marcin1989

Gaźnik był całkowicie rozebrany i wyczyszczony, poza tym jak rozwiercałem przepustnicę to ją wyjołem z gaźnika i potem wyczyściłem ;) zaraz się nim przejade to będe dokładnie wiedział kiedy przerywa. EDIT: No to pojeździłem. Zauważyłem, że przerywanie występuje gdy silnik jest pod dużym obciążeniem, np na 2 albo 3 jadąc na niskich obrotach mocno daje w palnik a on swoje. Gdy przyspieszam spokojnie to jest ok. Zauważyłem także, że silnik przerywa tylko poniżej 5-6 tyś obrotów, gdy się rozpędze spokojnie tak ze silnik osiąga te 6 tyś i mocno przycisne to już dobrze idzie na każdym biegu. Co poradzicie? ;)

Witam, mam problem z Suzuki DR 350s rok 1992, 4t singiel, gaźnik Mikuni BST 33 podciśnieniowy. Ale po kolei. Postanowiłem zastosować pewien zabieg zwiększający moc, otóż rozwierciłem otwory w plastikowej przepustnicy ( te obok otworu na iglicę) na 3mm średnicy każdy, poskładałem i jeździłem jakieś 2h, spektakularnego przyrostu mocy nie odczułem, ale moto chodziło dobrze. Już miałem wracać do domu gdy moto po prostu zdechło. Odpaliłem z 1 kopa, chciałem ruszyć a tu tylko buuu i zdechł. Udało mi się doturlać do domu na włączonym ssaniu. Okazało się, że pękła sprężyna w gaźniku i przepustnica była cały czas otwarta, kupiłem nową sprężynę, wyczyściłem gaźnik, poskładałem ale to wiele nie pomogło. Jak jadę wolno np na 2 biegu i dodaje gazu to jest różnie raz moto przyspiesza normalnie a raz tylko sie zapulta i zgaśnie. Najczęściej jednak jest tak, że po dodaniu gazu jest buuuu, strzał z wydechu i nagle zaczyna przyspieszać po czym znowu buuu ( i tak pare razy ) aż się wkręci na wysokie obroty i wtedy idzie już normalnie. Nie ma większego znaczenia czy przyspieszam szybko czy wolno odkręcam manetkę. Generalnie jest problem z tym przejściem, jest dziura w obrotach tak jakby w pewnym momencie nie było iskry albo nie dostawał paliwa. Chcąc sprawdzić czy całe zamieszanie nie jest spowodowane tym rozwierceniem otworów w przepustnicy zakleiłem jeden. Efekt jest taki, że moto nadal przerywa itd. tylko ze gorzej się wkręca na obroty. Co może być przyczyną tego przerywania? Czy to są objawy padniętego modułu zapłonowego? Dodam, że na luzie moto się wkręca bez problemu. Z odpalaniem też jest nie ma kłopotu, świeca jest nowa, z resztą próbowałem na 2 i jest bez zmian.

Mi to wygląda na wyciągnięty łańcuszek rozrządu. Był już tak luźny, że przeskoczył na kole zębatym i tłok uderzył o zawory. Widocznie siła tego uderzenia była na tyle duża, że wypadły zabezpieczenia zaworu i spręzyna spadla z niego.

Może po prostu zmień zawieszenie na takie jak w S, tu są lagi nawet nie drogo: http://moto.allegro.pl/item406758996_suzuk...lagi_przod.html półki dokupisz na: http://shop.ebay.co.uk/items/_W0QQ_dmptZUK...b=&_trksid=m270 i po problemie, pozDRo.

Ja tez to za mocno dokręciłem, teraz nie moge odkręcić ale ampul nie jest jeszcze do końca zjechany. Ten oring wymieniłem ale to nie przez to olej cieknie. Tam gdzie jest miejsce na klucz ampulowy musi być jakies pęknięcie i to własnie tam wycieka, dziwna sprawa, myślałem, że to lity odlew. Zalałem to narazie sylikonem ale i tak troche puszca, może zawitam do serwisu, pozDRo.

A ma ktoś może do sprzedania ten wykręcany wizjer ( dekielek w pokrywie zapłonu ) do obracania wałem? Z mojego cieknie olej, ciekawe nie??

Mam właśnie Garmina na telefonie, a na torze bede około 14.30.

Poziom paliwa ustawiłem wg tej strony: http://www.dr350.jak.pl/ Gdy mierzyłem suwmiarką odległość od końca pływaka do korpusu gaźnika to było równo 13,6 mm ( gdy zaworek iglicowy był zamknięty ). Dodam, że jakieś 200km temu zmieniłem świece, tak żeby zobaczyć czy będzie różnica. Stara świeca miała bardzo ciemny kolor: stara świeca Dokładnie nie pamiętam ale to było jeszcze chyba przed kombinowaniem z poziomem paliwa.

Dzięki rizo, akurat sobie GPS'a skołowałem, dziś wypróbuje te namiary bo i tak miałem na tor do GK sie wybrać, pozDRo.

Z tych artykułów wynika, że świeca może mieć taki kolor. Jeszcze pokombinuje z iglicą i sie zobaczy dzięki za pomoc.

Witam, już od dłuższego czasu borykam się z regulacją gaźnika w moim moto ( Suzuki DR 350 ). Gaźnik jest oryginalny, Mikuni BST 33, dysze też wyglądaja na oryginalne. W moto mam sportowy wydech. Motocykl hcodzi ogólnie dobrze, przy schodzeniu z obrotów troche strzela z wydechu, już nad tym pracowałem, podniesłem iglicę o jeden ząbek i ustawiłem śrubę regulacji składu mieszanki ( na oko ) oprócz tego dorawłem się niestety do poziomu paliwa w komorze pływakowej, minimalnie obniżyłem poziom paliwa no i moto mniej strzela. Za ta jak wykręciłem świecę to się przestraszyłem bo elektroda jest biała!!! swieca Co mam zrobić zeby świace miała normalny kolor?

Jeździj normalnie, nie za wolno, nie za ostro ale nie mul jej. Nie trzymaj długo stałych obrotów, najlepiej wyciągaj na obroty przy zmianie biegów tak by silnik pracował w pełnym zakresie. Przerwy rób jak będziesz jeździł w terenie.

PANOWIE!!! mam moją paczke!!!! Co sie oakzało??? Po ponad miesiącu dzwonienia pytania i czekania, pojechałem dzis tam do Urzędu Celnego i musze przyznać ze zostałem bardzo miło obsłużony, dostałem numer nadania paczki i w o góle babka w okienku starała się mi pomóc ale na marne, powiedziała ze to sprawa poczty. Pojechałem na poczte u mnie w mieście i tam babka w okienku mnie olała mówi ze paczki nie ma i nic nie poradzi blablabla... juz kompletnie zwatpiłem ale jak wróciłem do domu to zadzwoniłem do poczty polskiej na sortownie w warszawie i powiedzieli mi ze nie ma bata paczka musi byc na poczcie u mnie. Sam nie wiem czemu ale przejechałem się jeszcze raz na poczte do mnie i mówie ze paczka musi być u nich. Babka wyjeła jakąs liste, szuka szuka nagle mówi ze coś jest!!! ale musi sprawdzic. 3 razy chodziłe sprawdzała potem jeszcze jedna baka poszła i jeeeeest!!!! Leży największa paczka na poczcie wciśnięta na szafkę!!! Miesiąc sie tam kisiła!! Żadnego awizo przez miesiąc nic. Gdybym sie jeszcze raz nie przeszedł na tą poczte to bym tej paczki pewnie juz nie ujzał. Jaki morał?? Trzeba pilnowac swoich spraw bo inni na pewno się o nie nie zatroszczą, pozdrawiam

Skoro jesteś taki pewny co do spraw z policją itd. to kup 125, przynajmniej tym pojeździsz jak człowiek. Tylko pamiętaj, że jak walniesz albo Cię złapią to będziesz miał spore nieprzyjemności. Ile masz kasy na moto?

Tego się spodziewałem, w takim razie obęde się bez blokady kierownicy, kupie blokade na tarczę, pozDRawiam.

Sprawdź luzy zaworowe, jak strzela przy wkręcaniu się na obroty to możliwe, że zawory się nie domykają. Kolejna sprawa to czyszczenie i regulacja gaźnika, tak dla spokoju, pozDRo.

Witam, mma podobny problem co autor tematu. Mój motocykl to Suzuki DR 350s 1992, nie mam kluczyków do blokady kierownicy. Jak wyjąć blokade z ramy?? Zdjołem tą blaszkę która zakrywa blokadę i zamek się ruszał w środku ale za nic nie mogłem go wyjąć. Ma ktoś pomysł jak to wyjąć?

Podepne się. W silnikach 2t można regulować skład mieszanki w taki sposób, że odpala się moto, rozgrzewa silnik i kręci się śrubą regulacji składu mieszanki tak aby moto łapało jak najwyższe obroty postojowe, potem śrubą od obrotów się ustala odpowiednie postojowe obroty. Czy tak można też w 4t z gaźnikiem podciśnieniowym? TU jest to opisane.

Czy za wysoka to zależy w jakim jest stanie moto a wygląda na dopieszczone. Mimo wszystko za tą kase masz HM cre 50 albo Aprilie RX i chyba wszystko jasne, pozDRawiam.

Na Twoim miejscu poszedłbym bo pracy, zarobił ze 2000zł, sprzedał DR i kupił EXC 125. W takim HMie tłok na sezon mysle ze trzeba zmienic. Nie ma sie co oszukiwac to jest dosyc wysilone w 2t i trzeba je mocno kręcić zeby jechac.

Przesyłka była ubezpieczona, amerykanin wysłał ją przez USPS Priority mail, wartość prawdziwa. Myślisz, że mógłbym się ubiegać o jakieś odszkodowanie od amerykańskiej firmy? Paczka została dostarczona do Polski i to Poczta albo Urząd Celny ją gdzieś kisi. Dodam, że jest to Urząd Celny I w Warszawie Oddział Celny I Pocztowy ul. Łączyny 8, jak będe miał czas to tam podjade i sie zapytam.

Może pomoże: schemat gaźnika

Sorki ze OT, ale mam pytanie do bardziej doświadczonych, a szczególnie tych którzy są po przejściach z Izbą Celną :icon_twisted: Kupiłem juz kilka rzeczy w USA, zazwyczaj jako gift z normalną wartością, żaden sprzedawca do tej pory sie nie zgodził na zaniżenie wartośći. Raz płaciłem cło i vat, a wyglądało to tak, że listonosz przyniósł paczke i jemu zapłaciłem należność. Tym razem zamówiłem dosyć sporo. Jak zawsze gift ale wartość normalna. Normalnie paczki dochodziły w ok tydzien, tym razem po 2 tyg dostałem zawiadomienie, żebym dostarczył do UC dokument potwierdzający wartość przesyłki. Następnego dnia osobiście dostarczyłem im papiery, myślałem że od razu zabiore paczke ale okazało się że paczka przejdzie procedurę celną i przyniesie mi ją listonosz, wtedy też zapłace cło. Niestety czekam już prawie 3 tyg od kiedy zawiozłem dokumenty do UC. Paczki nie dostałem, dzwoniłem do nich milion razy, jak się dodzwoniłem to okazało się, że paczka została nadana pocztą na mój adres ( jakies 4 dni po mojej wizycie w UC). Czyli już nawet nie mam po co jechać do UC. Czy to jest normalne że to się tak ciągnie czy zgubili mi paczkę i moge sobie ją darować?

Przecież złamaną klamkę mozna naprawić :wink: klamka klamka2 Teraz to jest naprawde nie łamiąca się klamka, co najwyżej może się wygiąć :bigrazz:

To, że tak ciężko palił po dłuższej przerwie to normalne ( przynajmniej z moją DR'ką tak jest ). Odpalanie to kwestia wprawy i wyczucia maszyny więc się tym nie przejmuj. Poczekaj aż się trafi jakaś ładna 620 i kupuj. Ta 350 jest rzeczywiście egzotyczna i chyba nie ma najlepszej opinii, z resztą waży prawie tyle co 620 i myślę, że nie ma co się w nią pakować.