Adam M.

Eeee, masz mpze kompresor, bo bez niego bedzie trudno ?

Sprawdz swoj akumulator i poziom ladowania. Wszystko opisane w temacie o ladowaniu przyklejonym w Mechanice Ogolnej.

Podcisnienie ma tylko znaczenie dla rownego ruszenia wszystkich gaznikow z wolnych w gore. Ty masz problem w zakresie dyszy glownej. Jak wygladaja swiece w momencie gdy moto zaczyna przerywac ? Musisz stanac bez schodzenia z obrotow, ostudzic silnik i wykrecic swiece do sprawdzenia.

Kazdy z nich jest robiony w Chinach. Masz racje, przypomnialem sobie ze przycisniety koniecznoscia kupilem takiego "zalewanego AGM do BSA, cikawym ile wytrzyma Nie mam zaufania do takiego AGM, ktory trzeba zalewac - wole aku fabrycznie przygotowane do uzytkowania, ktore uzytkowalem do tej pory, wytrzymalo 3 lata co jak na BSA jest rekordem ( dzikie wibracje ).

Lepiej zaprowadz go do warsztatu zeby ci uklad hamulcowy uruchomili. Mozliwe ze zaciski dadza sie uratowac, ale moze bedziesz musial kupic inne uzywki, do tego trzeba wszystlo przeplukac plynem, zlozyc i odpowietrzyc. Warsztat zrobi to w rozsadnym czasie, ty sie bedziesz pitolil 3 tygodnie.

AGM sie nie zalewa, to jednorodna kostka mogaca pracowac w kazdym polozeniu i zaspawana fabrycznie. Wg mnie do terenu najlepsza.

Sprawdzales stan zaworkow iglicowych komor plywakowych ?

Przeciez to samo jedzie jak juz ruszy. Nie zapomnij tylko wystawic nogi jak masz ochote stanac :). Jesli twoj GSXF "nie lubil" zakretow to cos z nim bylo nie tak od strony technicznej.

Sprawdz jak wyglada olej. Jesli ma mleczny odcien to plyn dostaje sie do niego. Jesli uszczelka walnie to plyn dostaje sie albo do oleju, albo do komory spalania i sprzet wowczas dymi na bialo.

Czyszczenie gaznikow bylo robione, a w jego trakcie poziom paliwa powinien byc sprawdzony, specjalnie gdy wiadomo z jakim problemem klient sie pojawia. Jezeli tego nie zrobiono, to rzeczywiscie moze ktos cos zmienil chcac "oszczedzic" na paliwie.

Jak najbardziej, jesli membrany gaznikow sa w porzadku a swiece maja prawidlowy kolor to glownym podejrzanym staje sie modul.

A tloczki w zaciskach hamulcowych czasem nie stoja na mur w tym motocyklu ??? Czy jeszcze nie sprawdzales ? :)

Jesli jadac na ostatnim biegu przyspieszasz tym potworem o pojemnosci 150 ccm z 60 km/h wyzej to masz po prostu spalanie stukowe bo silnik nie wyrabia takiego obciazenia. Zrzuc 2 biegi w dol i wowczas przyspieszaj - nie bedziesz mial pinesek w silniku.

W takim razie nalezy po wielu stronach tego spamu wrocic do tematu i zadac pytanie : - Czy ktokolwiek kupil, ma i jezdzi na tym Junaku 650 ???

Dzieki za odpowiedz.

Krytyka na tym forum jest troszke inna o tyle ze duzo tu mechanikow, z ktorych wielu zajmuje sie lub przejsciowo zajmowalo chinskimi sprzetami. Opinie wyrobili sobie naprawiajac je i nie jest to opinia najlepsza. Nie chodzi tu o to ze chinskie jest zle z zalozenia, a o to ze wykonanie czesci i zuzyte materialy sa ogolnie tansze co = gorsze od czesci motocykli japonskich, amerykanskich czy europejskich. Typowym przykladem jest epopeja czlowieka z motorowerem 50 ccm, ktory nigdy od samego poczatku nie chcial porzadnie jezdzic mimo wymiany wszystkich odpowiedzialnych czesci na nowe i to x 2. Mozesz sobie o tym poczytac na forum. Odwrotnie z japonia, pod warunkiem ze wymieniasz czesci na fabrycznie nowe, lub zamienniki na tym samym poziomie wykonania. Nie twierdze ze bedzie to tanie, ale na pewno jest skuteczne. Wielokrotnie odbudowywalem stara japonie po przejsciach, moje ostatnie Suzuki jest z 84r, mialo 14 wlascicieli przede mna, bylo zaniedbane, porozbijane ( lezalo na obu stronach ) i powaznie zuzyte, tak ze praktycznie odbudowac tam trzeba bylo gore silnika, uklad hamulcowy, zawieszenia i wiekszosc ukladow elektrycznych, po czym jezdzi jak nowe i bedzie jezdzic przez nastepne 200 tys km. Taka jest wlasnie glowna roznica, ze raz a dobrze zrobiona japonia jezdzi, a z chinskim sprzetem jest to zawsze loteria. Tak ze jezeli twoj chnczyk sie nie psuje to ciesz sie z tego i korzystaj z jazdy. PS w zwiazku z tym co napisalem powyzej nie widze jaki masz problem ze zrobieniem Biga.

Moze jeszcze napiszesz jak rozwiazany ???

Sprawdz jak trzymaja zaworki iglicowe komor plywakowych, oraz czy ssanie zamyka sie do konca, mozliwe ze ktorys z zaworkow lekko podcieka i zalewa ci gazniki przy starcie, natomiast przywyzszych obrotach problem znika, bo spalanie sie zwieksza.

Zapalanie bez ssania jest objawem za bogatej mieszanki tylko na wolnych obrotach. Zubazamy ja wkrecajac sruby skladu mieszanki na wolnych. To ze silnik pracuje dobrze bez filtra w calym zakresie obrotow znaczy ze trzeba rowniez obnizyc iglice co najmniej o rowek i sprawdzic poziom paliwa z serwisowka. Czy twoj stary silnik chodzil normalnie na tak ustawionych gaznikach z filtrem i airboxem ?

Zaraz, zaraz, gdzie za duzo powietrza jesli bez airboxa i filtra pracuje elegancko ??? Przy dawaniu odpowiedzi czytajcie caly temat, a nie tylko ostatni post. Moze wlasnie jest odwrotnie, tzn ze po umyciu filtra go nasaczyles olejem i za duzo go zostalo w filtrze ?

Z przecietnego tak, do R1 robilbym to z serwisowka w reku.

W mojej opinii prawidlowa diagnoza, ale odpowiedzi na pytanie dlaczego sie nie podejmuje. Tak samo nie odpowiem co lepsze - dobra uzywka czy przewiniecie, bo zalezy to od zbyt wielu czynnikow. U mnie w Toronto przewijanie robia jak fabryka z fabrycznego drutu i chodzi jak nowy, w Polsce sprawa zalezy od wiedzy i zastosowanych materialow przez rzemieslnika ( potrzebny jest drut z izolacja odporna na olej i temperature ). . Dojedziesz bez swiatel do serwisu na terenie Wwy, ale ja bym wyjal stator z motocykla i zawiozl goly stator do przewiniecia.

Ja bym jeszcze raz sprawdzil te gazniki, specjalnie uklad wolnych i przejscia, czego wiekszosc osob czyszczacych gazniki nie robi. W mojej opinii usterka elektryczna dawalaby objawy na kazdych obrotach. Oczywiscie nalezy sprawdzic oba tropy - elektryczny i gaznikowy.

No raczej musisz go rozebrac i sprawdzic organoleptycznie :).

To nie przypierdzielanie, staram sie utrzymywac zasade ze w mechanice nie spamujemy i nie zartujemy, bo moze to wprowadzic w blad osoby postronne czytajace watek i szukajace rozwiazania swoich problemow. Tego ze sie z Zurkiem znacie przeciez nikt postronny nie wie. Tak ze Limo niczemu nie jest winien - to moj wymog.