie wierzysz to sprobuj. Poza tym czy znasz kogos, kto by to w Polsce dobrze zrobil ??? Pomysly takie jak twoj to bujanie w oblokach. Adam M.

Nie sadze zeby sie tak walala, ale tym bym sie wcale nie martwil, jezeli twoja wymiarowo odpowiada pozostalym - bo chyba robiles ja na wzor jakiejs oryginalnej, nieprawdaz ? Adam M.

No jasne, jak masz duzo miejskiej jazdy, to gdzie takim klocem chcesz sie meczyc. TDM by byla dobrym rozwiazaniem i na rozwalone jezdnie, i na przeciskanie sie w korkach i 2 cylindry kosztowo beda latwiejsze w utrzymaniu. Z kolei pozycja normalniejsza i nie wytrzesie jak na sporcie. Ja jak swoim mam do miasta jechac to szykuje sie jak na wojne, a to tez 240 kg kloca. Adam M.

Pisalem juz wielokrotnie - tulejka z bakelitowej rury kanalizacyjnej pod zakretke teleskopu od gory, na sprezynie kladziemy duza podkladke na ktorej opiera sie tulejka. Dlugosc tulejek dobieramy doswiadczalnie, czyli trzeba kilka razy sie przejechac by uzyskac zadana twardosc. Zmiana oleju na `gestszy` poprawi tlumienie odbicia a nie utwardzi zawieszenia. Aby to uzyskac trzeba nalac oleju ponad poziom podany w serwisowce, ale tez nie mozna przesadzac aby nie spowodowac hydraulicznego `zablokowania` zawieszenia. Adam M.