Skocz do zawartości

Adam M.

Super-Moderatorzy
  • Postów

    16585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    70

Treść opublikowana przez Adam M.

  1. To znaczy, ktory olej ma byc zadki ??? Adam M.
  2. No owszem, wydarzyc sie moze to ze sie nie dotra prawidlowo po prostu. Po wymianie pierscieni niezbedne jest honowanie specjalnym przyrzadem, ktory nie zdejmuje materialu z gladzi cylindra i nie zmienia zadnych wymiarow, ale odbudowuje strukture rys na sciankach cylindra. Z jego poprzedniego postu zrozumialem raczej ze chce wszystko zlozyc tak jak bylo bez zmiany pierscieni. Adam M.
  3. To nie ma znaczenia w jakim celu, znaczenie ma czy wyjales tloki z pierscieniami z cylindrow ? Adam M.
  4. Zdejmij wydech i sprawdz jaki jest stan miedziano azbestowych uszczelek rur wydechowych przy glowicy, jesli kiepski lub nie istnieja to masz powod strzelania. Adam M.
  5. No tak, tyle ze jak myslisz ze to ci nie skroci radykalnie "zycia" silnika przy pojemnosci takiej jak twoj Kawasaki 400 czy Fazer 600 to jestes sporym optymista. Ciekawi mnie rowniez jak sie zachowa zawieszenie i przeniesienie napedu takiego motorka dostosowanego do mocy np 60KM na tylnym kole, gdy nagle dostanie 40KM wiecej. Adam M.
  6. Mozesz zalac syntetykiem bez jakiegokolwiek problemu, nie ma zadnych przeciwskazan z przejsciem z polsyntetyka. W zwiazku z tym ze jest to olejak to jest to nawet wskazane. Firma nie ma znaczenia, wazne zeby sie trzymal klasy 10W40 / 20W50. Ja osobiscie jezdze na Mobil 1 15W50, majacym bardzo dobra opinie u mnie w Ameryce, natomiast nie jestem pewien czy jest on do dostania w Polsce. Wazne aby syntetyk ktorego wybierzesz nie mial wstawki "energy conserving" na opakowaniu - tego typu oleje maja za duzo dodatkow zwiekszajacych poslizg jak na mozliwosci motocyklowego sprzegla. Adam M.
  7. Glownie wtedy gdy podczas dokrecania nakretka z polozenia nadmiernego luzu przechodzisz natychmiast do polozenia kiedy przod zatrzymuje ci sie w jakichs miejscach, lub nie ma plynnego ruchu od stopu do stopu, tylko sa przyciecia. Adam M.
  8. Tak, przyspiesza odpowietrzanie raczej niz sie samo odpowietrza: www.speedbleeder.com Adam M.
  9. Zmiany typu wydech / ssanie we w miare wysilonej jednostce napedowej jaka jest Fazer 600 moga ci dac 1 - 2 KM w mocy max, ale rownie dobrze mozesz stracic tego konia ( gdy np nie trafisz z wydechem, albo nie uda ci sie wyregulowac gaznikow ). Nawet jesli zyskasz na mocy max to mozesz stracic na dole lub srednich obrotach, przejsciu ( zadlawienie przy ruszeniu z wolnych, ostre przyspieszenie tylko powyzej 6 - 7k obrotow ). Ryzyko jest b.duze ze pieniadze wydasz, a skutki beda mniejsze / odwrotne od spodziewanych. Tak juz jest ze bez ingerencji w silnik wiekszej mocy nie osiagniesz, zmiany na ssaniu i wydechu beda ci tylko przesuwac moc max w funkcji obrotow. Zmiana zebatki zdawczej da ci srednio 400 obr/min przy zmianie o jednego zeba, czyli ze jezeli poprzednio na danym biegu miales 60 km/h przy 4 k obr/min, to po zmianie bedziesz ja mial przy 4400. Da ci to lepsze przyspieszenie na nizszych biegach i krotszy ostatni bieg z nizsza predkoscia max. Pamietaj ze zmiana 1 zeba na zebatce zdawczej to duzo - odpowiada to 3 zebom na zebatce tylnego kola. Adam M.
  10. Czy to znaczy ze rozebrales silnik, teraz go zrzucisz do kupy i sadzisz ze bedzie tak dobrze jak przedtem ??? Adam M.
  11. I w jednym i w drugim punkcie masz racje - `scinanie rogow` jest widoczne obserwujac zmiany w poszczegolnych latach produkcji tych motocykli. Problem w tym ze jakosci nawet tych gorszych materialow nie moglismy osiagnac w czasach kiedy jeszcze bylem w Polsce, czyli do konca lat 80 tych. Pamietam opowiadanie mego wykladowcy przedmiotu `silniki spalinowe` o poszukiwaniach tulei sporego rozmiaru z wysokiej jakosci stali stopowej zakonczone znalezieniem lufy armatniej czolgu "Panther", ktora akurat podeszla wymiarami. Wyprodukowanie stali stopowej tej jakosci bylo w owczesnych panstwach RWPG niemozliwe. Adam M. [ Dopisane: Środa 07 Grudzień, 2005 ] Tak, te motocykle zostaly zastapione kubelwagenami, a HD WLA Willisem - dlatego zarzucono eksperyment z modelem XA ( kopia BMW ). Specjalnie BMW wymagalo umiejetnej jazdy i odpowiedniego operowania skrzynia biegow i tylko dobry kierowca mogl z niej wyciagnac pelnie mozliwosci. A od 44r o dobrze wyszkolonych zolnierzy zaczelo w Niemczech brakowac.
  12. No strzykawka to musi byc potezna zeby to zrobic przy jej pomocy. A ta " machina podcisnieniowa" czyli MityVac ( polecam Pawle jako dobry zakup do warsztatu ) znakomicie upraszcza sprawe - podlaczasz do odpowietrznika, wciskasz kilka razy dzwignie zeby wytworzyc troche podcisnienia i plyn sam wskakuje w przewody. Trzeba tylko pilnowac poziomu w zbiorniku zeby nie pociagnac za duzo. Jakies 2 dni meczylem sie ze swoimi hamulcami po zalozeniu przewodow w oplocie po czym wkurzylem sie i zalatwilem je "machina" w 10 min. Niezlym patentem sa rowniez samoodpowietrzajace sie odpowietrzniki, ale to juz zupelnie inna historia... Adam M. [ Dopisane: Środa 07 Grudzień, 2005 ] No teraz nie bedzie problemow, przeszedlem znowu na hamulce mechaniczne:) Adam M.
  13. Mialbym tu jeszcze jedno ale, jesli chodzi o kupowanie lodzkiego "nowego" motocykla, choc wierze ze w Lodzi rame zrobic potrafia. Niemcy uzywali materialow wysokiej jakosci w swojej produkcji wojskowej, ( odwrotnie niz np amerykanie i rosjanie ) - jakosc czesci wspolczesnych jest nieporownywalnie nizsza. Dotyczy to szczegolnie ramy i nadwozia Dlatego szukajac KS750 - bo ten motocykl bede chcial w jakims momencie nabyc, bede szukal sztuki jak najbardziej oryginalnej, a nie koniecznie najtanszej. Adam M.
  14. Wyjmujesz walki rozrzadu i klawiature, lancuch jest napiety przez napinacz. Po jego wyjeciu mozesz zdjac lancuch rozrzadu z zebatek na walkach, wyciagnac je razem z zebatkami i zdjac glowice zostawiajac lancuch w tunelu miedzy cylindrami. Silnik zostaje w ramie. Adam M.
  15. To mi wyglada na silnik po "polskim" remoncie, tzn rzemieslnicze pierscienie w japonczyku. Wiem ze sie powtarzam, ale to juz sprawa wieku. Adam M.
  16. Dlaczego nie kupisz samych walkow ? Adam M.
  17. Jezeli masz niewielki wyciek to mozesz sprobowac dociagnac glowice kluczem dynamometrycznym i momentem podanym w serwisowce. Gdy to nie pomoze to trzeba zmienic uszczelke pod glowica. Nie powinno to spowodowac wycieku spod cylindrow jezeli skrecisz glowice w sposob podany w serwisowce ( czyli we wlasciwej kolejnosci srub i etapami ). Adam M. PS. Jezeli zmieniasz podkladke to warto sprawdzic czy powierzchnia przylegania glowicy do cylindra jest rzeczywiscie plaska, jezeli nie to trzeba ja `zabielic`.
  18. Alez ja cie nie chce do niczego przekonywac - po prostu pisze jakie byly moje wrazenia z 4 sezonow jazdy i 4 remontowych zim. Jezeli dla ciebie jest to `krol naszych szos` to swietnie - po prostu nasze punkty widzenia sa odmienne, bo ty jeszcze Sokolem nie jezdziles a ja tak, a po nim mialem kilka innych weteranow. I te weterany rowniez z lat 30 tych byly wg mnie znacznie lepszymi motocyklami od Sokola i `bardziej mi lezaly` w codziennej jezdzie. Poza tym nie obarczam Sokola `wadami komunistycznej produkcji` - moja podroz do Ustki byla moja pierwsza samodzielna wyprawa na dopiero co zrobionym motocyklu, a ten sezon byl moim pierwszym sezonem prawdziwej jazdy. Po poczatkowych problemach rozwiazalem problemy z tlokami, pradnica junakowska zmieniona zostala na oryginalnego Bosha z wbudowanym regulatorem, motocykl zostal pomalowany porzadnym lakierem piecowym ze szparunkami i chodzil jak burza. Poszukaj sobie mojego wspomnienia o Sokole w watku " Legenda HD" - napisalem tam o nim kilka cieplych slow. Sokola 600 mial moj bliski kolega tak ze moglem obserwowac ten motocykl przez kilka lat. Klopoty z wypadajacymi gniazdami zaworowymi sa skutkiem nieuctwa i oszczedzania kosztow przez polskich rzemieslnikow, a nie zadnym bledem konstrukcyjnym motocykla. Jedynym jego bledem byla pekajaca 7 srubowa glowica, zmieniona potem na 9 srubowa co zalatwilo sprawe pekania. Jesli chodzi o piecsetke to byl to dokladnie taki sam motocykl z inna glowica i cylindrem. Osiagal moc 22KM - 6 KM wiecej niz szescsetka, ale wojsko chcialo miec jak najszybciej motocykl z wozkiem, dlatego jego produkcje odlozono na pozniej, ktore juz nigdy nie nastapilo. Oba motocykle zostaly zaprojektowane przez inz. Rudawskiego i wykonane / badane / produkowane przez PZInz. w Wwie. Najbardziej znanym wyczynem Sokola 600 bylo wjechanie ( z wozkiem, bagazem i pasazerem ) na Kasprowy Wierch. Adam M.
  19. Niestety nawet Peter ma pewne braki w swojej ofercie i calego motocykla zbudowac nie jest w stanie. Tloki niestety sa ta Mahle, na pewno nie produkowane w miescie Lodzi. Adam M. [ Dopisane: Poniedziałek 05 Grudzień, 2005 ] Jeszcze jedno, motocykl zbudowany z zakupionych u Hommesa czesci kosztowal by 2x drozej niz srednia cena R75 / KS750, ktora waha sie miedzy 18 - 26k Euro. Adam M.
  20. Drogi Moc ! Pozwol ze odniose sie najpierw do twego postcriptum - ja tak jezdzilem i jakos sie dalo, nie mialem zaprzegu tylko solowke. Jesli chodzi o twoja argumentacje dotyczaca tego ze Sokol byl ` chwala polskiej motoryzacji` to przypomina mi ona bardzo tlumaczenie ucznia, ktory nie umie zadanej lekcji a na proponowana ocene niedostateczna odpowiada, ze przeciez spedzil mase czasu na nauce, wiec zasluguje na cos wiecej :). Prawda jest ze byl lepszym sprzetem od M55, ale oprocz tego byl zywa kopia Indiana z przodem od HD + mial wszystkie wady wymienione przeze mnie w poscie powyzej. Jezeli byl kopia to niebardzo mozna go nazwac calkowicie polskim motocyklem, nieprawdaz ? Nie zrozum mnie zle, mam bardzo duzy sentyment do tysiaczki, ale wydaje mi sie ze patrze na nia w miare trzezwo i staram sie widziec zarowno jej plusy jak i minusy. Sokol naprawde nie byl modernizowany, bo wszelkie pomysly ktore zaistnialy w etapie prototypow nie byly wprowadzone do produkcji. 2 usprawnienia wprowadzone naprawde to hamulec wozka w zaprzegu i obiegowy uklad smarowania w niezbyt wielkiej ilosci motocykli. Wydaje mi sie ze nie modernizowano go bo w polowie lat 30 tych powstala nowoczesniejsza platforma do uzytku wojskowego - Sokol 600. Mialem okazje pojezdzic w wozku Sokola 1000 mojego kolegi i stwierdzilem ze dzieki wspanialemu pomyslowi z resorowaniem zarowno poprzecznych jak podluznych wachan wozka byl to najlepszy przyrzad do trenowania odpornosci na ataki choroby morskiej. Rownie ciekawe rezultaty dalaby proba zamontowania karabinu maszynowego na wozku ( tak jak w przypadku zaprzegow niemieckich ) - nikt w promieniu ostrzalu takiego karabinu nie bylby pewny dnia ani godziny - niewazne wrog czy przyjaciel. W wypadku solowki wjechanie w jakikolwiek piach z pasazerem rownalo sie natychmiastowej wywrotce - ja mialem przyjemnosc `zgubic` mojego "plecaczka" na moze 10 m piachu z powodu nastepnego wspanialego pomyslu z zamocowaniem bagaznika. Co do wlasnosci terenowych Sokola to mysle ze pochwaly z ksiazki Tarczynskiego odnosza sie do wypowiedzi polskich wojskowych z prob terenowych tego motocykla robionych we wczesnych latach 30 tych, gdy poziom `uterenowienia` motocykli byl o wiele nizszy niz we wczesnych latach 40 tych. A ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia to moglo to wowczas wygladac niezle. Ja mysle ze Sokola w terenie dyskwalifikowaly kiepskie hamulce i brak napedu na kolo wozka nie mowiac o zawieszeniu gondoli wozka, ktora mogla wykatapultowac pasazera na serii muld. Duzy moment na pierwszym i drugim biegu pomagal, ale to zdecydowanie nie wystarczalo. Porownywanie tego do ruskich bokserow jest dla mnie o tyle trudne ze nigdy nie jezdzilem ruskiem w terenie - sadze ze byloby podobnie choc trudniej Sokolem, szczegolnie z pasazerem w wozku. Porownanie z niemieckimi `terenowcami` spodziewacie sie jak by wypadlo wiec nawet nie pisze o tym. W jezdzie szosowej byl natomiast bardzo dobry - moj dzienny rekord to Wwa - Ustka w ciagu jednego dnia walczac jednoczesnie z zacierajacym sie silnikiem ( nowe rzemieslniocze tloki z lyzek alu ), ginacymi pradami ( pradnica junakowska ) i rozkrecajacymi sie podzespolami motocykla ( moje pierwsze spotkanie z wibracjami moto ). W drodze powrotnej z Ustki, co jest osobna historia, wsiadlem na moto rano bedac 200 km od Wwy i zsiadlem po 2.5 godzinach w domu co daje jakies pojecie o mozliwosciach szosowych Sokola. W dodatku mimo sztywnego tylu bylem zupelnie swiezy - wyprofilowanie z blachy siodlo pokryte tylko warstwa filcu i skora swietnie spelnialo swoje zadanie. Tak ze nie jest to tak ze widze tylko minusy, plusy tez byly ale... Uwazam ze na piedestale powinna byc raczej 600 a nie 1000 - prawdziwie polska konstrukcja z wielu ciekawymi rozwiazaniami, nie mowiac o prawdziwej urodzie tego motocykla - byl po prostu zgrabny i ladnie zrobiony, nie tylko motocykl ale i wozek. Adam M.
  21. Niestety sprawdzic bez dotkniecia sie nie da. Nalezalo by zapytac sprzedajacego jaki przebieg mial motocykl i wierzyc ze mowi prawde. Z kolei reparaturki nic ci nie pomoga jezeli gaznik ma luzy na przepustnicach obrotowej czy podcisniniowej. Adam M.
  22. Dla mnie bullshit, motocykl ktory nie jezdzi i jest `przepalany` 3x w roku nie udowadnia ze jest w stanie przejechac jakikolwiek dystans. Jedyne co mozna o nim powiedziec to ze jest ladnie zrobiony wizualnie i to wszystko. O jakosci mechaniki nic nie wiadomo, a ceny w granicach $ 20k nie zaplaci zaden miedzynarodowy kolekcjoner za motocykl praktycznie nieznany poza granicami Polski i absolutnie nie bedacy zadnym cudem techniki w latach swojej produkcji, przeciwnie korzenie majacy w amerykanskiej "wizji" motocykla widzianej wowczas przez europejczykow nie jako inna tylko jako przestarzala. Wystarczy porownac konstrukcje niemieckie, brytyjskie, juz nie mowiac o wloskich z tego okresu zeby zobaczyc jak Sokol 1000 odbiegal we wszystkich mozliwych parametrach od jakiegos sredniego europejskiego poziomu. Dobry byl tylko w latwosci ew napraw i wytrzymalosci na straszliwe polskie drogi. Do minusow zaliczam: - ciezar, - spalanie benzyny i oleju, - otwarty obieg oleju w wiekszosci motocykli, - nieistniejacy hamulec przedni, - kiepska zdolnosc do jazdy w terenie i niemoznosc uzbrojenia go gdy uzywany byl w wiekszosci jako motocykl wojskowy. Adam M.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...