Adam M.

Jezeli nie chodzi bez ssania to zapchany uklad wolnych obrotow. Ten uklad w gaznikach trzeba przeczyscic. Prawdopodobnie ostatnim razem nie bylo to dokladnie zrobione.

Czy troche jezdziles, czy to tylko proby na postoju ?

Nie zeby a oski ogniw lancucha rozrzadu. Co to znaczy ze tlumiki masz zrobione na przelotowe ? Sprawdz sobie cisnienie sprezania w cylindrach.

Piotrze nie napisales "jak" ?

No tak, zarowno jimi 11 jak ten mechanik z ktorym rozmawiales maja racje. Przez puste wydechy zubozyles mieszanke i motocykl przestal chodzic na fabrycznych ustawieniach. Ciekaw jeszcze jestem jaki masz tam filtr powietrza ? To ze dobrze chodzi na ssaniu jest dodatkowym potwierdzeniem jako ze uklad ssania w tych gaznikach wzbogaca mieszanke w calym zakresie obrotow.

Kolego, ty jestes nowy na tym forum ? Moze zacznijmy od tego ze gaznik do czyszczenia rozbieramy na srubki usuwajac z niego wszystkie czesci gumowe i podkladki wowczas nie ma problemu ze zgubionymi oringami. Dopiero rozebrany do golego korpus gaznika poddajemy czyszczeniu, razem z reszta metalowych czesci zamknietych np w pojemniku z bardzo drobnej siatki. Tak przygotowane gazniki najlepiej jest oddac na myjke, nastepna o wiele gorsza mozliwosci jest czyszczenie ich samemu za pomoca srodka do czyszczenia gaznikow.

Pawel obejrzales filmik z praca tego silnika ?

"hahahha co za brednie piszesz....jak juz to lozysko stozkowe ktore mozna dociagnac jak sie zrobi luz a kulkowe to mozesz w komarku zakladac" Dawid spiesze cie poinformowac ze na tych kulkowych do komarka jezdzi cala reszta swiata w kolach motocyklowych i jakos daje rade. Ja tez uwazam lozyska stozkowe w kolach motocykla za dziwolag. Jezeli jednak dajesz sobie z nimi rade to swietnie, gratulacje. Nie ma jednak wg mnie powodu wysmiewania kolegow, ktorzy wymienili je na kulkowe, jako ze to wlasnie jest swiatowym standartem. Ciekawostka jest ze fma Velocette zastosowala te lozyska jako glowne na wale korbowym w swoich jednocylindrowkach z lat 50 - 70.i do dzisiaj dostarczaja one siwych wosow ludziom naprawiajacym i jezdzacym tymi motocyklami :).

Fisu dalem kilka zdjec do tematu "motocykle z dusza". Moze cie zainteresuja ?

Czy mozesz jeszcze raz zrobic to zdjecie osiagajac ostrosc wizerunku swiecy ( izolatora i elektrod ) taka jaka ma widoczny z tylu modem, czy zeszyt ? Z tego co widze, a niewiele widze to wydaje mi sie ze izolator swiecy jest bialy. Czy to prawda ?

To cos z gaznikiem jest nieklawo. Zakrecone powietrze to moze byc sruba skladu mieszanki na wolnych, ktora w niektorych gaznikach reguluje przeplyw powietrza, a nie mieszanki :), ale moze autor tematu wyjawi o co mu chodzi.

Zaczalbym od sprawdzenia koloru swiec w momencie kiedy motocykl stanie i troche przestygnie.

Co do pierwszego motocykla, to nie mam pojecia co to jest, ale na pewno ani Triumph, ani Norton. Raczej jakis maly przedwojenny 2suw - moze ewentualnie niemiecki Triumph, bo te byly wlasnie 2 suwami.

Raczej uklad wolnych w gaznikach zapchany.

Co padlo w tej oryginalnej pompie ?

Nie kazdemu Magna musi pasowac, to sa w koncu juz 30 letnie motocykle ze wszystkimi ograniczeniami choppera i w dodatku mozna trafic na sztuke mocno zuzyta, ktora moze sie kiepsko prowadzic, kiepsko jezdzic i hamowac. Busa nie jest scigiem tylko szybkim turystykiem, jesli sie bardziej podoba to swietnie i nie ma powodu po czlowieku jezdzic. Wiecej luzu kolego poolski, gdybysmy wszyscy mieli jednakowe gusta to nudno by bylo.

Brakiem oleju najczesciej. Nie sa to czeste przypadki.

Gazniki daj na myjke uitradzwiekowa po rozebraniu ich, to najlepsza metoda czyszczenia.

Upierdliwe. Specjalnie gdy nie tylko uszczelniacz ale i walek jest wyrobiony. Jak mozna uszczelniacz wydlubac z zewnatrz to jeszcze OK, ale niestety nie pamietam czy w Fazerze sie da.

Fisu, romeciarzem jestes tylko w ilosci postow. No wlasnie, mylenie gestosci z lepkoscia w danej temperaturze to najczestszy blad popelniany przez ludzi nie interesujacych sie tematem olejowym. "Gesty" mineralny olej w butelce stojacy obok butelki "rzadkiego" syntetyka od razu ich przekonuje ktory bedzie lepszy do ich silnika :) Wracajac do zagadnienia glosnych regulatorow to wydaje mi sie ze one siada szybciej niz pompa. Cisnienie mozna sprawdzic wkrecajac miernik w magistrale olejowa. Od razu uprzedzam ze nie bedzie ono b.wysokie, specjalnie przy niskich obrotach silnika.

Wykrec calkowicie odpowietrznik i sprawdz droznosc otworu w zacisku.

Temat byl o chalasie z hydraulicznych regulatorow, dlatego napisalem o syntetyku, zdaje sobie sprawe z tego ze mineral w silniku takim jak HD jest zupelnie wystarczajacy. Co do klopotow Qurima to tez podejrzewam ze nie wszystko w silniku bylo uszczelnione na 100% a ze syntetyk ma o wiele lepsza "przesiakalnosc" niz mineral ( wlasciwa nazwa bylaby zdolnosci penetracyjne ) co jest zreszta jego zadaniem, to nie dziwota ze zaczely sie wycieki. Co do przepalania, trudno mi cos powiedziec, bo wiem ze Qurim robil gore silnika, ale nie pamietam w jakim zakresie. Lucas oil stabilizer to nie zwykly zageszczacz - zwiaksza on lepkosc oleju i jego odpornosc na "wypracowanie" przez prace w przekladniach zebatych. Widzialem jego dzialanie w porownaniu ze zwyklym olejem na modelu, i bylem pozytywnie zaskoczony - ale byla to temperatura pokojowa a nie temperatura pracujacego silnika, takze tu zdania nie mam. Trzeba by kupic i sprobowac a idealnym poligonem doswiadczalnym do tego jest moja BSA, z silnikiem glownie na panewkach, gdzie rowniez wal podparty jest od strony rozrzadu na panewce. Podawanie oleju na wal jest wlasnie przez ta panewke, jak w silniku samochodowym i na goracym oleju przy wolnych obrotach cisnienie zawsze spada ponizej 10 psi. Jak na tym Lucasie nie spadnie to znaczy ze jest OK :)

Tia, u mnie tak wygladaly wydechy po zatarciu tlokow w BSA - poluzowany krazek zaplonu elektronicznego na walku spowodowal ostre przyspieszenie zaplonu przy za ubogiej mieszance. Cos bylo nie tak z dzialaniem tego ukladu wtryskowego.

GS 850 G nie ma takich znowu problemow z oddalaniem, do stowy moze byc szybszy niz wiekszosc nowszych gwizdkow ( szdescsetek ). Jest to poza tym wygodny turystyczny motocykl, na ktorym bez wysilku polykasz kilometry. W warunkach rzeczywistej jazdy, gdzie nie licza sie ulamki sekund w dojechaniu do mety jest bardzo efektywnym sprzetem dla kogos kto naprawde jezdzi duzo km w sezonie. Bardzo niskoobslugowy przez wal napedowy, tylko 2 zawory na cyl regulowane plytkami, zniesie spokojnie w trasie opoznienie w zmianie oleju i zadowoli sie kazdym olejem, nawet kujawskim z pierwszego tloczenia ( wal korbowy na lozyskach tocznych ). Wady to moze waga - troche ciezki i dlugi do miasta, niepewny uklad ladowania ( z ktorym Greedo umie sobie poradzic ) i prymitywne hamulce przednie, ktore jednak mozna albo usprawnic, albo wymienic na lepsze dobierajac efektywniejsze zaciski z pozniejszych modeli Suzuki. Rama na pewno nie jest gumowa, to wrazenie zniknie po regulacji, albo wymianie lozysk wahacza - ta sama rama stosowana byla w modelu 1000 i 1100 i dawala spokojnie rade. Zawieszenia 30 lat temu byly state of the art, teraz trzeba je utrzymywac w jak najlepszym stanie zeby byly wystarczajace, ale do normalnej jazdy nie beda stanowily problemu. Uwazam ze dobry zakup, na ktorym sie nie straci - radze sprawdzic ceny 850 w podobnym stanie w Niemczech czy Holandii. PS. A i jeszcze trzeba stwierdzic ze Greedo jestes drugi, pierwszy na forum nabyl GS850 Guti kilka miesecy temu.

Moze zacznij od wymiany sprezyn i sprawdz czy slizganie nie zniknie. Jak nie to potem wymiana tarcz i podkladek.